Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 07.04.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Czym się różni, kto mi powie (Może wie to jakiś guru) Od pawiana taki człowiek (Łysa małpa bez rozumu)? Bo póki co, nie żartując To tak widzę sprawę oną: Oba tylko się wpatrują W swoją własną rzyć czerwoną
    7 punktów
  2. Gdyby z pieniędzy ambicji i władzy wybrać najlepsze doceniam spokój śpiew ptaka i słońce mam 44 lata nie lubię opisów ale gdybym miała powiedzieć co czuję to jak w miejscu gdzie się świat kończy i zaczyna pełnia takie mało oryginalne moje małe szczęście. Czy tak wyglada początek czy koniec? Wiem że to nie wiersz ani speech motywacyjny formuła luźna nie skazuje na czytanie ale z całego zaplecza wzruszeń jakie daje sztuka wybieram to jedno co dziś napisane.
    5 punktów
  3. wiosennie przed tygodniem zapomniałam o zegarze który nocą zadumanej czerni nieba czas przeskoczył porozwieszał wątłe struny od jabłoni do komina strącił nuty znad drabiny tan zaczyna już godzina w las czmychnęła drętwym drzewom senność szarpie poruszenie w krecich norach takt za taktem klucz powrotów z nieba spada trelem łączy ptasie pary cykle kreśli szamotania gniazd miriady zieleniami odurzona strzygę plany żeby latem znów zwariować wstęgi życzeń dniom zaplatam kwiecień, 20019
    4 punkty
  4. gdy myślom zbiegnę jestem jak warkocz rozpleciony na wietrze nieposkromionym falowaniem powstaje.
    3 punkty
  5. żyć bez rzyci nie da rady czy czerwona czy zielona każdy ma jakieś tam wady :))
    3 punkty
  6. Wszystko jest płynne, dlatego nie stoję w miejscu w którym mnie zostawiłeś. Złożona z żywiołów, pełna równowagi przechodzę do porządku nad logos. Nie zginę, bo żaden bóg nie odbierze mi ognia. Pomimo zmienności jestem twoim wszechświatem, kwintesencją wszystkiego.
    2 punkty
  7. tak prosto z trzewi najlepiej po prostu napisać choć wierszem może to nie być że szczęście to uśmiech iskierki w oczach które zdążyliśmy dzielić ukradkiem schwytane spojrzenie spod powiek i dotyk co dreszczem przeszywa wiesz dobrze że noc ta na długo zostanie wyryta i wróci gdy będziesz cierpliwa
    2 punkty
  8. Duszko, typowe Twoje pisanie, mam na myśli 'trzykropkę' i jedna kropeczka na samiutkim końcu. Średnio ogarnięty czytelnik zauważy, że pierwszy wers miniaturki, jest kontynuacją tytułu (poprę Marlett). Takie 'drobiazgi' są raczej zbyteczne. Treść niby powierzchowna, ale dadzą się wyczuć 'niuanse ukryte' w słowie.."wskaż.. Myślałam przez moment, czy określenie "do nich" naprawdę potrzebne(?) To 'mini', czyli maleństwo i po pierwszym wersie, gdy 'dochodzę' do.. wskaż drogę.. wiem, że "do nich" (miejsc), słowo "miejsca" jeszcze dźwięczy mi w głowie, dlatego "do nich" ucina mi się. Pozdrawiam.
    2 punkty
  9. Tytuł - w sedno. Przecież nam wszystkim tu publikującym o niego chodzi :) Zbieganie myślom - super sformułowanie. Warkocz - esencjonalnie i obrazowo. Pozdrowienia serdeczne
    2 punkty
  10. Pchajmy pchajmy Z całych sił Najmniej ważne Gdzie przód tył Dla postępu Szczęśliwości I Radości I Wolności Ruszmy z posad Bryłę świata Niech z orbity Świat wylata Niech wylata Leci gdzieś Bo tu gdzie był To wstyd wieś A kto pyta Czym jest postęp Ten jest głupim wstrętnym osłem Trzeba chwycić Go za ogon Kopnąć w dupę Lewą nogą Niech wymiata Z tego świata Taka postać Karłowata Ale osioł Jest uparty Wraca pyta To nie żarty Jak ten postęp zmierzyć zważyć A nie tylko gnać Pchać marzyć Otóż mamy Różne miary Statystyczne Czary mary Coraz lepiej Coraz więcej Szybsze nogi Głowy ręce Żeby zwalczyć Tę stagnację Trzeba wzmacniać Edukację Żeby było Różnorodnie Kolorowe Suknie spodnie Wszędzie pięknie Jak we Francji Pełno wszędzie Tolerancji Nikt już nie jest Wykluczony W każdych rękach Są smarfony I tak dalej Itp Każdy robi To co chce A dokładniej To co powie Wszechwiedzący Superczłowiek Co już nie Spogląda w tył Tylko pędzi Z całych sił Tam gdzie Zmiana jest Kochana Z próżni Wyabstrahowana Co społeczną akceptację Z brudu ludu Z jelit elit Dla postępu ma Hop sa sasa Hop sa
    2 punkty
  11. tak bardzo chciałbym ci coś powiedzieć trafić znów w to samo sedno punkt i w małym m dachujący kot miał czy był nie wie ale goni jeszcze się bawi w skojarzenia ja pas nie próbuję już łapać oddechów co nie chcą się nawet stłuc raz na zawsze żeby sąsiedzi słyszeli żeby mówili sobie potem nawzajem że skandal że patologia że to nie może już dłużej trwać
    2 punkty
  12. Heh, Często namawiam ludzi do łamania wlasnych schematów. Ciężka sprawa:) Najczęściej obrażają się i mówią ; Mam taki styl i tak mi się podoba , tak będę dalej pisał. Również uważam, że trzeba próbować nowego by się rozwijać:) PozdrawiaM.
    2 punkty
  13. jesteśmy jeszcze tak młodzipóki świat się rozszerzana umyśle zwątpienia nie będzieczas zatrzyma nic zawrzewszystkie rzeczy rzeczami nie będącetrzy trwania zapadną w ogniskoświadomością istnieniaprzytul mnie wiosenna łąkojak kiedyś
    1 punkt
  14. Szczęście z zezem Nie nauczyłem się żyć jeszcze, choć depczę ziemię dekad parę, przylgnęło do mnie z zezem szczęście i wciąż spokoju mi nie daje. Jak magnes siła (lep na pecha), jedna na miliard, wprost oryginał, jej też ni kija zmyć, czy zerwać, coś jak ta myszka u Tuwima. Fatum nade mną ptaków chmurą zawisło czarną, wrednie kracząc, za kłodą kłodę rzuca wtórą, no i na głowę wciąż guano. Tyche parasol mój posiała, ten co miał chronić mnie od złego, pewnie gdzieś jakiś szczęściarz ma dwa, gdy mi brak choćby złamanego. Więc regularnie trafia mnie szlag, najmniej po kilka razy w roku, niefart mnie gnębi już od dziecka, jakbym stłukł lustro przy połogu. Poobijany, na wpół głuchy kolekcjonuję blizny nowe, tu piła ścięła prawy kciuk mi, a tam mi wanna dała w mordę. Co i rusz jakieś pierepałki, ciągle pod górę i wiatr w oczy, choć nie zaśmieję się ostatni, co nie zabije to mnie wzmocni. Lecz gdy znów padam pod kul gradem wszystkich porażek i crash testów, wiem, że mam ciebie i że zawsze ty jesteś szczęściem w mym nieszczęściu.
    1 punkt
  15. Zbiry z ulicy Cichej Zbiry z ulicy Cichej mają smutne oczy, lecz wciąż na ich dnie tli się pamięć dawnych zwycięstw, tych szemranych wieczorów, nieprzespanych nocy, tych jubli po świt głośnych na ulicy Cichej. Zbiry z ulicy Cichej nie gonią już marzeń, czasem tylko wzdychając przy kieliszku chleba, któryś z nich toast wzniesie za te czasy dawne — na chandrę, za ferajnę! której nie ma niemal. Pitawale wczorajsze w pył się rozsypały, awantaży zuchwałych wyblakły legendy, niczym kundle bezpańskie pod parkanem starym przemykają ulicą mandoliny dźwięki. Gdy posłyszą to zbiry, tężeją im miny, po zgorzkniałych obliczach łzy tęsknoty płyną, ocierają je wtedy ukradkiem, a z nimi ich podniebny druh Księżyc łka cicho nad Cichą.
    1 punkt
  16. Zobacz, ile tu plakatów Uczy (nauka to podstawa) Jak wielkiego być formatu I za bardzo nie odstawać Jak się mienią, patrz, poeci Jakie trudne znają słowa Chcą uznania osób trzecich I by sprzedarł się ich towar Z każdej strony wieje pustką (Powiew taki, że aż gwiżdże) Wszędzie tylko słowowtórstwo I łajżenie na gmatwiznę
    1 punkt
  17. smak bitej śmietany łzy i siniaki same WuZetłka
    1 punkt
  18. Listy pisałem na pięciolinii niosły je spadające gwiazdy bez dokładnego adresu były tam słowa pogubione w chaotycznym biegu nocnych błyskawic po utrate tchu po natchnienie muzyka pisała się głosem ptaków które wznoszą przedświt słońca pijąc i paląc za domem w swoim chwilowym świata kącie ceniłem towarzystwo mistyczne wielobarwne ptasie rodowody strumień filozof puszystość wiewiórki kot tam nie raz zagląda by obejść się smakiem
    1 punkt
  19. Salvdor Dali rzucił okiem – czas już wymienić zawilgotniałe posłanie wykrochmalone przez zimę stojaki krzewów zdrętwiałe zaczynają plastykę odruchów zastygłe płomienie pękają pąki kwiatów łaskoczą oczy ptaki nie czekając na oklaski po swojemu biegają po pianinie strojąc fochy rozdziobują sobie nawzajem fraki zaplatając struny wokół pni wybuchają dźwiękiem trącone pieluchy aniołów w dziuplach zaczyna się nauka latania – ile można być przyziemnym ludziom pozostał taniec po dywanach wyszytych z barw pyłów unosimy się ponad abażury drzew zdmuchując kurz na wdechu blanszuję marcepanowo-owocową woń najedzony wiosennym porankiem mogę przełknąć szarość i iść dalej rozkoszując się watą cukrową powietrza faszerowany zakwitaniem zakwitam jak winorośl serce rozbija puls w każdy zakątek wiosny
    1 punkt
  20. ....ehhh... Alicjo, umiesz czarować... :) Chciałam zrymować, ale moje myśli już padły. Kiedy peelce było wszystko jedno, odurza się zapachem, nawet o niego opiera... :D (spróbuję kiedyś) Dobrze, że tylko myśl jej przemknęła, że kona, bo nawet gdy na chwilkę umyka świadomość, coś się i tak zdarzy i... puenta się odnajdzie... ;) Ala, sorry pokombinowałam z Twoich słów w większości. Kolejne "Kiedyś" na naszym forum. To było przyjemne czytanie. Dobranoc. ps. ja też chcę taką sukienusię z kwiatka.... :) Ależ to cudeńko.!
    1 punkt
  21. Dzisiaj taki zapiernicz na forum, że zapomniałm odpisać :)) Dziękuję za uwagi, zawsze są dla mnie cenne. Będę musiala coś zrobić ze świadomością istnienia, ale na dzień dzisiejszy nie mam pomysłu :) Cieszę się, że przynajmniej coś się spodobało. Dzięki za wszystko :) PozdrawiaM.
    1 punkt
  22. ... :D... tom 'siem' napracowała, żeby to odczytać.
    1 punkt
  23. W sumie.. rymowanka... ale ileż w niej prawdy.
    1 punkt
  24. Być może się sprawdza ale nie na długą metę. Po jakimś czasie przyjdzie uzależnienie i tudno będzie naprawić wyrządzone sobie szkody. Nic na siłę. Wena i tak nas nie słucha, przychodzi kiedy chce i odchodzi również :))
    1 punkt
  25. ..... te słowa są mi bardzo bliskie, utożsamiam się z nimi. To osobista treść, opisujesz sercem, to co czujesz, to co dla Ciebie ważne i mając swoje małe/mniejsze i nieco większe szczęścia, powinniśmy zawsze szukać spokoju własnego wnętrza, a 'to', powinno uskrzydlać. Niech to, co w zakończeniu wybrałaś, będzie pewnym priorytetem w życiu, jakie przed Tobą jeszcze. Podoba mi się spokój i.... mimo wszystko.. ciepło, jakie bije od słów powyższego. Pozdrawiam.
    1 punkt
  26. Cześć! Tekst rzeczywiście delikatny, napawający spokojem, mimo że gdzieś tam jednak „spieszy/ do poznania jutra”. Zastanawia mnie pierwszy wers. Do snu układa się dziecko lub kogoś, kto wymaga naszej opieki. Mamy też białe kwiaty i westchnienia, a więc – jak mniemam – nawiązanie do pogrzebu i ostatniego „dobranoc”. W świetle powyższego zaskakująco erotycznie pobrzmiewają mi te czułe pocałunki i piętno, jakie odciskają na ciele Peela. Na przyszłość starałbym się unikać upoetyczniania tekstu, zwłaszcza jeśli narzędziami tegoż są wszelkiej maści „biele kwiatów”, „szepty” „westchnienia” i „pocałunki na dobranoc”. Można inaczej, ciekawiej, bez uciekania się do zwrotów przemielonych już dawno przez poetów na wszelkie możliwe sposoby. Pozdrawiam, G.
    1 punkt
  27. Dedykując Ć Coś mi się tak zda Coś tak zda się mi to Że gdy szlag plan A To prócz B jest i Ą ;)
    1 punkt
  28. zbieram siły choć jeszcze świeże blizny kolejny raz dźga podszyty szeptem wiatr unosząc w górę słowa że tym razem nie powtórzy się historia
    1 punkt
  29. Nawet by były - trzykropki na wstępie niepotrzebne. Kompletnie. Pozdrawiam.
    1 punkt
  30. na tych orbitach z tym narodem razem jak ułamki jak zgrywamy wtedy poważnych jak objęcie niemiłosierne czas horyzontów ale niemożność dziś kiedy zgrywam czasami też niemowę albo niepoważnego nie widzieć, nie słyszeć i nie mówić tylko grać
    1 punkt
  31. Coś mnie tu zirytowało w tym śnie, jak rzeka, która płynie w kółko. (Ale to też dobrze, bo sny takie właśnie są) Na drodze powinna być dobra widoczność. Realistka.
    1 punkt
  32. Mówi się - pajęczyna kłamstw. Ale żeby się z niej wyplątać, nie wystarczy tylko dmuchnąć :)
    1 punkt
  33. Dzięki za pozytywne odczucia. Tak miało być. ;). Pozdrawiam t.
    1 punkt
  34. Dzięki Ci za czas I upodobanie. Coś tknęło. :) też oglądałem film. Może dlatego. Pozdrawiam t.
    1 punkt
  35. Właśnie, skoro sam wprowadzasz siebie "w takie stany, że aż..." to znaczy, że powinieneś się tą twórczością podzielić. Nie należy tłumić skrajnych emocji, dzielenie się nimi i mówienie o nich jest najlepszym rozwiązaniem. Pomyśl, że ktoś może mieć podobne przemyślenia do Twoich lub właśnie przeżywa coś czego Ty już doświadczyłeś, a opisywane przez Ciebie emocje pozwolą takiej osobie się zregenerować po części, pogodzić się z pewnymi kwestiami. Zatem wyjmuj z szuflady to co uznasz za słuszne i dziel się :)
    1 punkt
  36. Studencki tekst. Tylko nie wiem jaki kierunek, fizyka kosmos troche matematyki może biochemia a może nic z takowych. Twardy I nie podoba się. Pozdrawiam t.
    1 punkt
  37. Rozumiem Twoje gorzkie uczucia, WarszawiAnko, ja jednak nie piszę tylko o ludziach, choć i o nich też. "Miejsca mnie głodne", to wszystkie wyzwania i zadania życia mi przeznaczone, tzn. takie, na które potrafię dać potrzebną im odpowiedź w myśli, słowie i czynie. Robiąc to, ożywiam je i siebie. Dziękuje ci za czytanie i szczere przemyślenia. :)
    1 punkt
  38. @iwonaroma : Dziękuję. :)
    1 punkt
  39. Zamkną i jak Zza metalowych krat Oglądać świat Gdy kochasz rozumiesz, by nie ograniczać wolności. Zamknięty słowik nigdy nie będzie śpiewał wesołych melodii. Gdy kochasz Nie ranisz lecz bronisz, a to kolosalna różnica.
    1 punkt
  40. wszystkim cichym zapomnianym na talerzu uśmiech przynieść radość w kubku herbacianym nawet w zimie :)))
    1 punkt
  41. Yeah I missed you since the place got wreckedBy the winds of change and the weeds of sexlooks like freedom but it feels like deathit's something in between, I guessit's CLOSING TIME L. Cohen
    1 punkt
  42. W emocjach ludzkich Tyle jest sprzeczności póki ostatni atom drży uderza nadaje rytm wiążąc powoli cząsteczki Nadzieja biochemią duszy Dziekuje pani B za obecność i komentarz
    1 punkt
  43. Łatwo powiedzieć/napisać:)Czasami jest trudno być mądrym po szkodzie (zwłaszcza w miłości), to w części przez nadzieje. Może tym razem będzie lepiej.. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  44. Do trzeciej zwrotki mi się świetnie czytało, ale później się przestraszyłam i to poważnie. Wiersz z pewnością odważny, ale... Nie potrafię zaakceptować postawy Peela, wręcz mam wrażenie, że nie powinnam tego czynić. Nie czuję się uprawniona by karać ludzi za poglądy i postrzeganie świata, tępić ich przekonania, prześladować, odbierać wolność. Podmiot nazywa się tu orędownikiem miłości i jednocześnie sieje nienawiść wobec tych, którzy jego postawy nie podzielają. Dla mnie to obłuda. Ludzie są różni, mają prawo różnie myśleć i różne wartości wyznawać, nie znamy na wskroś cudzych życiorysów, może jakieś wydarzenia sprawiły, że boją się miłości i ją wyśmiewają, bo nie są w stanie zrobić nic innego, stali się wobec niej bezradni, tak jak wobec śmierci (którą ludzie też wyśmiewają właśnie dlatego, że nic innego im nie pozostało). Fakt faktem, że często wielu z nas postrzega miłość jednokierunkowo, jako dajmy na to uczucie między kobietą i mężczyzną, ale kochamy też np. swoich krewnych czy przyjaciół. I to, że ktoś doświadczył poparzeń w związku nie oznacza, iż miłość jest zła, choć wielu tak właśnie mówi po swoich przykrych przeżyciach. Ale moim zdaniem należy takich ludzi wspierać, uszanować to, że w porywie emocji zmienili swój punkt widzenia, a nie chwytać za ostre narzędzia i wydłubywać im oczy. Nie jestem pewna, czy dobrze Twój wiersz odczytuję, bo być może Peel chce słusznie ukarać wielkich zbrodniarzy, przywódców totalitarnych, zwyrodnialców, sadystów, przestępców dopuszczających się okropnych czynów, za których postępowaniem stoi nie tyle filozofia odrzucenia miłości, co obojętność na cierpienie innych istot i uśpiona wrażliwość. Tyle mojego na tę chwilę, jeszcze pewnie tu powrócę, D.
    1 punkt
  45. jej pozazdrościć daru jemu krainy czarów Pozdrawiam. https://memotywatory.pl/438723,motyle-w-brzuchu-przeswietlenie
    1 punkt
  46. Gdy w nieswoje gość z Łodzi wszedł dane, odzobaczyć chciał wszystko widziane. W wojnach z RODO - z rozpaczy, podpatrywał spawaczy został ślepcem, acz to wciąż podejrzane.
    1 punkt
  47. popatrz Wicia wierzchem jedzie może i co z tego bedzie ;)) Pozdrawiam Popraw "społeczną akceptację"
    1 punkt
  48. Warsztat jest po to, zeby wyrwac serce. Reszta gotowe itp do wyrazania opinii podoba nie podoba. Cytuj pozwala nam na ingerencje w tekst i tak moge lecz nie musze uwypuklic błędy. Kazdy pomaga na swoj sposob. Tak jestem za dopisaniem do warsztatu. "Autorze wchodzisz na wlasne ryzyko, mozesz zostac zgwałcony przenicowany, ale utwor bedzie dopracowany" ;)
    1 punkt
  49. piszesz pozdrawiam myślę ile życia zabiera pisanie tego słowa piszesz już nie czekam nie czytam twoich listów jeszcze mniej zostaje napisz krócej napisz kocham zostanie więcej
    1 punkt
  50. I zwracam się. od samego początku wcieram ważne słowa w resztę dnia. życie powinno być na później. wieczorami pijam dużo kawy, żeby przyspieszyć sny. rozmyte skojarzenia, brudniejsze myśli. wpadnij kiedyś posprzątać, zrobić miejsce na błysk w oku, na pełną godzinę. raz jeszcze umyj mi głowę w strumieniu zimnych wiadomości, języków obcych ciał. II kolejny raz przekłuwam pępek świata przedstawionego. w środku robi się całkiem bezduszno. w przeciągu kilku minut uczę się oddychać i pozbywać resztek przetrawionego czasu. powoli ulatują pyłki. od teraz szybka weryfikacja. wymieniam filtry, przecieram głowicę. z powrotem oddaję się w dobre ręce. zamykam w związku.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...