Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 03.03.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
trzeba zamontować zamek w drzwiachdo małego pokojuale nie bój się, nic się nie psuje między namipotrzebuję tylko trochę ciszyraz na jakiś czaszero dźwiękówtylko prosta przestrzeńpotrzebuję być w takim stanie, że wiem, że nikt nie wejdzie do pokojui nie dotknie moich plecóww czasie gdy rodzęsięna kartcektóry razsetny raz7 punktów
-
potrzebowałby butów z grubą podeszwą i wysoką cholewką a anioł po staremu bosy w dodatku peeling'ują mu pięty nic, tylko latać3 punkty
-
w swoim własnym sosie nie przyprawię jej żalem ani jedną łzą teraz mieszam tylko od czasu do czasu aby nie przypalić ale by wydobyć jak najlepszy smak na przyszłość3 punkty
-
w naszym ogrodzie śpią marzenia gwiezdną pierzyną otulone czas nierealne od realnych przesiał i czeka na dogodny moment by odbiciami kwiatów w rosie zatrzymać pośpiech umajonymi znaczmy chwile niech w labiryncie zapachowym łatwiej w rozmowach będzie milczeć i wiele ścieżek w dżungli odkryć a na nich napiszemy razem feerią zdarzeń w naszym ogrodzie rośnie wino które sączymy w blasku świecy palce niezmiennie tkają inność ona pozwala się nie spieszyć i bez zmrużenia wchodzić w nowe nie dać się odrzeć3 punkty
-
Kwiatek Zapachniało marcem w trawie, zimy topiąc kamuflaże, souveniry psiej ekskrecji wskroś wypstrzyły się z roztopów, pod trzepakiem koło bloku zakwitł polski kwiatek miejski. Kopci petem w poliester patrolując miejską przestrzeń, biel i czerwień pierś mu zdobi, bogobojny, ojczyźniany kwiat wyklęty, z kotwicami, na nogawkach burych spodni. Farmazonem z pasternakiem mami dziewczę pod trzepakiem, że im przejąć chcą podwórko Żydzi, Niemce, islamiści, że na szczęście ma szabelkę on, podobnych jemu więcej wyrezają w pień ich wszystkich. Nowa wojna mu się marzy, byle mógłby kogoś zabić, węszy zdrady, szuka wroga, z braku laku wśród rodaków tropi gejów i lewaków, dla Ojczyzny, w imię Boga. Ene, due, rabe, kibel, rośnie kwiatek na pohybel człowieczeństwu wczoraj, dzisiaj, później znów gdzieś na ulicy w jakieś święto, z resztą dziczy Rotę ryczy, prężąc „sieg heil!”.2 punkty
-
Dawid Kubacki został mistrzem świata w skokach pomimo 27 miejsca po pierwszej serii. Pamięta ktoś inne podobne sytuacje? Sport potrafi zaskoczyć widzów. Osobiście uwielbiam takie sytuacje. Sam mogę na szybko przytoczyć: 1) Rok 2004, reprezentacja Grecji w piłce nożnej przyjechała do Portugalii jako dostarczyciel punktów - triumfowała w turnieju. 2) W roku 1992 w tej samej dyscyplinie wycofano z ME reprezentację Jugosławii ze względu na wojnę domową (sytuacja niewątpliwie bardzo przykro), regulamin w takiej sytuacji dawał wyjazd drugiej ekipie w grupie eliminacji - czyi Duńczykom. Reprezentacja Danii nieoczekiwanie zwyciężyła turniej. 3) Igrzyska Olimpijskie w 2018 roku w Pjongczangu - młoda dziewczyna z Czech pojechała jako faworytka do złota olimpijskiego w snowboardzie. Jednak przed finałem swojej konkurencji zjechała w narciarskim super gigancie. Startowała na wypożyczonych nartach, czescy dziennikarze w tym momencie komentowali hokejowy meczy swojej reprezentacji nie spodziewając się, że ich reprezentantka może zaskoczyć w tej konkurencji. Trasa była bardzo wymagająca. Faworytki pojechały na 100% swoich możliwości, jednak w kilku miejscach musiały zwolnić żeby utrzymać się na trasie. Pani Ester Ledecka postanowiła nie kalkulować, zjechała najszybciej jak się da, tracąc kilka razy równowagę jednak utrzymując siłę ducha i niezwykła prędkość. Zanim wystartowała dziennikarze z całego świata przyznali złoty medal Annie Veith. Jednak piękna Austriaczka musiała pokłonić się młodszej koleżance zza północnej granicy swojego kraju. Ledecka patrząc na wyniki sama nie rozumiała dlaczego na tablicy widnieje informacji, że została... mistrzynią olimpijską! Kilka dni później zdobyła drugi złoty medal (w snowboardzie), jednak tym razem byłe absolutną faworytką. 4) Pewnie nie wiele osób poza kibicami Werderu Brema pamięta ten mecz. 8 grudnia 1993 roku ich drużyna mierzyła się w fazie grupowej Ligi Mistrzów z zespołem RSC Anderlecht. W 33 minucie był już wynik 0:3. Nikt nie spodziewał się by Niemcy zdołali odrobić straty. Pierwszy gol dla Werderu padł dopiero w 66 minucie spotkania, a cały mecz zakończył się wynikiem 5:3 dla gospodarzy. Trudno sobie wyobrazić co musieli czuć piłkarze Anderlechtu po tej porażce. 5) W short tracku w Pjongczangu brązowy medal zdobyła kobieca drużyna z Holandii chociaż nawet nie wystąpiła w biegu finałowym!2 punkty
-
Białe szaleństwo Alpy płoną w słońcu blaskiem lodowców stoję na przyczółkach myśli podniebny taniec śnieżnych strzyg odurza jak ayahuasca czas rozłożyć ramiona złapać wiatr bez ograniczeń opadać wprost w objęcia alpejskiej róży https://youtu.be/cbflexTFu_8 http://www.wdolomitach.pl/fot/pan/pan_069.html2 punkty
-
Tak mocno uderz we mnie prawdą że aż spadną maski zaciśnięte oczy się otworzą że aż zatętnię. .2 punkty
-
"Wzniosłem mój barbarzyński krzyk ponad dachami świata" W. Whitman. Dziękuję za przypomnienie tej frazy. Bardzo odczuwalny wiersz.2 punkty
-
2 punkty
-
Bardzo podobaja się skojarzenia. Marmolada z dzikiej róży :) - aromatyczna i smaczna:) PozdrawiaM.2 punkty
-
Coraz częściej pisze się pod wierszami jednowyrazowe komentarze w stylu; dobre , ładne, świetne, pięknie, itd. Czy poeta/ka nie potrafi napisać jednego zdania komentarza? To wydaje się być lekceważeniem wiersza :))1 punkt
-
Namiętność Oplata serce moje zmysłów twoich bukiet I tuli me pragnienia w rajskim gwiazd obłoku, Co łożem jest dla kwiatu, damy wśród uroków, Gdy płatki swe układa w złoty włosów pukiel. Wypływa z kwiatu wonność, zmysłów słodki lukier, Co strumyk mały zmienia w rwącą sieć potoków, A śmiałek, gdy kwiat zerwie, tonie w żądz amoku, Bo swej kochanki sideł jest nieświadom, głupiec. Zerwałem kiedyś różę pośród słońc ogrodu, Bo serce moje uwiódł jej zmysłowy płatek, Co wiatrem był smagany w rytmie ptasich godów, Jak fale podczas sztormu swój kołyszą statek. Ostatni wers niech zabrzmi jak kochania dowód. Zapachem twoim miłość, ciało twoje kwiatem. ---1 punkt
-
A da popioły - łoi popada. Zaraz z sadzy zdasz, zaraz. Komikom smok i MOK. O, czadoman - nam oda z Co... Ma wysoko komin, i nim o kosy wam. Nil? - Dym z komina; pani MOK z mydlin.1 punkt
-
...bo ciągle jeszcze płyną ze mnie jej strumienie nie wiem dokąd jaką ziemię chcą napoić nową, takie ciepłe. .1 punkt
