Nie bójcie się że ziemia wahnęła
że pod pięścią wypiętrza się ściana
sen tęsknotę poprzemieniał w bryły
sen przesączył się w przestrzeń za murem
dziewczyny nieskonsumowane dziewczyny nieskonsumowane
pozostawione sobie same pozostawione same
pod ciosami rozkruszę czas
ścianę nawarstwień bez znaczeń
w lustrze gęba wygląda inaczej
gdzie się gwiazdy podziały gdzie się gwiazdy podziały
drzewa sięgają po dach
wzrósł gaj
bez znaczenia klepsydry i słoneczne zegary
starość mitem zmyślonym przez moiry
wkrótce zacznę kochanie
taniec w szale osaczeń
słońce cień i omamy
w kąt zegarów wnikanie
niechaj ta pozostanie
której nie dotknie runący strop
a na kraterze zabawa
lawa zmieniana w bazalt
dwoje na wyspie bez cieni
w konstelacji odbitych słońc
reszta precz; miłowanie
idźcie precz!
miłowanie
to nie tylko grawitacja
ciał
_________________