Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 25.02.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
w kuchni papierosa dym i tykanie zegara ile razy boleśnie zsyłało świadomość mijania do dziś to nie czas mija to budują mnie chwile6 punktów
-
Mam ochotę na spiekotę, niech się z nieba leje żar! Na słoneczną czas pozłotę, dość już srogich zimy kar! Mam ochotę na spiekotę, szum zielonych, morskich fal. Które z pluskiem i chlupotem myśli ślą w bezkresną dal... Mam ochotę na spiekotę, zimna klątwę zdjąć już czas! Precz przegońmy śnieg i słotę brodząc w trawie aż po pas!4 punkty
-
poezja to nie tylko coś co przemija ona była jest będzie nie da pochować... mimo że jak człek ma duszę serce potrafi zaboleć zapłacze przeklnie poezja to wiatr ogień woda - to kwiat motyl tęcza to coś co oddycha nie boi się kłamstwa zawsze wygrywa tak tak moi drodzy taka jest poezja za to warto ją kochać pieścić tulić - być dla niej matką ojcem najlepszą rodziną3 punkty
-
Ma w Zakopanem taternik, głos jak Engelbert Humperdinck. Wyją na hali wilki, śnieg wali, on wali wszystko, bez przerwy.3 punkty
-
Narastały huragany bijąc u klatki mej duszy, ludzie nawet okna jak oczy dłońmi dla wygody, zamknęli. i o posadzkę rąbnięty padał drętwy deszcz, gdy lałaś na mnie smutki. Pani z trzeciego obojętnie papierosa... i wszędzie zadymione, nasze słowa trują nas, wtedy chciałem bardzo ale lepiej spalić świat... i niech się patrzą gapie z naprzeciwka, tam prawdy nie słychać. niech mnie parzą, tak pełna dziś ulica po ostatnich krzykach. i niech mnie piorun jasny, jak strzała amora, strzeli, nikt nie będzie wiedział w którym miejscu, co łączyło, zaczęło dzielić.3 punkty
-
-???- wysączyło niebo lazur nakrapiany z niezapominajek i chabrów rozwianych wiatrem po pszenicznych złoto płowych kłosach na których przysiadła brylantowa rosa turkusowa zieleń spadła razem z deszczem malowała liście trawę i coś jeszcze dotąd nie wiedziałam lecz teraz wam powiem skąd zielony kolor od zawsze mam w głowie2 punkty
-
nie miał przed sobą przyszłości ale nie wiedział o tym marzył i cieszył się jak inni bo inni też nie wiedzieli więc się właściwie nie wyróżniał niektórzy jednak się wyróżniają wiedzą? pewnie tak są pewni i czasem im się udaje właściwie zawsze im się udaje ale to wiemy po fakcie wiemy że im się udało i wiemy że jemu nie to głupie tak biec z innymi tak biec bez żadnej przyszłości bo coś lub ktoś a priori przyjął? nie to śmieszne tego się nie zakłada to się po prostu dzieje a potem można już tylko o tym opowiedzieć2 punkty
-
Ozdobić Wena czai się najpierw purpurowo. W koronie złotej zdobi świat wyobraźni. Nadchodzi czas – napada, wymaga, wymusza. Swoje berło i jabłko rzuca... nie czeka. W duszę skłonna wejść, słowa nieposkromione dać. A ja, odbierając przesłanie, pełna pokory ruszam – może wypełnię wolę, rozkazem zwaną zazwyczaj. J.A.2 punkty
-
Naturalnie I wieczorny koncert świerszcz na zapiecku przysiadł ćmy zasłuchane II Afryka i mrok blask oczu drapieżników to nagły zew krwi III niezaradny świt wynurza cichutko swoje oblicze J. A.2 punkty
-
Przelewają się myśli po głowach i szybują jak wędrowne ptaki, nie raz chciałam złapać, ucałować, dotknąć sercem i przelać na papier. Przelewają się myśli przez język jak wzburzona, rozpędzona woda, nie raz chciałam ten strumień uwięzić, lub zatrzymać, ale nurtu szkoda. Jeśli myśl dobrym słowem się rodzi, nie jak ogień, co poparzyć może. To niech płynie uleczając ludzi, swą mądrością i głębią jak morze.2 punkty
-
Tykanie zegarem Na polnym przestworzu tworzę Nie widzę nic już koszmarem Lecz kwiaty lecące morzem2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Jak miło się przekonać teraz, o wieczorze, ja wiele zdziałać jeden komentarz tu może! :)2 punkty
-
O! No proszę! To tak jak mój wieczór- poprawił się dzięki powyższemu wierszowi. Nastrój lubi być poprawiany z zaskoczenia ;)2 punkty
-
Bardzo dziękuję Wątpicielu ;) Nawet nie potrafię okazać jak poprawiłeś mi wieczór tym komentarzem ;)2 punkty
-
Nilem od razu huzar do melin. Leon i Noel? Źle, on i Noel. Cel, apel, twory, wyro w tle, palec. Ale i potwory. Wyro wtopi Ela.2 punkty
-
Iskra nadziei Do nocnej tęsknię łuny co nad traw polaną Rozplata swoje dłonie, tuląc cud stworzenia, I śniącym łąk obrusom szepcze swe marzenia, By w końcu opleść Ziemię lśniącą gwiazd firaną. Gdy patrzeć mam okazję w świateł nić splątaną To czuję jak odchodzą duszy mej cierpienia, I wzbudza się iskierka, płomyk, żar natchnienia, Co może w wiersz przekuje chwilę tak złapaną. Zapewne nie odnajdę rymów jak z kryształu By przelać światło gwiazdy na bezduszne karty, Lecz gdy ostatnia strona zamknie się rozdziału Pokażę słońc aniołom notes mój podarty I prosić zacznę mową rymów mych banału By został dla wędrowca gwiezdny port otwarty. ---1 punkt
-
to był dobry dzień, byłem miły dla żony, poszedłem na spacer z wnuczkami, zjedliśmy razem śniadanie, obiad i kolację, nie zrobiłem nikomu nic niemiłego , gdy zapukała ta nieznana pani z prośbą o pomoc miałem przygotowane w szufladzie 5 zł, usłyszałem w sobie ten miły głos jestem porządnym człowiekiem… jestem porządnym człowiekiem na planecie, na której podając co 10 sekund bułkę każdemu dziś skrajnie głodnemu człowiekowi musiałbym żyć 400 lat… https://www.worldometers.info1 punkt
-
paruję smutkiem odkręcam kurek hipnotyzujący płomień obraz wspomnień trochę tam trochę tu lepiej to niż nigdzie dyndające sceny zawieszone w próżni najgorsza jest pustka kiedyś w końcu smutek zgaśnie jak skończona świeczka wytaplam się w błocie radośnie jak dziecko albo wiosna bez upału plan na przyszłość mam ... trochę tu trochę tam1 punkt
-
Li nadąża, a żąda Nil u sal zjada ogon, no go, a daj z lasu masa warzywa, a wy z raw, a sam? mi kopniak, a kain po kim? podziw wiz do p. moje pierwsze palindromy, opinie, wskazówki mile widziane Pozdrawiam, Takitam1 punkt
-
siedem minut postoju na stacji twoich oczu wysiąść czy jechać donikąd przed siebie po jakiejś pustyni jak obłąkany miotam się próbując sklecić najlepszy scenopis konduktor sumienia gwiżdże do ucha a ja niewzruszony w katatonii serca niepasujący jak śnieg w lipcu widzę przez szybę rozmyty krajobraz złudzeń zapowiedź odjazdu milknie w mglistej kakofonii1 punkt
-
Autoportret atmosferyczny Trzymam słońca promień w dłoniach, a księżyca na dnie serca, w oczach wiosna, chociaż gorzka, kosmos w wąsach się zaplątał, dobra — kropla — Droga Mleczna. Blask poranka międlę w palcach prawej dłoni, jednocześnie lewa cienie zmierzchu głaska, tęcza z uszu mi wyrasta, chlupie deszczem w spodniach kieszeń. Z ust strzelają skrzące zorze, brzęcząc światłem o północy, mgły tumanem siwym w brodę oddech spływa, by obłokiem miękkim głowę mi otoczyć. W rzęsach senna rosa błyska, w duszy huczy, wyje wicher, hula burza, śwista, wizga, a ja sam się z sobą ścigam za Brockenu goniąc widmem.1 punkt
-
1 punkt
-
Rozbierzmy się z niedomówień Warstwa po warstwie Odsłońmy swe słabości Jedna za drugą Otwórzmy drzwi milczenia Klamka po klamce Zdejmijmy maski Jedna po drugiej Szczerzy wobec siebie Nadzy jak nigdy dotąd1 punkt
-
1 punkt
-
W twojej latarni zawsze gasną światła przez okna wkrada się płonąca woda a kiedy chcesz wpuścić trochę promieni na samym szczycie topnieje ogień. Nie potrafi stać się nawigacją we mgle milknie i zastyga choć słyszy głos płynący z biegiem fali powtarza w myślach, że to echo sumienia.1 punkt
-
Zapomnieliśmy czym jest dym Bogowie spalin Zapomnieliśmy czym jest blask Gdy świat się pali Zapomnieliśmy czym jest głód Spragnieni życia Zapomnieliśmy czym jest śmierć Chętni niebycia Nie w tłumie lecz na morzu Wśród soli suchych łąk Po czasu ostrym nożu Ranny wyrasta pąk Nie wiedział nigdy czym jest czas Zegarmistrz Losu Nie wiedział czym jest polny kwiat W czas sianokosów Spalone słomy źdźbła Kwieciste leżą Na oceanie zła Płomienie mierzą Wychodzi czarna mgła Ze śmierci skrycia Zatracił własny cel Ogrodnik Życia1 punkt
-
Bardzo ładny i romantyczny opis się z tego wyłania. Przypomniał mi się Korsarz Byrona, gdzie właśnie główny bohater, Konrad był taką trochę zimną latarnią z wygasłym światłem, mającym jednak w sercu mały płomień miłości. Pozdrawiam i polecam Lorda. W sam raz do poduszeczki, tylko później można się zbudzić z poetyckiego snu o czwartej w nocy. ;)1 punkt
-
Inspirujmy się nawzajem, inspirujmy się ochoczo, latem, wiosną, lutym, majem, w głowach niech nam sny migoczą. Sny świetliste, sny przecudne, rozwieszone nad chmurami, nawet jeśli lotne, złudne, nasze są - zostaną z nami.1 punkt
-
1 punkt
-
Nawet nie poruszyłem zaufania, a już chcemy wzbudzać się. Złapałem w dłonie promyk lata, ostatni odcisnąłem wdech i już nie ma mnie, nie ma odsunąłem życie w cień. Tam chłód uliczek ciągnie z błękitnego nieba w dzień Pochwyciłem oddech w toni i zimny prąd zalewa mój żar, ciągnie do serca aby utopić zamiast poczuć przeszłości czar.1 punkt
-
Tak, po utworze "Dzień ze wspomnienia" zacząłem grzebać. To prawda, relacje bywają bardzo ciekawe pod warunkiem, że "ciekawe" nie jest tu ironią ;)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Luule Do kuchni mnie wabi aromat herbatki i sucha kiełbasa w lodówce; owoce w koszyku, pyszne w miodzie płatki i woń świeżej sałaty w główce... Do kuchni mnie wabią jogurty kremowe i mleczka ptasiego pudełko; i chałki pachnącej te sploty drożdżowe, gdy na nich i dżem - i masełko...1 punkt
-
1 punkt
-
Wieczór komplementami z lekka przyprawiony uskrzydla wnet poetę i zapełnia strony wersami, a ich mowa lekka jest i gładka; komplement - to z likierem pyszna czekoladka. :)))1 punkt
-
Gratuluję! Kolejny utwór, który zrobił na mnie wrażenie. Moja interpretacja chyba zmierza w zamierzonym kierunku. Wiem o czym to jest. Zjawisko jest mi bliskie :)1 punkt
-
Wiersz ciekawy i tak pełen emocji, że pełen również chaotycznych, urywanych myśli. Ale może o to chodziło? Bardzo mi się podoba tytuł. Pozdrawiam1 punkt
-
Bardzo to inspirujące i prawdziwe. Niesamowite porównania, no po prostu czytam i odczuwam satysfakcję.1 punkt
-
Cześć, Nieznajomy Niewidzialny, tu bym usunęło słowo "się" - tak chyba będzie poprawniej, lepiej, delikatniej, co sądzisz? Bardzo do mnie przemawia: Ciekawe dostrzeganie rzeczywistości przez Peela. Pozdr. J.1 punkt
-
1 punkt
-
Bardzo mi się podoba - tylko z papierosa bym zrezygnowała...:) Co do przemijania i budowania - myślę, że odbywa się to naprzemiennie, nawet w obrębie jednego dnia... Pozdrawiam1 punkt
-
Moneta 5 zł została kiedyś uznana za najbardziej zaawansowaną technologicznie monetę obiegową na świecie. Jest wiec nowoczesna i daje nam tyle okazji by poczuć się OK :-) @Marcin Krzysica pozdrawiam :-)1 punkt
-
Pierwszy krzyk nowego życia? ładnie. Tylko powiem szczerze, początkowo spodobał mi się tylko ten początek wiersza, dalej poczułam potrzebę, żeby pojawiła się jakaś inna metafora, nie 'zaspokoiła' mnie ta dalsza część. Ale po chwili dotarły do mnie te ramiona- ciepłe, tulące, kochające, i... i przy tym inne hasła, które przychodziły mi do głowy, okazały się banalne:) pozdrawiam1 punkt
-
Jak zwykle ukryłaś za symboliką obrazów psychologię odczuwanego, jak sądzę, stanu. I ja podążając za wierszem odczułam jego letarg, senność, zawieszenie. Z tym kurkiem (bardziej chyba od gazu niż kranu) to już miałam nawet skojarzenia ekhm samowieszjakie, ale skoro jest ogień, tzn. że nie była to próba bezogniowa... Ale mogą to być też jakieś podchody, do metody...albo po prostu zawieszenie podczas codziennych zajęć,hipnoza, zapatrzenie w dal. Tak czy inaczeja depresyjnie czy melancholijnie, w szponach przeszłości, która gdzieś przywodzi bolesne wspomnienia, i w pustce dzisiaj. Tak to odczytuję, zapewne nie do końca trafnie. Dobrze, że jest nadzieja na koniec, że świeczka smutku kiedyś się wypali, czyli peel ma świadomość, że to stan przejściowy, pozostaje mu przeczekać -no i oby, żeby nie okazał się lampką co tylko czasem gaśnie, by znów pstryknąć i tak w kółko..Bo to chyba prędzej tak niestety bywa i tak chyba peel to dalej widzi. Jest też nadzieja na beztroskie szczęście, ale akurat ta świnka wybija mnie z klimatu wiersza, smakowałoby mi bardziej coś pozytywnego ale nadal utrzymującego w klimacie. Po prostu to słowo 'świnka' mi osobiście nie podchodzi. Ale zapętla znów niejako koniec wiersza. Gdy już myślę, że smutek się wypali i nadejdzie beztroska, to peel niejako zapewnia, że to zawieszenie, czy może rozwarstwienie, niemoc pożegnania przeszłości, nadal z nim będą, wręcz ma taki plan. I ten plan mnie bardzo zastanawia. Dlaczego? Chyba że źle odczytuję 'tu i tam'. A jak nie, to ten plan traktuję jak jakiś sadomasochizm, niejako uzależnienie od swojej melancholii. No, ale mam nadzieję, że to tylko wybujała interpretacja. Jeju, wybacz Beto, jeśli zbyt głęboko się zapuściłam, ale wiesz, że ja tak już mam...;) z drugiej strony to wiersz mnie sprowokował, czyli zaczepił, i to można traktować jako komplement. Tym bardziej, że lubię takie psycho-metafory, szczególnie te ciekawe:) No, i niech te mgły opadną, czas na wiosnę:) ściskam1 punkt
-
Witam - pierwszy raz cię widzę więc witam serdecznie i życzę sukcesów artystycznych. A wiersz faktycznie chaotyczny - ale myśl jest ciekawa. Spróbuj to inaczej napisać znaczy bardziej wierszem. Pozd.1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne