Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 27.08.2017 uwzględniając wszystkie działy
-
Jak żeś Ty się do tego słoiczka zmieściła,moja miła. nie duszno Ci w czerni? Jak żeś Ty ich wszystkich krokiemtym zraniła, a sznurek Ci wierny. Tam okno samotne na wietrze trzaskałoaż klamka odpadła. Co u Ciebie słychać siostro moja droga,teraz niebios kochanka.5 punktów
-
przekomarzki jesienne raz pogodnie raz deszczyk tu humorek tam dąsik łut pierzastej firletki to w południe zjaskrawi środkiem lata nakłamie żeby nocą w oziębłą pozastygać niepamięć znów się skrapla uczuciem w chwilę mrozi na ostach i wydążyć z pogodą za poetą nie można wnet ciekawi się puenta którą zwykł pańsko szastać więc za karę nie będzie zmyślę kończyć i basta3 punkty
-
Mam ja suczkę, Perełkę, znajdę podrzuconą, człowiek (co brzmi dumnie) na asfalt ja rzucił, śmieszna, mała pokraka, nóżki wykrzywione, jej Pan i Władca o ogon ją skrócił Wziąłem, przygarnąłem, miskę z wodą dałem (może ja nie tyle, ile moja żona), pies na to nie zważał, swym serduszkiem małym oboje nas pokochał. Ta psina szalona na krok nas nie odstąpi, uparcie pilnuje, z nami dzień cały, w sypialni do rana. Każdego, kto podejdzie odważnie obszczekuje, pokraka prześliczna, brzydula kochana. Historia jak inne. Prawdziwa, nie zmyślona. I cóz z niej wynika? To proste, mój Boże: Jeśli miła i dobra, uczuciem przepełniona, największa brzydula kochana być może. ---------------------------------- ps Perełka już niestety nie żyje3 punkty
-
rozmawiałem ze znajomym dzikiem o poezji bazgrolisz ostatnio na biało chrząka uciekasz od częstochowskich może chcesz się przypodobać punktów nachapać pisz lepiej o seksie kasie żonie te twoje bazgroły greckie całkiem oki popatrz na kartoflisko liche idą plony podlej albo napisz modlitwę o deszcz2 punkty
-
Przygody Ciesi i Wicusia (rozdział II - część pierwsza) * W poszukiwaniu domku Ciesi nasi przyjaciele; a więc Wicuś i sama Ciesia mieli przygód kilka. Wszystkich tu nie opiszę, było ich zbyt wiele by zmieścić je w tej bajce – zacznę od motylka. Fruwając ponad łąką jak najbliżej ziemi; by Ciesia mogła dostrzec swój domek z daleka. Wicuś mógł się tu spotkać z nićmi pajęczymi zastawianymi tutaj, co w nich pająk czekał. . . Pająki bowiem łapią owady w te sieci; nie tylko zwykłe muszki, także i motyle. Jak tylko coś takiego do nich tu przyleci: już się nie wydostanie, mocna jest na tyle. Wicuś z mróweczką Ciesią na plecach siedzącą zaplątał się niestety o brzeg takiej sieci… Byli na szczęście parą dość dużo ważącą; że sieć ta się zerwała – mogli więc odlecieć. Musieli jednak zaraz lądować na ziemi bo niteczki z tej sieci skrzydła oplatały naszego to lotnika. Więc nóżkami swymi zsuwał je po kolei, aż się pozrywały. Ciesia tymczasem zeszła na ziemię z motylka aby sobie poszukać jakiejś smacznej trawy. Tu zaś spoglądał na nią z jakiegoś badylka mrówkolew. I to nie dla przyjaznej zabawy... . . Spostrzegł to wnet nasz Wicuś, wiedział, co się zdarzy; właśnie pozbył ze skrzydeł nieprzyjaznej sieci. Rzucił się na ratunek, skrzydłami po twarzy mrówkolwa jął okładać – ten musiał odlecieć. Po krótkim odpoczynku od nadmiaru wrażeń Wicuś wraz z małą Ciesią frunęli nad łąkę w poszukiwaniu domku - ostrożni dla zdarzeń które mogły kosztować z ich życiem rozłąkę. Głodna sikorka sobie siedziała na drzewie, rozglądając się wokół za zdobyczą wszelką. Bardzo lubi motyle, więc w tej to potrzebie chciała złowić Wicusia wraz z mrówką niewielką. . . Wicuś w ostatniej chwili dojrzał zagrożenie. Wykorzystać więc musiał cały kunszt lotnika; wślizgnął się razem z Ciesią pod jakieś korzenie. Przeczekali tu razem, aż sikorka znikła. Coś za dużo złych zdarzeń w takim krótkim czasie; pomyślał wtedy Wicuś – odpocząć chciał chwilę. I podjeść sobie nieco, by na dalszej trasie mieć siły do fruwania, jest przecież motylem. Ciesia zeszła na ziemię spod skrzydeł motylka. Również głodną już była, więc szukała jadła. Wokół się rozglądając - wystarczyła chwilka by nie patrząc pod nogi, w jakąś jamkę wpadła...2 punkty
-
zanim wyjdziesz zostaw kartkę na lodówce z napisem że tęsknisz i zadzwoń w wolnej chwili zamienić dwa słowa dosłownie a po powrocie powiedz że znowu wypiękniała i od tego momentu nie spuszczaj z niej wzroku nawet na sekundę aż zacznie się o ciebie ocierać2 punkty
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ciekawy wiersz, jedyne, co proponowałbym zmienić, to tak, jak fragment wytłuszczony, bo lepiej rytmicznie brzmi. Pozdrawiam :) AD1 punkt
-
Ośnieżone szczyty, wśród nich splotów liny na smagłej zmarzlinie gra ten, co grać umie. Idźmy razem tam w dal, wszak każdy by tak chciał być jak cień białawy pokoleń Wytrwałych. Pamiętaj druhu mój, przedmiotem gry jest fakt, przeobrażenia tnij i zdobądź wszystko – ach! Lipiec 2017 r. Justyna Adamczewska1 punkt
-
Oto Yamaguchi z Japonii, kobietą dobrą jest, ot co w gabinecie, przy tablecie niesie pomoc swoimi dłońmi. Tak za Bolkiem. Nie wiem, czy dobrze? Pozdrawiam. Justyna. :)))1 punkt
-
Dziękuję Marcinie :) w życiu się nie zawsze składa, za to wierszem się wygadasz możesz jeszcze pić melisę jeśli nie masz, wiersze piszesz a jak mocno się rozpędzisz mus pisania mocno swędzi wtedy przecież trzeba drapać łatwo nasiać głupot zapas1 punkt
-
Czasem bywa takie życie albo pióro albo stryczek i dlatego na papierze krzywym piórem słowa krzyczę czasem też w banalnej treści wiele krzyku można zmieścić tylko czy usłyszy ktoś kiedy kartka pójdzie w kosz1 punkt
-
1 punkt
-
Droga Justynko, oprócz całkowicie słusznych uwag Alicji, jest, niestety, sporo innych błędów w Twoim wierszu. Np. " wśród nich splotów liny", chyba jednak sploty lin, "przedmiotem gry jest fakt," - jaki fakt, ten wers nic nie mówi, "przeobrażenia tnij" - co to znaczy ciąć przeobrażenia, ja - przyznaję - nie wiem "zdobądź wszystko – ach!" - to ach to ma być wyraz zachwytu nad tym co ten ktoś może zdobyć czy na tym, że mu tak pięknie doradzamy? Przyznam, że pasuje do wierszaj jak garbaty do płota Odnoszę wrażenie, że dobierałaś słowa czy zwroty do rymów, nie bardzo sprawdzając czy one wnoszą coś do treści i czy są gramatycznie poprawne. Pozdrawiam :) AD1 punkt
-
Otoha Yamaguchi z Kioto, terapeutka znana , co to gdzieś w piwnicy, w tajemnicy wciąż umila życie despotom.1 punkt
-
Dobre, he, he, dobre. Bohaterka - ma super pisarza i super pokrewieństwo. Pozdrawiam, Justyna.1 punkt
-
. Z nieskładnych wyrazów przeplatanych łkaniem dowiedział się motylek historii mróweczki, która ruszyła w drogę – ciekawa poznaniem tej czy tamtej, wyrosłej na łące traweczki. . I tak wędrując, pewna swojej dorosłości mróweczka – pośród bliskich Ciesią zwana była - pobłądziła, bo w swojej zbytniej ciekawości zapomniała o drodze, którą tu przybyła. . Na dodatek deszcz padał – zmył zapachy drogi którymi mrówki swoje tropy oznaczają. Więc cóż jej pozostało – dla Ciesi – niebogi; niż pośród łez potoku pomocy wołając?... . A nasz Wicek, motylek ze szlachectwa znany - to przecież paź królowej, nie zwykłe pacholę - poprosił, by usiadła pomiędzy skrzydłami - tak mogła obserwować, co zobaczy w dole. . Mróweczka się wdrapała, wygodnie rozsiadła, motylek zaś przemierzał tereny łączyska. Ciesia się uchwyciła, aby nie wypadła; rozglądając się wokół – szukała mrowiska. . Wędrowali tak długo, nastała szarówka, omijając po drodze wszelkie zagrożenia. Bo to i sam motylek, jak i Ciesia – mrówka mieli tu sporo wrogów, ich różne wcielenia. . Zmuszeni tuż przed nocą zaniechać szukania mrowiska – domku Ciesi – więc motylek lotnik postanowił przeczekać z oblotem do rana; wylądował łagodnie tuż obok paprotki. . Zaraz też rozpoczęli poszukiwań jadła; bo oboje zgłodnieli, krążąc zamaszyście. Nie mieli z tym trudności, nim nocka zapadła obficie najedzeni, spoczęli pod liściem. . Ciepła noc wnet minęła wraz z słońcem porannym; oboje wypoczęci, nie wadząc nikomu; po obfitym śniadaniu, rosą popijanym rozpoczęli od nowa szukać Ciesi domu. . Dużo by opowiadać o wielu przygodach; kiedy to umykali sprzed dziobu ptaszyska które nań polowało, lecz tu trzeba dodać że nasz motylek – lotnik – już swą sławę zyskał. . Jako znany w swym kręgu lotnik nad lotniki, umiał on tak w powietrzu manewrować lotem; Że przemyślne figury, nawroty, uniki nie były dlań nowością, żadnym też kłopotem... - cdn ...1 punkt
-
ciekawie pokazana tęsknota co jakiś czas powraca cisza bijąc o brzegi falą tęsknot szukam na niebie ciebie dzisiaj a o dotyku mogę westchnąć Pozdrawiam Jacek1 punkt
-
mus pisania jak natręctwo świerzbi stale trzeba drapać papier oczy płot czy ściana spisać głupot wielki zapas na nic zda się każda rada szmelc czy chała jeden przepis byle rym na każdym rogu bezsens z lipą też się zlepi kit materia doskonała multum gniotów talent zlecił tylko nie wiem kto zapłaci właśnie zdrożał wywóz śmieci1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne