Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Życiem


Ania_Gawlikowska

Rekomendowane odpowiedzi

nie moglam sie jakos doczekac komentarzy od nikogo procz blazna na wierszach dla poczatkujacych,wiec pomecze was tutaj... :)

"Życiem"

Okrągła Gaja w orbitę objęć
Chaosu wpadła
ze swatana Bożym dotknięciem dłoni
uwiedziona przez łabędzia,
jednorożca,
sfinksa,
i nereidę.
Gdzie słońce kroplą było,
a kosmos obłokiem,
Tam życie pączkowało
komórek podziałem,
a ludzie zwinięci w kiściach winogron
-płodogron pole w ogrodzie za domem

z klepsydrami okruszków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu kochana. też miałam nic nie napisać, no ale jestem.
To nie jest dobry wiersz. Nie bardzo rozumiem, o czym chciałaś nim opowiedzieć.
Sens zagubił się w zwykłej pretensjonalności, choćby:

"Okrągła Gaja w orbitę objęć
Chaosu wpadła
ze swatana Bożym dotknięciem dłoni
uwiedziona przez łabędzia,
jednorożca,
sfinksa,
i nereidę."

Udziwniony na siłę zakrył powód, dla którego go napisałas. A przecież powód z pewnością miałaś.
Myślę, że można jaśniej, prościej (co nie znaczy, że obdzierając z metafor) napisać o tym co się czuje. Wierzę, że potrafisz.
Pozdrawiam cieplutko - Mirka

[sub]Tekst był edytowany przez Dotyk dnia 06-10-2003 16:40.[/sub]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz Aniu,że czytasz wszystko co nowe,ale nie piszesz,że kometujesz wszystko co nowe,a to jest różnica.Większość czyta wszystko co nowe,ale nie-kometuje wszystkich utwotów,ktore przeczyta.Komęntuje to co w duszy pozostawi ślad,w postaci reakcji.Co do wiersza,jest on bezpłuciowy i wierszem bym tego nie nazwał.Są to słowa wierszem spisane,które nie niosą ze soba drugiego dna,przesłania.Jest to cosik nawzór opowiastki fantasy,ujetej w ramy wiersza,nie posiadającego nic poza suchymi słowami.Ten utwór nic ze soba nie niesie,nic nie wnosi,nie ma w nim furtki do innej żeczywistości.Jest to moje skromne zdanie na temat twego "wiersza",który mi nie przypad do gustu.
Serdecznie pozdrawiam.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga Aniu...
wiersz.bardzo chaotyczny ...w sumie.....
bardzo pisany jakby na siłę.......ale mozna go uratować....(załózyć wystarczy zeszyt w którym ...pisząc wiersze możesz.wciac wycinac i.powracać do danego tekstu...bynajniej tak robię ja...piszę piszę...póżniej zostawiam niech polezy i..po pewnym czasie.wracam do wiersza z nowymi pomysłami z ..spojrzeniem bardziej ....zdystansowanym
po cześci jesto jakiś.posób..poza tym.baw się słowami przestawiaj szyki..zdań..........ale pamiętaj.....balansuj na granicy poprawności..
i jeszce jedno...oczekując na komentarze.swoich wierszy.......musisz miieć..świadomość.....że krytyka.nie zawsze....jest miła .i przyjemna....ale zawsze z takiej lekcji można .wwyciągnac wiele pozytywnych wniosków..wiec uszy do góry.....
i pisz.pisz.i jeszce raz pisz......
pozdrawiam....:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie miałem komentować, żeby przykrości nie robić, ale jeżeli autorka sama się domaga batów...
Wszystko nie tak. Jakieś pomieszanie z poplątaniem, które do niczego nie prowadzi. Obok siebie, Gaja, Sfinks, jednorożec i co jeszcze? Brakuje w tym zestawie takich postaci jak: Superman, Spiderman, Stalin, Gagarin, Johnny Bravo i Papa Smurf.
Oprócz tego, że miło się czyta, nic w nim nie znajduję. A to za mało.
Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh :) nawet nie wiecie jaka radosc mi to sprawilo :) nie,nie zrozumcie zle,bardzo mnie ucieszylo to ,ze macie jednak jakies odczucia,niestety sprzeczne z moimi,ale sa i to jest najwazniejsze. bardzo dziekuje za komentaze i nadal sie ich bede domagac z krzykiem-sama rowniez bede wiecej komentowac,zeby bylo fair ;)
chcialam rozwiac pare watpliwosci,wiersz ten jest moja alternatywna teoria o powstaniu swiata,stawiam tam pytanie czy aby napewno to bylo tak jak bylo i czy aby napewno w ogole sie zdazylo. łabądź,sfinks i nereida, sa tam poto,aby ukazac trywialnosc wiary,poztaym sa mitologicznym wtraceniem. ogolnie caly wiersz sie opiera na negowaniu wiary w Boga,w bogow z mitologii grecko-rzymskiej,a takze wiary w ogolnie pojetego stworce,choc na koncu przewrotnie wysowam myl,ze istnieje Architekt (nie,to nie matrix) ,ktory jest ponad tym wszystkim. niejakie nawiazanie jest tez do filmu,ktory z kazda kolejna czescia upada coraz nizej,mianowicie do Matrixa. ale nie jest ono w osobie Architekta,a w obrazie ludzkich plodow zwinietych w kisciach jak winogrona.
caluje wszystkich z ogromna podzieka za komentaze i mam nadzieje,ze chociaz wyjasnilam jakies watpliwosci
ania :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dzięki ci Kauflandzie za twe hojne dary, Za upusty, rabaty, którym nie masz miary. Za półki, witryny wypchane po brzegi, Za postój darmowy czy maj albo śniegi. Ogarnąć cię trudno, wszędy pełno ciebie: w gazetkach, reklamie, telewizji, web-ie. Pragniesz mych wizyt, otwierasz podwoje, By do skarbczyka wpadło to, co było moje. Tyś dom swój zbudował, tu na gołej ziemi I pokryłeś regały dobrami znacznemi. Wraz ze ściśniętym sercem napis - Witamy, By ofiarę złożyć, próg twój przekraczamy. Tyś panem jest czasu przez długie godziny, Gdy z nadzieją płoną na ceny patrzymy. Za twoim rozkazem towary znikają, A potem znienacka droższe się zjawiają. Lecz i one złożone w wielkiej mądrości, Upiększasz tańszymi, z oznaką starości. Tobie z twej woli rolnik plony zwozi, Których smak czasem w reklamie nas zwodzi. Wina przepyszne, mięsiwa rozmaite dawasz, Których kolorem sztuczno wzrok napawasz. Słowem, z rąk twych czeka wszelkiej żywności, Stworzenie z portfelem sporej wartości. Obdarzaj nas, póki raczysz, łaskami swemi, Póki Polak pokorny i pozbawion premii, Ze spuszczoną głową - czy Marian, czy Józek, Z Grunwaldu, z 'tej ziemi', niemiecki pcha wózek.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      (wersja udźwiękowiona)
    • Wolę się tobą modlić niż wdychać nagie jesienie Chociażby najpiękniejsze ... Czekasz za przepierzeniem - liliowej intymności i przyciasnego stanika Próbujesz podrywu ''na pośpiech'' - nowa strategia?  Znikam.  Olejne malowidła i zachwyt w Barcelonie Rozrzucam wokół peruki, zasypiam na peronie Śnią mi się płatki śniegu i kwadratury rozstania W kółko chcę tylko ... wszystkiego!  I niby nikt nie zabrania ... Ściągam z najwyższej półki atlas - MOJEGO świata Przeglądam go w lochach przeszłości, dziękując za wszystkie lata Cóż, sama nie mogę wydobyć - powietrza, światła i wody ''Mój świat'' chce mieć stolik w Piazza Duomo - choć jestem jak ziemniak z wody Życie jest moim życiem, niech nikt się do niego nie wtrąca Blok, pokój z ołtarzykiem, serce się parzy, gorące!  Czekamy na koniec świata i dobrych konfenansjerów Kompromis jasno wykazał:  "Podzielcie się cyfrą zero..."
    • mój ukochany potrafi się zbliżać do mnie na szerokość parasola smaży naleśniki tuż przed zakończeniem świata łagodnieje czasami i dostaje zbałamuconego kurwika w oczach nie rzuca wtedy przekleństwami na pożegnanie daje mi się pocałować w rękę  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Niestałości trzeba rzucić gałąź do pyska Ocean przelotnych chwil przecumować ... w przystań I na tym rym się kończy... Melodia roznosi się głuchym echem Obija się o ściany, które trąbią fanfarą klaksonów: "uważaj! Tu nie skręcaj! To nie! Tamto też nie! Chybione!''   Potrzebuję dziś w łóżku mężczyzny. Ten, którego znam, jedyny, który też mnie tam potrzebował, ocucił się moją szpetnością.   Chrystus w złoconej ramie ...   Teraz chodzę samotnie po alejach w wielkim mieście i nawet do głowy mi nie przyjdzie, że jest jakieś łóżko.  I że w ogóle był jakiś mężczyzna.  Znalazł sobie kogoś? A, to nie szkodzi. Ja obojętnością  ... już nie rozpaczam. Otwieram garść ... Wezmę się.    
    • Człowiek ... Kontury, kąty, osie I na umieraniu ten żal się nie kończy ...     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...