-
Paszkwil bo to nie jest spowiedź cierpiącego ze wstydu łamiących się kolan w porannej modlitwie nie klątwa ranionej sennością myśli krytycznie oceniającej boskość stwórcy rozmarzenie i ciemność niedoścignioną cyklicznie odrzucaniem podłych skrzydeł woskowanej miłości to jest zwykły donos na jedną butelkę co miała pomóc przespać noc jednak mnie oszukała1 punkt
-
1 punkt
-
Nie potrafię zatrzymać pragnienia Które od początku mnie więzi Nie chcąc mieć z nim do czynienia Sprowadza mnie z powrotem do uwięzi Jedno spojrzenie skłania do grzechu Pokazuje słabości, daje do myślenia Wtem żyjemy w ciągłym lęku A wszystko pokazuje sens istnienia1 punkt
-
Następny akt w moim życiu Lecz To nie początek Ale lepsza kontynuacja Pozwala na nowe lepsze jutro Pokazuje czym jest egzystencja Która przemija ale daje szanse Wkrótce ukaże całą prawdę Uwolni wszelkie dobra1 punkt
-
No jak to od jakiego początku? Po prostu od początku. Każdy może sobie dopowiedzieć od jakiego. z potworem Do grzechu. Tak jakoś mi się skojarzyło, bo w końcu ciekawość to pierwszy stopień do piekła. No ale czym byłoby życie bez ciekawości? Byleby wszystko było z umiarem. Wiersz ma fajny i widoczny potencjał. Keep digging ;)1 punkt
-
tylko mʹiu̯ość mui pšyi ̯äćel sie zakohau hc’iau ũmʹi ̯erać zimom ze sfojom ʒ́efčỹnom Tylko miłość Mój przyjaciel się zakochał, chciał umierać zimą ze swoją dziewczyną. J. A.1 punkt
-
zastanawia mnie dlaczego poza tym dosyć poruszający i przejmujący wiersz ale i z nadzieją a może przede wszystkim pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
Tomaszu, chyba... bardzo śpiewnie o "szczęściu"... Pomijam ostatni wers, tzn kończę na, "czeka". Pozdrawiam.1 punkt
-
A to mi zadałaś bobu :) Właśnie, podobnie jak Nata - za długi 1 wers w drugiej strofie , ale taka propozycja: Pozdrawiam :)1 punkt
-
Potrzeba, pod którą podpisuję się obiema rękami, też takową odczuwam. Po kilkakrotnym czytaniu, zgodzę się z Anią, że można by nanieść małą korektę w układzie wersów I- szej nie ruszam, jest dobrze. ale... np. ten dłuuugi wers w II- giej, gdyby rozbić, dając enter po "stanie", no i.. "że wiem, że nikt..." a może zwykłe.. by mieć pewność że nikt nie wejdzie do pokoju Jeszcze jedna myśl 'zrodziła mi się'. Jeśli odnieść tytuł, do końcowego który raz setny raz to nieśmiało zasugeruję dodatkowy enter po "kartce". W sumie, 'się na kartce', też mogłoby być razem. To wszystko, dodam jeszcze, że treść pozytywnie, tzn. dobrze 'dźwięczy' w mojej głowie. Pozdrawiam.1 punkt
-
No to zawsze można przywołać Włochy czy Francję z 2006 roku. Oba zespoły przed turniejem miały 1 do 60 na awans do finału. O sile obu zespołów decydowali fenomenalni pomocnicy - z jednej strony Zidane, z drugiej Andrea Pirlo. A jak Francja z 2006 to i Francja z 1998, bo kto spodziewał się ogrania 3-0 dream teamu z Ronaldo i Rivaldo?1 punkt
-
