Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 09.07.2019 w Odpowiedzi

  1. Lato wybucha nagle i niespodziewanie rzadko zauważamy że odchodząc wiosna przebiera seledyny w dojrzalsze ubranie lecz jest ciągle zielona i mało dorosła. Początkowo nieśmiało powie - starsze jestem, sporo się nauczyłem, życia się nie boję, jesień odkłada na później i pewności gestem kciuk kierując ku górze prze do przodu - po swoje ! Gdzieś tak około lipca dopada go pewność że czas w miejscu nie stoi i zmienić coś musi by owoców dojrzałych jesienią doczekać dzieli czas na karierę, zabawę i dzieci. Lato nigdy nie boi się nocy zziębniętych, bo rozpiera je pewność, że jakoś to będzie, przeciwność mu nie straszna, optymizmu pędy odwagi mu dodają rozpostarte wszędzie. Nie jest łatwo dojrzewać i młodość zachować chociaż można próbować zasuszyć ją w duszy, babie lato przychodząc próbuje czarować że się jeszcze nie kończy bo jeszcze coś kusi.
    12 punktów
  2. Nieskończoność Malować już nie będę na fantazji szybach Obrazów, które blakną niczym świecy płomień, Co w większym ogniu stale jak rozbitek tonie, By umrzeć od koszmarów zamiast sny ożywiać. Zaciągnę się na statek co śród marzeń pływa, Żeglując po warkoczach światłem tkanych komet, Bo ożył znów wędrowiec, pchnięty czynów gromem, I począł w mgle obłoków pragnień wicher ścigać. Zabiorę cię ze sobą, w podróż ponad światy, Gdzie zrywa się do lotu morskich fal aksamit, Śpiewając nocnym gwiazdom cichych wód ballady, By nigdy boski lazur nie znał ludzkich granic. Gdy pieśni tych melodia zacznie nas prowadzić Wyrwiemy się na wolność skrytą pod żaglami. ---
    7 punktów
  3. „Wiersze” ja wstawiam co godzinę. Z pomysłów zaraz zrobię tort. Nieważne kropka czy przecinek, mała litera albo ort. Orta poprawi sam komputer. Mała litera – mały błąd. Trzeba mi pisać, w wersy uciec, poeta ze mnie – bądź co bądź. Już się rozpędzam leję słowa, co za cholera, zgubiłem rytm. Poprawiać, składać wers od nowa, co to za bzdura mi się śni. W kolejnych strofach giną rymy, wylewam z siebie potok słów. Ważne, że wyraz każdy inny, o sensie lepiej mi nie mów. Akcenty znów się rozsypały, w treściwych zdaniach wrzeszczy szyk. Może asonans wyjdzie mały, ale nie wyszedł – chyba znikł. Podziwiam jeszcze swoje dzieło: stwierdziłem, że metafor brak. „… że wierszoklectwo” – was pogięło Najlepsze jakie widział świat!
    6 punktów
  4. Lipiec przyszedłem w lipcu lipiec jest we mnie lipcowe burze słońca promienie lipiec spokojem tchnie woła w drogę dlatego w lipcu chciałbym też odejść
    5 punktów
  5. Jak sobie radzą jeśli sobie nie radzą :) emigracja jest zarobkową więc przyjmowanie emigrantów to zysk lub strata dla państwa w zależności od tego jak bardzo pracowici są ci emigranci
    3 punkty
  6. Kot Marcel z Łodzi, niemal jak piekarz, ciężko pracuje (ciężko narzekać). Gdy pani chrapie, ma jeszcze zapier - papier z bańkami pełnymi mleka. źródło: http://www.lupal.pl/sposob-na-piekne-piersi/ W Gdyni żelkotu dziś wiaderko wylał kot pani na futerko, żywi nadzieję, gdyż ciut linieje, że się usztywni pod kołderką.
