Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Zranione serce


Mariusz_Panek

Rekomendowane odpowiedzi

Serce złamane na pół przed wieloma laty

Dziś nasza miłość to dwa różne światy

Uczucie, które miało być jak ocalenie

Zmieniło życie w wielkie cierpienie

Nie ma już miejsca dla ludzi takich jak my

A wielkie plany na przyszłość to tylko sny

Nic nie poradzą już łzy od lat wylewane

Na tym świecie  serce nie będzie pokochane

Zapamiętać możemy tylko dobre chwile

Jednak nigdy nie dowiemy się ile 

Edytowane przez Mariusz_Panek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcinie,

 

bo w układzie są aa

blisko siebie zawsze dwa

gdy za często to jest źle

aż się uszy zamknąć chce

i za gęsto jest chlap chap

strzela słowo jak pif paf

 

 

Moim zdaniem, gdyby się rymował co drugi wers, rymów

już byłoby o połowę mniej.

Rym powinno się słyszeć, a nie widzieć, nie musi być identyczny, nawet nie powinien. Wiem, wiem, zaraz usłyszę, że wielcy poeci tak pisali, ale... Wszystko się zmienia, poezja także.

Szczególnie ci od wolnych wierszy, będą się wciąż czepiali, a to, że za proste, że częstochowskie, że gramatyczne. Jak popracujesz nad wymyślniejszym rymem - będzie spokój.

 

Mariusz, nie chcę sprawiać Ci przykrości, tym bardziej, że piszesz o uczuciach, o tym co Cię boli. Wiem, że masz łatwość rymowania, czujesz rytm, jakbyś się jeszcze trochę postarał, byłoby cudnie.

 

No ale nie musisz przecież sobie brać do serca mojego gderania,

 

Słonka  :)


 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic mnie nie ubodło, Marcinie, niczego nie poczułam.:)

 

  Lubię "rozprawiać" się z wierszem, niekoniecznie z autorem.:P

Może czasem nazbyt się czepiam, ale bronię tego, co kocham, tak jak potrafię,

Oddaję koziołka  :)

 

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcinie,

a ja uważam, że poezja rymowana, spychana jest poza margines.

A ci, którzy piszą wolne wiersze, najchętniej paliliby na stosach jak czarownice, tych, którzy jeszcze coś próbują rymować.

Obserwuję to zjawisko od kilkunastu lat. Na konkursach poetyckich nagradzane są przede wszystkim wolne, białe wiersze, 

 

A czytelnicy? No cóż, gdybym miała komuś podarować tomik poezji,

to zawsze wybiorę klasykę, Tuwima, Asnyka, Leśmiana, Staffa...

Ale gusta są różne i ponoć się o nich nie dyskutuje.

Współczesny malarz artysta, będzie się upierał, że namalował konia,

a ja zobaczę stół. (też ma cztery nogi)

 

Pozdrawiam :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dzięki ci Kauflandzie za twe hojne dary, Za upusty, rabaty, którym nie masz miary. Za półki, witryny wypchane po brzegi, Za postój darmowy czy maj albo śniegi. Ogarnąć cię trudno, wszędy pełno ciebie: w gazetkach, reklamie, telewizji, web-ie. Pragniesz mych wizyt, otwierasz podwoje, By do skarbczyka wpadło to, co było moje. Tyś dom swój zbudował, tu na gołej ziemi I pokryłeś regały dobrami znacznemi. Wraz ze ściśniętym sercem napis - Witamy, By ofiarę złożyć, próg twój przekraczamy. Tyś panem jest czasu przez długie godziny, Gdy z nadzieją płoną na ceny patrzymy. Za twoim rozkazem towary znikają, A potem znienacka droższe się zjawiają. Lecz i one złożone w wielkiej mądrości, Upiększasz tańszymi, z oznaką starości. Tobie z twej woli rolnik plony zwozi, Których smak czasem w reklamie nas zwodzi. Wina przepyszne, mięsiwa rozmaite dawasz, Których kolorem sztuczno wzrok napawasz. Słowem, z rąk twych czeka wszelkiej żywności, Stworzenie z portfelem sporej wartości. Obdarzaj nas, póki raczysz, łaskami swemi, Póki Polak pokorny i pozbawion premii, Ze spuszczoną głową - czy Marian, czy Józek, Z Grunwaldu, z 'tej ziemi', niemiecki pcha wózek.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      (wersja udźwiękowiona)
    • Wolę się tobą modlić niż wdychać nagie jesienie Chociażby najpiękniejsze ... Czekasz za przepierzeniem - liliowej intymności i przyciasnego stanika Próbujesz podrywu ''na pośpiech'' - nowa strategia?  Znikam.  Olejne malowidła i zachwyt w Barcelonie Rozrzucam wokół peruki, zasypiam na peronie Śnią mi się płatki śniegu i kwadratury rozstania W kółko chcę tylko ... wszystkiego!  I niby nikt nie zabrania ... Ściągam z najwyższej półki atlas - MOJEGO świata Przeglądam go w lochach przeszłości, dziękując za wszystkie lata Cóż, sama nie mogę wydobyć - powietrza, światła i wody ''Mój świat'' chce mieć stolik w Piazza Duomo - choć jestem jak ziemniak z wody Życie jest moim życiem, niech nikt się do niego nie wtrąca Blok, pokój z ołtarzykiem, serce się parzy, gorące!  Czekamy na koniec świata i dobrych konfenansjerów Kompromis jasno wykazał:  "Podzielcie się cyfrą zero..."
    • mój ukochany potrafi się zbliżać do mnie na szerokość parasola smaży naleśniki tuż przed zakończeniem świata łagodnieje czasami i dostaje zbałamuconego kurwika w oczach nie rzuca wtedy przekleństwami na pożegnanie daje mi się pocałować w rękę  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Niestałości trzeba rzucić gałąź do pyska Ocean przelotnych chwil przecumować ... w przystań I na tym rym się kończy... Melodia roznosi się głuchym echem Obija się o ściany, które trąbią fanfarą klaksonów: "uważaj! Tu nie skręcaj! To nie! Tamto też nie! Chybione!''   Potrzebuję dziś w łóżku mężczyzny. Ten, którego znam, jedyny, który też mnie tam potrzebował, ocucił się moją szpetnością.   Chrystus w złoconej ramie ...   Teraz chodzę samotnie po alejach w wielkim mieście i nawet do głowy mi nie przyjdzie, że jest jakieś łóżko.  I że w ogóle był jakiś mężczyzna.  Znalazł sobie kogoś? A, to nie szkodzi. Ja obojętnością  ... już nie rozpaczam. Otwieram garść ... Wezmę się.    
    • Człowiek ... Kontury, kąty, osie I na umieraniu ten żal się nie kończy ...     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...