Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 28.10.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Jakże trudne jest życie z tobą Mamo. Nie rozumiesz twórczości Agnieszki Holland. Oddychasz cebulą Masz porowate dłonie Pachniesz starością Prostota w słowie Fartuch przepocony kuchnią Wstydzę się . Synku daj skarpetki Upiorę
    4 punkty
  2. Kochałem Cię jak 500 plus - Szlugi, alkohol i miłość. Lecz kiedy koszt tych dwóch pierwszych wzrósł, Coś się zmieniło...
    2 punkty
  3. tę twardą do cna brnij w nieznane by poznać lepiej zobacz teraz podobno jest czas na zmiany twarz to nic nogi za krótkie brzuch za duży ostatnio przytyłam zrób zdjęcie
    2 punkty
  4. Bardzo trafne spostrzeżenie. Chodziło przede wszystkim o rzeczownik przedstawiający grupę nieopierzonych ludzi, ale mi ten wyraz zawsze kojarzy się z przypalonym olejem w kiepskim fast foodzie... Nie jest najlepiej, ale dużo lepiej niż w sytuacji, którą jako-tako opisywałem. Druga zwrotka jest tutaj najważniejsza. Nie chcę o tym pisać, ale czasem życie bywa przewrotne. Osoba, której się obawiamy ratuje nam życie, a chwile wcześniej była sytuacja zupełnie odwrotna... Ja już raczej nigdy nikomu w 100% nie zaufam. Jednak to nie znaczy, że Ty też musisz skończyć bez prawdziwych przyjaciół! Pozdrawiam!
    2 punkty
  5. Chciałem odzyskać spokój stanąłem na dachu bloku przyjaciel zagnał mnie w róg Nadal znajduję się w szoku od ostatecznego kroku powstrzymał potencjalny wróg Z mych oczu odpadły łuski inaczej pracuje mózg i pokonam dziś każdą przeciwność Odpycham zaloty tłuszczy głupota ludzików próżnych nie przejdzie już przez naiwność
    1 punkt
  6. Poniższy utwór jest inspirowany wierszem Waldemara Talara: https://poezja.org/utwor/172513-ciasto-z-echem-i-wiatrem/ Ze wspomnień chciałabym deser… Są słodkie, więc… rozumiecie. Nadałyby się na blachę – gdyby znalazły się w cieście. Do miski wsypię gwiazd iskry, dopełni je pył księżycowy i dodam też blask laurowiśni, doleję żółciutkie zachody i parę z ziół chłodnych tam wcisnę, dorzucę różane obłoki. Z błękitem rozbełtam na gładko, doprawię smugami mgieł złotych i piachu dorzucę ze szlaką – by w puchu móc czuć miłą gorycz. Wymieszam wszystko dokładnie. Urobię, ugniotę, uklepię. Już dobre! – wykładam na blachę. I niechaj w piecu się grzeje! Lecz nagle czuć zapach dość dziwny… Ach, jeju, spaliłam wspomnienia! Piach z wierzchu jak cukier się zeszklił. A środek to masa bezgwiezdna! Dobre i takie wspomnienia… Choć tamtych trochę mi szkoda, żałuję, że w ciasto je pchnęłam. Następne po szafkach pochowam. Nie będę już więcej nic piekła!
    1 punkt
  7. Konstrukcje trzywersowe na wzór klasycznego haiku, charakteryzujące się realizmem, obserwacją, wejrzeniem w ludzkie słabostki. Często żartobliwe czy swawolne, niekiedy rubaszne, odnoszące się do osobistych - czasami negatywnych emocji - nie zawsze z miłym poczuciem humoru .. PS - beka jako synonim satyry - beczułka, czyli mini beka ~ dzisiaj mam labę - szef nie przyszedł do pracy, więc piszę bzdury .. ~ piersiasta lala uwodzi mężczyzn w parku - wielu tu chętnych ~ powroty męża i podejrzany zapach - zazdrosna żona - cdn - .
    1 punkt
  8. wychowana na wydechu tlen pobieram i się duszę jak dziewczynka mała na jarmarku wzruszeń co by wszystko chciała ale przecież nie uniosę tylu kształtów i kolorów wszystkich skarbów świata co zwyczajnie w barwny wzorek codzienność wyplata
    1 punkt
  9. i nabrać kolorów ziemi i nieba od pięt aż po czubek głowy w tym nieskończonym domu się obudzić .
    1 punkt
  10. Jest Polska Chytrusem Narodów - - łasuje w spiżarni cierpienia, a łez tam i krwi jako miodu, a tarza się w gwoździach i cierniach. I drzewa na krzyż swój wycina, a sama przybija do niego, i ocet z regałów wypija, a za drzwi nie wpuści Innego. Bo sama się lubi rozpierać na belce jak łożu fakira, po ciemku się sama rozbiera i sama się włócznią przebija, zwijając się sama wśród spazmów, biczując samotnie wśród westchnień, i ciało ma w pręgach od razów, lubieżnie pożera kamienie, nabrzmiewa duchowy jej brzuszek - - jest Polska Chytrusem Narodów, i ciągle jak gęś tym się tuczy - - wróg wszelki zazdrości jej wzwodu.
    1 punkt
  11. byłoby lepiej. Świetny nick :)
    1 punkt
  12. nie bardzo wierzę w człowieka jego brudne nagie ciało i niechlujny umysł ledwie podniósł się z czterech łap a już mierzy do gwiazd wymyślając boga jako usprawiedliwienie swoich słabości zajął miejsce tuż za nim wszystkie inne istoty z miejsca mając za nic wymyślając pieniądze precyzyjnie wyznaczył hierarchię i granice zaufania śmieszna jest jego blada skóra ze śladowym futrem mimika - maski na maskach a jeszcze ten make up duża kiwająca się głowa z wyrazem zaskoczenia na twarzy z gracją odpadała od ciała przy użyciu gilotyny wymyślił ją chirurg a zbudował producent klawesynów ogon w zaniku wiece pochody powstania królobójstwa zwykłe bójki śmieszny jest arsenał człowieka intrygi donosy pomówienia fakenewsy i historie które wciąż opowiada na nowo bardzo chwytne dłonie przekonania są śmieszne powaga z jaką wygłasza w co wierzy w co nie wierzy ile ma a ile chciałby mieć gdy mówi że kocha a mimochodem zerka w lustereczko w lustrze siebie nie dostrzega jak ocenia surowo innych i jak suto nagradza siebie co widzi a jak udaje że czegoś nie widzi jak cierpi i jak cierpieniu nadaje sens jak się rozmnaża i jak ze swoich popędów czyni towar za który każe sobie samemu płacić taki zabawny człowiek
    1 punkt
  13. Ja w zasadzie nie wiem: po co. Pl to bóg? czym się różni od innych? I dlaczego jest lepszy? Bo pierwszy rzucił wierszem? Wiersze spełniają różne role: są opisy natchnione, refleksje spełnione, pierzaste wspomnienia, baczne obserwacje. Kto ma racje? I po co? Po co drwić z człowieka?
    1 punkt
  14. Pijmy! Z kielichów rozkoszy do dna, Spluńmy w twarz umiarowi, Słodycz żywota jest godna, Spożywania jej wbrew swiatowi! Tańczmy, szalony taniec rozpusty, Niech życia płomień lśni dziki, Co ludzkie niech nie będzie obce nam, Szczęścia zgłębiajmy tajniki Czerp życia delicje garściami, Hymnem niech ci będzie ekstazy śpiew, Żyj rozkosznych róży kwieciami, Bo życie nasze to ich krzew I czerp, i używaj świata całego dorobek, Bo kresem jest tylko chłodny nagrobek
    1 punkt
  15. Ciekawy wiersz, pełen smakowitości kulinarnych i werbalnych. Ciasto ze wspomnień będzie dla kazdego inne. Jedni by chcieli stworzyć wieloskładnikowy tort, aby jak najwięcej zachować, inni może odetchną z ulgą, gdy część wspomnień im się spali... Osobiście wiele wspomnień puściłabym z dymem, a popiół rzuciła na wiatr... Pozdrawiam
    1 punkt
  16. Zgaszono wszystkie światła A to i tak za mało Zamknięto wszystkie odrzwia A nadal coś stukało Tęsknota Abstrakcyjny twór Wpleciony w zakątki sufitu Wydał ostatni oddech Stukało Choć nie powinno
    1 punkt
  17. Liczę na tonę wierszy. :-)
    1 punkt
  18. @Mateusz dzięki za błyskawiczną odpowiedź :) czyli są terminy do świętowania ??????????... 15 stycznia i 6 kwietnia :)
    1 punkt
  19. Deo, widzę, że odkopany tekst; prosty a nasycony, emocjami, znaczeniem. Nic mi nie przeszkadza. Brawo. bb
    1 punkt
  20. Widziałem Boże Ciało. Ten film uważam za dający wiele do myślenia. Szczególnie, jeśli tą filmową małą wioskę potraktujmy jako alegorię czegoś znacznie większego. To jest wybitny film bardzo młodych twórców. PS. Mam pewien pomysł. W związku z tym filmem. Może wkrótce go pokażę :-)
    1 punkt
  21. Ja np. jeszcze w liceum napisałem taki karygodny wierszyk, za który brzydzę się sobą do dziś: Ja na przykład, mili państwo, lubię w bilard nocą grać. Choć to świństwo jest i draństwo, nie odpuszczę, wasza mać! Już mi za to piekłem groził na religii w szkole ksiądz, kazał modlić się do Bozi, żeby mi nie odjął rąk. A ja dalej, jak ten osioł, noc za nocą w bilard gram. Co mi tam piekielny kocioł, gdy radochę z tego mam. @Janusz Józef Adamczyk "Pojęcie "seks" kojarzy się nam bardzie z prostytucją, zboczeniem, wyuzdaniem, orgiami, " - ze wstydem, ale jednak muszę przyznać, że słowo seks mi się z tym nie kojarzy... No cóż, widocznie muszę jeszcze nad sobą popracować, nikt nie jest doskonały.
    1 punkt
  22. dlaczego odchodzą ci kochani którzy grzechu żałują a nie ci co codziennie grzeszą udając że się modlą ku niebiosom zwracam to trudne bardzo pytanie ponieważ tu na ziemi znajduje tylko nań znak zapytania a jeżeli od nich nie usłyszę odpowiedzi zwrócę się do poezji - może ona prawdę mi powie której Bogowie się kłaniają bo jest czysta
    1 punkt
  23. Marność wszystko, czego dokonamy, Daleko I blisko, tworzymy,zbieramy… Majątki,bogactwa. Nic się nie ostanie, Wobec Śmierci wszechwładztwa. Marność jest mądrość I Marność Kochanie. Nie znajdzie kto szuka, Błądzi kto pyta, Życia to sztuka. A epilog jej kamienna płyta.
    1 punkt
  24. Jeżu, ale to słodkie:) Laurowiśnie - cudowne! Wprawdzie ze słodyczy najbardziej lubię golonkę, ale i tak skuszę się na tą przepalankę tzn przypalankę;) Pozdro Deo.
    1 punkt
  25. Opadły liście i mój las zupełnie do siebie niepodobny. Z kolejnym rokiem i ja się zmieniam a myślałam że będę wiecznie nostalgiczna. Dziś wietrzyk liście podrywa figlarny wietrzyk. W dążeniu do równowagi przyjmujemy tyle szczęścia ile jesteśmy w stanie go przeżyć. Ściskam Marcinie, bb
    1 punkt
  26. Piszę se bzdury bom znudzony emeryt z beczułką piwa
    1 punkt
  27. @Janusz Józef Adamczyk zupełnie się z tb nie zgadzam chyba że to jakaś oda do księży. Dodam tylko że edukacja seksualna to nie pedofilia, a rozumiem że pijesz do dzisiejszej ustawy w Sejmie. Do przemocy będzie dochodzić właśnie wtedy gdy dzieci nie będą świadome zagrożenia.
    1 punkt
  28. W marcu 1999 roku młody oraz bardzo ambitny Krakowski Zespół Kameralny [pod kierunkiem Łukasza Mikołaja Mateji] m. in. nagrał na kasecie Koncert d-moll na obój i orkiestrę barokowego kompozytora weneckiego Benedetta [w rzeczywistości Alessandra] Marcellego. Słuchając tego, skądinąd mistrzowskiego wykonania, opisałam je jako „Horae [godziny], czyli Spektakl światła” opublikowane następnie w poetyckim zbiorku „Rodzima Wieliczka” (Kraków 2005): Andante (Impresje) Mieczyków szereg barwny na baczność stoi jak wojsko cierpkością wieje nasturcji w róż herbacianych krzakach. Spóźniony zakwitł wiciokrzew leżak rozkłada słonecznik w hamaku świetlistym i modrym śliwkowe opala się lato. * Upalny sierpnia finał miodnym oddycha skwarem trzmieli brzęk i granie pszczół wiechliny płowe kołyszą. Łąka kadzidłem faluje - nad nią nachyla się z ciszą smagły wiatr balsamiczny pod słońca palącym ciężarem... ** Jesienne lato słomą pachnie - blask południa ostrzem diamentowym kreśli znieruchomiało ciepło - i jak rtęć z wolna - srebrzyste opada powietrze. Bursztynem iglaki płaczą jantaru skroplonym ulepkiem kwitnie wrzos - żółtą bryczką jedzie uśmiechnięty wrzesień. Adagio (Kołysanka) Ziół spłowiałe pejzaże w kwiatach wirydarze pogłosem rosy odbija się śpiew - W wydmuszce makówki zeschłej w izdebce wieczoru niebieskiej pod lampą miesiąca jasną kometą srebrną choć straszną zachodu czerwoną latarnią zmierzchu ogarkiem szara dogasa godzina Wieczór przechodzi w noc płoną planet lichtarze kryształowe kandelabry gwiazd Presto (Pobudka) To ja promyk szyldkretowy najpierwszy brzask pukam nieśmiało do ufortyfikowanych bram nocy przepastnej Zaraz jutrzenka rozczesze światło jak sploty miękkie Niebo zalśni szafiru białego przestworzem Zapachnie mokro artezyjskim zdrojem – * W porze hejnałów złotych zegarów leniwych tętnach szelestów klepsydr liściastych przeciągów zielonych jak cisza okrągłych kwadransów pospiesznych Gnomon wskazówką furtki trzasnąwszy cieniem nagłym odsłonił tarczę spaloną słońcem! Co się od tego czasu zmieniło? Z wyjątkiem samej, złotej oraz modrej pogody, to bardzo wiele. Przede wszystkim został rozebrany baśniowy domeczek usytuowany na południowo-zachodnim stoku przy ulicy Słowackiego w solnym, powiatowym mieście Wieliczce: drewniany, pomalowany na ciemnozielono, z trzema oknami do frontu i śmiesznie sterczącą staroświecką radiową anteną na dachu. Znikły oraz zanikły tak szaleńczo niegdyś kwitnące nasturcje; wiciokrzew przechował się w rachitycznych resztkach i gdzieś pochowały słoneczniki. Także mieczyki, przekarmiane sztucznymi nawozami szybko umierają w szklanych wazonach. Umierają również łąki wypierane przez quasi włoskie ogrody, jedynie ów gnomon, czyli solarny zegar, stojący przed wielickim Urzędem Skarbowym [zresztą od niedawna] pokazuje wyłącznie słoneczne godziny. Nawet wtedy, kiedy pada delikatny deszcz. http://muzeum.wieliczka.pl/ogrod-zupny-4/
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...