    2 punkty
  7. Często odwiedzam miejsca dzieciństwa, gdzie na świat przyszłam i dorastałam, wspominam lata, jak byłam mała. Kiedy to było? Aż strach się przyznać. Dobrze pamiętam rodziców twarze, uśmiechy, zapach i dobre słowa, tato mnie często tulił, całował, powtarzał: „córuś świat ci pokażę.” Co rzekł, nie zrobił, zmarł w kwiecie wieku, mama codziennie za nim tęskniła i zawsze kiedy szesnasta biła, wciąż wyglądała, stała na progu. Przy starej studni rosną czereśnie, a tuż przy płocie wiśnie, jabłonie, z koszykiem wspomnień przychodzę po nie, nie chcę zapomnieć, jeszcze za wcześnie. A czy w ogóle można w niepamięć wyrzucić, zepchnąć swój dom rodzinny? I nawet gdy się zbuduje inny, to krew nie woda, człowiek nie kamień. MG
    2 punkty
  8. W pewnym mieście , są dwa miasta W jednym to zwykłe kwadratowe ..powiedzmy ulice a drugie-aby się nie zgubić-podzielono na dzielnice Drugie miasto kręci się ze znaną "ladacznicą" której pilnują dobre łobuzy i wojownicy Na urok i czar :"ladacznicy" łamie się głos , bledną rozbójnicy Legnij sobie wędrowcze i odpoczywaj a ja z tobą spocznę bo to miasto odpoczynku w rynku i nie tylko w rynku Pokaże ci miasto upiekę wam ciasteczka i będziemy radośnie odpoczywać Legnij sobie wędrowcze... Z Marią Magdaleną, która jak Szeherezada będzie pleść swoje parole parole do woli do woli Z księżycem się zbratała otulona srebrnym pyłkiem do Aniołów odlatuje z Twoją Gościu przesyłką Aby w Raju wysłuchali czego dusza pragnie. PS: do drugiego miasta potrzebny jest paszport
    2 punkty
  9. bardzo je lubię jest mi w nich ładnie i tobie również pomiędzy czernią bielą módlmy się aby nie było odwrotnie
    2 punkty
  10. jakich uczuć użyć by z nich wyrosła czysta miłość taka co nie będzie od rana po wieczór mówiła kocham jakich uczuć użyć by nie nudzić czy ktoś wie czy wystarczy tylko patrzeć w oczy przytulać mówić wierszem na którego dnie tajemny gest
    2 punkty
  11. Nic dodać nic ująć :) Dwa serducha się należą
    2 punkty
  12. No nie wyszłaś z wprawy, Bożenko, serdeczności i pozdrowienia :)
    2 punkty
  13. Pimpek Szczekajło (Kalisz), fan gender, w myśl poprawności przy "Love me tender", w fakt związku z Mruczkiem wprowadza wnuczkę - Mućkę Zoofię (ojciec Holender). ;)
    2 punkty
  14. o tym mówisz? Dzięki. http://antoneta.manifo.com/wierszyki-dla-dzieci/-kot-czy-lew-
    2 punkty
  15. Ło matko - Boję się - Czego? - Wilka złego - Nie lękaj się go dzieweczko, on przysiądzie pod ławeczką, schowa kły i pazury, podniesie łepek do góry, spojrzy na ciebie, uśmiechnie się, będzie jak w niebie. - A i powiem ci coś na uszko, on też się boi, dziewuszko. J.A.
    1 punkt
  16. 1 punkt
  17. C.K. Norwid powiedział: „Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie, Dwie tylko: poezja i dobroć… i więcej nic…”
    1 punkt
  18. czas jak krople z nieszczelnego kranu z impetem pach pach pach co jakiś czas zza kolejnych drzwi wywoływany numer osiemdziesiąt jeden z godziny osiemnastej dwudziesta druga dwudziesta druga trzydzieści dwudziesta trzecia cyfry zmieniają się jak na paragonie a w naczyniu przelewa się woda Sylwia Błeńska 4.6.2019,
    1 punkt
  19. linię pleców i ust w dół i malejesz zamiast być większym i większym stojąc na ziemi sięgać chmur Druga wersja: Czasem myśl wygina linię pleców i ust w dół i malejesz zamiast rosnąć, by kiedyś stojąc na ziemi sięgnąć chmur .
    1 punkt
  20. Witaj Bożenko Rzadko ostatnio tutaj bywałem i cieszę się, że udało mi się trafić na Twój wiersz. Hm, u mnie lato już dość dawno zmieniło się w jesień, ale w duszy gdzieś się tam jeszcze kołacze, stąd Twój wiersz czytałem z dużym zainteresowaniem, zwłaszcza, że w tej mojej jesieni pisanie jakoś mi nie idzie. Pozdrawiam serdecznie AD
    1 punkt
  21. Do góry nogami Widziałem, jak pękło niebo i wpadłem w jego otchłanie, z wywróconymi do wewnątrz oczami na łeb leciałem. Ciało wypiłem, zjadłem krew, wierciłem w brzuchu nicości palcem, a z palca grzech jak dżem, oblizywałem najsłodszy. Trudno zapuścić korzenie kiedy w połowie już uschłe, nie było wtedy i wiem też, że dzisiaj znów będzie jutrem. Gdy ponieść daję się rzece, mówisz, że tak jest niedobrze, że płynąć to nie jest lecieć, połykam oddech i tonę.
    1 punkt
  22. Dziękuję!!!Nie spóźnione, nie spóźnione. Jeszcze 11 dni, ale ten wierszyk to drugi po Czerwcu z cyklu, który postanowiłem poczynić. Tzn. pisać krótkie, jednozwrotkowce co miesiąc na temat tego jak dany miesiąc odczuwam. Z pozdrowieniem :)
    1 punkt
  23. czasem mnie cóś nachodzi i muszę ...:))) pozdrawiam serdecznie Jacek
    1 punkt
  24. Fantomowa miłość Ryk fantomowej miłości trzaskanie drzwiami, płacz matki, tej nocy znowu go prosił, on kochał ją i chciał zabić. Rano jak słońce krwawiące, wschodziły krwawe podbicia, nad domem w gorzkiej powłoce wisiała cisza, zła cisza. Gdy kładła puder na rany, szeptała — nie martw się dziecko, lipcowy chłopak drżąc cały, wybiegał szyby tłuc wrzeszcząc.
    1 punkt
  25. Witaj Bożenko - fajna recepta - myślę że warta naśladowania. Dzięki za odwiedziny.
    1 punkt
  26. Widać że jesteś pogodną kobietą, pozdrawiam
    1 punkt
  27. Bardzo dziękuję i za wierszowany komentarz też. Na pewno przyjrzę się Twojej wersji bardzo uważnie i zobaczę czy i co wykorzystać :) Pozdrawiam :) P.S. Poprawiłam odrobinę : Początkowo nieśmiało powie - starsze jestem sporo się nauczyłem, życia się nie boję, jesień odkłada na później i pewności gestem kciuk kierując ku górze prze do przodu - po swoje ! Dziękuję :)
    1 punkt
  28. Podoba się bardzo - intymne wyznania doskonały finał. ja jak zwykle widzę po swojemu (pewno zboczenie - wybacz)- wolno mi jeśli coś się spodoba wykorzystaj. Lato wybucha nagle i niespodziewanie. Rzadko zauważamy, że odchodząc wiosna przebiera seledyny w dojrzalsze ubranie, lecz jest ciągle zielona i mało dorosła. Początkowo nieśmiało powie: starsze jestem, sporo się nauczyłem, życia się nie boję a jesieni rozkaże przyjdź później i gestem kciuk ku górze kierując, prze do przodu - po swoje! Lato nigdy nie się boi nocy zziębniętych. Duszę rozpiera pewność: jakoś się ułoży. Przeciwności - nie straszne. Optymizmu pędy zaczynają ścieżki gładzić i sukcesy mnożyć Nie jest łatwo dojrzewać i młodość zachować, chociaż można próbować zasuszyć ją w duszy. Babie lato przychodząc próbuje czarować; że się jeszcze nie kończy, że jeszcze coś kusi. Pozdrawiam
    1 punkt
  29. Na jak dlugo wracasz? :)
    1 punkt
  30. Były to czasy, w których mówiono o bezpieczeństwie. „Najważniejsze jest bezpieczeństwo Polaków. Nie możemy przyjąć tych przybyszów w nasze granice”. Przedmurze chrześcijaństwa, ostatni bastion katolicyzmu w Europie, odwołali się do Boga w konstytucji, a z bezpieczeństwa uczynili sobie bożka i postawili na pierwszym miejscu. Podkreślili swoje chrześcijańskie korzenie, żeby dopełnić miary swoich przodków. Nie czytali Ewangelii wg św. Mateusza, nie wiedzieli, że owce od kozłów zostaną oddzielone, że nie przyjmują Jego. Papież mówił, ale nie słuchali. Głos wołającego na pustyni. Jak 2000 lat temu nad Jordanem. Ostatnia nadzieja w tym, że nie sądzą i nie potępiają. Inaczej jak się uchowają? Kto się nad nimi zlituje?
    1 punkt
  31. Witam ponownie - ale z takiego miłosierdzia mogą narodzić się nieszczęścia - a tego nie chcemy. Niemcy muszą po zbrodniach które popełnili. No i płacą za to drogo - zamachy itp. Temat morze. Ale warto szukać rozwiązań. Pozd.
    1 punkt
  32. Zaiste, czasu tam upływa na ogół tyle na czekaniu co krwi z nosa przy obfitym krwotoku... Dobrze się czyta Twój SOR :)
    1 punkt
  33. Witaj - trudny wiersz - ale mimo wszystko ważne bezpieczeństwo. Pozd.
    1 punkt
  34. @Silver @iwonaroma @beta_b @Maja Cyman dziekuję Wam za odwiedziny i pozostawione serduszka - bardzo mnie ucieszyły! :) :) :) :)
    1 punkt
  35. Kiedyś, gdy jeszcze mieszkałem w starym domu z rodzicami, leżałem sobie na łóżku, przy otwartym oknie i usłyszałem, dolatującą z drogi, taką rozmowę: - Tato, a dlaczego pies szczeka? - Bo się boi, synu, bo się boi. Myślę jednak, że Twój wiersz ani o psach, ani o wilkach wcale być nie musi. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  36. Ładnie oprawione wspomnienia w wierszowaną ramkę, ukłony :)
    1 punkt
  37. Oooo jak mi dobrze :-) Jakie to fajne w ogóle. Takie bardzo relaksujące. Od dzielnicy czerwonych latarni do nieba, można powiedzieć. :-)
    1 punkt
  38. Jacek Wacek i Placek ze wsi Płoty po wiosce się tylko wciąż wałęsali nie mieli bowiem już nic do roboty o niczym przy tym ciągle rozmawiali Aż któregoś dnia Jacek pomysłowy wpadł na wielki pomysł nie byle jaki będziemy dziś na łące straszyć krowy potem z gniazd wypłoszymy młode ptaki Pieskom założymy sznurki na pyskach koty wrzucimy do wody gdzie stawy barany wypuścimy na pastwiskach gdzie kozy – ale będzie dziś zabawy Jak powiedział tak to wszystko zrobili spłoszone krowy w mig się pochowały ptaki odleciały w tej jednej chwili zasznurowane psy już nie szczekały Mokre koty miauczały tak żałośnie kozy i baran zaczęły się wadzić mecząc i becząc na zmianę donośnie kiedy chłopcy zaczęli znów coś radzić Co by jeszcze zrobić dla większej draki zebrały się w remizie ich rodziny niepotrzebni są nam takie głuptaki wnet przegonili całą trójkę z gminy I z miejsca gawiedź odżyła na nowo w gazetach pisali o ludziach z Płotów jak żyją teraz spokojnie i zdrowo bo nie ma już w tej wiosce trzech idiotów.
    1 punkt
  39. Uwielbiam takie motywy! W mojej ulubionej mandze także występowały. Główny antagonista nazywany był Mesjaszem ciszy. Az do dzisiaj mam ciarki. :-) To zaskakujący nihilizm. Takie trochę zmieszanie radości ze smutkiem. Letnie Słońce powinno dawać radość ale zalewa szorstkie ulice. Jaka siła zwycięży? Jednym słowem plusik :-)
    1 punkt
  40. digital deadwalkers Chongqing
    1 punkt
  41. Nie mam czasu nie chcę umierać w zimie jak to niektórzy robią w mroźne chłodne miesiące gdzieś leżeć w jakimś grobie wiosną życie się budzi kocham kwietnie i maje nigdzie stąd nie odejdę mówię wszystkim: zostaję po cóż miałabym latem oczy mrużyć na zawsze jak słońce jasno świeci niebu puszcza latawce? jesień- bardzo ją lubię więc nie opuszczę jesieni taka moja decyzja nikt i nic jej nie zmieni po głębszej analizie czasu na umieranie doszłam dzisiaj do wniosku że nie mam czasu - Panie MG
    1 punkt
  42. @Bączek_Bączyński wielkie dzięki i pozdrawiam :-)
    1 punkt
  43. O... o, za drogi wigor da zoo.
    1 punkt
  44. Łap upał z rana. Kanar, złap upał.
    1 punkt
  45. Mruczuś Wprychacz (nie-wiedzieć-skąd) Pewnej suni zrobił "dziecko" Lecz zamiast kotsiaka Jest cała wataha Teraz żyje mu się piesko ;)
    1 punkt
  46. Dziś, na Różyku*, wśród puszek Lecha, tak się kociamber zbobrował w śmieciach, że ludzkie pojęcie... Nawet Kaśki rżnięcie (ba, smrodek z flaków) przeszły bez echa. *bazar Różyckiego
    1 punkt
  47. Raz w pięknym miasteczku Ełku słyszałem o pewnym kotełku co tym się chlubił że bardzo lubił przeglądać się w zwierciadełku. :))
    1 punkt
  48. Tak bardzo pragnę znów złapać w kółka słowa-klucze Jeden od twego serca Drugi od braku tchu Kolejne, pędzące w pękach Do wspólnych mieszkań I nie rozmyślać już... Nagłówek Jak umierać i płonąć miłością i dawać, Dawać do pieca Napiszę, że On przyrzeka a Ona się waha czym są sprawy serca Temat rzeka Na dalekich trasach Poszukując szczęścia gdy już odpada warstwa Muszę wracać Temat Nie do przejścia...
    1 punkt
  49. Zrobiliśmy zdjęcie była ciemna noc Niewiele pamiętam zostało tylko ciepło upragnionych rąk Na naszej skórze czekały na później Szczere,smutne i zimne słowa zachwytu naturą Wtedy pewne i czyste dopóki nas nie zbudzą... Pamiętam flesz twoje przymknięte powieki dźwięk łamanych drzew mających stać na wieki gdzieś tu leży kres... Szukam i nie potrafię znaleźć innych znaczeń Widziałem dwie miniatury czarne, wyrwane - nasze ze świata kontekstu Zadrapane klisze wylany atrament na zakochane twarze W końcu mogę mówić z brakiem pragnień że słyszałem ciszę naszych serc i słowa ostatnie... Dobrze, że nam nie wyszło skarbie...
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...