Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 29.05.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Wczoraj umarł człowiek klęknął na chodniku obok straganu z książkami Szekspira i Nietzsche Najgorsza rzecz - konał bezlitośnie długo Najlepsza - wielu przechodniów mogło dać świadectwo Telewizja szybko policzyła ile minut i sekund trwało zamykanie powiek ile centymetrów opadła głowa w czasie pomiędzy przejazdem tramwaju a dorożki ekspert cytując Heideggera pokazał wzór na arytmię i głośność oddechu Kiedy upadł ktoś krzyknął "Lękliwy stokroć umiera przed śmiercią" a kiedy umarł ktoś przeczytał "Słabi i wątli muszą wyginąć: oto pierwsza zasada naszej filantropii. I trzeba im w tym pomóc." Najlepsza rzecz - agonia trwała litościwie długo W telewizji dziennikarka bawiąc się nożem oznajmiła z ostrym wzrokiem strach został satysfakcjonująco ustabilizowany Najgorsza - ludzie przestali się bać śmierci
    3 punkty
  2. każdy przydrożny kamień parkowa ławka morza lub jeziora brzeg są ozdobione czymś czego gołym okiem nie można o tak zobaczyć bo tu trzeba się wczuć w to co nazywamy tajemnicą którą podzielili się ci którzy tu przysiedli chcąc z sobą szczerze porozmawiać każdy kamień ławka brzeg ma w sobie to coś co tych którzy samotnie zagościli nauczyło doceniać świat który wydawał się trudny
    3 punkty
  3. graphics CC0 Betonowe usta w betonowych domach Pożerają ludzi wracających z pracy Zaczytani ludzie w tych kamiennych tonach Stają się posągiem z cementowej masy Betonowe oczy kratą zastawione Pokazują ludziom beton innych domów Betonowe dzieci całkiem zarażone Betonowym sercem prosto z rąk demonów Betonowa masa pełza pod nogami Żeby ludzie chcieli chodzić po betonie Człowiek swoje czyste – piękne serce rani Ufa bezgranicznie betonu mamonie Betonowy anioł w betonowych butach Betonowe domy chroni w Bożej masce Ludzie całkiem mali z betonu w mamutach Dręczą jedni drugich w betonowej łasce Betonowa wiara w betonowe jutro Każe się wyrzekać zdrowego sumienia Ludzie wciąż zerkają w betonowe lustro Między nimi rośnie mur urzeczowienia — bonus: video music via: My Riot"Sen" przez: #YouTube
    2 punkty
  4. kwitnący jaśmin nieskazitelnie biały - wśród kwiatów motyl
    2 punkty
  5. Dobry, mocny wiersz, zawsze się w takich zanurzam, bo nie wymagają komentarza. Pozdrawiam.
    2 punkty
  6. Chyba troszkę niestylistycznie. Może betonom. Jak to każdy widzi świat inaczej. Dla mnie, ludzie za dużo i za głośno gadają, szczególnie w pociągach, autobusach itp. Nie da się zdrzemnąć, poczytać, pomyśleć. Szczególnie irytujące są głośne rozmowy przez tel. zazwyczaj o niczym. Jazgot przedostaje się pomimo stoperów w uszach. Ale wiersz ciekawy, nie tyle tyczy ciszy, bardziej braku empatii, porozumienia, barier, logiki czy ogólnie pojętego człowieczeństwa. Trzymasz rytm, lubię to :)
    2 punkty
  7. Świtem pierwszego dnia wyruszam w swą ostatnią podróż z szaleństwem wiatru w dumnych żaglach z szybkością światła przez obłoki magellana skrzydłami motyla cichutko drżę pod uśmiechniętą ręką Boga ziarenko prawdy na dnie mej duszy nieskalane niczym pierwszy śnieg jakaś melodia dawno zapomniana mój pierwszy dzień zaledwie rozpoczęty
    2 punkty
  8. Na początku widziałam żarówkę małą, złotą, w różowym kloszu. Swoją mocą odbijała się cudnie w hebanowym stoliku, w półmroku. Taka drobna, a taka silna błyszcząc w kącie rozświetlała pokój. Kiedy życie mnie cieniem spowiło ozłacała mą duszę po zmroku. Czy to wichry dęły za oknem. Czy to burze piorunami trzaskały. Ona wciąż się paliła gorąco. Nieprzerwanie. Teraz nagle mi ją zabrano. Już nie świeci w tym kącie Tak pięknie. prysło szczęście na tysiąc kawałków. Jakże mogę ułożyć je w całość? Od tej chwili coś we mnie przygasło. Choć próbuję ją w sercu zapalić. Nie zaświeci już jednak tak jasno. A ja nic nie mogę naprawić.
    1 punkt
  9. Hej, poeci! Hej, cierpcie poeci, taka wasza dola, by niebyt — pociągał , i że — melancholia. Bo z cierpień najlepsze wychodzą wam wiersze. Hej, wesół poeta, tego czegoś nie ma. No, bo jak w kupletach, marzyć, czy opiewać? Jedynie boleści piękna grają pieśni. Hej, poeci łkajcie nocą do księżyca, potem upychajcie jego blask w zeszytach. A ból egzystencji przemieni was w wieszczy.
    1 punkt
  10. Mamie ... Za zarwane noce, serce wielkie co czuje dar życia, który drogi jak skarb drogocenny zmartwienia ,troskę, trud niepojęty codzienny za to wszystko czego nigdy nikt nie kupuje Poświęcenie lekarza co życie ratuje zrozumienie i cierpliwość na ten los zmienny i rodzinny dom co pachnie jako chleb pszenny za matulę co dzień bez ustanku dziękuję Nieważne ile lat, dziś mężczyzna dorosły to za nią już będąc dzieckiem tyle dni temu za jej ręce, które po porażkach podniosły Jak te skrzydła anioła broniąc przeciw złemu by czyny niegodne chwastami nie wyrosły dziękuję Bogu jako krzewowi winnemu
    1 punkt
  11. Miłość odbywa się zgodnie z ruchem wskazówek zegara po orbicie eliptycznej właściwie trwa dłużej jak czas pełnego obiegu twojej dłoni wokół mojego ciała jest zwrócona do Nas półkulą północną 07. VI podkreśla rok 2018 Na podstawie reakcji określa jego strefę erogenną wyróżnia dwie pory: suchą- przypada na okres kalendarzowego bez-dotyku i deszczową- przypadającą na okres kalendarzowej czułości Wyróżnia dwie pory: noc polarna- mroźne dni zimne zażalenia dzień polarny- krótkie noce intensywne gesty
    1 punkt
  12. na stolikach błyskają świece głośnego bluesa kapela gra patrzysz na mnie niezdrowym wzrokiem pytając co tu znowu robię spokojnie odpowiadam że trudno przy tobie artystą być ciężko razem żyć
    1 punkt
  13. Zastopowanie Wplotłam w swój warkocz marzenia, wrażenia i wszelkie skojarzenia. Włożyłam je wieczorem do puzderka, czekają, nie wchodzą w zawiłości berka dziecinnego, ale i przerażającego. Są ciche, rozważnie pobudzają wyobraźnię. Czuję się spokojna, po co mi wojna? Niszcząca, dobro pożerająca. Justyna Adamczewska
    1 punkt
  14. Tak Worldovsky, Podumać, poszukać w umyśle wrażeń, dopasować do własnych wyrażeń. Podpowiedzieć duszy i położyć uszy - po sobie. Dziękuję, Justyna.
    1 punkt
  15. mówisz że wiersz zatrzymuje ale biegniesz dalej i nie słyszysz wołania mówisz że wiersz z podobaniem ale to nie ja ci się podobam mówisz że wierszem uśmiechnąłem a z moich oczu płyną łzy zdradziłaś mnie ze wszystkimi strofami dlatego więcej tobie nic nie napiszę
    1 punkt
  16. Tak coraz bardziej cenię spokój w tym świecie gdzie trudno złapać dech i małe dzieci wiedzą że trzeba spieszyć się.. Pozdtawiam
    1 punkt
  17. KOCHANI , TO O NIKIM Z WAS TAK MNIE NASZŁO NIJAKO A WENA JEST ADRESATKĄ ALE TA ZŁA ,KTÓRA ODESZŁA PRZYSZŁA JUŻ DOBRA dziękuję za odwiedziny
    1 punkt
  18. Obym nigdy nie zboczył z tej drogi. Miłego wieczoru.
    1 punkt
  19. Również dziękuję za wnikliwość w komentarzach :) PozdrawiaM.
    1 punkt
  20. Czarku, znam ten napis, ale już go nie ma... Szkoda. Justyna.
    1 punkt
  21. Dziękuję ślicznie za tak miłą dla mojej próżności recenzję, cieszę się bardzo, że się "eterycznie czytało" i klimat był odczuwalny :))) Pozdrawiam przyjaźnie :)
    1 punkt
  22. Kiedyś w mojej ukochanej Łodzi, na elewacji jednego z wieżowców widziałem świetny napis, który przypomniał mi się od razu po przeczytaniu Twojego wiersza. Napis głosił : Szaro szarawe bloki. Te trzy z pozoru błahe słowa sprawiły, że poczułem się jak rozbitek dryfujący na trawie pośród oceanu betonu. Piszesz też: 'Ludzie całkiem mali z betonu w mamutach'. Rozumiem ocb, ale strasznie mi to chrzęści.
    1 punkt
  23. W wierszu jest wiele betonu. Myślę, że adekwatnie odnosi się to do naszego współczesnego świata. Nie wiem czy zauważacie modę na beton ; betonowe ściany, betonowe schody - to standard, ale betonowe wyposażenia mieszkań, ozdoby typu wazony, blaty, lampy itp. Odchodzi się od natury, beton jest tani i mocy, a świat nienasycony. może spłynie po policzku słona łza kiedy będę głaskać betonowego psa PozdrawiaM.
    1 punkt
  24. Cześć Justynko - ciekawie i to jak - nie ma czego krytykować - jak to ja mawiam duży wiersz... Gratuluje pomysłu... Trzyma się uśmiechu
    1 punkt
  25. Racja :) Lepiej mówić o sobie źle, chwalących się i tak nikt nie słucha. Z pozdrowieniami i uśmiechem :)
    1 punkt
  26. Za dużo "betonu". To staję się obsesją. Mur urzeczywistnienia???
    1 punkt
  27. Każdy z nas ma wiele momentów, że zmartwychwstaje. A może właśnie nie wie, że powinien zawsze zmartwychstać? Po jakimś nieszczęściu, po udręce, po czyjejś śmierci... Do czegoś lepszego, szczęśliwego. I tak lekko i delikatnie. Już bez męczarni. Z wiarą, że będzie dobrze. Po raz kolejny od początku. Nawet jeżeli to setny pierwszy dzień. Pozdrawiam i dziękuję za opinię. ?
    1 punkt
  28. Można zgodzić się w zasadzie z każdym twoim zdaniem w komentarzu. Może jedynie stanąłbym jednak w obronie wilków, bo to zwierzęta bardzo rodzinne, a rys wilka odseparowanego jest przerysowany. Wilki żyją w watahach, czyli w rodzinach, mają hierarchię, zatem zasady, a często mylnie mówimy samotny wilk, ale oczywiście nie o tych wilkach mówisz w wierszu. No cóż, ludzie są wściekli, to fakt. Samo życie. Dziękuję za wnikliwą i mądrą odpowiedź na mój komentarz pod wierszem.
    1 punkt
  29. Przyznam szczerze, nie rozumiem? Że niby wymowa wiersza ma na celu niszczenie indywidualizmu? Przeciwnie, wymowa utworu ma na celu podważenie wielkomiejskiego modelu życia, podpartego płytą z betonu. To nie walka z indywidualizmem. Nie wyczuwasz dekadenckiego nastroju? Opowiadam w wierszu z zażenowaniem, a wręcz z niesmakiem o ludziach zamkniętych w czterech ścianach swoich mieszkań. Piszę: człowiek swoje czyste piękne serce rani, że dzieci są zarażone betonowym sercem prosto z rąk (no kogo?) demonów oczywiście. Czymże jest mur urzeczowienia jeśli nie faktem, że ludzie traktują siebie samych jak przedmioty materialne? Zerkają w betonowe lustra, są zatem zimni i bezwzględni wobec siebie. Betonowe usta - to nic innego jak drzwi mieszkań, betonowe oczy to okna, betonowa masa to osiedlowe chodniki, wszędzie szaro i nieludzko. Ten beton to dokładnie kamienie, a nie niemal - jak sugerujesz? Podmiot liryczny ubolewa nad tym, dlatego relacja ma przygnębiający charakter, i ma na celu wywołać u czytelnika zastanowienie się nad takim stanem rzeczywistości. Może próbę urozmaicenia własnego życia. Utwór nie ma nic wspólnego ani z syczącą Meduzą, broń Boże już z Mao i jego komunizmem, i nie dotyka polityki współczesnej.
    1 punkt
  30. Myślę, że kto naprawdę umie latać (a tego nigdy się nie zapomina) nie musi bać się wilków. Nawet jeżeli skrzydła już nie są pierwszej młodości. Cieplutko pozdrawiam.
    1 punkt
  31. Wygra czy nie warto próbować. Życie to metoda prób i błędów. Odpowiadam: Nie wiem czy możliwe. Chyba tak, mnie się udało. No właśnie niewiele. Owszem z 10 wymiarów. [Proszę mój wiersz w tym temacie]. autor: Tomasz Kucina Zwymiarować- inne etapy podświadomej manipulacji przekonałem się że kiedy myślę o innych wymiarach czasoprzestrzeni zawsze stoję w siedmiomilowych butach choć planowałem doświadczyć zwyczajnej teleportacji jak zwykle chętnie rozmyślam stoję lecz nie ruszam z miejsca mam ustalony wzrost w postoju szerokie perspektywy twórcze no i ... głębokie ambicje więc ciągle czekam ustanowiony żywy poeta ograniczony w trzech wymiarach i mało co rozumiem i wtedy -uwierz- znów na nieszczęście lekko przeczuwam czwarty wymiar to tutaj doświadczam czasu i mogę poczuć że przemijam to nie jest wymiar humanitarny lepiej byłoby go ominąć lecz w końcu ruszam dalej w następnym wymiarze na osi tego czasu powstają rozgałęzienia z poprzedniego formatu poezja doświadcza nowych możliwości w tym miejscu wybierasz ścieżkę życia na przykład zamiast poetą mógłbym zdarzyć się kosmonautą albo fakultatywną cząstką elementarną chociażby bozonem pozbawionym masy a zamiast odbicia w lustrze posiadałbym własne alter ego w postaci symetrycznego fermiona wymiar sześć stanowią równoległe światy to wszystkie drogi z piątych wymiarów dostępne możliwe alternatywne ścieżki rozwoju zaś siódmy wymiar to będzie nieskończoność niech czas biegnie w różnych dowolnych kierunkach tu świat powstaje z punktu i tu się dostarcza inicjująca majuskuła tego wiersza w ósmym wymiarze są wszystkie możliwe nieskończoności to światy progresywne i inne rodzaje poezji których nigdy nie odkryjemy a same słowa są jakby mianem zupełnie obcych praw fizyki dziewiąty wymiar to więź pomiędzy każdą nieskończonością i nieskrępowana możliwość podróży między nimi jak słowa które poławiamy znikąd które nas gryzą i nurtują i kompilują z szyfrem innej cywilizacji ostatni wymiar numer dziesięć to punkt narodzin wszystkich nieskończonych bytów globalny obraz połączonych strun lecz obcych sobie Wszechświatów oto jest Alfa i Omega tu właśnie doświadczyłeś BOGA spoglądasz w Jego ludzkie oczy a z ludzkich ran rozkładasz kosmiczne żagle dopieszcza czas Mistyczna Błogość i zapamiętaj iż na początku było słowo a to jest abstrakcyjny wiersz podszyty dziwnym przeczuciem. hołd geniuszowi, zgadza się.
    1 punkt
  32. Masz szczęście że się urodziłeś Lecz tyle czasu straciłeś Masz szczęście że możesz wymyślać Lecz wolisz się tylko domyślać Masz szczęście że tak wyglądasz Lecz nadal nie tak jak żądasz Masz szczęście że jeszcze żyjesz Lecz z każdym dniem gnijesz Masz szczęście że masz wolną wolę Lecz czy odegrasz w pełni swoją rolę Masz szczęście że ciągle poznajesz Lecz tak mało z siebie dajesz Masz szczęście że zginiesz jak człowiek Lecz czemu choć raz jeszcze nie otworzysz powiek
    1 punkt
  33. A jednak mimo wszystko urzeka ten brak ciepła, bo to dobrze napisany wiersz. Choć podmiot liryczny (mniemam Ty), jest osierocony z symbolicznego ciepła i blasku - to jednak czytelnik odczuwa komfort, który wynika z fantastycznego klimatu, i choćby - cytuję: jest cholernie lirycznie ... ? Pozdrawiam cieplutko ?
    1 punkt
  34. znowu czarnym świtem otwieram oczy i wyostrzam wzrok na pęknięciu w suficie bezskutecznie wypatrując purpurowej kreski
    1 punkt
  35. O, jaki zgrabny wierszyk :)) Ale niegdysiejsze też się kiedyś przepalały. I się smutno (i ciemno) potem robiło. Jednak przyznaję, że co do "postępu technologicznego" spostrzeżenia słuszne :) Dzięki za wgląd do staroci, pozdrawiam :)))))
    1 punkt
  36. W końcu udało mi się znaleźć czas by odpisać. Wydaje mi się, że wersja "Głupi przyjaciel" jest bardziej poprawna i lepiej pasuje do realiów japońskiego społeczeństwa w którym przynależność grupowa i co za tym idzie odpowiedzialność każdego z członków za dobre imię grupy jest niesłychanie ważna. Samo przysłowie pojawia się w filmie "Sanjuro - samuraj znikąd" w reż. Kurosawa Akiry z 1962. W scenie której główny bohater pomaga grupce młodych samurajów odbić dwie kobiety przetrzymywane w posiadłości wroga. Jeden z nich próbuje od razu ruszyć i zaatakować strażników za co zostaje zganiony przez Sanjuro słowami "Głupi przyjaciel, gorszy jest od wroga". Widać w tej scenie to o czym napisałem wyżej. Głupia, pochopna, nierozważna decyzja może narazić całą grupę (niezależnie czy będzie to scena ze wspomnianego filmu, czy realia pracy w Japonii czy wspólnota rodzinna) na niepowodzenie czy utratę dobrego imienia. Przygotowując to tłumaczenie chciałem że by spełniało ono dwa warunki tj. zawierało tradycyjne słowa japońskie do których zaadaptowano znaki chińskie oraz aby było zapisane w f. prostej. Jeśli chodzi o znaki to słowo 友人 "Yūjin" którego użyłeś faktycznie również oznacza przyjaciela w takiej jednak konfiguracji posiada chiński odczyt znaków. Z tego też powodu wolałem pozostawić pojedynczy znak 友 który będzie miał odczyt japoński "tomo". Co do formy. Jako, że przysłowia są swego rodzaju kolokwializmami zrezygnowałem z końcówki honoryfikatywnej です "desu". Moim zdaniem przysłowia z honoryfikatorami brzmią nienaturalnie. Nie spotkałem się chyba jeszcze z żadnym japońskim powiedzeniem które zawierałoby końcówki "-masu albo desu". Zdanie zakończyłem więc przymiotnikiem 悪い warui - zły. Jako, że jest to przymiotnik predykatywny może pełnić funkcję orzeczenia w języku japońskim [w formach prostych] . Wersja którą zaproponowałeś też jest jednak dość ciekawa.
    1 punkt
  37. to był śliczny błękitny dzień słońce świeciło aż nazbyt pięknie a jednak przyszło mi dziś wycierać z czoła pot wtulić głowę w cienistą smugę ud i pięściami rozbijać skurcze łydek jeszcze przed zachodem jak na ironię
    1 punkt
  38. Bardziej chodzi mi przy tworzeniu nowych, ten wiersz jest widzę sprzed 8 lat. Nie lubię zbytnio zmieniania na siłę wierszy i narzucania stylu, bo ktoś tak mówi - owszem, czasem ktoś ma rację a czasem jest to jego subiektywne widzimisię. I staram się też nie dłubać komuś. Przebudowałam na inną 'modę' swóje starsze wiersze dwa razy - jeden urósł mocno, przemyślałam go w sumie na nowo,drugi poskracany - jakby nie jest już mój. Więc też nie chodzi o to, żeby stworzyć coś sztucznego tylko pod publikę, nadal musi to być część nas. Ale warto starać się wykrzesać z siebie jakby więcej poezji, iskierek, szczególnie gdy jest to wiersz rymowany. Zrobiłaś to w początku tego wiersza. Co do wiersza ripostowego, to możnaby mu poświęcić jeszcze parę chwil uwagi - kwestia układu, brzmienia, ale jak dla mnie fajniej ujmuje temat. Wiesz, ja też się dopiero uczę:)
    1 punkt
  39. Klonowanie mogłoby być pomocne :D
    0 punktów
  40. Bo każdy nowy dzień jest pierwszym i oby nie był ostatnim. Ładny lekko napisany. Pozdrawiam
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...