Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 11.02.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
malasz raz jeden malasz poszed na łonke, wzioł sfe sztalugi, farby i pendzle, szkicowau kf'atek - taki maczeg i czekau rezultatu - niczego nje zobaczył, jeno b'ałom plame, bo namalowau piżame. justyna a.7 punktów
-
Krytykowi Czyta, czyha, ściska, prztyka, z każdym słowem skubie brodę, prycha, syka, zgrzyta, spłyca, bada liczbę sylab w strofie. Szarga, targa, szuka garba w rymie, w rytmie, lub w średniówce, smarka, mlaska, parska, charka, bladych składni pies na bubel. Szczypie, tyrpie, wbija szpilkę, szyk linijek szarpie za szew, przytnie, wytnie, wszyje, zryje, banał znajdzie — wskaże snadnie. Sprzeciw smęci, jęczy, męczy, gulę czuje, jadem pluje, szpetny, cierpki, zły i wściekły, że sam pisać tak nie umie.4 punkty
-
Patrzysz na mnie, gdy jestem daleko, patrzysz, kiedy cię mijam bez słowa; nawet wtedy, gdy nie drgnie ci głowa widzę oczu twych błysk pod powieką. Dążysz do mnie niezmiennie, wytrwale, szukasz miejsca, by być przy mnie blisko; w pamięć wryć chcesz mi swoje nazwisko, postać twą przed oczami mam stale. Ja też patrzę, gdy jesteś daleko, patrzę, kiedy mnie mijasz bez słowa; nawet wtedy, gdy nie drgnie mi głowa zdradza mnie oczu błysk pod powieką. Szukam cię, czasem nawet wbrew sobie, wzywam siłą mych myśli szalonych; tęsknię do oczu twych niezgłębionych, wiersze nawet już piszę o tobie... Czemu więc, gdy pochylasz się ku mnie, Kiedy nawet cię czasem dotykam wzroku twego jak mogę unikam, albo milczę uparcie i dumnie? Czemu ty, kiedy jestem tak blisko, gasisz uśmiech i usta zacinasz, a gdy czasem rozmowę zaczynasz obojętny się zdajesz na wszystko? Coś nas ciągle do siebie przyciąga, coś nas ciągle od siebie odpycha; każde z nas trochę szybciej oddycha, każde z nas się tak samo ociąga... Ja już jestem zmęczona, przyznaję, dosyć mam już tych ciągłych podchodów; sama jutro krok zrobię do przodu - jutro już będziesz mój. Głowę daję!4 punkty
-
Kamienny wiatr Pustynia wcale nie próżna, (u)kamienowana jak Szczepan, pełna drobnicy rozpalonych głazów, piasku w źrenicach męczennika. Krwi poległych bez bólu straceńców. Czarnych okryć nomadów, które ukrywają szkarłatną juchę. nozdrzy, ust, ciemnej skóry, ale nie oczu... pełnych dobrej nienawiści. Broni się sama, wyznaczając szlaki karawanom wielbłądów ludzi. Tylko tańczący bezlitosny wiatr targa nią bezgranicznie od tysiącleci. A ona nie umie podrygiwać w jego rytmie. J. A.3 punkty
-
Do poetów jutra Czy zdolna jeszcze pisać martwa dłoń poety Stalówką zardzewiałą co papier kaleczy, Zwilżając kartek rany w szafirowej cieczy, Zgorzkniałe swego życia spisując wersety? Natchnienia zmarnowane ojca już nie znajdą I pragnąć będą serca jak głodne sieroty, Co przyszłość układają z upiornej taroty, I płaczem się zanoszą za chlebową pajdą. A my, poeci jutra, ileż sierot mamy? Ileż to wielkich przesłań nie skutych w atrament, Na wieki zapomnianych – czy się domyślamy? Dlatego pisz poeto, nieba twórz firmament I Słońca rozpalając niszcz goryczy ramy, By został po Twej śmierci nie popiół lecz diament. --- Do napisania powyższego utworu zainspirował mnie ten oto wiersz: https://poezja.org/utwor/166948-nie/3 punkty
-
Kula ziemska w kosmosie wisi niczym w próżni, ale w miejscu nie stoi, wokół Słońca krąży, nie śpieszyła się nigdy, zawsze na czas zdąży od wieków taka sama, a ludzie tak różni. Chociaż z jednego szczepu wszyscy pochodzimy, nie spotkasz w Ameryce, Azji, Australii, Grenlandii czy Afryce, nawet w Oceanii identycznie podobnych. Wszystkim się różnimy. Niby z tej samej gliny, a różni garncarze formułują poglądy, kulturę, zwyczaje, mieszanką wybuchową jaką życie daje, nikt nigdy nie odgadnie, co los niesie w darze. Czy nastaną szarugi, czy zakwitną maje, a co z tego wyniknie, przyszłość nam pokaże.3 punkty
-
noc kochankom sprzyja ich nagie ciała sobą okrywa noc kochankom pomaga roznieca uczucia wyzwala noc kochanków uwielbia namiętność budzi im schlebia każdej nocy w alkowach świata księżyca użycza noc kochanków dobrze zna doskonale wie że to najpiękniejsza gra3 punkty
-
(z cyklu: Maryśkowe wierszyki ) Z podziękowaniem dla @8fun za podsunięcie tematu ? Gdzie tak płyniesz przez ocean, wielorybie, mój waleniu? Czy ci kryl smakował dzisiaj? Czy już jesteś po jedzeniu? Czy się mylę? Powiedz szczerze: Ton z pięćdziesiąt ważysz chyba? I nie jesteś żadną rybą, choć w twej nazwie ryba pływa. Wielorybie mój kochany, płyń na północ, jak najdalej. Tam jest zimno, tak jak wolisz, ciepła nie ma prawie wcale.3 punkty
-
W obronie przed zniszczeniem Kłamię milczeniem. Ze strachu przed zwolnieniem Kłamię milczeniem. Z lęku przed otoczeniem. Kłamię milczeniem. Z cynicznym westchnieniem Kłamię milczeniem. Prawda rani i boli, I żadnej nie gra roli. Z czystym sumieniem Kłamię więc milczeniem.3 punkty
-
Oczy ma duże jak szklane kule, koślawe łapy, pryszczatą skórę, jeśli go spotkasz to już jest bieda, bo cię zatrzyma i przejść ci nie da. A jak cię złapie, to cię przekona, że co rozkaże, musisz wykonać. I chociaż nie chcesz, kręcić się będziesz jak kołowrotek, na jednej pięcie. Raz się zdarzyło, ktoś do przedszkola, chyba niechcący, wniósł żabobona, a ten na dzieci się rzucił od razu i niemal w oczach jak balon się nadął. Gdy pani Zosia go tylko ujrzała, to wszystkie dzieci wnet zawołała. Wzięła do ręki malutką szpilkę i nią ukłuła podłą bestyjkę. W całym przedszkolu rozległ się jęk i nasz żabobon jak balon pękł. Już nas nie straszy, już nas nie smuci i raczej nigdy do nas nie wróci.2 punkty
-
(z cyklu: Maryśkowe wierszyki) Inspirowane "Pogadanką" autorstwa@Justyna Adamczewska ? Pewien ślimak rozmarzony leżał w chmurkę zapatrzony. "Miękka, lekka, śnieżnobiała, w smaku pewnie doskonała.. Waniliowo- śmietankowa. Chętnie trochę bym skosztował.." Gdy tak marzył ślimak mały, inne chmury nadleciały. Ciemno się zrobiło wszędzie, chyba zaraz burza będzie. Ślimak schował się w skorupce, w ciasnej, ciepłej swej chałupce, listki dwa sałaty mlasnął, i o chmurce myśląc - zasnął.2 punkty
-
Jego słowa,Jego 《obiecuję》,Czuła mowa,To, gdy mnie całuje,Jak trzyma mnie w taliiI w oczy spogląda.Vanitas vanitatumEt omnia vanitas.2 punkty
-
Czeka... Na starej komodzie obok wazonu z różami stoi zegar ze złotymi wskazówkami. Naprzeciwko niego siedzi kobieta, wkłada binokle na nos i patrzy na ruchomy czas. Nie lęka się już niczego, przytula tylko kota czarnego, starego, schorowanego. Wie, że nadejdzie godzina, gdy odejdzie kocina. Czeka… J.A.2 punkty
-
@Wędrowiec.1984 jak jest naprawdę nie odgadniesz choćbyś wysilał się i trudził tyle zagadek ilu ludzi kryje się gdzieś w ich sercach na dnie2 punkty
-
czy bardziej jesteśmy podobni czy jednak się bardziej różnimy pozornie do zgody sposobni odmienni jak lato od zimy różnice mogą być złudne podobieństw pozór zwodniczy przymierza i spory trudne i myśli bieg tajemniczy2 punkty
-
2 punkty
-
W ogóle za wiersze dla dzieci powinny być rozdawane uśmiechnięte ślimaki, a nie serduszka, o! :D2 punkty
-
2 punkty
-
Stokrotki.Konwalie.Mimozy. Dyliżans.Rydwan. Parowozy. Cylindry.Wektory.I Muszle. Tarzan.Markiz i buszmen. Czy na tym padole łez jest miejsce na szczęście i miłość ? Na wiosnę pachnie upojnie bez Rozkoszna jest wieków czułość ! a nawet powiem po dobroci.... ......hiperboliczna!2 punkty
-
Jeszcze raz dziękuję. Oczywiście, że możesz się tak do mnie zwracać - zresztą robisz to już od jakiegoś czasu...:) Determinacja jest kluczowa, gdy do czegoś dążymy. Oczywiście, gdy cel jest zły, trudno pochwalać działanie podejmowane, by go osiągnąć, tu jednak może być różnie. Czasem człowiek dążący do niewłaściwego celu z rozpędu uderza w ścianę i to go otrzeźwia... Natomiast gdy cel jest dobry, lub przynajmniej nic nie wskazuje, aby był zły, wtedy determinacja jest po prostu bezcenna. Czasem potrzeba jej najbardziej w ostatnich momentach, jak biegaczowi na finiszu. Ostatni wysiłek decyduje o zwycięstwie. I jeszcze jedna uwaga: trzeba umieć dostrzec granicę pomiędzy determinacją a zaślepieniem... Pozdrawiam2 punkty
-
stwórz się z deszczu gwiezdnego pyłu domieszki ziemskiego lata piasku różowej muszli krwawych stygmatów.. porusz ustami wydobądź dźwięk tchnij go nad stawem nie proś o lęk2 punkty
-
1 punkt
-
wolę tobie tuwima i brzechwę, z pamięci, trochę po swojemu, z błędami. do pokoju wraca pielęgniarka bo alarm, odsysanie, saturacja, sedacja, tlen, morfina, prizma. słyszy mnie. pyta czy ci obiecuję - tylko wróć. nie odważyłabym się. wolę udawać, że zaraz, niedługo, że razem, tak normalnie, jak zawsze. mówi mi, że na nic się tu przydam że lepiej w kaplicy mówić - ale do kogo? i tak trzymam twoją rękę jakbym mogła uleczyć cię miłością, z pamięci, trochę po swojemu, z błędami. - mama gapa, co? wolałabym na rękach, w objęciach, na barana, na czworaka, nie na klęczkach, nie tak.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Bardzo miły wierszyk. Znowu się Dyzio na łące przypomniał...:) A tak przy okazji: lubię ślimaki. Obserwować! :))) Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
Znam i ja :) To chyba żaby będą nastepnym tematem wiersza. A ja żaby i ropuchy wyjątkowo kocham, zawsze jak mi się trafiły w dzieciństwie, brałam na ręce. :)1 punkt
-
1 punkt
-
Podoba mi się, nawet bardzo :) Czuć ten klimat, a jest bardzo zmysłowy, niepokojący, urzeka... Choć osobiście kojarzy mi się z paroma tekstami, które kiedyś wysmażyłem, no i z moją pracą magisterską :) A to już mniej fajne wspomnienie, dużo było przy tym pracy, a mało w sumie pożytku.1 punkt
-
To, że to panna nikt zaprasza, jest jasne (moje pytanie miało prowokować), ale dlaczego zaprasza, skoro cały utwór ma podkreślać jej nieistnienie i niewidzialność, bezużyteczność - osobiście bym zrezygnowała. I jeszcze jedno pytanie, dlaczego właśnie 'biurowym' a nie po prostu meblem, jako kategoria, albo konkretnym z imienia. No i to też rodzi sytuację, że niechcianym meblem biurowym może być szafa, stół, no i weź usiądź, ;) nawet przy najbardziej serdecznym zaproszeniu :) Chodzi mi po prostu o to, że mniej tego wiersza, sprawiłoby, że byłoby go więcej. Pozdrawiam. Sztach.eta1 punkt
-
Witam - ciekawy wiersz - każdy poeta chce by po nim coś zostało nie tylko na papierze ale i w sercach - podoba mi się myśl wiersza. Pozd.1 punkt
-
Jak legenda głosi o nich Pod niejedną goszcząc strzechą Gdy pękają żabobony To i tydzień słychać echot ;) Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Tym razem ja odwołam się do wieszcza: " Grzeczność nie jest nauką łatwą ani małą..." :) To oczywiście komplement. :) Zauważyłam jednak, że na tym Forum zwracanie się do siebie po imieniu raczej przychodzi spontanicznie. Pozdrawiam :)1 punkt
-
Ooo... jeszcze tutaj wrócę! :) @WarszawiAnka ...i wróciłem. Śliczne, a najlepsze jest to: To jest świetne, no bo ileż można czekać, prawda? :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
W wersie "szczęścia się ludziom naiwnym zachciewa" ująłeś cały ból tego świata. Wolałabym nie rozumieć tego wiersza. Sztach.eta1 punkt
-
evicco, no toż ten wieloryb piękny jest. I jak Peelka z nim rozmawia? Tzn prowadzi monolog. Mam jego odpowiedź. Justyna, serdecznie też Cię pozdrawia.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
wydawcy często niestety nie mają nosa :( ale próbuj dalej - może teraz nie nieśmiało ale śmiało! ;) zdrówka i powodzenia1 punkt
-
Bardzo mi się podoba Twój sonet. Ja pracuję nad swoim, zachęcona Twoim przykładem. Pozdrawiam.1 punkt
-
O ile to nie jest nawiązanie do książki/filmu, to dlaczego w tekście Panna Nikt a nie panna nikt - konsekwentnie, jak w tytule. O ile to nawiązanie do książki/filmu, to dlaczego w tytule nie Panna Nikt a panna nikt :) Gdyby do zależało ode mnie, to rezygnowałabym z powtórzenia - "panna nikt", (jakkolwiek pisanej) - samo w sobie już jest dużym wyrażeniem, jak dla mnie niosącym zbyt duży ładunek emocjonalny, by go powtarzać. Zastanawiałabym się także nad ograniczeniem "jestem" do miminum - jeden, góra dwa razy. Spłycając bardzo mocno, "jestem" jest manifestacją "czegoś", "istnienia", "bytu", a "nic", a "nikt" wydaje się być tego przeciwieństwem. Dlatego uważałabym z nadmiarem "jestem" pisząc o "niewidzialności", 'nicości" i "nikim". Nie pasuje mi też do całego obrazu zaproszenie do tego by usiąść na chowanym gdzieś w kącie meblu biurowym. Rozumiem zamysł pokazania, że jestem jako panna nikt niechcianym meblem, ale kto zaprasza, by usiąść na takowym? Na takim nawet się nie siada, nie chce usiąść, się nie zaprasza, bo wstyd, albo po po prostu nie traktuje się tego mebla jako wciąż użyteczne. Sztach.eta1 punkt
-
Za chwilę pewnie usłyszę, że to arogancja, ale co tam. Nareszcie ktoś poświęcił mi wiersz, a myślałem, że już nigdy się nie doczekam. Skąd wiem, że dla mnie? Ano, chyba tylko ja zwracałem Ci uwagę na błędy, o których piszesz. Nie powiem, że jestem wzruszony, to byłoby nieszczere, a szczere jest to, że rozpiera mnie duma Czarku. :) No nareszcie!!! (ale o tym za chwilę) Oczywiście sporo przesadziłeś w niektórych określeniach typu gula, jad, wściekłość, bo to właśnie najczęściej u krytykowanego występuje, niemniej - "bladych składni pies na bubel" - bardzo mi się podoba. Super, wbijasz mnie w dumę. :) Poza tym po raz pierwszy, co do składni, średniówki, rymu i rytmu nie mam najmniejszych uwag. Niewątpliwie spracowałeś się solidnie. Bardzo dobra narracja i uroczy stylowo jest Twój wiersz. Czuć niemal w powietrzu tę złość i chęć dokopania. Prawdziwy majstersztyk i jak to się mówi - wiersz sercem pisany. Tutaj powiedziałbym, że i duszy sowicie dołożyłeś. ;) Gratuluję i pozdrawiam. PS To jednak była arogancja, przepraszam i dziękuję Don Kebabbo, dziękuję samm ;))1 punkt
-
Wznosisz szczęśliwa swą główkę do słońca, pszczołę częstujesz zapachem różanym, swe liście w deszczu otrząsasz skąpane i nie wiesz, że los dobiega twój końca. Młody mężczyzna cię skradnie zuchwale, subtelnym czarem twoim urzeczony, zerwie cię siłą, by dać narzeczonej, w samoobronie ukłujesz go w palec. A gdy się oni zatracą w miłości, ty łzę uronisz za słońcem w wazonie, co więcej nigdy tobie nie zapłonie i więdnąć będziesz dni kilka w cichości. Umierasz różo po randce owocnej, życie za życie oddałaś jesienią. Po tobie ślady się w nicość zamienią, lecz parze się dziecko narodzi na wiosnę.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne