Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.05.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. Kim jestem, że jak Sfinks, strzegący pilnie swojej tajemnicy wolę słuchać, milczeć, wszystko rozumieć, zamiast o jedno słowo za dużo z siebie wyrzucić? Lepiej, że krzyk więźnie w gardle, moje myśli nie potrzebują widowni. Nawet na chwilę nie tracę czujności przez to, co mnie spotyka. Ostentacyjny ostracyzm. Kto się podejmie arbitrażu? ten - Między Młotem a Kowadłem? może- Kabotyn, Efekciarz, Pozer?Ksenofob, Krętacz, Konformista? a może Mistrz Drugiego Planu? Każdy z Edypów jest tylko frustratem.
    2 punkty
  2. Dość zepsucia!! Dość rozpusty!! Polki źle są wychowane. Okryć tyłki, schować biusty! Zmienić stringi na barchany!!
    1 punkt
  3. Wyrastają, nie wiemy kiedy by nas wynieść wysoko w przestworza. Obracają problemy w niebyt. Czyżby ścieżki Najwyższy prostował? Z góry łatwiej ogarnąć całość, w perspektywie się wdzięczy mamona a wszystkiego, jak zawsze - mało. Własną chytrość, kto dzisiaj pokona? Więc etykę schowała kieszeń, a na krzywdzie najłatwiej zarabiać Ale co to? W dół szybko lecisz. Ktoś je ukradł? Czy może je zabrał? Kiedy zechcą – w mig się pojawią, dopilnują byś cudów dokonał. Lecz potrafią zaniknąć nagle wtedy spadasz i gęba stłuczona.
    1 punkt
  4. z wołaniem w stronę bierną życie zmienia się przypadkiem każdego dnia ilością zmienną bez planu wieczorem i rankiem najpierw umierają ci przejęci każdym stanem skupienia wody kontrolą zmysłów i wyobraźni tak żeby świat nie stał się pusty
    1 punkt
  5. :) tak to poprowadziłeś, że trudno uniknąć tego słowa :) Przy okazji zastanowiłem się nad życiem, swoim i innych. Wiesz, wiele w życiu straciłem tylko dlatego, że nie potrafiłem zwyczajnie, patrząc w oczy powiedzieć prawdy. Nie potrafiłem bo się bałem być banalnym. Myślałem, że być sobą, to być śmiesznym. A w życiu czasem trzeba wynieść śmieci, pozmywać naczynia, przytulić i wydusić z siebie "kocham cię". A jak się potrafi, to czasem trzeba też o tym napisać. Czy to słowo potrzebne jest osobie którą kocham? Tak, ale jeszcze bardziej potrzebne jest mi samemu.
    1 punkt
  6. Bądź banalny, ucieszy się, kiedy jej to powiesz :) A swoją drogą - wierszopis i bały wierszyk... jestem pod wrażeniem :) P.S. I żeby nie było, że tylko kadzę... Nie mogłem nie patrzeć na ciebie nie mogłem zasnąć przy tobie nie kryłem wzruszenia gdy byłaś szczęśliwa ani łez kiedy płakałaś nie było nic bez ciebie jakiś staroświecki prostak bąknął, że pewnie bardzo cię.... (hm, jakby to określić żeby nie było banalnie?) Miłego popołudnia :)
    1 punkt
  7. Usiadł na kamieniu przy uroczysku stromizn, tylko drzewo Jałowca chylące swą koronę, było światkiem swoistej jakże niepowierzchownej chwili, momentu dla którego własne życie odmienił. Jednakże patrząc w otchłanie zjadliwe zrozumiał, że głos, który słyszy nadciąga wprost z głębin ziemi i nieba. Zatem zamknął ogniska oczu siedząc na skarpie, dłonie uniósł ku gór, słońca i powiedział: Słów mi brak, lecz, kiedy patrzę na ciebie o Panie służę ci słuchem i ciałem. Zaszła cichość sumienna i wszystko nagle zamarło, ten wiatr, promienie ciepła ten szum ocierający miłosierdzia duszy. Rozwarł powieki niemrawe, ociężałe patrząc w przepaści i jawę. I zmienił swe życie już nigdy nie patrząc w przeszłości sumienia… Później poszedł przed siebie poprzez dni własnego życia i szukał tego co, On mu przepowiedział, szukał jakże drobiazgowo we wszystkim tym co wzrokiem uraził, dotknął. Obserwował pierwotność natury, patrząc w nieopatrzności nieba słuchając melodii, jednakich brzmień morza i rozstajów rzek płynących ku oceanu. Wzniósł dłonie w kierunku gwiazd i patrzył i patrzył tak jakby, widział to co ukryte pomiędzy ścianami rzeczywistości, pośród powietrza… Lecz jednak potoki myśli, które spływały z podświadomości, niniejsze obrazy wizującej perspektywę przyszłości, stawały się upiorne dla niego. Jakby strach płochliwy przed wyznaczoną drogą niepokoił umysł, bowiem widział wszystko tak wyraźnie tak bardzo obrazowo. Zatem w głos niemal wołając prosił, aby zrozumieć to co niepojęte, co ciemięży ducha, umysł jakże dotkliwie. Mówił i czekał bezecnie wpatrując się w żarliwość słońca. Ileż czasu jednakowoż potrzeba, aby umysł odpowiedział świadomie maksymą myśli? Mimo wszystko estyma wobec żywota nie pozwalała mu, aby odejść w nieznane. W końcu zrozumiał, że nastał w nim animusz i poświęci tą duszę, która w nim zmartwychwstała, która w bojaźliwości trwała czekając na wyzwolenie , czekając na niego w odmęcie piekieł... GreD.
    1 punkt
  8. Na przechadzkę młody wąż Wypełzł sobie w noc majową, Miękko mchy łaskoczą brzuszek, Aż tu spotkał cud jeżową. Ona lekko przestraszona W kłębek się zaczyna zwijać, A tu pręży się i mizdrzy W gadzim tańcu przed nią żmija. Pomyślała, więc jeżowa, Noc czarowna, księżyc świeci... Może trochę jest obleśny Ale chcę mieć z wężem dzieci. I znaleźli cichą przystań Długi rów, lecz za to ciasny Tam urodził im się synek Dostał imię - drut kolczasty.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...