Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 29.08.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. Bonjour Madame do nóg padam o zdrowie pytam Twoje o jednym śnię spotkajmy się za miastem gdzieś we dwoje To tete a tete pokaże wnet czyś moi ideałem czy moje sny to właśnie ty czy taką Cię widziałem Bonjour l’amour mych uczuć chór wciąż nuci od tygodnia merci Cherie chcę mówić ci co noc , co ranek, co dnia lecz jeśli los dziś da mi cios i prysną me marzenia zawołam tu paszła w cziortu ty abmaniła mienia
    5 punktów
  2. Przygody Ciesi i Wicusia (rozdział drugi - część trzecia) . Za jakiś czas oboje podrośli dość znacznie - Wicuś już doświadczony swymi wędrówkami zmężniał, nabrał rozumu – nadal jadał smacznie, więc i sił mu przybyło - zadziwiał lotami. . . Postanowił odwiedzić mrowisko znajome. Długo nie musiał szukać, było całkiem blisko. Lądując, wnet zobaczył orszaki ruchome krążące wokół tronu, tworzące kolisko. . Na tronie zaś widocznym z daleka na wzgórku siedziała Ona – Ciesia – Jej pokłony słano. Wicuś się zmartwił, speszył, bo w swoim mundurku wyglądał teraz przy Niej, jak giermek ułanów. . Nie wiedział więc co począć, tak był tym zmieszany; już miał wracać z powrotem w kwiatki kolorowe. Lecz i jego dostrzegli, został rozpoznany jako wybawca Ciesi, teraz ich królowej. . Co tam się działo – rety – opisać nie zdołam bo by mi słów zabrakło, a i gardło ściska. Zaraz więc go wniesiono do owego koła obok tronu królowej, tak już całkiem blisko. . Ciesia z początku zbladła, płyną łzy radości; taka tym to spotkaniem była poruszona. Dalej było cudownie, bo już mieli gości na swoje weselisko - jako mąż i żona... cdn - z częścią trzecią WESELISKO
    3 punkty
  3. już po wszystkim cisza jest przejmująca. znamiona nabrzmiały na twojej ciepłej skórze i patrzę na nie niecierpliwie, jak na jeżyny czarne od słońca.
    3 punkty
  4. Spotkali się w intercity; na trasie Kraków - Warszawa. On był przystojny i cichy, niekiedy zapragnął pogadać. A ona, na pozór myszka, nie agresorka – co rzadkie. W dialogu całkiem niezwykła naprzeciw usiadła przypadkiem. Oboje w pierwszym odruchu wzrok skryli między kartkami. Szum kół zagnieździł się w uchu, książkowy narrator sam zamilkł. Kawę podano w kubeczkach, nieśmiałość jej smak pokonał. Z niej para wznosi się z lekka ulotna i nienasycona. Rozmowa pierwej o niczym dialogiem sama się ściele. Aspekty skutków i przyczyn, jak ogień, pochłania intelekt. Widok za oknem ucieka, tematy niosąc gotowe; że gdzieś rozlała się rzeka, nieszczęścia ściągają sen z powiek. Szermierka w słowach dialogu wysuwa tezy wciąż wartkie. Zawiązał oczy obojgu, ktoś chyba, na niezłą kokardkę. Kawa następna pobudza, z niej para wznosząc się chwyci prawdy o świecie i ludziach. Czy nimi się ona nasyci? Tną kilometry wagony, minuty goniąc w rozkładzie. W rozjazdach życia dziś oni zjechali dialogiem skojarzeń. Chociaż tak dużo mówili, ważnego nic się nie działo. Pociąg wypełnił godziny, czas czmychnął - więc było go mało. Kwadrans nadszedł ostatni, a oni czyż nieświadomie, numery stukiem komórek wpisali w pędzącym wagonie. Przedziału nikt nie wywietrzył, para znad kawy spieniona zapachem mamiąc nie wie: czy jest syta, czy nienasycona?
    2 punkty
  5. Szron już lekki ma na głowie bootoks mu odmłodził twarz ale życiem jest znudzony przecież ma już trochę lat dom z ogrodem wypasiony i w garażu niezły wóz żona z dziećmi w domu czeka lecz nie cieszy go to już jemu inne rzeczy w głowie bo on ciągle młody jest a najbardziej dalej lubi szybki, przypadkowy seks nocą z domu często znika mówiąc , że zadzwonił szef i dyskretnie laski kosi czasem jedna , czasem dwie wszystkie go agencje znają płatnik z niego dobry jest a po mieście krążą plotki że na baby to on pies i tak życie jego płynie które dwa oblicza ma w dzień stateczny dobry człowiek nocą świnia, chuj i cham ludzie bardzo go szanują do kościoła chodzi też w pierwszym rzędzie zawsze siedzi w radzie parafialnej jest żona ufa mu bez końca no, bo to katolik też czuje przy nim się szczęśliwa Jaki sens w tym wszystkim jest?
    2 punkty
  6. gdy minie czas i przejdzie kac piękniejszą się zachwycę gdy dotknie cios chwycę za włos wywalę na ulicę a potem cóż najlepszy druh pomoże mi w niedoli ze wszystkich sił ja będę pił popadnę w alkoholizm a niech on trwa lecz bez AA pił będę aż do śmierci i może ktoś baba lub chłop na grobie skrobnie wierszyk :))
    2 punkty
  7. Za poetką natomiast zdążyć zawsze wypada bo z niej kotka gorąca trochę Alę obgadam Gdy podrapiesz za uszkiem będzie mruczeć figlarnie i ogólnie z kocicą w niepogodę jest fajnie Au z poetką nie kotką miałobyć rzecz jasna tylko nie bij linijką bo już bolą mnie łapska
    2 punkty
  8. Alfabet angielski. powiadasz? No, to brakuje Ci jeszcze Y like Yankee i Z like Zulu. Oczywiście, żartuję, bo to nie jest najistotniejsze. Usiłowałem Ci powiedzieć, że jakiekolwiek dobre nie byłyby Twoje intencje, to zawsze będą to zapisy z błędami, a to przecież polski portal. Tobie wyszło jakieś... Ejbisidło, a nie Abecedariusz. Narzuciłeś sobie karkołomne zadanie i nie wiem, jak z tego wybrniesz. Może ogranicz się do 24 liter polskiego alfabetu, z pominięciem znaków diakrytycznych?? Powodzenia :) s
    2 punkty
  9. gdy cichy zmierzch na wschodzie szarością gasi oczy na karku krople potu raz żarzą się raz złocą ku poduszce schylam głowę odgarniam z twarzy włosy trzymając się nadziei że wyśpię się tej nocy
    1 punkt
  10. 1 punkt
  11. Chwały poetyckiej pewnie już nie zaznam, ale zapatrzony w historię Stańczyka lubię sobie czasem poudawać błazna, może i mnie przyszłość także sławy przyda. Błaznom, satyrykom wolno wszakże wiele, snobów kpiną gromią, błędy żartem ganią, wielkich tego świata mogą zrównać z zerem wiedząc, że ironia jest okrutną panią. Może więc po latach wyjdę wreszcie z cienia i sądzę, że gest to będzie naturalny, w czasach, gdy się ludzkość w stado sępów zmienia tylko błazen jeszcze może być normalny.
    1 punkt
  12. tu leży ten co kochał sen o idealnej żonie a nie dał szans by któraś z nas ziściła to marzenie wystarczył błąd by poszła w kąt dziewoja najpiękniejsza po prawdzie to nie szukał był żadnej, prócz rymów do wiersza ;)
    1 punkt
  13. To chyba musisz sam przetrawić. Tego się raczej nie da powiedzieć, zlecić, poprawić, zasugerować... Poczytaj swoje teksty na głos, spróbuj poobserwować jak przy tym oddychasz, czym jest zdanie, czym fraza, jak rozdzielasz składnię w mowie i poszukaj odniesienia do standardowych znaków przestankowych. Wkrótce sam zauważysz, że z racji różnej pojemności fraz, różnego nacechowania emocjonalnego stworzy się coś na miarę poetyckiego oddechu. Tak to zazwyczaj działa w klasycznej mowie tonicznej lub wiązanej. Z drugiej strony, można zaniedbać interpunkcję, co jest tylko pozornie łatwiejsze dla piszących wierszem białym. Pozbycie się znaków przestankowych spowoduje, że zwiększy się znaczenie podziału wersologicznego... Niejednokrotnie obserwuję wiersze, które wyglądają jak "sękate kije". Dzieje się tak z racji krótkiego oddechu i eksponowania semiotyki wyrazu (na pp jest np Ola Cichy, która potrafi literę "i" stawiać w osobnym wersie). Innym razem widzę rozlewne, długie linie, w których widać pracę nad warstwą brzmieniową i melodyką zdania - tu złamanie linii wersu odpowiada często zakończeniu zdania lub członu logicznego wypowiedzi. Zdarzają się też patenciarze, jak pan Roman Misiewicz, którzy "slashują", od kilku lat obserwuję modę na zawijasy logiczne, poetyckie czkawki" często z niejednorodnym systemem interpunkcyjnym, gdzie przerzutnia goni przerzutnię... Pan Jecek Dehnel potrafi rozrywać epitety; przenosząc drugi człon do osobnej cząstki - "zwrotki" - a bo taką sobie wyznaczył chyba misję trenera personalnego dla czytelnika, coby dziekawiej było... Jeden z namaszczeniem kontempluje spójnik inny macha środkami wyrazu jak małe dziecko kolorowym wiatraczkiem. Ogólnie rzecz biorąc - taka kultura i takie obyczaje... Ty piszesz wierszem białym, lingwistą nie jesteś, piszesz spokojną frazą, raczej to, co uczujesz emocjonalnie, czyli blisko organoleptyki, bez ciągot do intertekstualności, fajerwerków logiki i logistyki, po tych ostatnich tekstach widać, że dążysz do jakiejś spokojnej, stonowanej opisowości - radziłbym nie rezygnować z interpunkcji, musisz po prostu nauczyć się jej stosować, potem samo się będzie modyfikowało. Zawsze możesz zapisać sobie w różnych systemach, nawet prozą i zdecydować, jak czujesz najbliżej... Wydaje mi się, że jesteś młodym pisakiem i to jest właśnie czas, kiedy zaczyna się w Twoim pisaniu tworzyć jakaś konsekwencja w zapisie, systematyka, kodowanie... Taki porządek rzeczy. Sam rozpracujesz, dasz radę!
    1 punkt
  14. Ja to rozumiem... aleeeee :) Młody poeta jest jak to dziecko a wena płynie mu zamiast krwi i tą szczęśliwą z wiersza nowiną chce się podzielić teraz i już Niby przegląda niby wciąż zerka "ale mój wierszyk piękny cholerka" Wprawny to widzi zgoła odwrotnie bo wie że wyszedł na prędce gniot lecz gdy opuka bryłę porządnie to będzie efekt i będzie szok Skąd wie to wszystko ? Z nieba nie przyszło wystarczy spojrzeć w jego pyszczysko by dojrzeć razy nie jednej bójki Tak mi przynajmniej ćwierkały sójki Czasem po prostu warto komuś Pokazać co sie napisało i dostać w twarz tak na otrzeźwienie jako młody wierszokleta
    1 punkt
  15. Marcinie, nie mówię żeby wyrzucać i nie pokazywać, tylko najpierw samemu popracować, poprawić, pomyśleć, itp. Może myślisz inaczej, ale uważam, że nie wszystko, co uleje się z pióra jest do pokazywania i do poprawiania bez końca przez innych. Namawiam do pracy, do zdobywania wiedzy, do analizowania - najpierw osobiście, tymczasem serdeczności :)
    1 punkt
  16. Sens jest, forma słaba. Może to ten szron na mojej głowie. Dziękuję i pozdrawiam
    1 punkt
  17. ciemno i ciepło to tylko noc i koc
    1 punkt
  18. Poruszasz tu bardzo ciekawy temat. Wiersz z pewnością "ma coś w sobie" :) Może niepotrzebnie próbuję dociekać, ale wydaje mi się, że opiewane w tekście "coś", to czarna materia. A co do słowa "zalążek", to mnie osobiście w czytaniu nie przeszkadza, trochę drażni jedynie przy skanowaniu oczami wiersza . A poza tym uważam, że stosowanie synonimów może być niebezpieczne i można przy tym popełnić błędy merytoryczne, gdyż bliskoznaczność nie zawsze idzie w parze z równocennością słowa. Pozdrawiam ciepło :)
    1 punkt
  19. Andrzeju, utrzymałeś rytm i zgodność męskich akcentów, Znielubisz mnie na zawsze czy tylko na chwilkę jak Ci powiem, że masz trochę za dużo zaimków. Zdaję sobie sprawę, że są idealnymi wyrównaczami rytmu, bo to jednosyabowce. Jednak może by się udało co niektórych pozbyć. Zostawiam niezobowiązujące propozycje i pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
  20. Interesująca zabawa słowem ;).
    1 punkt
  21. W trzeciej strofie masz dwa razy zalążek, trochę za blisko siebie, czytelnik nie zdąży zapomnieć. Zostawiam kilka synonimów, może się przydadzą: Pestka, ziarno, zaródź, żagiew, posiew, zaranie, przebłysk. Zatrzymał nieuchwytnością, niedopowiedzeniami, tym czymś, co ma coś w sobie, pozdrawiam :)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...