Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 31.01.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. bez histerii mój drogi kolego tylko spokój ratować cię może intruzowi mów krótko "lebiego racz spier...ć w podskokach za morze jeśli tupniesz od razu ucieknie on strachliwy jest bardziej niż myślisz ty rób swoje na koniec ci rzeknę "ten ma rację kto broni ojczyzny"
    6 punktów
  2. dziś zamknięto pewną krótką ulicę mnie do domu z buciorami ktoś wtargnął by na czole wymalować swastykę jako Polak mam wciąż dupę mieć twardą każdy ruch jaki tylko wykonam może być odebrany jak napaść mnie obelgi mnie robienie w balona jemu błądzić jest wolno bez zasad
    4 punkty
  3. gdzies w czelusciach mojej duszy znowu jakub sie obudzil w gumofilce wklada nogi czas wyruszyc Obwiazany lancuh krowiak czas juz przestac pokutowac raz na zawsze wytlumaczyc slowo Polak
    4 punkty
  4. Na skraju drogi wiek pamiętają chałupy z bali strzechą pokryte dniami zszarzały ściany bielone histoie różne w drewnie wyryte. Przed domem pniaczki, deska pozioma udając ławkę wszystkich witała to miejsce myślą zaczarowane gdzie wieczorami z babcią siedziałam. Poniżej strzechy na ścianie przedniej tej od południa słońcem nagrzanej wiły szelestem się suche wiechy zioła w pobliskim lesie zbierane. Na sztachet płocie czasem skrzywionym dzbany gliniane, żeliwne sagany. Czyż zapomniane miejsce Roztocza? Czy bliski sercu Guciów kochany? 31. 01.2018r.
    3 punkty
  5. w snach przychodzi trzeźwy nadal chowam buty by nie odszedł chwiejnym krokiem z dzieciństwa
    2 punkty
  6. tylko wojna miłość śmierć i śmiech nauczyły się powtarzać nie to z czym codzień walczymy które jedno jest nam dane które gdzieś na końcu naszej drogi postawi przed nami ostatni znak on wszystko zakończy nie będzie z nami w karty grał tylko zaćmienie płacz dobroć i głód nauczyły się zawracać nie nauczyło się zaś to co najcenniejsze ukryte w jednym z najpiękniejszych słów
    2 punkty
  7. Prawdy uniwersalne, to najczęściej komunały, od których mdli. Prawda rzeczywista jest zupełnie inna, bo bywa brudna, wykreowana politycznie, prowokacyjna. Żeby wykrzesać z niej sedno trzeba niejednokrotnie nieźle się natrudzić, bo każdy broni tej swojej, najczęściej powodującej korzyści. Metod na kreację prawd jest tyle ile służb i mózgów rozpracowujących ludzkie umysły, Są takie dwa mądre zdania Stanisława Leca: I pielgrzymom śmierdzą nogi. Zawsze można być wyżej powieszonym.
    2 punkty
  8. tu histerii żadnej nie było jest historia, jest prawda, jest miło :)
    2 punkty
  9. A poza tym, to piszesz ładnie i rytmicznie, nawet mi się ten utwór podoba :) Pozdrawiam :)
    2 punkty
  10. Genesis w prologu Apokalipsa w epilogu i wszystko dzięki Bogu
    2 punkty
  11. Nie jesteś agresorem! Nie żyjemy w średniowieczu, jesteśmy świadomi, co nam szkodzi, a co nie. Przecież może wychodzić na balkon, albo na zewnątrz, palenie na klatce schodowej to nie jest dobry pomysł, jak ograniczy ilość to tylko dla siebie z korzyścią. Jest tyle możliwych rozwiązań, tylko nie widzę tu współpracy, zrozumienia, empatii, dobrych chęci z jednej strony. Ja bym nie ustąpiła. Nie znoszę zadymionych pomieszczeń. A jak się obrazi to wchodzicie już w relacje szantażu emocjonalnego - niebezpieczna sprawa. Trzymaj się.
    2 punkty
  12. Nad krzakiem głogu Nad głogu krzakiem szumiącym wonno już księżyc kwiatem wykwitł nad łąką, niebo dziurawe całe gwiazdami jak antyk jakiś, parasol czarny. Wokoło akryl, cykady echem, żab symfoniady, grające trawy, i nietoperze- cieniowe strzały na lipca niebie, i gdzieś tam rdzawy utonął słowik w nocy melodii, lecz już słowika wietrzyk wyłowił i znowu trele ‎ mruknęła lipa na skraju lasu, w świetlikach błyska sitowie stawu, jak w tamto lato pachniało siano, noc była panną, tańczyła nago z Panną Polaną owianą w welon z bladych mgły wzdychań. Po drodze mlecznej piękna Euterpe idzie z siostrami, i idą zwiewne, i idą śpiewne, tak, że już nie wiesz sen to, li nie sen. Ze śmiechem płynie z nimi Kasjope, warkoczem myje jej stopy bose srebrna kometa krojąc cyferblat nieba na dwoje. w noc letnią czarowną bezdenną lipcową Jaśnienia kryzą, już grafitowy dnieje horyzont, idzie dzień nowy, milknie orkiestra, by znów się zerwać w złocistość krwistą.
    1 punkt
  13. popatrzę sobie na obłoki co płyną poprzez błękit nieba spokojnym dryfem w atmosferze który to niby celu nie ma ludzie się spieszą za czymś pędzą wyścigi robią z własnym cieniem który w ciemnościach przecież zniknie jak kropla wódki na papierze a ja zatopię krocie marzeń niczym perełki w glicerynie i będę spełniać je powoli dopóki mydła nie zużyję
    1 punkt
  14. na plecach czuję twój oddech serce buntuje się w piersi wyskoczy przez okno, zaś rozum ucieknie precz z opowieści a wieści roznoszą się szybko czyżbyś zapomniał, mój drogi? ilekroć słyszę twe imię dech mi przyspiesza, uginają się nogi potrafię tylko wykrzesać z siebie iskierkę ostatnią nad twoim uchem wyszepczę coś co powinnam już dawno myśli poskładasz może, finalnie dojdziesz do sedna, lub do mnie ja czekać gdzieś będę, pamiętaj nieprędko o tobie zapomnę.
    1 punkt
  15. ja zawsze wracam, jak ten bocian durny, ale tego nie zmienię :) I myślę, że jest jeszcze sporo takich "boćków" i łabędzic z rodowodem nie do przerobienia.
    1 punkt
  16. Waldemarze, ja odbieram ten Twój utwór, jako egzystencjalną refleksję nad skończonością naszego bytu, przynajmniej w tych wymiarach. Życie, jako sekwencja poatarzających się wydarzeń, doznań nałożonych na oś czasu i tylko jedno, które nie powtórzy się nigdy, chociaż fakt narodzin jest też pojedynczym wydarzeniem, zapoczątkowującą serię płaczu, śmiechu, chorób i głodu. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  17. Być może mam za dużo osobistych kłopotów ostatnio, aby przegryźć się przez materię Twojego przekazu. Sprawnie warsztatowo, tutaj nie ma się czego czepić, ale idea poza moją aktualną percepcją.Więc tylko odcisk kociej łapki zostawiam. Pozdrawiam
    1 punkt
  18. nie ma za co ;) tak po prostu po chlopsku mysle czasem ;D
    1 punkt
  19. :) Dzięki Marcinie.
    1 punkt
  20. ... Niewiele możesz zmienić, Bo w kątach cicho siedzą. I w cieniu wielkich przodków, Wciąż o wolności bredzą. Nike upięte skrzydła, Już odłożyła smutna. Z schyloną głową idzie, Już nie jest taka butna.
    1 punkt
  21. Zmieniłam tą zwrotkę .. Uczę się życia dzień po dniu, Powoli od początku. Zapach ziemi poczuć znów, Odpocząć w odludnym zakątku.
    1 punkt
  22. Każdy powinien pamiętać gdzie stoimy podczas tej dyskusji - wiec przypomnę - STOIMY NA CMENTARZU. I jeszcze zapytajmy sami siebie o jedno - czy jestesmy bez winy, by mieć prawo rzucać na innych kamienie. I jeszcze jedno, warunkiem dobrej spowiedzi jest rachunek sumienia. Ale najważniejsze, zachowujmy tak jak się normalnie zachowujemy się na cmentarzu. Tam nie ma zmarłych Polaków, Niemców, itd. Tam są nasi bliscy, ci którzy odeszli. Losy wszystkich, którzy tam leżą powinny nas uczyć mądrości i wywoływać zadumę.
    1 punkt
  23. Ładny wiersz i dobrze napisany. Pozdrawiam
    1 punkt
  24. Trudno sie nie zgodzic z Maks Mara albo sie stosuje od a do z interpunkcje w wierszu albo opuszcza w calosci ... Co do wiersza cieply mily rytmiczny jak juz zaznaczyla Deonix. Witam na forum :D
    1 punkt
  25. 1 punkt
  26. Ośmieliłam się zrobić cztery malutkie korekty, ze znaków interpunkcyjnych został tylko znak zapytania. Jestem zwolenniczką całościowego stosowania znaków interpunkcyjnych, lub zrezygnowania z nich. Wiersz ładny, życzę sukcesów. :)))
    1 punkt
  27. To porównanie chęci życia do bluszcza, zaintrygowało mnie, trafne porównanie. Ciekawy pomysł- warto z tego zrobić perełkę. :)))
    1 punkt
  28. Takie arytmiczne łatwiej napisać. Prościej. :)))
    1 punkt
  29. Literówka; Poza tym, nastrojowy, tchnący folklorem wiersz, lubię takie klimaty. Ale miejscami drażni mnie arytmia. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  30. Temat tak straszny jak holokaust nienawiść. I modlitwa bo może... I to tango gdy szli... I po latach To oni nie my.
    1 punkt
  31. Chętnie przyjadę jakby cos wyszło oczywiście jak bede w Polsce: )
    1 punkt
  32. Dlaczego poezja? Bo jest szeptów starą wierzbą Pełną szczelin dla poszukujących dłoni W zmarszczkach wiekowej skóry Jakby przeznaczonych na koraliki słów Zieloną doliną nie mającą granic Poza linią rzek Dla galopujących koni Zamieniających w noszący zapachy wiatr Tętent myśli i serca Ale nie ja ją posiadłam A ona mnie I małą łyżeczką Powolutku się częstuje Najsmaczniejszym z mięśni Wybacz, poezjo Że najczęściej cię karmię Czerstwym chlebem i czerniną Toksynami wchłoniętymi Przez uszy, skórę, oczy A tak rzadko Deserem śmietankowych obłoków Lazurową zupą mórz Cukrem pudrem śniegowych płatków Nektarem słów-snów Słodką beztroską
    1 punkt
  33. Znam pewne małżeństwo, gdzie on pali i to dużo, ona nigdy, po 30 latach wspólnego życia ona jest teraz chora, leczy się na choroby typowe dla wtórnego palacza. Rozedma płuc, ciągły kaszel, dokładnie nie wiem, ale każdy lekarz do którego pojedzie pyta czy w domu ktoś pali. Obecnie jest rozgoryczona i ma żal do męża, oddzieliła go od siebie, ale kuchnię mają cały czas wspólną. I po co to wszystko???? Przecież jak ktoś chce palić, to niech pali wychodząc na pole. Bądź stanowcza, zadbaj o siebie, bo nikt inny tego nie zrobi. Ja 25 lat temu mojemu mężowi stanowczo zakazałam palić w domu, nie ustąpiłam, przyzwyczaił się, latem robił to na polu, zima - w kotłowni, Oxyvio bądź konsekwentna, nie miej żadnych dylematów. :))))))))
    1 punkt
  34. czasami niedziele puste są bolesne czekasz na kogoś nie przyjdzie wiesz więc tylko cicho westchniesz położysz się na kanapie wytartej już nieco starej zdrzemniesz się duchy nadejdą przedwieczornej godziny szarej duchy minionych lat zaskrzypi podłoga zapachnie uschnięty kwiat co wypadł ci wczoraj z albumu itd. itp. etc. a właściwie o co tyle szumu że czas mija że trzeba się zbierać nie pierwszyzna nie tu lecz w niebie ponoć jest nasza ojczyzna do której zmierzamy po co tak smęcić kiedy czas można mile spędzić wesołe jest życie staruszka... jo jo jo* a co nie? P.S. * jo - to po toruńsku tak , jakby ktoś nie wiedział
    1 punkt
  35. Zatopić można też marzenia przy lampce wina, kuflu piwa jednak z umiarem by nie spienić bo wtedy obraz się rozmywa. Dobry wiersz pozdrawiam:))
    1 punkt
  36. podoba mi się, ale w troszkę innej konfiguracji, bez urazy, to żadna sugestia, tylko mój odczyt. Pozdrawiam. wracałem do domu lewitując metr nad ziemią z głową pełną marzeń po roku rozłąki z panią Balentajn smakowała świeżym jabłkiem i mgłą podstępnie usidlając złudzenie wyparowało z krótkim niespokojnym snem zostawiając lęk
    1 punkt
  37. mi jak zawsze sie podoba me intencje takze szczere wiec kolego w mym odczuciu przychamuj z enterem ;) wydaje mi sie ze ladniej wiersz by wygladal gdyby wersy byly dluzsze
    1 punkt
  38. Ciekawy wiersz:) Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam.
    1 punkt
  39. Z jednej strony prostota, ale z drugiej, jest w nim coś co przykuło moją uwagę. Powodzenia, jestem ciekawa, jak rozwinie się Twoja twórczość :)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...