Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 18.05.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
Ba! Swobodnie płynę przez noce i dnie Czasami jednak zagubiona czuję się, ale wszystkie rozterki są jak klamerki i spinają myśli, aby nie były jesiennymi liśćmi. J. A.5 punktów
-
Kiedyś żyłem tak spokojnie, lecz zachciało mi się dzieci. Patrzę na ten lej po bombie. "Jak ma człowiek z siebie nie wyjść?" Krzyczę, liczę, upominam i z marsową miną straszę: "Zaraz was tu pozabijam!! Na sprzątnięcie jest godzina!!" Lecz wiadomo, jak to z dziećmi. Zamiast uszu mają lejek przez czuprynę głos przeleci i od ściany się odbije. Słowną groźbą bardzo trudno jest osiągnąć jakiś efekt (A szczególnie jeśli mają ten wybiórczy słuchu defekt). Czas więc zaprząc kreatywność i posłużyć się fortelem. Po melisie myśl przychodzi. Spokój wodza nerw ogarnia z szafki biorę wór na śmieci idąc wołam: "hej ferajna." Moi chłopcy nie pojęli, co też stary znów wyprawia. Odmachali zatem miło no i dalej, hej! zabawa Szelest jednak zaciekawił więc skradają się indianie i od progu w takt uderzą "Tato, tato nie wyrzucaj zaraz sami posprzątamy. Obiecamy pilniej słuchać" Robią przy tym kocie oczy (Pauza musi być napięcia) Choć wiadomo, czym się skończy "Dobra - zgoda - czas pokaże, czy ja mogę wam zaufać." W mig uwija się ferajna Pokój szybko ładem świeci Ja oddycham znowu z ulgą Jakie grzeczne miewam dzieci4 punkty
-
Wędruję przez las - beskidzki, świerkowy – przed siebie, niespiesznie, przez dzikie podszyty. Odległy mi czas – ja słyszę rozmowy wśród ptaków, a wrzesień jest bliski, lecz skryty. Wędruję przez las – wśród wartkich strumieni - te gonią za słońcem ku cichej dolinie. Niejeden już głaz się w nurcie odmienił, od wody płynącej – ja razem z nią płynę. Z lewej głośny stuk – widzę dziób dzięcioła, jak pewnie, wytrwale okrąża pień świerka. Z tyłu głośny huk – jakiś drwal podołał jakiejś sośnie starej – w gęstwinie ktoś ćwierka. Szybko stawiam krok – nad leśnym moczarem; słyszę dźwięki śmielsze, ktoś nade mną kracze. Nagle - patrzę w bok – a kruk już się zdaje odległy jak wiersze pełne zmyślnych znaczeń. Przy granicy słup – to nie ta granica, którą dziś postawię, przemierzając szlaki. W dole stary trup – zginęła nornica, pragnąc umknąć w trawie przed drapieżnym ssakiem. Wtem zanika cień – opuszczam gęstwinę na rzecz ludzkiej łąki – dla serca i brzucha. Kończy już się dzień – pora do chatczyny na minut pięć wstąpić – w swoich głos się wsłuchać. To ostatni raz, nim na szlak powrócę. Chłonę wszelkie śpiewy – widoki podziwiam - i znów wchodzę w las - dołem będzie krócej – żywiczne wyziewy – i mój nos ożywa. Wędruję przez las – słońce już się chowa za Wielką Praszywką – grzbiet wskazuje drogę – muszę zdążyć w czas – nim ostatnie słowa pod wiatą ucichną – idę śladem owiec. Wędruję przez las – twardszy, niż się zdaje. Z każdym trelem pliszki coraz bliżej jest nas. Każdy górski łaz stając przed rozstajem – nawet idąc ku wsi – wędruje przez swój las. 24.08.20184 punkty
-
4 punkty
-
Jakiś czas temu wypadłem z gniazda, w dół potoczyłem się po kamieniach. Z losem zwichniętym złamanym skrzydłem, życie przywrócił mi chłód strumienia. W leśnej samotni rany lizałem - blizny na duszy wciąż pozostały - nierówną walkę z wydrą wygrałem, choć wzrost mój mikry - duch okazały. Nadejdzie chwila - zechcę powrócić do rodzinnego mojego gniazda... Jak mnie tam przyjmą - czy rozpoznają? czy los znaczone karty znów rozda...3 punkty
-
ciągną w dół szaleńcza pogoń myśli zwiększa ciśnienie opadam w mrocznych otchłaniach do dna narasta pokusa by otworzyć usta uwalnia przewrotność natury i ruszam ku górze pozostawiając ołowianą przeszłość choć łaknie zapewnień skołatany mózg pamiętam za wcześnie nie otwierać ust by wreszcie łapczywie nabrać haust powietrza3 punkty
-
elewacje w geografiach odpadających tynków okna z pamięcią dawno przebrzmiałych widoków balkony jak twierdze szczerzą pordzewiałe pręty a wśród nich kwiaty kwiaty kwiaty kwiaty3 punkty
-
Nasz mały Bambo w Afryce mieszka, bardzo jest miły ten nasz koleżka. Uczy się pilnie przez całe ranki, ze swej niełatwej pierwszej czytanki. A gdy po szkole do domu wraca, pomaga mamie – to jego praca. Mama mu mówi – bardziej na luzie, a Bambo śliczną nadyma buzię. Mama powiada, napij się mleka, a on do książek mamie ucieka. Mama go prosi, chodź do kąpieli, kąpiel jest także dla was, twardzieli. A mama kocha synka swojego, najpiękniejszego, pracowitego. Szkoda, że Bambo fajny, wesoły, nie chodzi razem z nami do szkoły. "Murzynek Bambo" był przez kilkadziesiąt lat obecny w elementarzu, lecz w którymś momencie dopatrzono się silnych rasistowskich elementów i wiersz został wycofany z programu nauczania. Pozbawiłem Bambo elementów rasistowskich i może powrót do podręczników będzie możliwy. Wszyscy przecież kochamy czarnoskórego Bambo, a dla wielu pokoleń był to pierwszy kontakt z poezją. https://poezja.org/wz/Tuwim_Julian/24228/Bambo https://noizz.pl/spoleczenstwo/murzyn-oficjalnie-odradzany-przez-rade-jezyka-polskiego/jeztfev3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
podasz rękę dopiero za wzgórzem łucznicy wypuścili strzałynapięcie nie ma sensu istnieniajeśli zdołali rozwinąć swój instynktz rozpostartymi ramionami wzrokiem skupionym podążającnie są w stanie bezczynnościumysł wystrzelił zmienił wymiarteraz z całym wszechświatem2 punkty
-
Raz kolejny się to zdarza że zaczynam na głos liczyć w myślach za to wciąż powtarzam spokój spokój musisz ćwiczyć Dwa kolejne w strzępach nerwy w uszach znana gra melodia "żeby tylko zadziałała" wyliczanka nie do końca I zastyga nam w powietrzu kropla nie chce spłynąć z czoła chwila pauzy chwila grozy cisza ciąży nam potworna Trzy przecina atmosferę urwis zbiera swe zabawki czas sprzatania szykowania i radości przy kolacji Tylko czasem myśl przebiegnie Kiedy oczy noc otula Czas wciąż biegnie wyliczanki ciężko chwilę jest zatrzymać2 punkty
-
wychodzę z orbity wpływów nie ciągnie mnie już czarna dziura z jej magią przyciągania i nieziemską zachłannością supernovej Nadmiar emocji jest dobry dla tych co przez sita gubią złote bryły.2 punkty
-
2 punkty
-
kto pogróżki wciąż rozsyła, no i pięścią wszem wygraża, temu w łeb przywali siła, przywołana na ołtarzach ?2 punkty
-
Odpowiem żartobliwie. weź już Bodzio nie kombinuj niech się wiersz odleży wypij sobie flaszkę ginu wtedy się z nim zmierzysz może przyjdzie ci ochota lub co lepsze wena póki co na trzeźwo zobacz że to sensu nie ma:P Pozdrawiam serdecznie.2 punkty
-
A może ta chwila nie nadejdzie... Los człowieka, który w domu rodzinnym doznał krzywd, a i po opuszczeniu gniazda, nie było lepiej. Jednak myśli, a może nawet marzy o powrocie na łono, mimo obaw, że zły los znów zaatakuje. A może to emigracja i tęsknota za ojczyzną.... Podoba mi się, tak po prostu:) Pozdrawiam słonecznie:)2 punkty
-
To coś dla mnie, Marcinie. Też bym tak chciała jak Peel, niestety. Otwieram usta szeroko i... często łykam błoto, duszę się przy tym i krztuszę, poruszam nawet swą duszę, ale nic z tego - nie sięgam nawet najniższej chmurki, nie dane mi patrzeć w niebo.2 punkty
-
Mylisz się tym razem. Nie ma w tym krzty pogardy, jest natomiast mnóstwo życzliwości. Myślę, że to kwestia mentalności i kultury. I chociaż nazwy, które wymieniłeś można uznać za synonimy, ich wydźwięk jest zupełnie różny.2 punkty
-
Ha, Deo, z przyjemnością. I ja trzaskam z obcasa czasownikami; może to być rys psych. skierunkowanych na działanie. Przeżywanie to opisy - przymiotniki. Dlaczego coś ma być lepsze od drugiego? To jak piegi - cecha. W kwestii wiersza - ukłony. Rozbiłaś bank (wspólnie z Tetu). Ściskam, bb2 punkty
-
Dzieje się, tak lubię. Może można zmienić układ wersów w samym zakończeniu tekstu by optycznie wyrównać obrazek. Może można przez to pozwolić na większą "czytelność". Jeden z lepszych tekstów na orgu od dłuższego czasu. Pozdrawiam kkk2 punkty
-
Tetu, stajesz się jedną z moich ulubionych tu autorek. Tekst jasny: nie polemizuję, nie poprawiam. Mam jak w tytule. Pozdrawiam, bb2 punkty
-
1 punkt
-
Pod przykrywkąślicznie uczesanychdzieciakówskrywamprzypudrowane oblicze pułapkę pozorówwymówek tysiącże nie mam czasudla siebiewłasne pasje dopominają się uwagi ponieważ wciąż jestem dla innych ciągłym poświęceniem - a przecieżkochaj bliźniegojak siebie samego1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
nie wstydź się podejdź przecież możesz zobaczyć jak bujne łąki myśli sukcesywnie asfalt rani śmiało podejdź rozchyl poły możesz zajrzeć mi w duszę patrz ostatnie krzywe drzewo lśni od żywicy bo nie wpisało się w ramy lasu1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
czy to matoł? czy nie matoł? kto tam wie co to miał za tok myśleniowy grunt że w głowie złoża ropy odlotowe więc rozpisał biznes plany zajął ziemię i nogami w przód wyjechał mając wszystko tylko co mu z tego przyszło? morał taki i łza w oku nie zabieraj nic do grobu1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
To zawsze działa - coś o tym wiem przy czwórce - Popraw Marcinie ,,zaprząść" na ,,zaprząc" i ,,pojeli" na pojęli - pozdrawiam serdecznie.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Marek.zak1, zmień Bambo na Bartek. Był niedźwiedź Wojtek (mam nadzieję, że wszystkie Wojtek są dumne a nie obrażone :)), to może i może też być czarnoskóry Bartek. Niestety z Murzynkiem ciągle będziesz miał problem :), ale zachciało Ci się poprawiać klasyka, to teraz kombinuj :)1 punkt
-
zadumałam się nad czasem a on bynajmniej wciąż biegł zadumałam się nad życiem a ono i tak pożerało mnie zastanowiłam się nad twarzą gdzie się podziała gdzie siła i skąd się brała niektórym udało się zbudować mosty nawet nad przepaściami niektórzy mieli skrzydła wzlatywali nad górami zadumałam się nad czasem a on nie zatrzymał się nawet na chwilę taki z niego gnojek co zawsze zostawi cię w tyle1 punkt
-
Bardzo źle pojęta, ponieważ tak pojmowana gubi, to co powinna chronić - Człowieka, bez względu na kolor czy kształt nosa.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ha! Wiersz o czesaniu się z kotem w tle. Oryginalny pomysł. Zmieniłbym końcówkę, by pasowała tempem do reszty: Sięgam po grzebień - który już znacie, a ona mówi: uczesz mnie bracie.1 punkt
-
1 punkt
-
Masz rację Sylwek. Wymienieni przez Ciebie Brzechwa, czy Tuwim to jak najbardziej Polacy, wierzę dalece więcej niż niejeden, który w swoim drzewie genealogicznym nie ma gałęzi starozakonnej. Swoją drogą w Polsce przed II wojną żyło ok. 10mln Żydów, a więc 1/4 społeczeństwa i wierzyć, że nie ma się w żyłach domieszki ich krwi wydaje się dość śmieszne. Wszyscy oni to Polacy, tylko jak to pięknie określił Marek Hłasko wyznania mojżeszowego. Ja nie jestem tu odosobniony - moi prapra dziadkowie od strony mamy byli kaliskimi Żydami. Jednakowoż jestem Polakiem, czuję się Polakiem i nim pozostanę. Co do katokicyzmu to nie jestem fanem tak jak każdej innej religii. Interesują mnie one jedynie od strony kulturowej, a wszelkie święte księgi dla mnie to zbiór mitów. Nic więcej. Dziękuję za wizytę i kilka chwil poświęconych na pozostawienie komentarza. Pozdrawiam1 punkt
-
Nie nazwałbym tak nikogo. np.Każdy z nas zrobił w życiu coś mądrego/głupiego, ale czy jest mędrcem/głupcem? Przepraszam, że użyłem słowa "syf". Co do wiersza - jak wyżej za @nawojka Miłego weekendu :)1 punkt
-
1 punkt
-
Ciekawa koncepcja. Na poczatku egzaltacja, która stopniowo przechodzi w twarde fakty, a nawet w przemycone wyłuzdanie, by zakończyć się również egzaltacją. :-)1 punkt
-
Ciekawy wiersz - krótki i treściwy. Zazdroszczę rozbrajania min - ze mną jest odwrotnie. Zainspirowałaś mnie - i natychmiast napisałam własny wiersz. Wkleję za jakiś czas. :) Pozdrawiam P.S. Jednak pozbyłabym się tej suki. Lizanie ran jest wystarczająco wymowne1 punkt
-
Ja uwielbiam wszystkich Panów i nic złego o nich nie powiem. Facet to skarb nie świnia. I trzeba go trzymać w ołtarzyku. Albo ew. w sejfie, to się nie zgubi. :D1 punkt
-
w miejscu gdzie styka chcę i się boję zapada cisza jakby kolejny głęboki oddech przestrzeń zaburzał i tylko wiatr porywisty może potargać myśli zakłócić ciszę w ruch wpędzić ciało naturze mało tej pustki mało1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne