Martinr Opublikowano 18 Października 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2020 W nocy gdy światła zgaszone uklęknąłem przy kominku rozgrzewając swoje zmarznięte serce I choć siły nie miałem to patrząc na księżyc poczułem że nadzieja jeszcze nie umarła. Próbowałem wstać bo gdy miałem sen że światem rządzi zło nie chciałem więcej uciekać. To moje miejsce w którym wykreowałem ciepło rodzinne przy świątecznym stole gdzie za oknem śnieg sypał i dzieci się wesoło huśtały... i w tamtej myśli nie chciałem wracać do siebie. Wstałem i nie wiedziałem gdzie jestem... to zabawne że dopiero kiedy otworzyłem oczy zdałem sobie sprawę jak dotkliwe jest życie. Jestem w pustym pokoju... bez żywej duszy bez filiżanki kawy bez kota bez czerni i różu nawet zrozumiałem że bez swojego zmarzniętego serca. Myślami wyruszyłem w podróż bez miłości bez uścisku bez boga głaszczącego mnie po policzku. To zabawne... że dopiero kiedy oczy otworzyłem poczułem w duszy czym jest samotność. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się