Katyń

Jeszcze się dopiszę na ten temat, teraz jednak muszę wyjść na długie popołudnie :)

Bardzo serdecznie :)))

WItaj, Bogusiu. Bardzo mocna pierwsza zwrtka. Dobry wiersz. Miło znowu Ciebie widzieć. Pozdrawiam

piękny wiersz o Katyniu

trudny temat ale poradziłeś sobie doskonale

pozdrawiam

- Dziękuję "Kocie", bardzo się cieszę ze spotkania  :)

- Macieju dziękuję i pozdrawiam :)

Bardzo mi się podoba Twój wiersz.

Czytałam już różne wypociny "patryjotyczne" o Katyniu i nie tylko... Ech, szkoda gadać!

A Twój wiersz jest naprawdę dobry i poruszający. Jakbyś sama tam była. Jakbym ja tam była. Świetne.

Dziękuję, jak miło się to czyta :)

Buziaczki.

Piszę szczerze, Bona. Wiesz o tym, znasz mnie przeca od lat. :)

Buziaczki.

Smutne i przejmujące.

Dziękuję dziewczyny. Oxyvio, pewnie że szczerze, wiem jaka jesteś :)

Witaj -  pamiętać  wypada...trudny wiersz.

Oby świat więcej nie dopuścił do takich zbrodni.

                                                                                                                                 Udanego dnia ci życzę

6   pierwszych  wersów  -   niezłe

poza  tym   proza

zamiast  tej   czarnej  folii (?) lepszy by był " strzęp  munduru"

(  folia    w   Kraju    Rad    to ...  ewenement)

Witaj Bona, wiersz o strasznych wydarzeniach. Pisany w 1. os. l. poj. jakby pamiętnik, tego, co już nie żyje, bo strzelono mu w potylicę. Strzelający później napił się wódki i papierosa zapalił, aby nerwy usopokoić. Tak oprawcy się znieczulają.

Tylko, ze dla mnie to z drugiej strony, taka sucha relacja, może inaczej nie można by tego znieść. Ale prawdą jest to, że tych ludzi, zanim zamordowano, ograbino ze wszystkiego:

Zabrano cenne i niebezpieczne (wg nich rzeczy), ale nie zabrano Dumy, choć dano STRACH.    Z poważaniem J. 

Dziękuję za komentarze, uwagi i serdecznie pozdrawiam :)

jeszcze  miało być  kilka słów  befany

nie mogę  się  doczekać

popołudnie mija, drugie

Bona to J. Kaczmarski o Katyniu. 

Tak, on śpiewa o umarłych, ja napisałam jeszcze o żywych... Dobre, Kaczmarski zawsze był dobry, mam jego piosenki i książkę do płyty ze słowami :)

Bona, a wiesz, ze w lesie katyńskim nie ma ptaków, a jeśli jakieś tam przylatują, to nie ćwierkają, nie śpiewają. Naprawdę, taki to las... cisza. Pozdrawiam. J. 

Nie, nie słyszałam, skąd to wiesz?

I  w  Babim   Jarze,  i  w  Lesie    Smoleńskim    wiatr    rozwiewa   liście.

Takie  moje   zdanie  magiczne:

N  I  E S

  I  E W  I

   E W J  E

    S   I   E  Ń

                                                                               Niesie  wiew  jesień.

Odczyt  w  dwóch  kierunkach.

Podobne   do  powyższego,   też  kwadrat  (4x4) :

Wiewie, wiewie, wiej!