Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 10.12.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. zawsze jest w pobliżu, nie odchodzi dalej niż na długość życia, której nie znasz, bracie pysk drapieżny liże, bez przerwy się czai wyskoczy z ukrycia, kiedy wleziesz w zasięg macki ośmiornicze rozrzuca po kątach czasem okaleczy na stałe lub chwilę ślepia ma jak znicze, wciąga w mrok i kąsa zżera los człowieczy jak małpa daktyle kiedy ci się zdaje, że jesteś bezpieczny dni szczęśliwej ciszy chłoniesz cząstką każdą gdy się cieszysz majem, kryształem powietrza ciebie lub najbliższych śmierć cholerna zmiażdży 30.11.2017 r.
    5 punktów
  2. potrafi iskrzyć łącząc synapsy aby przeniknąć do neuronów czasami we śnie pozwoli patrzeć dziwisz się czemu służy lub komu bywa przywoła tych co odeszli kreując jakiś konkretny przekaz lub tworzy bzdury których to etyk najpoprawniejszy widzieć by nie chciał determinuje codzienny dramat na scenie faktów pragnień i marzeń czy chcesz czy nie chcesz wpisuje samo historię życia bruzdą na twarzy zobaczy więcej niż ci się zdaje dnia następnego odkryje sensy pokaże wady oraz pęk zalet byś pewnych rzeczy nie robił więcej przemyśleń życia ot naszła pora ciut przerażony serce mi mięknie właśnie odkryłem że moje wczoraj z nieznanym jutrem chodzi pod rękę
    4 punkty
  3. chodź mój wierszyku wierszu przybłędo drobino przeżyć wyobrażeń spacerze życia raz prostą raz krętą po chwilach zatrzymanych w kadrze siądź powierniku przy antałku miodu by ciut zamącić spisywane słowa lecz nie w złej wierze bo warto podkuć hufnale niedomówień dodać mógłbyś przeleżeć w cieplutkiej szufladzie a moją wolą wyszedłeś do ludzi bolały razy a cisza najbardziej lecz potrafiłeś i łzą w oku utkwić chodź mój wierszyku wierszu przybłędo z liter stworzone miejsce powrotów wciąż ubogacasz raz prostą raz krętą bądź i pozwalaj przyjazną poczuć
    4 punkty
  4. Raz pewien kibic w Arena Kielce próbował rozpiąć zamek w sukience ona opadła zanim mu spadła masa pomysłów co zrobić więcej.
    3 punkty
  5. Dziura z piaskiem a w niej tyle człowiek różnych przeżył przygód wojen kilka też widziała i zgubionych żołnierzyków Na krawędzi jej romanse wprost wyjęte z Harleqiuna kiedyś było jakoś fajniej dzisiaj magii takiej nie ma Kąty takie idealne wymierzone zgodnie z iso a ja cóż ja jestem już Ot po prostu stary misio
    2 punkty
  6. Piękna rewia na osiedlu sąsiad pierwszy krzyknął axel z lądowaniem jednak kiepsko bo o chodnik tyłkiem pacnął Potem była rącza panna w piruetach obeznana jednak gleba jej nie straszna pięknie była podtrzymana I widowni wciąż przybywa w oknach bloków prawie komplet bo za chwilę wielki finał dzwony sumy wieszczą koniec Pięknie tańczy dziadek z wnukiem babcia laską swą wywija sąsiad znów siarczyście zaklnął "no i przyszła sroga zima"
    2 punkty
  7. zabrano mi cały majątek dom meble zabawki dziecięce idą pod młotek zawiadomienie o przetargu jak tępy topór odrąbuje mi głowę wstaję i odchodzę i tylko mimowolne ruchy powiek iluzjonują życie
    2 punkty
  8. kiepski humor pan Bóg miał po męczącym raucie z diabłem z nudów zaczął tworzyć świat i nie robił tego nagle na początku włączył światło zaraz jasno się zrobiło skleił niebo nalał wody trochę wypił, bo suszyło dnia trzeciego wyszły lądy mnóstwo roślin tam wyrosło teraz mamy, po czym chodzić cieszyć się nadejściem wiosny w czwartek szybko stworzył słońce oraz księżyc wraz z gwiazdami czasem dzisiaj w telewizji taniec z nimi oglądamy piaty dzień to znaczy w piątek kiedy już świeciło słońce w wodzie życiu dał początek stworzył też te latające a w sobotę dnia szóstego gdy już trochę był zmęczony tworząc ludzi i zwierzęta poczuł się zadowolony lecz w niedzielę, gdy odpoczął dobry humor uciekł z głowy zauważył, że ten człowiek to jest projekt nietypowy wciąż narzeka i pomstuje ciągle więcej, ciągle mało nie chce uznać stwórcy królem jabłko ukraść mu się chciało Bóg od razu błąd swój poznał pamiętajcie to rodacy od tej pory on już nigdy nic nie tworzy mając kaca.
    2 punkty
  9. Idę na spacer wiosenny lasem, jak balsam działa na zdrowie, pachnie żywicą, ziołem konwalią wiatr niesie leśny ich powiew. Drzewa swym szmerem powieści snują ku niebu wznoszą konary, idę wtulony w podszepty liści przez ten Mazurski las stary. Mijam polanę w słońcu skąpaną gdzie srebrna struga się wije, fauny i flory dywan pulsuje utkany w kwiaty, motyle. Usiadłem chwilę tuż nad strumykiem z dala od zgiełku i gwaru, niepostrzeżenie smukła sarenka susem uciekła w moczary. Wtem nagły warkot! Idę znów duktem za zakręt jeszcze kawałek zirytowany zmąconą ciszą - Tak jak myślałem to drwale. Duża poręba, drzewa ścinają dęby i buki już leżą, spoglądam na te drzewa wiekowe, z szeptów swych już się nie zwierzą. Wracam do domu w podłym nastroju giną pomniki przyrody, mniej tych ustronnych zakątków ciszy, ich nie zastąpią betony. 08.12.2012r.
    2 punkty
  10. dziura w całym ciągle szukam i jej tutaj nie znajduje dziura z piaskiem za to stuka opisuje to co czuje różne sceny z życia swego komentuje całkiem nieźle to nie misio szuka czegoś ale mruczy stary niedźwiedź rad by jakiejś pszczółce miodnej wylizywać słodkie pysio mami jeszcze póki może oto jestem stary misio :))
    2 punkty
  11. jesiennie przelewam wczoraj w domek dla lalek wyrzucam to co uwiera zdumiony księżyc wyciąga ramię ołówkiem kreśli wspomnienia nieujarzmione pasjanse czasu wplecione gdzieś w pajęczyny drobiny życia pod horyzontem gdy często urwiskiem były nadzieja z wolna zapada w letarg szelestem już zgarnia liście pomiędzy nimi rozdygotane marzenia niczym w kołysce przywykły niegdyś do bycia w chmurach z błękitów na głowę spadać dzisiaj niepewne kruchego jutra dają się w ciszę poskładać grudzień, 2017
    1 punkt
  12. On i kalafior kroi; fala, kino.
    1 punkt
  13. ciężko nam kiedy czujemy kamień w kieszeni oraz gdy sumienie zaczyna prawdy dociekać ciężko jest też gdy nie sobą jesteśmy oraz jak wiatr tylko co chce nawiewa a najbardziej wtedy gdy ból radość szpeci udając że nic a nic się nie stało mówiący nie moja to wina widocznie Bóg tak chciał jednak mi ciężko bo nie potrafię tego zrozumieć
    1 punkt
  14. Podłapałem paskudztwo gdzieś w Gołonogach, zaczęło mnie swędzić, coś łazić po nogach, choć myłem ręce, nawet coś więcej, już wiem, że z tym muszę pójść do proktologa.
    1 punkt
  15. Szukał wąż ogona a przecież baśnie podawały, że jest on przywiązany. Aż rzekł mu lis w ogonach obeznany : przecież ty sam ogonem jesteś właśnie.
    1 punkt
  16. piekarz sprzedaje psa zamiast kota kupi go z rana wytwórca pierogów ten za pół darmo umieści w workach coś co podobne jest do odchodów te ekskrementy zje na obiad młynarz zanim do pracy wyjdzie na wieczór pół nocy za brzuch biedaczek się trzymał przegryzał bułką z rozczynem ze ścieków nawet mu nie zadrżała ręka gdy dosypywał cement do mąki tak to oszukał krętacza krętacz bo nie wróciło co innym poskąpił
    1 punkt
  17. 1 punkt
  18. Dobra, ja tylko tak sobie pomarudzić muszę :D
    1 punkt
  19. urocze szczególnie: kurna zima
    1 punkt
  20. 1 punkt
  21. chyba od siebie nic nie dopowiem bo wszystko nogi tu ma i ręce i także samo szanowne zdrowie - grunt to pod rękie nie łazić z Niemcem. ;) Ppozdrawiam
    1 punkt
  22. Egzegeto - a żar inspiruje na kolejny tekst. Wypada przypomnieć tylko jak to jest ;) Dzięki za znak. Nie wiem, jakby był, może by mnie tu nie było? ;D Jacku, ściskam ciepło. Słodki zdrajco ;D chwila się powtórzyła, chciałam ją opisać, ale tak szybko czas minął i myśli odpłynęły, że została w głowie tylko puenta... ;D Nato (Natalio czy Nataszo?) - masz rację, zmieniam. Za czytanie dziękuję i się kłaniam. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. :) hahaha. Zgadzam się z tym, Bolesławie. Czasem bywa lepiej, żebym nic nie mówiła ;D Tyle mam jeszcze nieuświadomionych schematów. Befano, nic na siłę. Pisanie i czytanie ma cieszyć, nie odrzucać. Poza tym, łatwiej się odwołać do własnych emocji i doświadczeń. Przynajmniej ja tak robię - czytając teksty innych. I wszystkich komentatorów serdecznie pozdrawiam, bb
    1 punkt
  23. Pewna owca na targu w Zakopanem handlowała oscypkiem i owczym dywanem i nawet się nie spostrzegła, ale się uśmiała, gdy sama siebie chłopu sprzedała.
    1 punkt
  24. Wcale nikogo Bogiem nie straszę, to powiedzenie nie ja wymyśliłam. Natomiast mi nie podoba się życzenie wszystkim dużo słońca, słońce to dzieło Boże, którego nie doceniasz, twierdząc, że Bóg wszystko zepsuł. Pozdrawiam niezłośliwie, szczerze.
    1 punkt
  25. dzięki Waldemarze :)) Pozdrawiam
    1 punkt
  26. Od używek nie stronimy myślę chyba że nie skłamię i te geny dziedziczymy tak właściwie po Adamie. Fajnie z satyrą, pozdrawiam:)
    1 punkt
  27. Ale... według mojego pojęcia o życiu, to nie jest wiersz skończony. Wierzę, że Ty to widzisz w ten sposób, jako "iluzjonowane życie", ale ja wyszedłem na ulicę. Znalazłem tam mały kamyczek, uśmiechnąłem się, schowałem do kieszeni. Czasem wyciągam, oglądam. Przypominam sobie... Ten kamyk nic nie znaczy. Nic? Nie wiem. Ja uwierzyłem i się nie zawiodłem. Czasem tylko żal mi tego wszystkiego: domu, mebli, zabawek. Przypomina mi się. I wtedy właśnie patrzę na mój nic nie znaczący kamyk - mój, mój własny, jedyny. Uśmiecham się... bez domu, mebli, zabawek dziecięcych. Jednak coś mam.
    1 punkt
  28. Wierszokleta związany z Adygejąpisywał wierszyki z pewną nadzieją.Lecz nikt ich nie rozumiała on sam się też zdumiał.Bo nawet konie się z tego nie śmieją.
    1 punkt
  29. Pisywał wiersze z taką nadzieją że inni przesłanie uchwycą konie się nawet z tego nie śmieją a ludzie się pocą i milczą bo trudno wyłapać sens i logikę wieloznaczność wola: ratunku! a to dlatego, że russkij poeta napił się mocnego trunku.
    1 punkt
  30. Nie ma to jak wygadane wiersze :)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...