Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 08.09.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Lądowanie nad rzeką Kebar Kiedyś — lat temu wstecz tysiące zlądował, z przyczyn niepoznanych w ogniu i grzmocie wielki obiekt — dym niezidentyfikowany. Czterech w nim jakby ludzi jasnych, każdy miał cztery różne twarze: orzeł od tyłu, człowiek vis-a-vis, byk był po lewej, a lew z prawej. Poczwórnoskrzydli, wśród rozbłysków, w miedziane obleczeni szaty, pod każdym koło z chryzolitu i pełno w kole oczu jakichś. A nad głowami tych przybyszów rosło sklepienie kryształowe, nad nim natomiast tron z szafiru, na tronie był znów jakby człowiek. I głos się rozległ tej persony, a syn człowieczy na twarz upadł: „ja jestem Bóg twój, Pan Wszechmocny, od teraz rządzę wszystkim tutaj”.
    3 punkty
  2. Takie moje Myśli moje to aksamit, prawdy moje to dynamit, życie moje płynie sobie, a ja bajkę wam opowiem Wkrótce... Justyna Adamczewska
    3 punkty
  3. Wpadł do pokoju promyk słońca Na stary tapczan i szafeczkę Fotel przez lata wysiedziany Pod ciężkim zapadł się powietrzem Wiatr wspomnień firan nie chce ruszyć Gwaru radości stół nie dźwiga Od kolęd nie drżą wesoło mury Wazon rodzinny się ukruszył Jak tylko umiem najdokładniej Składam okruchy złączone kroplą Chociaż nie będzie taki jak dawniej Nie jedno jeszcze musi przetrzymać I tylko drobny promyk słońca Osusza krople oświetla rysy Pamięć pokoleń w nich jest wyryta Siła miłości tej rodziny
    2 punkty
  4. Sarenki… Kim ty jesteś, aby prawić mi morały? Kim ty jesteś, aby myśli moje drżały? Na sam widok twego cienia, Płaczą nawet me marzenia. Moje oczy kruki czarne, Zapaliły latarnie, Takie małe latarenki – o, widać sarenki. Zbliżyły się wilki gromadnie, każda z sarenek padnie. Popatrzy krwistymi oczy - na swą śmierć tej zimnej nocy. Morały już niepotrzebne, jucha twoja zamarznie. Myśl przekroczy tęczowy most bez drżenia, Zły cień zniknie z pola widzenia. Taki będzie koniec twojego przy mnie istnienia. Justyna Adamczewska Lipiec 2018 r.
    2 punkty
  5. W jesiennych szeptach leśnego runa gametofitu gęste skupiska obłymi mchami wędrują w górę, po pniach, gałązkach, by dotknąć liścia. W wilgotnym, chłodnym lesie przybrzeżnym, w świątyni Gioji zachwyt widoku dywanem świeżej zieleni toni podają w darze mięciutki spokój. Więc idę. Stopą dotykam darni. Miękkie poduchy wygładzam dłonią. I tak bym chciała całymi dniami lekko, beztrosko cud życia chłonąć. 07.09.2018r.
    2 punkty
  6. Romantycznie się zaczyna ... plaża, spacer i rodzina. Mama tata syn i córka (mają także pieska Burka) wolno idą uśmiechnięci jakby byli jacyś święci. I tu kończy się sielanka ze snu budzi mnie wybranka. Silnik rzęzi, dzieci krzyczą "och jak fajnie być Krzysicą" Dym z wydechu wszem obwieścił że się pasat w dziurę zmieścił. Lekko Opla przeszorował ale po co się przejmować? I wylewa się hałastra drzwi skrzypnęły ścichły wrzaski nie na długo, bo wyjść muszę. Tradycyjną mantrę mówię: -Miłosz auto, stój, uważaj ! Na nic jednak on nie zważa tylko biegnie jak w szalony - Tata - krzyczy - chcę balony. Zatem włączam - sport - tryb Bolta i przed autem łapię czorta. Starszy syn styl ninja ćwiczy, cztery gleby już zaliczył. Krzyczy - biegnę - on się śmieje "jeszcze żyję!" - osiwieję! Dla mych synów człek się stara, w tryb wariata przez to wpadam gdy wyciągam ręce w przód krzycząc ile w płucach tchu "jestem Zombie i was zjem" i po chłopcach został cień. Gonię rechot mych łobuzów , brudne portki buty w kurzu. Pot po plecach ciurkiem leci po co Crossfit ja mam dzieci
    2 punkty
  7. Marcin Krzysica Potrafisz pięknie i wzruszająco pisać o rodzinie :) PozdrawiaM.
    2 punkty
  8. Botanika i egzotyka... Znów się rozmarzyłam... Bardzo lubię lasy i kontemplowanie wszelkich odcieni zieleni... Wiersz tchnie spokojem i wyczuwa się w nim miękkość i zapach mchu... (mchy też bardzo lubię). Czy to wspomnienie z podróży, czy po prostu zachwyt na odległość? A teraz bardziej przyziemnie (w końcu cóż jest bardziej przyziemne niż runo) - przy drugim wersie przypomniała mi się matura z biologii... :))) Pozdrawiam. P.S. Zdjęcia pięknie ilustrują utwór - ale sam wiersz wystarczająco pobudza wyobraźnię...
    2 punkty
  9. Widziałam młodzieńca, który gonił szczęście, chciał złapać za poły, przytrzymać, uściskać, a ono spłoszone ciągle uciekało na przełaj, przez pola, góry i urwiska. Widziałam żebraka, który schodził buty, codziennie wędrował po omacku, boso, stopy pokaleczył o progi wysokie, opatrywał rankiem życiodajną rosą. Widziałam motyla z poranionym skrzydłem, chciał wzbić się do lotu, lecz nie miał już siły. Bezdomny bez butów, goniący za szczęściem zobaczył, przystanął, zniżył się, pochylił. 04.09.2018r.
    1 punkt
  10. amoniak pachnie, amoniak pachnie bryza pachnie i beton, begonia i bodziszek pachnie i balsam, burak czekolada pachnie, cynamon, cynk i cyna, pachnie cytryna, cząber, czekanie, czosnek, cykoria dąb pachnie, dąb pachnie, dalia, dal, pachnie dracena i dom, dom, dzieciństwo, dyliżans i deszcz pachnie, daleka, daleka, droga i duma pachnie, duma, droga, daleka 08.09.2018r.
    1 punkt
  11. Zakochałam się internetowo, zakochałam się multimedialnie... Zakochałam się – daję słowo - wirtualnie i nierealnie... Zakochałam się komputerowo, już od pierwszego kliknięcia myszy; i za słowem wysyłam słowo cichym szeptem szarych klawiszy... Zabłąkana gdzieś w cyberprzestrzeni, na rozstajach dróg światłowodowych, wpadłam w sieć twej magii odcieni, do galerii snów kolorowych... Choć impulsy płynęły gdzieś obok, dla mnie czas, który naprzód wciąż kroczy stanął nagle, gdzieś poza tobą i więziły mnie twoje oczy...
    1 punkt
  12. Zagarnij mnie do siebie jak swoje zagarnij pokaż mi to miejsce gdzie bliskość się karmi gdzie w jedno się splatają dwa ludzkie pragnienia gdzie instynkt się rodzi bez cienia myślenia.
    1 punkt
  13. perfumy o zapachu dzieciństwastworzyłem cudowne perfumy "zapach dzieciństwa"ciągła reklamacja towaru sprzedać ich nie mogępoza mną nikt nie czuje tego zapachu
    1 punkt
  14. Z takich zapachów to nieodzownie babcine nadziewane bułeczki. Nigdy nie zdążyły nawet wystygnąć, a już ich nie było.
    1 punkt
  15. Za postawę i oby nie skończyło się tylko na wierszu :)
    1 punkt
  16. (...) ową nieludzką z postawy kobietę, która by Ciebie pewno zapytała czemu ja cierpię, nie mów że z miłości - powiedz, że zgrałem dziś w karty karetę. A była to sumka niemała - dla mnie zbyt duża, więc pościć będę musiał przez miesięcy wiele To może i zwróci się ta sumka cała. Ot, tak jej tłumacz, niech się też pozłości, że zamiast na nią stracić tyle złota - przegrałem w karty, czy też może kości. Lecz nie umieram ja z tego powodu - nie dla mnie piekieł otworzono wrota (...)
    1 punkt
  17. 1 punkt
  18. Spójrz, wszystko to Jest na wyciągnięcie ręki Wszystko czego chcesz O czym śnisz co noc Wszystko co da Ci siłę Co sprawi, że będziesz szczęśliwy Dlaczego tego nie chwycisz? Jest tak blisko Oddalasz się od światła Wchodzisz w mrok Nic już nie widać Witasz się z ciemnością
    1 punkt
  19. Nawet się mi uśmiechnęło :)))))))) Tutaj osobiście podmieniłabym "mych" na "tych", bo dalej ciągniesz trzecioosobowo do przecinka. A tak - to fajnie, fajnie :))) Pozdrawiam :))))
    1 punkt
  20. No, to rozpaliłaś moją ciekawość ;) Pozdrawiam, D.
    1 punkt
  21. Ale się dzieje. Świetna rodzinka. Pozdrawiam J. :))
    1 punkt
  22. Moim zdaniem pewien chaos jest uzasadniony, gdy w uczuciach powstaje zamęt. Jednak zgadzam się z @MaksMara , że wiersz trzeba trochę "usystematyzować. Z mojego punktu widzenia - technicznie. Do sposobu wyrażania uczuć się nie wtrącam - to rzecz bardzo subiektywna. Ale np. w trzeciej zwrotce zgrzyta mi "na starcie". Wyraziłabym to inaczej. Natomiast w drugim Twoim wierszu bardzo mi się podoba zakończenie: "składam się z westchnień cała z krótkich momentów z płaczących powiek" Pozdrawiam.
    1 punkt
  23. Porzucą ciała Skrajnie odróżnią dobro od zła; rzecz niepojęta ! Lecz zanim umkną oczom i sercom Oddadzą to, co nieba sięga.
    1 punkt
  24. Niezmiernie mi miło. Oblewam się pąsem :) Miłego dnia!
    1 punkt
  25. Literóweczka. Tutaj po "o" osobiście wstawiłabym przecinek. Nie powiem, że mnie rymy nie irytują, bo tak nie jest, ale taki jest chyba Twój styl pisania i powinnam przywyknąć. Tytułowe Sarenki jawią mi się tutaj jako wrażliwe istoty, wykorzystywane przez innych niepomiernie, z pozbawieniem ich życia włącznie. Początkowo Twój wiersz przywiódł mi na myśl kobiety, za którymi uganiają się mężczyźni, niekiedy w sposób nadzwyczaj nachalny i brutalny. I ta alegoria mi się bardzo spodobała. Spodobało mi się też obrazowanie w Twoim wierszu. Ale - jak dla mnie - ma on zbyt sztuczny i patetyczny wydźwięk. Pozdrawiam serdecznie, D.
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...