Nigdy nie interesowałem się piłką ręczną (lubiłem w nią grać w gimnazjum, bo dobrze mi szło). Jakoś nie jest to sport, który potrafiłbym oglądać z zaciekawieniem. Kiedy Vive Kielce w 2016 doszło do Final Tour (nawet nie wiem czy dobrze piszę) zaciekawiła mnie sytuacja. Zapytałem kolegi, który jest wielkim miłośnikiem tego sportu jakie mają szanse na zwycięstwo w LM. Powiedział mi, że jego zdaniem są najlepszą ekipą sezonu, ale boisko zweryfikuje kto jest najsilniejszy psychicznie. Bukmacherzy najgorzej ocenili polski klub, a ja chociaż nie jestem hazardzistą postanowiłem postawić stówkę na Kielczan. Nawet nie liczyłem, że kiedykolwiek ten banknot zobaczę na oczy. Spotkania półfinałowego nawet nie oglądałem. Finał już obserwowałem wspólnie z 6 letnim chrześniakiem. Kiedy 20 minut przed końcem Veszprem prowadził 24:16 byłem pewny, że swój kupon mogę już potargać. Nagle sytuacja zaczęła się odmieniać. W kilka minut strata została odrobiona, a kilka sekund przed końcem spotkania Krzysztof Lijewski (dla mnie to największa gwiazda tego sportu) wyrównał stan rywalizacji. W dogrywce padał gol za golem dla obydwóch ekip i doszło do rzutów karnych. Ostatecznie z Wojtusiem skakaliśmy jak opętani kiedy Kielczanie wygrali 4:3. Zupełnie nie pamiętam przebiegu karnych, ale emocje były fantastyczne. Z tych nerwów nawet zapomniałem, że czeka mnie wypłata gotówki po tym triumfie. Zwyczajnie na kilka dni zapomniałem, że postawiłem pieniądze na te wydarzenie :D1 punkt
-
Bo to nie proza, a zaczatek dyskusji o sporcie?? Jak dla mnie, nie ma porównania sytuacji Grecji na Me 2004. Każdy skazywał tą reprezentację na pożarcie. Można też przywołać Koreę z 2002 roku (ale to bardziej sędziowanie). Kubacki to kwestia farta i żenujących warunków atmosferycznych (jak dla mnie, cały konkurs nie powinien się odbyć). Tak naprawdę nasza postawa na MŚ jest bardzo rozczarowująca (trener ma rację).1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Zaskakująco piękne, obrazowe i... trafne zakończenie! Cały wiersz do niego prowadzi, jak wystrzelona z łuku strzała, która trafia w dziesiątkę. Tak, "potrzebuję być w takim stanie, że wiem, że nikt nie wejdzie do pokoju" - oprócz weny, muzy, natchnienia, które wyzwalają poród... Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ewa czytała ten wiersz, rzeczywiście podobał się. Ewa odeszła , było info na forum dyskusjym opublikowane przez dzie wuszkę. Pewnie wróciła melancholia za dawnymi czsami, dlatego wiersz został opublikowany. Dziękuję Natko :)1 punkt
-
1 punkt
-
IP otwarto łotra. Wtopi. I baw z sokami - lśni Tramp. O Hanko z okna, hop, Martin ślimak oszwabi.1 punkt
-
1 punkt
-
Ładny choć smutny wiersz. Oddaje dobrze naszą rzeczywistość, pośpiech życia. Dobrze zauważyła duszka - uważność jest ważna. Pozdrawiam1 punkt
-
Żeby móc współczuć, trzeba najpierw cierpienie zobaczyć, zauważyć, a nawet zajrzeć w nie... Twój wiersz to daje do zrozumienia stawiając nam przed oczy obrazy różnych cierpień. Czytając mam wrażenie jakbym idąc gdzieś, po drodze je spotykała, zauważała... Dlatego pasowałoby mi również na końcu stwierdzenie "a zbyt mało jest zauważania". Pozdrawiam :)1 punkt
-
Zazdroszczę, choć stan odległy, może jakby polecieć za ayahuascą - byłoby łatwiej. Za dwóch Panów (za Jankiem) dziękuję. bb1 punkt
-
To jest właśnie to uczucie, jakie czuje się zdobywając szczyt. Jak po napoju bogów. Wiersz zabieram, uwielbiam góry. I dałbym Ci Annie drugie serducho za serca poruszenie i dobranie muzyki (zwłaszcza obu tych panów). Pozdrawiam.1 punkt
-
Cześć zanim trumny (zepną) wieka - czyli zanim je zamkną. chodziło o wyrażenie oczekiwania na wciąż nieosiągalne marzenia, przy upływie czasu. Dziękuję za czytanie :) ps:. to tylko wiersz. Ja się nigdzie nie wybieram :)1 punkt
-
1 punkt
-
Czasem ulatują, ponieważ są do kitu, innym razem ludzie piszą jedno lub dwu sylabowe komentarze by nie zepsuć ciszy, nie zmącić wody. Przecież w lustrze jeziora możemy zobaczyć odbicie nieba. ;) Reasumując, co miałem na myśli każdy pisze jak potrafi. Dobrym przykładem jest Teslicius, który ma bardzo giętki nadgarstek lub jak kto woli wprawne pióro jego komentarze są dlugie i czesto dowcipnie ukazują podmiot liryczny. Czyli napisać dobry komentarz to też sztuka :) Hawk milego dnia :)1 punkt
-
Czy tak? Kiedyś nadejdą szczęśliwe dni, będę wtedy dla ciebie wszystkim. Pomaleńku weźmiesz szczupłą dłoń we śnie przecież całowałeś ją Ale teraz jest tylko nicość, nawet nie ma żalu, rozpaczy. A twarze skaziła bezbarwność. Krew o lasce z wolna się toczy. J. A.1 punkt
-
1 punkt
-
Nie powielać. Stworzyć swój własny obszar, swój styl. Tuwim jest dla mnie symbolem poziomu, talentu, mistrzostwa przekazu. Rób to po swojemu. Jeśli osiągniesz w swoim stylu ten poziom, będziesz wieczny. Ten wiersz ma wiele lat, jest rymowany, ale ma ma moc broni masowego rażenia... Prośba o piosenkę Jeżelim, Stwórco, posiadł Słowo, dar twój świetny, Spraw, by mi serce biło gniewem oceanów, Bym, jak dawni poeci prosty i szlachetny, Wichurą krwi uderzał w możnych i tyranów. Nie natchnij mnie hymnami, bo nie hymnów trzeba Tym, którzy w zżartej piersi pod brudną koszulą Czcze serce noszą, krzycząc za kawałem chleba, A biegną za orkiestrą, co gra capstrzyk królom. Lecz słowom mego gniewu daj błysk ostrej stali, Brawurę i fantazję, rym celny i cienki, Aby ci, w których palnę, prosto w łeb dostali Kulą z sześciostrzałowej piosenki!1 punkt
-
Kiedyś słuchałem wytworu wierszopodobnego, w którym czytająca autorka bardzo poważnie, zwracała się w pełnym smutku wyrzucie do jakiegoś męskoosobowego nieobecnego słowem... odeszłeś Ale nie raz! Odeszłeś i odeszłeś i odeszłeś... Zgroza... "Odeszłeś" było po każdej strofie. Bla bla bla, odeszłeś, ach, ach, ach, odeszłeś, la boga, la boga, odeszłeś... No i zachowaj tu człowieku powagę, empatią się wykaż i nie próbuj patrzeć na pozostałech zgromadzonych (bo siedzieliśmy w kilkuosobowym gronie). Wreszcie on już odszedł na dobre, a ona skończyła. Jakoś skończyła. Widać sobie dzień wcześniej za małą kartkę wzięła albo tłustą ręką przytrzymywała i długopis nie chwytał. Zresztą nie wiem. Na szczęście napisała tylko siedem strofek. Szczęśliwie po siódmym "odeszłeś" i jej czytanie jakoś zaczęło odchodzić w przeszłość. Więc siedzieliśmy tak i siedzieliśmy i nikt nie chciał zacząć. W sumie dobrze wyszło, że to takie głębokie i trzeba przyswoić, przetrawić. Bo wiadomo, uon odeszł, uona smutna. Ale tak na serio - co tu zrobić? Jak jej wytłumaczyć, którędy do poradni? Nie, nie językowej... Zresztą. Wreszcie ktoś zaczął: - Hmm... - i rozwinął -- Hm, a gdyby mu tak powiedzieć "odszedłeś"? - No, też może być. 1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne