Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 28.04.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. A mnie się podoba :) to jest kropka nad i :) Nie wiem, czy ktokolwiek z tu piszących wie, że większość ludzi przestaje czytać poezje, bo i poezja przestaje nią być. Odbiera się jej prawo do wszystkiego, rym i rytm jest passe, jak zatem napisać sonet? Minimalizm wdziera się wszędzie - jeszcze trochę a książki telefoniczne będą pretendowały do literackiego nobla. Mało słów a ileż treści! :) Pozdrawiam cieplutko :)
    4 punkty
  2. nie warto błądzić między chmurami bo można zawadzić o nogi Boga niechcący go obudzić wówczas ujrzy bałagan który na ziemi panuje jaki przed nim niebo ukrywa po co go denerwować niech dalej będzie dla naiwnych guru przed którym na kolanach uczą się dojść prawdy prawdy mającej wiele twarzy w którą trudno im uwierzyć - która bywa że bardzo boli
    2 punkty
  3. Lunie: Śnieg zakołysał całym światem, aż po widnokrąg tylko biel. Tańczące płatki w smutnym takcie i tylko ludzi coraz mniej. Tu wyjechali w świat za chlebem, a tamtych wczoraj zmogła śmierć, ci się przenieśli, dokąd - nie wiem. W dali dom pusty - tylko wejść. Wśród przemarzniętej kukurydzy w szelestach się zaplątał wiatr, zaś Chrystus pyta: "dokąd idziesz?" i na rozstaju bieli trwa. Słońca nie ujrzy żadne oko, zawłaszczył niebo szybki zmierzch. Na skraju powiek błysnął pociąg i za horyzont dudniąc zbiegł. W szarości śniegu przygasł podmuch, wypełnił uszy ciszy dzwon, zda się że słyszysz tysiąc rozmów, wśród nich błaganie: "Boże chroń." Story rozsunął ktoś na niebie, rozjaśnia bezkres blada twarz. Śnieg swym iskrzeniem (o czym nie wiesz) rozważa coś z milionem gwiazd. Wszechświat wyciąga ku nam ręce, bo przecież nas na własność ma, Śmierć nic nie znaczy? Znaczy więcej: wśród gwiazd na wieki będziesz trwać.
    2 punkty
  4. wywiad badaniadiagnoza obserwacjaoperacjareanimacjasekcja zwłokprotokółpozewsądwyrokwięzienieartykuływywiad
    1 punkt
  5. Coś mi się śniło, tak mi się zdaje, bo to nie mogła przecież być jawa. słonko na niebie ślicznie świeciło, a w dole ogród, kwiaty i trawa. W ogrodzie domek zgrabny, nieduży, a przed nim... - mocniej zabiło serce- przed nim ławeczka, na niej trzy muzy... Toż to Kalliope, przy niej Euterpe. a trzecia ? –trzecia barwna jak lato, muza miłosnej pieśni – Erato. Pchnięty nadziei nagłym impulsem podbiegłem do nich z miną proszalną i nie panując nad własnym głosem, wyłuszczać jąłem prośbę nachalną. - Muzy, boginie, błagam was, proszę, zwróćcie mi wenę - płakałem rzewnie, - dajcie pomysłów, choćby za grosze... - Dosyć ! Kalliope krzyknęła gniewnie, - Dość, wierszokleto! dość, grafomanie! o czym chcesz pisać, co chcesz obwieszczać wierszem skrobanym wprost na kolanie, zamkniętym w rymu i rytmu kleszczach? Czy wiesz kim jesteś, wiesz kim się stałeś? Ty – wypalony świeczki ogarek! Coś tam pisałeś, tekściki małe, śmieszne, nieważne, niemodne, stare, frazy bez treści, słówka banalne, płaskie, bezbarwne, jak do sztambucha, jakieś laurki okazjonalne. Ktoś to przeczytał? Ktoś tego słuchał? Komuś w pamięci choć jedno zdanie dłużej zostało niż przez minutę? Wzbudziłeś radość swoim pisaniem, chwilę zadumy, czy może smutek? Po cóż więc skamlesz, czemu nas nudzisz, na co ci wena, na co pomysły, popatrz dokoła, idź między ludzi, tam znajdziesz wenę . Nadzieje prysły... Coś mi się śniło, tak, śniło mi się, bo to nie mogła przecież być jawa, ale mi wcale nie było miło, zakiełkowała w sercu obawa, że to już koniec. Ja między ludzi? A czymże wenę mogą pobudzić? czym do poezji mogą przekonać, gdy teraz wszystkim rządzi mamona. Zegnajcie – szepnę pisarskim żniwom, żal serce ściska, idę na piwo.
    1 punkt
  6. Mam nadzieję, że cierpisz Mam nadzieję, że cierpisz Że wspominasz nasze dzieje Że Cię serce boli kiedy o mnie myślisz Że płacz tłumisz i zaciskasz pięści Że niepokój gdybania dopada Cię czasem Mam nadzieję, że cierpisz Że gorycz po stracie zasnuwa Ci czasem wizję świata Twego Że przystajesz czasem widząc ślady nasze I że duch przeszłości Twoją skroń całuje Mam nadzieję, że cierpisz Że ból gryzie Cię od środka I że spać już nie potrafisz Że przybierasz maskę Że mnie kochasz jeszcze I, że masz nadzieję w sercu
    1 punkt
  7. raz dwa trzy raz dwa trzy wesoło i śpiewnie raz dwa trzy raz dwa trzy leciutko i zwiewnie raz dwa trzy raz dwa trzy w muzykę wtopiona za siebie nie patrzy tym tańcem spojona raz w prawo raz w lewo to z jednym to z drugim raz łzawo raz śmiewo trwa w tańcu zbyt długim wciąż w biegu na palcach bez końca wiruje porwana w rytm walca nie widzi nie czuje lecz już tak nie biega bo nogi wciąż bolą aż w końcu dostrzega że jest to walc solo a strach i obawa dech w piersiach zapiera bo smutna zabawa ten walc bez partnera i płynie po twarzy łza jedna za drugą a każda tak parzy i boli tak długo muzyka gdzieś znika rytm nic już nie znaczy i tylko wciąż tyka ten zegar raz dwa trzy raz dwa trzy, raz dwa raz____________ * krytykom zarzucającym nadmiar rymów gramatycznych przyznaje rację, ale to jeden z wierszy wyciągniętych ze starego bruliona.
    1 punkt
  8. Kolorowanką jestem. Koloruje mnie Bóg. Wrzucił na stopę zielony. Nadzieję, żebym dała krok w przód. Na łydkę dał szary. Żeby nie było tak lekko. Udo barwił brązem, na znak stabilności. Pomazał brzuch żółtym. Te przyjemności... Serce zrobił czerwone, miłości pełne. A głowa? Niebieska. Pełna marzeń i wiary. Tęczą jestem w oczach Boga, a myślałam, że jestem szary...
    1 punkt
  9. ja też lubię bawić się rymami i czasem za to obrywam ale nie przejmuję się tym i robię swoje " Róbmy swoje!Pewne jest to jedno, żeRóbmy swoje!Póki jeszcze ciut się chce, " Pozdrawiam ps tylko czasem zadają mi pytanie: czy mówię jak poeta czy jak wierszokleta
    1 punkt
  10. po chwili odnowa zaczęta zabawa gdzieś grają mkną słowa witają i brawa już płynnie bez bólu niosą po obłokach nie można nie ulec tańczymy w podskokach niebieska planeta już znika w przestrzeni a drogą tą z mleka pędzimy zmienieni w rytm walca co żyje gra w sercach na trzy pas raz dwa trzy raz dwa raz :))
    1 punkt
  11. Tak, teraz to dostrzegam, dziękuję.
    1 punkt
  12. artystka w twórczym ciągu rysująca autoportret :-)
    1 punkt
  13. * Z portalu tego chętnie korzystałem; jednak skazano mnie - a to ci heca: za moją pracę przykaz dostałem, chwalić zakalce z czyjegoś pieca... Więc ja - z natury góralskie dziecię, co mu nie sprzyja "głupiego robota" - "róbta se sami - co tylko chceta" - Mnie już odeszła na to ochota ... Od czasu do czasu może głos zabiorę - lecz kłaniać się nie będę za łyżkę zupy - Jak tylko wypatrzę odpowiednią porę - zbieram zabawki... wychodzę z chałupy - Jak powiedziałem - mój kark się nie zegnie - sam ugotuję gdzieś swoją zupę. Wtedy tak powiem na pożegnanie: - pozamiatajcie już swoją chałupę... Wersem Tuwima Was nie poczęstuję - bo pewnie padłbym tu zaraz trupem. Bardziej "kumaci" wiedzą o co chodzi Inni? - opuszczą niech tą chałupę...
    1 punkt
  14. myła psom otoki, i kotom ospałym
    1 punkt
  15. Tak sobie pomyślałem, że na pożegnanie to ja bym chciał wyrwać jej serce, nadgryźć i oddać, zostawiając ślady zębów na zawsze. W "czarnej miłości" pisałem o niebieskiej niezapominajce, ale to inny temat, a poza tym wilcza natura bierze górę... Skierowałaś moje myśli we właściwym kierunku :) Dzięki.
    1 punkt
  16. Była piękna, objawienie, cud niewiasta, no i na mnie skierowała wielkie oczy. Na mnie? Boże, niemożliwe, toż cud nastał! Jakże wieczór jawi mi się dziś uroczy. Już siedliśmy przy kominku, na kanapie, ciepło biło z paleniska i z jej ciała, rozogniony, jednak jeszcze tym się trapię, żeby chciała, żeby tylko ona chciała. Pomyślałem, pieszczotami wzbudzę łezkę, a ustami w włosach uczuć wzmogę poryw, wszystko padło, w zębach miałem rudą treskę a spod oczu jej spływały trzy kolory. Jakże chciałbym w szale pogryźć śliczne usta, lecz żałuję, ale muszę szczerze przyznać, choć wiotczenia jej policzków proces ustał, ale botoks, wszyscy wiedzą, to trucizna!!! Mógłbym jeszcze w szyjkę, w uszka ją całować i doświadczać niekłamanych wciąż uniesień, lecz musiałbym wchodzić w związek wciąż od nowa z kolagenem, elastyną i Q10. Dalej piersi, ach, tak kształtne i sterczące, lecz przygoda z nimi – droga to do nikąd, no bo jakże tu wrażenia mieć gorące, gdy jak gumę pod palcami mam silikon. A tam niżej… ech publicznie rzecz roztrząsać to byłoby, myślę, mocno niegodziwe, więc cichutko tylko szepnę, tak spod wąsa, że łonowe włosy RACZEJ ma PRAWDZIWE!
    1 punkt
  17. ja ciebie słowem kochanieńki, jak zechcę w pole wyprowadzę ale je wprzódy zmyślić muszę lecz nie wiem kiedy, czy dam radę i pójdziesz za mną, zamkniesz oczy odważnie, chętnie, za zakrętem dopiero pojmiesz wszystko naraz, co dotąd było niepojęte a potem powiesz, co to było? niczego przecież w ręku nie mam jak się na oko wszystko bierze, tak się zazwyczaj kończy temat
    1 punkt
  18. O tej porze coś mnie mierzi O tej porze często pijam I rozmyślam patrząc w księżyc Jakim mu się dniem odbija Czasem myślę też o tobie Mając pewność, że gdzieś i ty W szkle próbujesz gwiazdy łowić I oglądasz satelitę
    1 punkt
  19. rety, tato, dzisiaj rano dzień po ślubie dałem plamę, na poduszce położyłem stówę - tak się zapomniałem ale to nie koniec jeszcze, inny finał wzięła sprawa nie uwierzysz, w szoku jestem, pięćdziesiątkę mi wydała!
    1 punkt
  20. ostatnie słowo, jak zawsze, do rymu. dźwięczna klauzula w zakochanym szepcie wciąż końca czeka i szuka gdzie jesteś. ostatnie słowo wśród poznanych tylu oddałem tobie z zapachem jaśminu. dla ciebie piszę wiersze i niewiersze, w samotne noce o natchnienie żebrzę, bez ciebie zgłupiał czułości azymut, bez ciebie jestem zgubionym latawcem, oddechem myśli, czym zapragniesz, wszystkim, sługą, podnóżkiem, kogokolwiek wyśnisz, boś trubadurem i praźródłem natchnień. twoja mi zawsze miła kuratela, twoja po stokroć, bez ciebie mnie nie ma.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...