Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.10.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. jestem jak pisklę co niepewne skrzydeł wzbić się próbuje do chmur na skraju tęczy szukam skarbu złotego środka na życie jestem duszą ulatującą przy każdym oddechu a mimo to trzymam się życia dociskam palcami do siebie z nadzieją na trochę szczęścia
    5 punktów
  2. Poranek we Włoszech czyli w południe zbiegam po schodkach mej kamienicy pan z tatuażem w okienku schludnie czyści blat baru przy mojej ulicy i puk puk w szybę on cara! woła mią carą dla niego zostałam i puk puk w szybę i znowu woła mia cara! come stai? bene bye! I co mi z pana l’italiana gdy serce zostało daleko I co mi z pana z tatuażem gdy ono jest innego i puk puk w szybę on cara! woła w południe dnia następnego i puk puk w szybę i znowu woła mia cara! come stai? bene bye!
    4 punkty
  3. Stoją dwa durnie Przy jednej urnie I się próbują wyzbyć swych zmartwień Cóż za wysiłek Ledwo już żyją Żeby w szczelinę dziś wcisnąć kartkę Przyznam się szczerze Oczom nie wierzę Niech to zostanie pomiędzy nami Lokal wyborczy To kolektura Durnie skreślają na chybił trafił
    4 punkty
  4. dotknęło i rozbiera płatek po płatku jak magnolii już obleciały krzew jak Alanis na środku bez rozmytego łona włosy zbyt krótkie odsłonięta pierś potrącają dźwięki słowa otokę z kryształu - mur kruszą w chrzęst drobinek przezroczysta skóra ekranem przychylność serca rozdziela ochoczo krew wszystkiemu - dziękuję
    3 punkty
  5. październik w ogrodzie potrafi zauroczyć na krzakach niczym czapki krasnali ostatnie pomidory podkradają ciepło chylącemu się słońcu dookoła mgły owadów i ptasie gonitwy zatrzymuję wzrok przy alejce klonów suknie w rudozłotach gotowe na sesję obiektyw aparatu czeka kiedy cienie położą się na wzgórzu zacznę polowanie w międzyczasie przy kawie wypominki układam w bukiety jesieni podbieram kolor do dziurki w skarpecie ale najpierw pozszywam siebie pająk mąciciel w zmowie z wiatrem na ramiona zarzucił babie lato przekorne łaskotanie i zarazem pewność z takich sieci nietrudno się uwolnić październik, 2018
    2 punkty
  6. Zatrzymałem się tylko na chwilę. Na skraju pięknego augustowskiego lasu, nieopodal majaczących wiejskich zabudowań. Pusta droga, cisza, powietrze robiło z moim miejskim zasmogowanym umysłem cuda. Było piękne złotojesienne południe, gdy nagle rozległ się przeraźliwy krzyk. Rozejrzałem się wokół, ale wtedy wszystko ucichło. Po chwili, jak z wnętrza ziemi albo z tunelu metra, krzyk przywędrował z powrotem, ale teraz uderzył ze zdwojoną siłą. Ujrzałem przerażającą scenę! Rozbierana była do goła, całkiem zgrabna i tłuściutka kura. Szaty rwał z niej napalony do granic możliwości młody myszołów. Pierze sypało się gęsto wokół na lewo i prawo, jak trociny spod ujadającej pełną mocą pięciokilowatowej krajzegi i jej stu pięćdziesięciu decybeli. W powietrzu i na ściółce zrobiło się rudo. Ponownie zaległa cisza. Bardzo wysoko, nad głową ujrzałem dwa piękne kruki. Gadały ze sobą w powietrzu, mimo dzielącej je dość sporej odległości. Pomyślałem, że pewnie rozpatrują małą przerwę na nadarzający się darmowy posiłek poniżej. Kiedy znikały za wierzchołkami drzew, krakanie przerwał ponowny krzyk. Drapieżnik tryumfował. Sprawiał wrażenie opanowanego, ale coś od spodu unosiło go, to w górę, to w dół i na boki. Musiał ratować się machając skrzydłami, żeby nie stracić równowagi. Nioska dzielnie się broniła, dziobała i na powrót darła wniebogłosy, wraz z trzema nieodstępującymi jej koleżankami. Te jednak po chwili, jak opętane popędziły w kierunku pobliskiej stodoły. Ale zrobiły to dopiero, kiedy wielki ptak na moment odwrócił się w ich kierunku i zatrzepotał skrzydłami. Zakończyło się szczęśliwie. Dla kury. Ale czy na pewno? Ciekawe, co na to kogut i na ten niemal ogolony ponętny kuperek? Kogut siedział cicho i patrzył na wszystko od samego początku, zza ogromnej pomarańczowej dyni w polu. Skubaniec. Zrobiło się nieprzyjemnie, a mnie zrobiło się żal kury. Pal diabli koguta - pomyślałem, ja byłem z niej dumny. A myszołów? Cóż, myszołów, pewnie był "wkurzony".
    2 punkty
  7. wiara w anioły napawa otuchą zakładam zatem naprawdę istnieją jeden z milionów lazurowooki zstąpił na lasy Roztocza jesienią rozpostarł skrzydła złocistą pierzyną spod niej wypuścił czarowne płomyki języki ognia w gałęzie zawinął by udawały miedziane świeczniki i płonął liście na Bukowej Górze łuna pożaru niesie się na pola czosnek niedźwiedzi podpala to w błękit drgając powietrzem na ratunek woła zwolniły chmury przybiegły zwierzęta jaszczurka zwinka piżmak jenot traszka orlik krzykliwy przyleciał ogłasza że to nie pożar - anioła igraszka 19.10.2018r.
    2 punkty
  8. Latał hen za morza pilot z Anielina Po dalekich krajach, ale nie wytrzymał. W końcu do dom wrócił, "Swojej" nie porzucił, Bo naprawdę dobra to była dziewczyna. Latał hen za morza pilot z Anielina Po dalekich krajach, marzył o blondynach. W końcu do dom wrócił, "Swojej" nie porzucił, Bo naprawdę dobra to była dziewczyna. Latał hen za morza pilot z Anielina Zwiedzał świat daleki non-stop biedaczyna. W końcu do dom wrócił, "Swojej" nie porzucił, Bo naprawdę dobra to była dziewczyna. Do wyboru :•]
    2 punkty
  9. Róźne na świecie się cudeńka zdarzają :) oj, róźne.
    2 punkty
  10. Deonix_ i Marcinie, bardzo Wam dziękuje za Wasze opinie. Niech to co najlepsze na tym forum nie będzie zapomniane. Pozdrawiam :-)
    2 punkty
  11. Jest klimat i sugestywny obraz. To lubię :)
    2 punkty
  12. graphics CC0 Wazy… greckie wazy… wykopany rezerwuar starożytny miot ornamentu krzyk ekstazy etruskowy trop ceramiczne wasze twarze jak Syzyfa głaz z wykopalisk w kręgu wrażeń zachwycają nas Weny pasji i zachwytu pięknych publikacji upajacie nas do woli wzorem deformacji kształt i kolor lub faktura linearne wzory ducha zachwyt gardła kuraż i inne walory Wszystkie brązy i marmury nic nie znaczą bez was wazy greckie – wy historii rozkrzewiacie drzewa ani palestr ani ulic mitów z greckiej story nie poznalibyśmy – przecież gdyby nie amfory Greckiej lady co się budzi w pachnącej alkowie potem schodzi do kąpieli w płatku z róży powiek w rączce trzyma dwa buciki w drugiej zmięty chiton tylko wazy dały obraz szczery-greckim mitom Nagość w Grecji była kultem malowano akty napełniały się tu kruże jak chmurą antrakty forma była doskonalsza w duchu sztuki greckiej dojrzewali rzemieślnicy tworząc nowe spektrum Wazy plotą nam historię greckiego geniuszu sztuka mianem jest Hellady bytem animuszu czasem ważne czci tematy albo-ordynarne weny przypływ wdziewa szaty z Olimpu lub – marne Z linii prostych i falistych trójkątów i kółek wydobyli greccy mędrcy kunsztu preambułę później sztuka się zmieniła zmieniły się wazy postać ludzka w kształt – ożyła mocą peryfrazy Pozowały wciąż hetery do brzuszności dzbanów nie śledziła ich cenzura mieczem greckich panów zasłużyli się garncarze za to greckiej sztuce opisali świat antyku niczym zdolny uczeń Wyręczyli nader – zręcznie muzę literatur która czciła monumenty wstydząc się kreatur przekazali nowożytnym starożytne wazy ci się chełpią grecką sztuką antyk im się – marzy —
    1 punkt
  13. graphics CC0 Świadomie grzeszymy lenistwem bo przecież wygoda jest słodka Tu rzekłbym że wszystko co grzeszne przenika od rdzenia – od środka Bywałem pod ślepiem cyklonu spotkałem tam ciszę i fiskus Mieniłem się barwą orientu odmienną – mahonie z półmisków Spływały po moich ustach – jak madras herbata plus mleko Lecz wolę się byczyć w Mumbaju – i niech mnie mianują – poetą Torpedy z kłębiastych cirrusów serfują pod żaglem błękitów Płynący na wietrze żaglowiec – ty dmuchaj w poezji garnitur Czerwone od rymów masz uszy – powoi kwieciste dywany Rytmiczny heksametr piętrowy językiem marathi – śpiewamy Leniwą emocją wachlarzy różowej powieki zamętem Ździebełkiem słomianej łodyżki – ubranej w Mumbaju zaklęcie Świadectwem błogości jest wolność utkana w cejlońskie szafiry Gdy streszczą więź duszy przeźroczem – melodie jak słów panegiryk Zwój harfy buksuje gdzieś w środku – muzyka – konkani z allegro Przez płatki kwitnącej przepaści w saksofon uderza – receptor Otwiera się cela z grynszpanu miedzianym promieniem słonecznym I wtedy indyjskim lenistwem – zapładniasz- całe powietrze —
    1 punkt
  14. otwierasz drzwi z jednego do drugiego świata myślisz jak działa ten twój co jest prawdziwe a co nie powtarzasz jesteś bez znaczenia pracujesz nad swoją narracją Bóg zamówień nie przyjmuje żyjesz w katedrze jego głosu trwa to już latami poddałeś się wszystkiemu prawda się nie zmienia jest czysta ale sprawiedliwość po czyjej jesteś stronie
    1 punkt
  15. Gdy w październiku stopni dwadzieścia, słońce grzeje po jasnej drodze bezwietrznie w końcu mógłbym iść. Wśród liści ognistych jak rozlane złoto tak uparcie wypatruję cienia obok.
    1 punkt
  16. Proszę bardzo :)) jeszcze nikt do mnie nie mówił królowo, wiem, że to żarty, ale miłe.
    1 punkt
  17. Mario, jak z @jan_komułzykant'em poemat razem napiszemy to Mickiewicz oKrasi_c_kim jest zapomni :)
    1 punkt
  18. wnioski zasadniczo dość racjonalne, problem tylko z pkt. 3, bo "jak mówio" nasi piloci i na drzwiach stodoły polecą. Krukom chyba już nawet polecili :) Dzięki Tomaszu, dobrej zabawy.
    1 punkt
  19. Podobno nie ma jak dłuższa gra wstępna ;) Pozdrawiam również, dzięki! ;)
    1 punkt
  20. to tak jak ja, przynajmniej żeby coś napisać. Dziękuję, tym bardziej, że trafiłeś akurat na debiut :) Pozdrawiam
    1 punkt
  21. ... i masz babo placek :) niby nic ,a wyszło ciekawie :) PozdrawiaM.
    1 punkt
  22. Masz duży dar i potencjał. Duży zasób słownictwa i to fachowego, tu akurat nazewnictwa związanego z antycznymi wazami. Gratuluję pomysłu:)
    1 punkt
  23. Ciepły i pełen radości wiersz :) PozdrawiaM.
    1 punkt
  24. Ta druga zwrotka mówi najwięcej, a do tego mówi pięknie:) pozdrawiam
    1 punkt
  25. Zgadzam się z WarszawiAnką. Za szybko, trzeba się delektować i smakować. A jak tam z garściami u Peela? No to brać, póki czas. :) Pozdrawiam.
    1 punkt
  26. czułeś ciszę być może jedyną na świecie widziałeś rudawą równinę paloną początkiem słońca myślałeś że urodziłeś się w podłej dziurze wypełniając niepoprawność i siłę świat wydawał się hałasem ale prawda była głośniejsza czas wtedy płynął do przodu jak schody ruchome wpisywałeś się w linię czasu dzisiejszą i dawną teraźniejszość wiedziałeś że to co śmiertelne ma przejść w nieśmiertelne
    1 punkt
  27. A.Mleczko mówił "baranie, nie jesteś sam" Rysunku jednak nie zamieszczę - mógłbym, nieopatrznie, sprawić komuś przykrość. ;))
    1 punkt
  28. Widzę to nieporadne pisklę i odczuwam pragnienie, ku chmurom, rozumiem potrzebę odnalezienie złotego środka. Ładny wiersz:)
    1 punkt
  29. czy pamiętasz kochanie kiedy w błota mydlinach rozbiałczoną powięzią unoszona padlina przenikała przez nozdrza i aż w gardle paliła przedwiośnianym migotem ciężkiej rosy w przedświtach? w czasie zimy nietknięta czasem nienadgryziona ani zębem czy dziobem lodem w bryłę scalona tak by trwała po wieki bez uczucia na zimnie lecz w rozwarte ramiona nowe siły wstąpiły i coś wpełzło w jej mięśnie żuwaczkami przeciera nowe szlaki wśród ścięgien i od kości oddziela czy pamiętasz? tak i ty mnie odklejaj wcałowaniem od błota z ziemskich odczuć mnie wyrwij ciągnij mocno i poszarp aż ostatni kawałek się do nieba dostanie i rozpadnij się we mnie a się sama rozłożę tylko dusze nam zostaw nie daj zginąć w rozkoszy
    1 punkt
  30. Te ze Skandynawii u nas też bo tu jest im ciepło.Taki paradoks.Jak się okazuje nawet ciepło i zimno stanowią jedność. Pozdrawiam.
    1 punkt
  31. jak pozbyć się lęku i zaufać biegowi zdarzeń w sytuacjach zdawałoby się bez wyjścia albo bez wpływu na nie jak dla mnie świetne ujęcie pozdrawiam
    1 punkt
  32. Uwielbiam takie wiersze-duometafory. Na pierwszy rzut czytam go jak erotyk pod metaforą poezji ( a jak piszesz o odwróceniu kartki to mam pewien obraz w głowie heh), potem o poezji pod woalem erotyku, i to mnie rozpala jeszcze mocniej - na myśl - jak czasem potrafi rozpalić poezja:) troszkę szkoda, że to praca zbiorowa, tak wywnioskowałam, można powiedzieć więc - poetycka org.ia :P pozdrawiam
    1 punkt
  33. Ciekawe. "Wejścia bram" było wyżej, źle tu napisałem :) Bardzo dziękuję za Twój pomysł korekty tego wiersza. pozdrawiam
    1 punkt
  34. Oj, to ryzykowne! To picie duszkiem - czy to alkoholu, czy życia... Grozi utratą świadomości, przytomności i poczucia rzeczywistości! :) Dla mnie, ten wiersz składa się z dwóch odrębnych części - jak gdyby z dwóch wierszy. Pierwszy by mi nawet wystarczył. :) A co do umierania w miejscu urodzenia - tysiącletnie , potężne sekwoje stoją dziś w tym samym miejscu, gdzie wykiełkowały... :) Pozdrawiam
    1 punkt
  35. Podpisuję się pod komentarzem @WarszawiAnka, urokliwy, romantyczny moment, może trzy zatrzymane w kadrze. Plus za niespotykaną, acz ciekawą rytmikę:)
    1 punkt
  36. Widzisz jak u nas wesoło, musisz częściej zaglądać ha, ha, ha Teraz nie mam czasu, ale jak wrócę do domu, postaram się obalić mit urokliwych, pulchnych, beznamiętnym aniołków krążących w obiegu ludzkich zniekształconych wyobrażeń wypracowanych pędzlem malowideł sakralnych. Przecież aniołowie to posłańcy Boga wykonujący przeróźne zadania. Na razie Tomaszu :)
    1 punkt
  37. Dziękuję serdecznie. Masz chyba rację co do trudu utrzymania rytmu w obu rodzajach wierszy. Białych nie piszę więc odnoszę się jedynie do tego co czytam, a nader często tego rytmu w białej, szczególnie amatorskiej poezji nie znajduję. W przeciwieństwie do tej nawet nie wysokich lotów pisanej przy udziale rymów. Jest trudno nadać i utrzymać dobry rytm i melodię, tak jak jest trudno napisać wiersz dobry. Niezależnie od tego jaką formą posłuży się autor. Osobiście jestem zdecydowanym przedstawicielem szkoły opartej o mowę wiązaną, ale cieszy mnie każda możliwa forma z tych, które były i z tych, które jeszcze nadejdą. Lubię różnorodność w każdej postaci. Może dlatego tak dobrze czuję się na Zachodzie. Co do alternatywy i tradycji to też się zgodzę. Najlepiej chyba byłoby mieć ich w dobrze zbalansowanej ilości po trochu. Sam od głębokiej podstawówki nie lubiłem mainstreamu i zawsze szedłem mu na przekór ;) Pozdrawiam ciepło
    1 punkt
  38. A niech pourzeka wirtualnie:) W trakcie pisania nawiedziła mnie naga Morissette. W transie? W sumie można to tak nazwać, bo nie jest to stety niestety naturalny ani częsty stan. Niemal każdy bodziec - delikatnym pogłębiaczem, rozbieraczem, ale muzyka i słowa chyba największym, niesione od ucha wgłąb wielką falą. Dziękuję Tomku:)
    1 punkt
  39. Spierał się malarz artysta z Susza Że żadna nowość go nie porusza Jednak gdy mocno chlapnął Spierania plam zaraz łaknął Nawet w stu stopniach Celsjusza
    1 punkt
  40. Intryguje ta odsłonęta pierś, urzeka niby statyczny klimat utworu, a jednak? … podmiot liryczny, ta kobieta (pewnie Ty) jest w jakimś urzekającym transie, może się porusza?, delikatnie i finezyjnie, coś ją rozbiera "płatek po płatku", może melodia, tak, raczej na pewno, skoro przybliżasz: "Imagine" Lennona. Wciągający jest nastrój tego wiersza. Pozdrawiam.
    1 punkt
  41. Przyznam, coś w tym jest. Drastyczny sarkazm. Taki lubię ;)
    1 punkt
  42. Może z braku zdecydowania, lub złego samopoczucia. Hiperbola (hiperbolizacja, wyolbrzymienie) - określenie z dziedziny teorii literatury, stosowane także w innych rodzajach sztuki. Hiperbola jest środkiem stylistycznym, rodzajem przenośni, w której dana rzecz opisywana jest celowo i jawnie w sposób wyolbrzymiony. Służy do wywołania odpowiedniego nastroju, nacechowania danego wyrazu, zwrotu lub wypowiedzi dużą ilością emocji oraz do zwiększenia jego znaczenia i nadania odpowiedniego wydźwięku zazwyczaj negatywnego). Przeciwieństwem hiperboli jest Litota. Przykłady hiperboli: morze łez (zamiast dużo łez), oszalały z gniewu (zamiast zdenerwowany), szatański pomiot (zamiast zły człowiek)
    1 punkt
  43. Nie mnie wyrokować, kto się będzie smażył w piekle i za co - ale obraz diabłów zagrzewających się nawzajem do działania wywołuje refleksję. "Inkwizycyjny" ton mi się podoba, chociaż forma tego wiersza raczej przypomina mi szanty. Od strony technicznej wiersz wymaga uporządkowania - wyraźnie wyczuwa się nieregularność. Pozdrawiam
    1 punkt
  44. Wyprowadzam Basię na spacer, a ona nie umie chodzić, podskakuje chwiejąc się, wygląda to śmiesznie i wszyscy na nas patrzą, ale jest śliczna. Starsza pani zajrzała jej w szare oczy. Na placu zabaw, siedzi dziewczynka, pięknie uczesana, ze wstążką i w ładnej sukience w kratkę, zapatrzona gdzieś w dal. Basia nie nawiązuje z nią kontaktu, choć mija ją. Wracamy szukając. W domu czytam jej, że masło śpi, łóżko, moje rano otula mgła. Basia chce szybko zmieniać kartki, powtarza, jestem delikatna. Wczoraj ją uczyłam tego słowa. Zna już kolory i liczy, słyszę w zabawie. Każe mi mówić jednorożcem. Ma same koniki, uwielbia relacje między nimi. Wkłada mi rękę do piersi, ale nie pozwalam jej, mówi: są dla aniołków, a ja: tak.
    1 punkt
  45. Witam na forum. :) Urokliwy obrazek, jak kadr z romantycznego filmu. Zobaczyłam tę scenkę. :) Od strony technicznej wiersz wymaga jednak przepracowania. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  46. a ja mam swój swój "Paryż" i sen nocy letniej zapach wczorajszego wieczoru i wspinaczki do Ciebie pełne tajemnic próbowaliśmy rozebrać siebie bez słów jak najlepszą powieść bo przecież nasze serca uwiodła złota polska jesień
    1 punkt
  47. Bardzo dziękuje za Twoją opinię. Wydaje mi się, że od technicznej strony zaistnienie wirtualnego tomiku poezji, o którym tu mowa, na poezja.org jest do osiągnięcia. Jest to nieporównywalnie łatwiejsze od zaistnienia tomiku "papierowego". W mojej opinii jego zaistnienie przyniosłoby wiele dobrego. Tak naprędce: mogłoby mieć charakter edukacyjny, parę osób zyskałoby potwierdzenie swych literackich talentów, co by było dla nich zachętą do dalszych prób literackich, no i być może zachęci innych czytelników forum do podjęcia własnych prób. A na pewno prestiż poezja.org zyskałby znacząco.
    1 punkt
  48. Mnie osobiście sam pomysł się podoba - lecz do tego jeszcze potrzeba rozważnej propozycji, w jaki sposób wyłonić owego laureata. Podobny pomysł jest już realizowany pod adresem: https://poezja.org/leaderboard/ - czyli - Najlepsze utwory - tabela liderów - miesiąc. Lecz uczciwie przyznam, że klasyfikacja tam prowadzona nie bardzo mi odpowiada. Wolałbym przeprowadzony na portalu wybór co najmniej trzech osób, składający się na jury oceniające - niż ilość serduszek uzyskanych od zaprzyjaźnionych osób. Dopiero owa komisja oceniająca - w jawny sposób - głosowałaby wśród tekstów z największym dorobkiem tychże serduszek. Załóżmy spośród dziesięciu z czołówki.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...