Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 20.02.2018 uwzględniając wszystkie działy
-
5 punktów
-
Jan po niebie przemieszcza się ciuchcią podśpiewując pod nosem Kiedy ranne albo Dzisiaj w Betlejem Pod serdakiem zadekowana piersiówka gdy aniołkom prezentuje swój uśmiech niczym żeton na gapę Jan Stanisław – wprost duszy dusza przepogodny – złego słowa nie powie nawet na ucho A połoniny dymią jak te jego Marlboro a w Beskidzie się srebrzy Babia Góra a rajscy poeci witają druha 20.02.20185 punktów
-
życie oprawiło nas w niecodzienne ramy kiedy zapachniało zielenią oddechy - zapętlone na dobre hulały euforycznie i czas zanikł jedyny kłopot to ćwiczenia kolokwia bo nawet deszcz – razem z nami wznosił się ku niebu kwitnącą iluzję niepostrzeżenie - gdzieś za plecami uwiódł błękit lnu rozszerzone źrenice z wielką ufnością nadal patrzyły tylko w siebie po przelotnych burzach szybko radośniało wrzosowy miód - słodycz z lekką goryczką to niezapomniany smak potem niestety przymglone zmartwienia ręce na termoforze i ta bezradność oczu ciągle wpatrujących się we mnie * wspólnie utarta ścieżka powoli zarasta niezapominajką nowej już nigdy nie przetrzemy – cyprysów za dużo ale nadal jesteśmy jeszcze bardziej niż przytuleni wrośliśmy w siebie a czas - zwłaszcza w godzinach wieczornych nadrabia tamte zaległości 1-19.02.20185 punktów
-
są takie miejsca gdzie najmilsza razem zrywamy słodkie winogrona czułych dotyków zaplatanych wrażeń gdzie ten codzienny zmienia format staje się częścią złączonej całości ucieleśnionej słodyczy skroplin nie są potrzebne ni zamki antaby kiedy uczucie klucz zastępuje do miejsc tajemnych gdzie na jawie marzyć można i łączyć nierozłącznie czule spajać i słowu razem nadawać sens czerpać siłę z więzi do zmagań kocham Sezamu szczęścia formułą dniem nocą wiedzie razem w tajemne miła w bogactwach pieszczot się zanurz na bezlik wrażeń otwieraj wnętrze gdy wyciszeniem nasyci się echo każda następna okaże się pierwszą4 punkty
-
Zastopowane matem na białych polach pionki pośród hebanowych figurek tkwiących w kłamliwych ramionach potwora działającego podług zawikłanych przez siebie regułek. Niechciane także w narzuconych pozach ani tańczące jak każe menuet przebierający w wiolinowych kluczach pod którymi trzyma diabolicznie doprawiony sekret. Justyna Adamczewska4 punkty
-
parafraza tekstu piosenki: „Dziwny jest ten świat” minęły lata a świat ten jest nadal dziwny a może jeszcze dziwniejszy zło niewzruszone jak chwasty pogarda tłumi co ludzkie mur niezgody piętrzy nic nie straciły z gorzkich wybrzmień słowa szydzą oblicza międzyludzkich postaw Panie Wydrzycki bezlitosne noże tną wstyd się przyznać mimo pana wiary że świat nie zginie zabijają słowem na oślep tych co próbowali marzyć gdzie dobrej woli ludzie co ich więcej podobno widział Pan wokoło do ratowania tłumy chętne nie po wielokroć powtarzanym słowom próżno jest szukać tych co w czas najwyższy nienawiść w sobie potrafili zniszczyć3 punkty
-
rozczapierzam palce stóp najwięcej mają do powiedzenia cztery w tyralierze duże dziurawią skarpetki stół własnością kota o okrągłym brzuchu i bursztynowych oczach miło wyciągnąć się w stronę południa nastaw mnie na herbatę z mrożonych malin usmażymy ptaszysko nękające cię po odłożeniu słuchawki rondel można wymyślić w dowolnym rozmiarze zamarynować stwora w atramencie oleju kokosowym i cynamonie z Cejlonu na nocną zmianę pójdę do pracy w skowronkach wpiętych we włosy choć dzioby odłamie im mrok podgryzie lotki będę stała jak struna udawała sosnę nastaw mnie na poranne wracanie do domu wypicie czegoś mocniejszego od pocałunku w policzek3 punkty
-
I. Allegro non molto Roztłuc glazurę lodu spod deluwialnych uwolnić skał artezyjskie studnie oligoceńskich wód Drzazgę przyłożyć do wilczych ślepi napalić belką w kaflowym piecu wspartego o głuchą pustać kobaltowego z zimna firmamentu Słuchać milczących oktaw i kwint pokutniczego wiatru lamentu Na wpadające patrzeć do popielnika skry słuchać szastania się ognia I patrzeć jak palce trzyma przy ustach Il prete rosso Vivaldi Antonio II. Largo Dokuczyła dojadła Signora ręce i twarze do krwi pokąsała mrozem podstawiała nogę gołoledzią kamienną nasoliła szrenią zagrzała kapoty piekącym słońcem aby teraz w grzęzawisku usiąść pośród dygocących olch w krzakach puszczających się leszczyn na śniegu dziurawym prześcieradle i szlochać Łzami lodowymi łkają skrzypiec struny wiolinisty natchnionego Antonia Vivaldiego III. Allegro Pomiędzy dorastaniem ziół a horyzontu rozkołysaniem w filigran oprawne hiacyntowe i obłocznie przytulne niebo Takie samo w którym na cumulusa okarynie przygrywa sobie skocznie L' Angelo - Maestro grosso - Antonio Vivaldi3 punkty
-
a to coś ode mnie: Zastopowane matem na polach pionki, pośród hebanowych figurek w zakłamanych ramionach potwora zawikłanych przez niego regułek. Niechciane także w narzuconych pozach ani tańczące jak każe menuet. Przebierający w wiolinowych kluczach pod którymi diaboliczny sekret. Próbowałam trochę wyrównać wiersz. Nie gram w szachy ale wydaje mi się prawdopodobnym że jeśli pośród hebanu to zastopowana została biel. przebierający w wiolinowych kluczach pod którymi trzyma diabolicznie doprawiony sekret. - jak coś jest pod kluczem to że trzymany rozumie się samo przez się. Gdybyś wyrównała do dwunastu jak w pierwszym wersie, byłoby super. Pozdrawiam.2 punkty
-
Ja tę "małość" człowieka widzę dokładnie odwrotnie, jako pokorę w obliczu ogromu wszechświata. Człowiek może mieć olbrzymie poczucie godności i własnej wartości, jednak nie zmienia to faktu że jest jednym z 8 miliardów ludzi, maleńką cząstka ludzkości, cząstką ogromnego świata. Jeszcze słówko o "tym" i rytmie. Słówko tym nadal łamie rytm, bo do zachowania rytmu potrzebne są dwie sylaby i odpowiedni akcent. Jeśli autor życzy sobie na koniec "złamać rytm", to jego sprawa, takie złamanie daje poczucie chwilowego "zawieszenia" głosu, pauzy przed zakończeniem. Mnie się te wiersz podoba taki jak jest we wszystkich przedstawionych tu wersjach, z taka interpretacją jak go odebrałem.2 punkty
-
Wielkość Niepewność krwawi jak zdarte zwierzęce futro trzymane w lodówce na kształt skostniałych grani, ubranych w czapy szerpów patrzących z oddali na nizinne, wyniszczone do cna koryto. I kłębi się sierść dookoła z ochłapów wyrwanych zmarzlinie, zdychać nam przyjdzie razem, ręce ułożyć ze snem. Wielkość rozniesie nas sama szumnie rzucając kości w kotlinie. Justyna Adamczewska Może ta piosenka nieco rozjaśni obraz powyższy2 punkty
-
2 punkty
-
drzewo wiecznie zielone jest tu symbolem nieśmiertelności uczuć które teraz zastępuje tęsknota wrośliśmy w siebie więc na zawsze nierozłączni szczególnie gdy przychodzą smutne samotne wieczory.2 punkty
-
coś tak na szybko dla Ciebie: Zastopowane matem na białych polach pionki pośród hebanowych figurek tkwiących w kłamliwych ramionach potwora działającego podług zawikłanych regułek. w owiniętych wiatrem przemocą pozach posiekane lodem z deszczem i ze śniegiem w wiolinowym kluczach konarów chowa doprawiony sekret o którym nikt nie wie pozdrwiam ps uprasza się o nie dawanie serduszek bo kot będzie miauczał2 punkty
-
Wyobrażam sobie, że dzieckiem dla poety jest jego utwór :) Wytnij jeden wers, dodaj inny na życzenie czytelnika i powstanie dzieło niezgodne z myślami autora :)) ale inni będą usatysfakcjonowani :)) PozdrawiaM.2 punkty
-
Podobają mi się te obrachunki:) Marzenia zwiewne więc ulatują lecz wspomnień nigdy się nie wypierze chociaż wyblakną i się sfilcują zawsze zostanie coś za kołnierzem Pozdrawiam:)2 punkty
-
między słońcem a blaskiem księżyca płynie strumień nadziei gwiaździstej w nieboskłonie bez granic odbiciem Droga Mleczna prowadzi srebrzysta czy tą drogą jakiś człek podążał czy ta droga usłana barw tęczą wielobarwną poświatą tworzona Galaktyka spiralna z poprzeczką Kasjopei nadobne północy gwiazdy lśniące od zarania dziejów zakochały się w Krzyżu Południa i nie w głowie im szukać podbojów a gromady galaktyk wokoło świadkami gwiezdnej miłości konstalacja lat świetlnych nad nami są jej obce kosmosu ciemności może kiedyś w niedalekim bycie pasy światła błyszczące marzeniem zechcą w ludzkie serca zawitać spłyną tęczą z nieba na Ziemię 19.02.2018r.1 punkt
-
przyjdź przy kominku usiądziemy by kryształowy dzban wypełnić znowu zaczniemy zbierać chwile chociaż przed nami blask jesieni ten dzban już nie raz nam z rąk wypadł i na kawałki się rozleciał posklejaliśmy zrozumieniem by wejść w następny życia etap to fakt że nie da się napełnić gorącym płynem cichych pragnień lecz idealnie gra z półcieniem z rzeczy przyziemnych tych mniej ważnych przecież doń czułość można zbierać radości smutki wspólnej weny zwykłą miłością chociaż teraz ten kryształowy dzban wypełnić 20091 punkt
-
zadumany usłyszał: - już tylko leży, ledwo oddycha, właściwie rzęzi, a przy nim cały czas to maleństwo śmieje się, beztrosko bawi, jakże trudno mi na to patrzeć; na to starzec: - kontrabas z perkusją ciężko, choć miarowo dyszą, a pianino dziecinnie szczebiocze w górnych rejestrach, ta harmonia dotyka niebios. 28.10.20101 punkt
-
gdy się już otrząśniesz z wczorajszego snu może będziesz gotowa na nowy w nowej sukience ale w starym znanym miejscu chociaż nie miejsce też może się zmienić i ten ktoś obok jednak jakie to smutne tamto było takie urocze pierwsze niebiańskie doznania a przecież poszły w niepamięć a gdyby wszystko było takie samo niezmienne trwało jakimś cudem byłoby rajem? nie raj gdzieś jest ale na zawsze utracony1 punkt
-
Myślę, że jestem człowiekiem małym, który ulega myślom nietrwałym i który błądzi jak małe dziecię, po wielkim nieczułym świecie.1 punkt
-
gaśnie uderza głuchy plask głowy o krawężnik nie widzi nikt bo szkoła, zakupy, praca życie jeszcze tylko fotka hash tag lump w rynsztoku nie ma człowieka jest metka1 punkt
-
Noc arktyczna Arktyczną nocą koty nie chodzą na spacer wiatrem zbudzone, bo żal im miękkich łapek dać gryźć zamrozom, wrzecionookim śnią więc snem o Bast. Arktyczną nocą księżyc wysoko w zenicie niczym lampa pijana, cisnąc ją w talii tańczy z królową piękną Aurorą, zorzą od rana. Arktyczną nocą przytul mnie mocno do serca, które srebrne jak niebo, przytul mnie mocno, bo mi coś chłodno, ku złotym sierpniom tęskno też czegoś.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
trzeba po prostu być realistą innego świata nie ma nie było i nie będzie o ile w ogóle będzie pozdrawiam Kredens1 punkt
-
To dobrze, że tylko: nieco. ;) Od tysięcy lat miłość posługuje się archaicznymi słowami, gestami i zachowaniami, a mimo to nie odbiera jej to piękna i atrakcyjności. Z poezją miłosną jest wg.mnie podobnie, bo trudno byłoby mi zaakceptować technicyzowanie, bądź współczesne wulgaryzowanie języka miłości.1 punkt
-
1 punkt
-
Akurat mielone na obiad, sól przydasię. Na razie niech będzie srebrzysta, póżniej użyję fantazji, tak jak radzisz. Hej!1 punkt
-
Gajowy Jerzyk gdzieś spod Zwoleniamiał notorycznie jakieś złudzenia.Doktorzy się przyjrzelii głowę mu odcięli.Wiadomo -mózgu się nie wymienia.Gajowy Jerzyk pod Iganiamiostatnio walczył z kłusownikami.Choć opór mu stawialiniebawem się poddali,gdy zatruł ich własnymi gazami.1 punkt
-
Szachy, to stara gra pełna różnych dwuznaczności. Np.: Król bije konia, goniec bije królową - to gra ociekająca przemocą i seksem. :)))))))))))))))1 punkt
-
1 punkt
-
To o szachach i zagubieniu owych podczas gry. O przegranej, choć one chciałyby jeszcze się "pobawić". ;))1 punkt
-
Kolejny raz tęsknota, pięknie przedstawiona. Ja przez lata próbowałam wysycić tęsknotę ale samą emocję, bez konkretnej osoby czy sytuacji. Bez obrazu. Ty masz wspomnienia. To trudniejsze, żeby się kiedyś z nią pożegnać. bb1 punkt
-
Dobry wiersz, podoba mi się. Jedynie słowo sekret na końcu burzy mi rymy. Odczytanie metafory jako drzewa ciekawe i malownicze, ale 'kłamliwe ramiona potwora' i ta druga zwrotka mi nie pasują do tego. wiatr może być nieprzewidywalny, ale kłamliwy raczej nie, chyba, że niósłby takowe szepty. Ale nie mam pomysłu, jedynie odczułam to początkowo jako po prostu relacje, sytuację, w której jest się tylko pionkiem, bez wyjścia, pośród tych 'większych', lepszych, którzy też są tylko marionetką w rękach... szatana? Pzdr1 punkt
-
Niejaki Heinrich z powiatu Miśnia był jak pergamin – a niech go by szlag! Skórę miał, stary, jak Brudny Harry, a nawet bardziej, jak Hare Kryszna.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Nie dziwię się, Marcinie, że wódki łyknąłeś nie takiej czystości zapewne pragnąłeś, bo że w górze srebrzy, to każdy widzi, ale nie ma zła, nienawiści, wojen, kłamstwa, dlatego droga gwiazd jest wolna od ziemskiego chamstwa. Ponadto, jak mężuś zamroczony płynem, legnie na trawie nocy letniej, żadna gwiazda z góry nie stwierdzi: "ty pijacka mordo, znowu się nachlałeś i od ciebie śmierdzi." W tym wersie, gdzie jest przymiotnik czysta - nie chodziło mi o kolor. Bynajmniej. :)))))1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Czysta wódka we mnie płynie Czytam sobie mleczny wers Lecz czy w głowie mojej szumi Czy ma wers ten jakiś sens Droga mleczna prowadzi i czysta Ha no pewnie! To nie brednie Kiedy pijak czystą sieknie To na trawie pięknie legnie w nocy letniej1 punkt
-
1 punkt
-
Starość i młodość ujęta w akordach myśli dała wspaniałe współbrzmienie wierszem. pozdrawiam:)1 punkt
-
kiedyś słowa były rzadkie tężały z każdym powrotem teraz można je kroić lecz trudno przenosić jak kieliszek wina z ust do ust te co spadają tłuką się jak kryształ lubię chodzić boso ale dlaczego troszczysz się dopiero kiedy zostawiam ślady krwi1 punkt
-
Dziękuję za, że klimat ok, smuteczek, że budowa nie ;] To powtórzenie na końcu to cholera z zimna. No, i taki trochę paralelizm leksykalno-epiforyczny, że takiej słowozlepki użyję.1 punkt
-
Bożenko, wyszedł bardzo zgrabny tekst. :) Nie mam „aktualnie rozstań na tapecie” a chcę z Wami porymować to wrzucam coś starszego w temacie, trochę z innej strony... Odchodź delikatnie, nie rzucaj słowami, nie żałuj, nie zniosę, nie biegaj. Odchodź delikatnie, nie trzaskaj już drzwiami, nie tlumacz, nie wracaj, nie trzeba. Zostaw delikatnie, odłóż na poduszkę, utulą mnie nasze wspomnienia. Odchodź delikatnie spojrz - mgła o poranku rozmywa senne marzenia. bb1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne