Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wiersz pierwszy


Bartosz Karaś

Rekomendowane odpowiedzi

Powiedz, jak często się budzisz
Oczekując, co przyniesie dzień
Gdy za oknem
za różanymi żaluzjami skóry
Coś się otwiera
Stepując po uśmiechach
Aż do bólu mięśni twarzy

Fotel, na którym teraz siedzisz,
obity ciemnoczerwonym pluszem

Zdziwienie, odbite w szklance wody,
gdy zanurzasz w niej usta

Te wszystkie nieszczęśliwe przedmioty,
sterczące ze swych płaszczyzn

Wskazują zawsze na ciebie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Stepujesz po uśmiechach" - to niedorzeczne i dalej tekst nafaszerowany nieudanymi metaforami, z "różanymi żaluzjami skóry" w roli głównej.
Nie rozumiem także, jaką funkcję spełnia w tekście obity ciemnoczerwonym pluszem fotel.

Nieszczęśliwe przedmioty sterczące ze swych płaszczyzn także nie podbiły mojego serca. Może to dlatego, że to naprawdę pierwszy wiersz?
Ale to nie jest żadne usprawiedliwienie.
Nie udało się zupełnie to "dzień dobry" z poezją.

l.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do "coś się otwiera" piękne, bezbłędne moim zdaniem (nawet ten róż mi nie wadzi)
poźniej wiersz zaczyna się sypać

"stepując po uśmiechach
aż do bólu mięśni twarzy" - nie rozumiem, co Autor chciał przez to powiedzieć, ponieważ o ile mi wiadomo - stepuje się przy użyciu nóg

część o fotelu może zostać, chociaż ciemna czerwień "gryzie misie" z różem ;))

zdziwienie, gdy zanurzasz usta - na nie, jakoś do mnie nie przemawia, szyk tego zdania jest dziwny i mnie drażni

nieszczęśliwe przedmioty sterczące z płaszczyzn - bo jak ze swych - to już wychodzi bzdura - jak można sterczeć z siebie?

wskazują zawsze na ciebie - to bardzo, proste i przekonujące

ocena za całość: cztery mniej

proszę nad tym wierszem popracować, bo warto, naprawdę

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stepowanie po uśmiechach jest metaforą celowo nieudaną. Jest okropna i taka ma być. Chodzi o nadmiar uśmiechów, ich sztuczność, powtarzalność, banalność. Nie lubię stepowania, może stąd się to wzięło, ale nie powinienem zakładać, że inni też. Tak mnie koszmarnie drażni to wyrażenie, że wolałbym go nie zmieniać...

Różane żaluzje ze skóry - następna paskudna metafora, z premedytacją.

Pluszowy fotel, "wygodne miejsce spoczynku czytelnika"; czerwony kolor, bardziej banalny kolor dla pluszu nie przyszedł mi do głowy. Hm. Może trzeba było bez koloru?

Co to za zdziwienie, gdy równocześnie się cośtam pije?

Chciałem, aby każdy przedmiot miał swoją własną płaszczyznę, żeby były "osobne", nie miały nic wspólnego.

Dzięki za kilka miłych słów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...