Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 29.08.2018 uwzględniając wszystkie działy
-
lubię te noce letnie gwieździste z księżycem co uśmiech ma spojrzę na niebo gwiazdy policzę samotność cicho gra piękne melodie wciąż mówią do mnie to przecież zwykła jest noc przestań już marzyć nic się nie zdarzy mija kolejny rok zegar mój staje z tęsknoty za nią wskazówki przykrywa rdza czasem gdy północ wolno wybija pytam dlaczego ja patrzę do góry nawet gdy chmury przykryją kożuchem blask i mam nadzieję, że coś się zmieni księżyc oświetli nas3 punkty
-
Znikam tygodniami mnie nie ma szukam, poznaję i tworzę okryta nowymi doznaniami wracam w jednym bucie innym z kolorowymi okularami te same mam tylko włosy, oczy, demony i krew co płynie kanałami rozprowadzając bunt walka w całym ciele o to kim jestem3 punkty
-
wyprzeć się można wszystkiego odsunąć od siebie wszystko zaciemniać codzienność motywem słusznej decyzji mówić uległym nie liczcie na moralność tobołki walizki iluzja podróży syk pary gwizdki nieruchomieje prawda w dalekobieżnej samotności odjeżdżają wspomnienia na wieczność ludzie nie oceniają samych siebie sumienia im szkoda marzec 20182 punkty
-
ze zdwojoną siłą wróciło messenger, telefon, e-mail strach i rozpacz przepraszam, że się spóźniłem rozrywa ból gdzie jesteś choć twoje ciało tu Ty odszedłeś ja zostałem z niewypowiedzianym na stałe jestem i kocham cię Tato2 punkty
-
zgubić łatwo odnaleźć nie bo niestety tak to działa on też zgubił ale odnalazł to co cieszy czyli swą drogę która do miłości zaprowadziła mimo że burze były w tle tak tak moi mili warto szukać nawet wtedy gdy wiatr i deszcz przecież samo się nie znajdzie nawet wtedy gdy pełnia jest2 punkty
-
uciekaj często słyszysz to w głowie dudni jak rozkaz strach dusi twoje ja nie masz sił by innych zrozumieć i nikt nie rozumie ciebie niewiele wiesz a z każdym dniem mniej tracisz czas na szukanie koloru by pomalować ściany opustoszałego serca2 punkty
-
Nim lato odejdzie, a słońce wysączy turkusową zieleń z gałązek i liści w ogrodzie poznania obok zbitych pnączy usiądę, posłucham radosnych chwil ciszy. Wszystko dookoła mimochodem bieży, chcę cofnąć, zawrócić jak kijem nurt rzeki, a woda mi pluszcze, że dla mnie zaczyna być początkiem. Ona, tam gdzie nic, już nie ma. Więc patrzę na błękit i ptaki przed chłodem płynące jak statki, żaglowce po niebie, usiądę, poczekam na ławce przed domem, nie żałując lata, jesień da mi Ciebie. 28.08.2018r.1 punkt
-
Zajmuję się twoimi przypomnieniami, by skalibrować sumienie. Statek z niesprawnym kompasem ustawiam pod wiatr i prądy oceaniczne, aby nie zboczył z kursu, nie rozbił się o skały. Głęboko utwierdzam kotwicę we krwi zanurzam aż po szpik kostny Wewnętrzne poczucie dobra i zła to droga we właściwym kierunku. Dochodzisz, bierzesz, smakujesz i już wiesz, że nie uciekniesz przed wyrokiem własnego osądzenia. 26.08.2018r.1 punkt
-
Wygodnie nam W domach Budujemy ołtarze Dla jezusa Dla buddy Dla szatana, hitlera Potem zakładamy garnitury Idziemy do pracy I podajemy sobie ręce Wspólnie klękamy przed najwyższym z bożków1 punkt
-
Wstaje i spoglądam Widzę wiele oblicz Zmieniają się zbyt szybko Nie potrafię ich zatrzymać Które są prawdziwe Które są wytworem wyobraźni Zamykam powieki Zatrzymuje czas Otwieram znów oczy Widzę przemęczoną twarz Czy ja tak wyglądam? Czy to tylko złudzenie Odchodzę od lustra Zastanawiam się kim jestem Nie wiem1 punkt
-
Gdy patrzysz, tonę w morzu słów i gestów, ranek niech krzyczy, że cię pragnę jeszcze, za mało nocy, dzień za szybko wita, chciałabym ciągle, w mych snach ciebie czytać. W spojrzeniu twoim piwonie i maki pyłek motyli na rzęsach, z bławatem turkus z zielenią z przebłyskami lata namiętnie wodzisz, przenikasz, oplatasz. Życie jest cudem, gdy się na mnie patrzysz, ciepły sad witam z koszem pomarańczy, lasu oddechem czuję wiatru powiew, wysyłam uśmiech, a co mi odpowiesz? 23.08.2018r.1 punkt
-
Porzuciłeś mnie jak psa tak się innych nie porzuca nie mówiłeś nic a ja nie wiedziałam że porzucasz. W szoku trwam każdego dnia nie wiedziałam że tak będzie na pierścionek spływa łza a ty siadasz w siódmym rzędzie. Porzuciłeś mnie za dnia dla mnie noc się już nie kończy porzuciłeś mnie jak psa - to się szybko nie wyplączesz. Będę jątrzyć twoje sny i mścić póki starczy życia byłam miła ale ty... w piekle spłoniesz życzę - wybacz. Puenty mocnej mi tu brak a kolejny rok już leci ogień trawi w środku zła ale już nie będzie z tego dzieci... To tango na miotle, przerysowane, kabaretowe, z końcówką na wyciszeniu... „Dzieci” odnosić się miało do efektu złości, jako parafraza „dzieci (mąki/chleba) z tego nie będzie”. Ale nie wiem czy jest jasne.1 punkt
-
1 punkt
-
Ada, nogi ma Dal? Śmiało. I fioła. Im ślad Amigo nada. E, rogi ma, dal śladami gna fobie, kanalio - zoila na kei, bo fangi ma dal, śladami gore!1 punkt
-
1 punkt
-
Na pocztówce napisałam lekkim piórem i z humorem pozdrowienia kilka słów w pierwszej chwili bez znaczenia wraz z pocztówką pamięć, obecność, przywiązanie czy odczytasz? myślę wciąż o tobie1 punkt
-
Że tępo? Kurduplom amol. Pudru kopę też? Że tam? A, ten tyci? Cyt!. Net'a ma też!1 punkt
-
1 punkt
-
miłość jest jak stara płyta wygrzebana wiosną w komisie która wciąż gra piosenkę swoją pętlę winylowych nut przysiada nią na parapecie wchodzi w firanki sufit i czerwonej świecy płomień aż wszystko staje się częścią wielkiej koleiny zaklęć na zawsze na wieki amen kiedy wybrzmi ostatni moment nastawiasz ją raz jeszcze bo znajomy tor wciąż prosi by go dotykać śpiewem i zanim zmrok nastanie ona staje księżycem na niebie a tak jej pięknie jest pośród milionów gwiazd jakby nigdy nie leżała na półce w jakimś sklepie 25.08.20181 punkt
-
1 punkt
-
~ promień słoneczny w gąszczu zielonych liści gra światłocieniem ~ Środkowy wers może być przyporządkowany zarówno do pierwszego, jak i trzeciego. I taki układ tekstu mnie "kręci"1 punkt
-
Wolę dźwięk Twoich słów od huku nieznośnej ciszy Tak jak zawsze, znowu mów Nie chcę wspomnień w sercu kliszy... Choć jak album moja głowa, zblakłych zdjęć w niej nie chcę chować1 punkt
-
słyszę dupaduje deszcz a ty z szelmowskim uśmiechem i błyskiem w oku szepczesz uciekłem1 punkt
-
chowają mnie w szufladach niepamięci w stosach książek które przetrzymują skarmelizowane łzy w tomikach wierszy gałązki warkoczy na pocztówkach moje imiona które już wyblakły oderwali ode mnie tożsamość jestem kodem zlepkiem cyfr przypieczętowanymi ich nazwiskiem w kolorze czerwonym ostrzegawczym codziennie rano włosami wycieram sztućce a mokrymi opuszkami palców zbieram lepki kurz plastrami światła karmię swoją duszę wieczorem dostaję wypłatę w postaci pastylek na moje szaleństwo a ja tylko jestem1 punkt
-
dlaczego ty nie wiem dlaczego ja a dlaczego pani pyta i dlaczego pani jest panią ależ mi intensywnie to prawie niepokojące trzeba coś zrobić może pokrzyczę tylko po co mi rozrywać ściegi nocy a pan też tutaj do pana mi jakoś bliżej pan jest pewnie z innej strony tej historii aż za intensywnie najlepiej jak ochłonę zrobię krótki spacer po rondzie kilka razy i wrócę do siebie ucichnę przed kolacją poczekam na nowe słowa 22.08.20181 punkt
-
0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne