Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 25.04.2018 w Odpowiedzi
-
Ballada o chędogiej niebodze Chędoga nieboga szkaradny pan zadrżała podłoga gdy poszli w tan on gruby jak kłoda czy drewny bal ona zaś dorodna niczym park w maj. Chędoga nieboga, szkaradny pan Kaizer walc tańcowali, ona tak nadobna jak wiosną maj, on spasły jak wieprz i stary, ona wiotka, smukła jak łoza, ach! te oczy zlęknionej łani, w nich lazur lagun rajskich, poblask gwiazd, i nieb południa cyjany. Jegomość zaś był dziadyga i wieprz, jako się wprzódy rzekło, tłusty, i śliski, i execrableu, nie uwłaczając wieprzom, kreatura, karykatura, wesz, diabli go wiedzą takiego, bankier, hucpiarz, poseł na Sejm RP, szmondak, że szukać ze świecą. Do okna księżyc przyklejał polik, bo była akurat pełnia, śnieg krzesał iskry, krakały wrony nieszczęścia zwiastun, zła wieszczba, bryłą tkwił w nocy pałac jak onyks, w park biegła echem orkiestra, mrok płoszył glanse łez żyrandoli, mróz skrzypiał jak sznur wisielca. A panowie i panie w balroomie: garsonki, krawaty, fraki, kotyliony, muśliny, tijule, cherstonki, gorsy i sztrasy, bluzki z Weschseide, plisy, koszule, majoli woń w Crepe-satin, tweedy, fulary, melanże bouclé, welury, kokardy z tafty. I jak karuzel wiruje wszystko, kołami mandali niejako, bębny i trąbki wtórują skrzypcom, gdzieś pośród nich buczy fagot. I światła tańczą, i pary płyną, pawiment błyska mozaiką, ponad głowami sceną antyczną z Cesarskim w tan poszedł plafon. W tanie zaś Pan Kloc sprośne dusery, próbował na uszko szeptać niebodze jasnej jak księżyc w pełni, co twarz do okna przyklejał. Ona nieszczęsna chciałaby zbieżyć, ale maniery, modestia, nie pozwalały jej na to, żeby zniżyć się tam, gdzie tkwił ten drań. Myślała jednak: — co za dziadyga, amorek — fetor ex ore. Też mi się znalazł cud apsztifikant, czekaj, już ja cię urządzę. I niczym fryga w tan się rzuciła, bo była uknuła fortel — tak go przegonić, że na metysaż dziad z tchem wraz straci ochotę. Podłogę muśnie w przelocie ledwie, niby boginka skrzydlata, i coraz szybciej, i coraz prędzej wiruje, skręca się, wzlata. I gna cap pędem krasny na gębie, i sadzi susy — assapan, tego owocu i tak nie zerwie jak na plafonie król Tantal. I trwa tan, wre w serpentynach, w trylach, resztkami sił już pryk goni, coś oczy jak śmierć ma ta dziewczyna, on się utopi w ich toni. Wtem! — grom w pierś! z nieb miecz! jezus maryja! rozjasny ryk, myśli rozbłysk — gdzieś jest...była...nitrogli...ceryna — już nic, już cisza, noc nocy. Pisk dam na sali, gdy dziad padł martwy z łomotem posadzki głuchym, wrył tan, osadził na miejscu walczyk, orkiestrę wstrzymał w pół nuty. Cne dziewczę zwalił w synkopy lasy, nieładny pejzażyk trupi, jeszcze coś jakby uśmiech Hekaty znikł za falami jej pukli. Chędoga nieboga szkaradny pan zadrżała podłoga gdy poszli w tan miał być walc w ostrogach był totentanz Chędoga nieboga szkaradny pan.5 punktów
-
Bardziej ciebie niż siebie … bo miłość, mój miły, to ja. Julian Tuwim jeszcze tu i ówdzie słychać — mój chłopak coraz rzadziej — narzeczony mąż — najczęściej nazwą formalną na topie partner gdy płomienność między dwojgiem dogasa w kącie na środek wychodzi partnerstwo * nieraz już sił brakło a wciąż nosiłem ją na rękach tysiące razy w nocy do niej wstawałem częściej niż niejedna matka do dziecka przy nieprzytomnej na OIOM-ie codziennie warowałem do północy na szpitalnym korytarzu — bliskość i modlitwa tylko pies wierniejszy leżałby obok cały czas * nie lubię zaśmiecania tak pięknego skarbu niech partnerstwo pozostanie w biznesie i w kuchni — przy zmywaniu naczyń (jeśli nie ma zmywarki) bo kochać to znaczy zapomnieć o sobie 20 - 23.04.2018 Wiktor Mazurkiewicz2 punkty
-
Droga Zamknąłem oczy tak. Były zmęczone, sama widziałaś, gasły. Nić - drżącą wskazówką do przodu biegła drogą do nieskończoności. Nadal istnieje delikatnością w naszych duszach. Podzielmy się nią, połączmy. Wiem, że tracisz mój uśmiech, łagodność. Może za mało się staram, by nie krwawiły jak stygmat? Ty moje dziecko – ja tato. Graliśmy w chińczyka, śpiewaliśmy, wędrując tajemniczymi ścieżkami grzybobrania. Córeczko, jestem, pamiętaj. Justyna Adamczewska2 punkty
-
gwar miejskiego tłumu jęk kamiennego bruku wśród mroku ulicznych latarni gdzieś w ciemnym zaułku świata on sam zmęczenie materiału życia i cisza otula resztki tchnienia istnienia we mgle syreny krzyk i napis chcę żyć2 punkty
-
wiersze można pisać umysłem lub sercem albo umysłem i sercem wtedy wychodzą najlepsze tworzone samym rozumem kanciaste samym sercem - zbyt emocjonalne w duszy powstają a rozum koryguje wtedy rodzą się perły rzucane przed wieprze dalej będą perłami ale nie rzucaj po co wiersze ranić 25.04.2018r.1 punkt
-
Przebudzenie Gdyby tylko się zatrzymać Poznać nieco własną głębię Ciszę i siebie wytrzymać Przyjąć swych emocji pełnię Obserwować i poznawać Nie wzbraniając się przed niczym Akceptować i uznawać Nie szacować nawet przyczyn Najpierw byłoby nam pusto Trwając w tym osamotnieniu Trzeba by się okryć chustą Smutków, trosk w radości cieniu Potem byłoby nam dziwnie Jedną ręką wciąż trzymając Sieć przekonań, która niknie Coś wstydliwie odsłaniając I wynurza się z nicości Obraz niewypowiedziany Postać Twa Rzeczywistości Nie odziana w żadne ramy Oczy szeroko otwarte Twarz rzeźbiona w zadziwieniu Wszystkie węzły z serca zdarte Lekkość w duchu i w sumieniu Etykietek szukać próżno Tych co można było mnożyć Każdy jest istotą ludzką Każdy jest stworzeniem bożym Nikt już nie zagraża słowem Ni obmową czy spojrzeniem Nawet gest wiatru powiewem Przebaczenie zrozumieniem1 punkt
-
Czy do prezentacji swojego hobby potrzeba być od razu fachowcem w danej dziedzinie? Ja uważam że nie, i dlatego też zamierzam pod tym adresem rozpocząć prezentację swoich amatorskich fotek. Jeśli ktoś dołączy - będę wdzięczny - jeśli nie, to sam je będę wklejał od czasu do czasu. Oczywiście wykluczam tutaj tzw. fotki typu "u cioci na imieninach". A więc zaczynajmy ... ~~~ zachodzące słońce odbite w lustrze Bałtyku - mocarne światy .1 punkt
-
w znamionach cierpienia zrodziła mnie Ona bardzo za nią tęsknię bo grzech ją pokonał ten sam przeszedł na mnie formą w genotypie winą obarczając za zbyt krótkie życie nie dość że ulotne to jeszcze niestałe dziś nie wiem gdzie jutro codzienność ustawię myślą zawiniłam moja moja wina na szczęście czekająć byłam niecierpliwa kochajac za bardzo pozwoliłam ranić otworzyłam oczy do ostatnich granic za dużo widziałam za wiele cierpienia i nie moja wina że dzisiaj to zmieniam 24.04.2018r.1 punkt
-
Nie rozumiem Dlaczego wciąż walczę Nikt mnie nie zmusza Nikt mi nie każe Nie chce Bo boli Umieram Powstaję Idę I walczę Codziennie Samotnie Boli mnie serce Boli mnie głowa Płaczę Wszystko od nowa 18/04/181 punkt
-
tam gdzie artystów odwieczna stolica gdzie nurt Sekwany o wolności krzyczał umierał wieszcz samotny, biedny chory zapomniany niestety życie włożył w inne ramy czy był to grzech nie rozumieli go wielcy współcześni tego przesłania ich mózg nie pomieścił za trudny był tylko wartości wspaniałe zostały dlaczego dla nas są dzisiaj zbyt małe dla słodkich chwil a może przerósł nas o pokolenia może zrozumiał nowy sens istnienia a my wciąż nie1 punkt
-
1 punkt
-
chciałbym coś zrobić ręce związali chciałbym polecieć skrzydła oderwali puch ziemię pokrył niczym płatki śniegu mroźna szata okno taflą lodu utkała pogubiłem słowa duszę zatraciłem cyrograf piekielny krwią zatwierdziłem by drogę pokazał czas przeszłości wrócił zaszył serca rany do życia obudził ciebie1 punkt
-
no muszę się tego czepnąć, bo czeguś muszę ;p ale poza tym jest nie-sa-mo-wi-cie :)) brawo i masz u mnie wielgachny plus za wiersz oraz konsekwencję w pisaniu. A to pod spodem tak wyszło samo z siebie, niemniej pod wpływem, ale na własny użytek rodzaj innej puenty. Pozdrawiam. skoro chędoga ta owa jest nieboga to jakaż na niej spoczywa straszna klątwa że tu owemu paskudztwu jest powolna jakiż weń paskud że tanu ów nie dotrwał gdy coś za sacrum brać chcesz jak w automacie bywa profanum aliści w drogiej szmacie a i na odwrót bo czasem w szacie brzydkiej znajdziesz brylancik co szczęściem ci rozkwitnie1 punkt
-
Spodziewałem się takiej Twej opinii. Czasem jednak krócej się nie da :) Ale z tym rowerem na wybojach troszkę chyba pocisnąłeś. No, ale tam. Nie oglądam się i jadę dalej.1 punkt
-
O, to miło, że tak uważasz, bo ja naprawdę piszę w sercu, a rozum nie zawsze robi racjonalne korekty, ale to wynika nie z mojego roztargnienia, tylko z braku czasu. Życzę wszystkiego dobrego:)))) ? kwiatki dla Ciebie.1 punkt
-
Już/1 Inicjacja Wziąć spinkę platynową, spleść włosy rudobrązowe. Pogłaskać kształtną głowę, całując usta rozchylone. Muskać leciutko szyję, ramiona i piersi ożyją. Zachwycić się kibicią i biodra unosić prawicą. Rozchylić zwieńczenie ud, odnaleźć klucze do wrót. Posiąść upragniony cud, usłyszeć cichutkie: Już. Justyna Adamczewska Wierszowi nadałam nr i podtytuł, ponieważ zamieściłam jego, tak to ujmę, kontynuację Już/2 Poranek1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Nie wiem, kim są ci "kolesie", bo ci z obecnej opozycji przez 8 lat, w biały dzień oraz w żywe oczy łupili "ten kraj". Generalnie jestem apolityczna, nienawidzę jednak kłamstwa. I jak rzeczywiście zamierzałam się pierwotnie opodatkować, to widząc te sejmowe mamuśki-prukwy powiedziałam: guzio!!! Bowiem nikt nie ma monopolu oraz patentu na "sprawność". Wystarczy jeden głupi wypadek, kiedy potrąci mnie samochód, ponieważ kierowca przemieszcza się na niesprawnych hamulcach.1 punkt
-
Odpowiadasz w komentarzach w rodzaju żeńskim :))) .. a nick każdy ma jaki chce mieć :) PozdrawiaM.1 punkt
-
Pewien Prezydent - nie, nie ten, nie z Kęt, toć znanej uczelni abiturient. Z Konstytucją ... zgrzeszył, nam matki pocieszył . "Ukąsił go kleszcz" - taki miałem sen. * Miasteczko w stanie Connecticut - znane naszym posłom.1 punkt
-
tak... byłem na spacerze nie tylko w parku ot... ulicami krążyłem bez celu bo czego szukać do czego dążyć istnienia zatruwają powietrze a w gazetach piszą że to samochody w parku spokojnie gołębie z ręki jedzą i wiatr mniej szumi drzewa chronią przed zimnem ale park jest tylko w parku a na ulicach tylko pustka nie ma życia złowrogie spojrzenia zakłamania chore umysły podszeptem szatana rzucają kłody próbując zatrzymać mój czas jutro też pójdę do parku1 punkt
-
1 punkt
-
powiedz że nigdy łza na twoim licu nie ujrzy dnia gdy odejdę powiedz że będziesz odważnie szła gdy będę tam wysoko a gdybyś czasem ujrzeć chciała gdybyś usłyszeć zapragnęła we śnie nadejdę ukołyszę przepiękny wiersz jak kiedyś napiszę dla ciebie tylko nie roń łez nie pogrąż serca w smutku nie byłem stąd byłem na chwilę by siłę wyzwolić w twoim umyśle byś uwierzyła w swoje moce i nie płakała nad smutnym losem1 punkt
-
To mój piąty papieros i czwarta kawa. Nie jadłem jeszcze śniadania, Nie mówiąc o obiedzie i kolacji, Ani tamacie do pisania. Patrzę na spękaną ścianę, Wyglądam przez okno "na świat", A widzę tylko brudny mur, Parę okien i balkon. Nikogo w oknie, ani na balkonie. Wszędzie pusto i cicho. Gdzie się podziali wszyscy ludzie? Euterpe gdzie ty się podziałaś? Sięgam po paczkę papierosów. Pusta, to całkiem jak moja głowa. Kawa też się skończyła... Nieunikniona wycieczka do sklepu. Parę znaków i przejście dla pieszych. Zielona trawa i kwiatek, Nie znam się na kwiatach, Ale to chyba bratek. Nic poza tym... Kupiłem kawę i tytoń. Ekspedientka była miła, Pożyczyła mi "miłego dnia". Podziękowałem, bo się przyda. Piję kawę, dym się roznosi w około. Rozmyślam nad sobą... To chwilowe, nie potrwa długo, Takie niemoce przechodzą. I załamany przeniosłem wzrok, Ze spękanej ściany, na okno, A potem na kartkę, Pełną tej nudnej treści. Euterpe, dziękuję...1 punkt
-
1 punkt
-
Wszystko ładnie, lecz skąd się wzięły krople deszczu przy szpitalnym łóżku? - to mi jakoś "nie pasi" ...1 punkt
-
1 punkt
-
Krwaw ku chwale Jednego niech zły ubogacą ziemski urodzaj przekaż się w pełni ku niebu i otrzymaj łaski zaświatów krzycz by rozerwać niebiosa bo On już nie słucha rozłóż swe ręce na wznak krzyża i na krzyżu z kłamcami konaj1 punkt
-
MaksMara, tak troszeczkę zażartowałam ale tylko dlatego, że była tu kiedyś bardzo aktywna. Każdy sam się wybiera i tu umieszcza :) Pozdr :)1 punkt
-
- kwitnąca przyroda ... ~~~~~ ... także i dziewczęta, które to pamiętam sprzed paru ćwierćwieczy. Męka niepewności (i wybuchy złości) gdy dziewczę zaprzeczy. Różnie to bywało (gdy się miało stałą) - "skok w bok" dla odmiany. Poważnie dość rzadko (chyba, że już "z wpadką") - więc małżeńskie plany. Nieprzespane noce, gdy niebiańskie moce zesłały potomka. Po pracy zmęczony, unikasz więc żony ... a oszczędzasz członka. Chcesz być bowiem sprawnym, jak za czasów dawnych - a nuż się coś trafi? Lecz nie ze znajomych, tylko po kryjomu - z pobliskiej 'parafii'. ~~~ Ot, tak płynie życie - wy też o tym wiecie, lecz z racji prawości jest o wiele prościej udawać "świętego". Nieprawdaż, kolego? ~0 punktów
-
0 punktów
-
Bronku, może ja nie wyraziłam się czytelnie. Przepraszam, Będę bardziej uważna. :))0 punktów
-
Justyno przepraszam, że dopiero teraz przybiegłem z sercem na tacy. Przekonany byłem o wstawce tegoż rekwizytu wcześniej.:) Erotyk ciekawy, choć nie powala; rozchylone usta ramiona i piersi zwieńczenie ud a gdzie metafory ... Może okażę się teraz nudny - już gdzieś to cytowałem - L. Żuliński podał przykład delikatnego erotyku napisanego przez nieżyjącego Janusza Leppka poety z Grudziądza: patrzyłem na ciebie z okna wieżowca lecz to na pewno nie byłaś ty ileż tu domysłów można snuć. Justyno, znów przepraszam, że pod Twoim wierszem wychwalam inną twórczość. Nie, ja raczej dałem przykład wiersza o zabarwieniu erotycznym, bez metafor, dosłowny ale jak napisany. Też kiedyś zamieściłem tu wiersz, do którego napisaliście komentarze różniste:) Wasz odbiór był dla mnie miodem, gdyż każdy widział w nim coś innego, od erotyku, poprzez medytację modlitewną, aż do treści trumienno-cmentarnej - jeśli dobrze pamiętam. Wracając do Twojego wiersza, podoba się, a moje sugestie odnośnie do metafor, nie jestem w stanie poprzeć przykładem, więc niech pozostanie taki, jaki jest - tak głośno myślę i piszę :) Pozdrawiam0 punktów
-
Bronku, napisałam tylko Dlaczego uważasz, że to niestosowne? Eh, te wspomnienia. Tak czytaj. I, jeśli uraziłam, to wybacz. Justyna.0 punktów
-
Witam smakuje mi ten wiersz Justynko - palce lizać ...znaczy dobrze jest. Uśmiechu życzę0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne