Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Od wschodu do zachodu


Espena_Sway

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj znowu nie widziałeś, jak zachodzi
słońce – tak trudno zauważyć. Na co dzień
cuda się zdarzają; całkiem jak w Biblii,
zupełnie zwyczajne.

A kiedy rano oddalasz się od snów,
wydawać ci się może, że nic
ciekawego się na końcu nie stanie.

Następnym razem, patrząc w lustro,
nie spodziewaj się niczego innego
i pomyśl, że wszystko się ułoży.

Z drugiej strony zawsze może być.
Lepiej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę za dużo tutaj słów... :)
Błąd interpunkcyjny:
"Wczoraj znowu nie widziałeś, jak zachodzi"
Poza tym brakuje mi tutaj czegoś. Może tego liryzmu? Nie pociągasz wyobraźnią, a pod koniec jest już coraz gorzej.

Cięzko tutaj coś zmienić... :/
Kompletnie zanudzasz, tym rytmem ;)

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Piotrku, nie wiem, czy to błąd. wiersz był sprawdzany już,
więc chyba poprawnie napisany

jeśli zanudzam, to trudno. każdy lubi co innego.
faktem jest to, że można go różnie interpretować

nie mniej, zdrówka i serdeczności
Espena Sway :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Gdzie tu jest błąd?

Espano - kupuję pomysł, ale bez puenty (może tak: bez 2 strof)
ALE: ale poprzycinaj nieco, pls;)
pozdrawiam/iza

qrcze, wiersz jest przemyślany i chyba nic nie będę zmieniać
póki co, dzięki za zakup pomysłu

serdeczności Espena Sway :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ośmielę się wyjaśnić... ;)
Może to nie błąd, ale wg mnie niepotrzebne użycie. Chodzi o rytmikę. Przecinek niepotrzebnie dystansuje zdanie: jak zachodzi słońce.
Uważam, że lepiej by było nie używać tutaj przecinka, bo jest on tutaj zupełnie niepotrzebny.

Pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ośmielę się wyjaśnić... ;)
Może to nie błąd, ale wg mnie niepotrzebne użycie. Chodzi o rytmikę. Przecinek niepotrzebnie dystansuje zdanie: jak zachodzi słońce.
Uważam, że lepiej by było nie używać tutaj przecinka, bo jest on tutaj zupełnie niepotrzebny.

Pozdrawiam serdecznie

dzięki za wyjaśnienie, narazie pozostawiam
bez zmian
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj znowu nie widziałeś, jak zachodzi słońce
Tak trudno zauważyć. Na co dzień cuda się zdarzają;
całkiem jak w Biblii, zupełnie zwyczajne, kiedy rano

oddalasz się od snów, wydawać ci się może, że nie stanie się
nic ciekawego na końcu. Następnym razem, patrząc w lustro,
nie spodziewaj się niczego innego i pomyśl, że wszystko się ułoży.

Z drugiej strony zawsze może być - lepiej?

Espena, tak ci poturbowałem wersy. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



IMHO pozytywnym eksperymentem. To pierwszy Twój wiersz, o którym mogę powiedzieć, że jest w moim stylu tzn. nie filozofuje ;).

Pzdr, Gaspar.


Kasparku, jest mi z tego powodu bardzo miło :)
cieszę się, że odnajdujesz się w nim - jesteś jednym z nielicznych

zdrówka i serdeczności Karspena ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi Espenka, ale rozczarowałem się. Po pierwsze cuda się nie zdarzają. Przeznaczenie zawsze nazywamy po fakcie układając sobie wszystkie cegiełki. Ale nie o tym chciałem. Zgodzę się z jednym z przedmówców, iż mało tu liryzmu. Wszystko jakby wyjętę z pamiętnika...kogoś średnio dojrzałego. Napisane prosto, ale w negatywnym sensie.
Wiem, że masz ciekawsze przemyślenia, które przelewasz na papier. I na nie właśnie czekam:)

Best regards.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dzięki ci Kauflandzie za twe hojne dary, Za upusty, rabaty, którym nie masz miary. Za półki, witryny wypchane po brzegi, Za postój darmowy czy maj albo śniegi. Ogarnąć cię trudno, wszędy pełno ciebie: w gazetkach, reklamie, telewizji, web-ie. Pragniesz mych wizyt, otwierasz podwoje, By do skarbczyka wpadło to, co było moje. Tyś dom swój zbudował, tu na gołej ziemi I pokryłeś regały dobrami znacznemi. Wraz ze ściśniętym sercem napis - Witamy, By ofiarę złożyć, próg twój przekraczamy. Tyś panem jest czasu przez długie godziny, Gdy z nadzieją płoną na ceny patrzymy. Za twoim rozkazem towary znikają, A potem znienacka droższe się zjawiają. Lecz i one złożone w wielkiej mądrości, Upiększasz tańszymi, z oznaką starości. Tobie z twej woli rolnik plony zwozi, Których smak czasem w reklamie nas zwodzi. Wina przepyszne, mięsiwa rozmaite dawasz, Których kolorem sztuczno wzrok napawasz. Słowem, z rąk twych czeka wszelkiej żywności, Stworzenie z portfelem sporej wartości. Obdarzaj nas, póki raczysz, łaskami swemi, Póki Polak pokorny i pozbawion premii, Ze spuszczoną głową - czy Marian, czy Józek, Z Grunwaldu, z 'tej ziemi', niemiecki pcha wózek.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      (wersja udźwiękowiona)
    • Wolę się tobą modlić niż wdychać nagie jesienie Chociażby najpiękniejsze ... Czekasz za przepierzeniem - liliowej intymności i przyciasnego stanika Próbujesz podrywu ''na pośpiech'' - nowa strategia?  Znikam.  Olejne malowidła i zachwyt w Barcelonie Rozrzucam wokół peruki, zasypiam na peronie Śnią mi się płatki śniegu i kwadratury rozstania W kółko chcę tylko ... wszystkiego!  I niby nikt nie zabrania ... Ściągam z najwyższej półki atlas - MOJEGO świata Przeglądam go w lochach przeszłości, dziękując za wszystkie lata Cóż, sama nie mogę wydobyć - powietrza, światła i wody ''Mój świat'' chce mieć stolik w Piazza Duomo - choć jestem jak ziemniak z wody Życie jest moim życiem, niech nikt się do niego nie wtrąca Blok, pokój z ołtarzykiem, serce się parzy, gorące!  Czekamy na koniec świata i dobrych konfenansjerów Kompromis jasno wykazał:  "Podzielcie się cyfrą zero..."
    • mój ukochany potrafi się zbliżać do mnie na szerokość parasola smaży naleśniki tuż przed zakończeniem świata łagodnieje czasami i dostaje zbałamuconego kurwika w oczach nie rzuca wtedy przekleństwami na pożegnanie daje mi się pocałować w rękę  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Niestałości trzeba rzucić gałąź do pyska Ocean przelotnych chwil przecumować ... w przystań I na tym rym się kończy... Melodia roznosi się głuchym echem Obija się o ściany, które trąbią fanfarą klaksonów: "uważaj! Tu nie skręcaj! To nie! Tamto też nie! Chybione!''   Potrzebuję dziś w łóżku mężczyzny. Ten, którego znam, jedyny, który też mnie tam potrzebował, ocucił się moją szpetnością.   Chrystus w złoconej ramie ...   Teraz chodzę samotnie po alejach w wielkim mieście i nawet do głowy mi nie przyjdzie, że jest jakieś łóżko.  I że w ogóle był jakiś mężczyzna.  Znalazł sobie kogoś? A, to nie szkodzi. Ja obojętnością  ... już nie rozpaczam. Otwieram garść ... Wezmę się.    
    • Człowiek ... Kontury, kąty, osie I na umieraniu ten żal się nie kończy ...     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...