Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@valeria Teraz taka cyfryzacja, że można już żyć zdalnie bez wychodzenia z domu :)

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

 

@Radosław Zgadzam się z Tobą dużo ludzi z tego też wyrasta albo im się już to znudziło. Ale są też tacy co kompletnie nie radzą sobie głównie młodzi i dzieci (patrz liczba samobójstw z powodu nie radzenia sobie z hejtem czy niepochlebnymi opiniami). Teraz z racji lockdownu też zaaobserwowałem pewne zjawisko dużo ludzi uderzyło i spędziło mnóstwo czasu w internecie. Część z nich z misją, nadrobienia zaległości na kontach i zamieszczania kontentu w socjal mediach. Śmiesznie i straszno zarazem!

 

Pan Ropuch 

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@iwonaroma Więcej wiary w ludzkie możliwości. Myślę, że Pan Stanisław Lem rozwiewa większość wątpliwości tym wywiadem.

 

 

Pół roku temu napisałem, że Chiny bawią się w Boga z racji CRISPR, SZTUCZNEGO SŁOŃCA... dziś śmiem twierdzić, że są ludzkimi bogami i już się nie bawią SĄ! i nie mówię tego przez pandemię wirusa, który znowu śmiem twierdzić został wyselekcjonwany (wyodrębniony) a być może i zmodyfikowany w laboratorium.( Wiem wiem teoria spisku pożyjemy zobaczymy ;)) a przez TAMĘ TRZECH PRZEŁOMÓW najdroższa najcięższa pojedyncza budowla świata, która właśnie gdy to piszę przechodzi swoją największą próbę użyteczności. Gdyby gdyby puściła (zdjęcia satelitarne naprawdę pokazują że cała się powyginała i nie wygląda to dobrze) ponad 100 milionów ludzi znalazło by się w śmiertelnym zagrożeniu, a ponad miliard odczułby skutki tego czwartego przełomu i tej powodzi. Przyznasz, że liczby robią wrażenie jak dla mnie są boskie.

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Pan Ropuch Materiał pod linkiem - masakra: dzieci-przedmioty. Rodzice fundują dzieciom traumę w imię swojej popularności. 

 

A co do wątku głównego z wiersza - mechanizm podstawowy: autopromocja, budowanie pozycji w stadzie to walka o walory i instynktowne działania ego. Silny ma lepiej. Potrzeba uwagi idzie z deficytów i wymaga kompensacji. A szereg wielbicieli szuka wzorców, bo brak ich w domu, stąd stada przewodników-celebrytów. Kolorowanie rzeczywistości to proces, jak szukanie coraz większych atrakcji, wykwintnych potraw, lepszych gadżetów, perfekcji w proporcji ust do nosa itp.

A życie jest gdzie indziej. Tak myślę, ale nie muszę mieć racji. Pozdrawiam, bb 

Opublikowano (edytowane)

@beta_b Ślizgamy się po cienkim lodzie tego całego zagadnienia. Wszystko to co powyżej choć w niemałym chaosie topików podana koreluje ze sobą, zwiększa się tylko ta liczba sznureczków, które są podczepione pod rzeczywistość. Socjolodzy mówią, że świat po pandemii nie będzie już nigdy taki sam - ja dodałbym, że do niedawna średnio co dekadę nie bywał już taki sam ;) teraz chyba średnio co pięciolecie - to jest ta jedyna subtelna różnica. Na czym ta zmiana Świata miałaby polegać? znów tylko podam kilka z kilkudzięsięciu faktorów branych pod uwagę:

- ludzie będą unikać kontaktu z innymi w realu zastępując go coraz bardziej i bardziej wirtualnym (głupie uściskiwanie ręki czy przybijanie piątki będzie czymś nieporządanym i niehigienicznym to samo tyczy się przytulania)

- praca biurowa będzie zanikać kosztem pracy zdalnej

- internetowe zakupy dotyczące choćby artykułów spożywczych przebiją te tradycyjne sklepowe

- 95% wszystkich transakcji będą transkacjami bezgotówkowymi, pieniądz analogowy;) odchodzi do lamusa, nie trzeba już go dodrukowywać wystarczy manipulować cyframi i liczbami....

 

Zgodzam się z Tobą życie jest gdzie indziej dlatego śmiem twierdzić jako pedagog, że właśnie coś umyka naszemu wzroku i to w tym momencie. Szkoły i Rodzice kiepsko i coraz gorzej objaśniają rzeczywistość dzieciom i powstaje ogromny rów oczekiwań, kompensacji czy nawet braku umiejętności w poszukiwaniu wartościowych wzorców albo nawet jakichkolwiek wzorców. Dużo dzieciaków czy nawet obecnych 20-latków karmi się złudnymi nadziejami zostania zawodowymi jutuberami. Próbując znaleźć, wynaleźć sposób na kontent, na złoty strzał, coś co przez moment może stać się viralem i przyniesie im jakże potrzebny do rozpoczęcia działalności fame.

I ostatni już wątek: W Nowej Zelandii

powstały reklamy społecznościowe przy udziale gwiazd porno, które to starają się objaśnić dzieciom, że ten seks na stronach dla dorosłych co zresztą jest ich pracą ma mało wspólnego z tym, który powinien wydarzać się na codzień w prawdziwych związkach. Niestety z własnych obserwacji wiem, że młodzież już nie zna i chyba już nie partycypuje innego seksu niż jest na tych stronach. Chyba nie tylko ja to zauważam skoro powstały już te reklamy:/ Czerpią z tego jak z otwartej książki, a dostępność i łatwość sięgania po te treści sprawia, że 10-latkowie potrafią wymienić z imienia i nazwiska bądź nicknajmu kilka gwiazd porno.

 

Pozdrawiam

Pan Ropuch

 

Edytowane przez Pan Ropuch (wyświetl historię edycji)
  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Berenika97 :)  No tak, esencji każdy musi sobie poszukać sam :) Niektórzy nie znajdują od razu i wówczas wątpią, że ona jest. Inni znajdują szybko więc nie mają wątpliwości. Szukanie jest drogą indywidualną, nikt za nas jej nie przejdzie.  Nie ma zmiłuj się ;) Dzięki          @Wędrowiec.1984 ;) :) Dzięki          @Rafael Marius :)  Dziękuję      @viola arvensis @Natuskaa Dziękuję:)    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Omagamoga ? :)         @FaLcorN :)  Dziękuję        @huzarc zgadza się :) nawyki są uporczywe ;)  Dzięki i również zdrówka              @Waldemar_Talar_Talar :) dziękuję, również pozdrawiam          @Migrena :) jesteś dla nas tu wszystkich  bardzo łaskaw :) nawet dla tych (jak ja:)) co tak piszą nibywiersze  :) Rzeczywiście, nieprzywiązywanie się jest konieczne, by dać odpór grawitacji i ciut chociażby wzlecieć:) Mnie się zdaje że Ty jesteś na dobrej drodze a co do pytania jak dalej żyć to już każdy musi sam sobie odpowiedzieć, bo każda CUDZA recepta może okazać się błędna :( Dzięki i zdrówka:)       .
    • @Sekrett niezwykłą aurę wiersza stworzyłas. Bardzo ciekawie napisane, cos innego. Powiało świeżością

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Migrena czy ja juz kiedyś przypadkiem nie wspominałam, że przestanę czytac Twoje wiersze, jesli nie przestaną mi przeszywać wnętrza i doprowadzać do łez? Naprawdę jesteś mistrzem w chwytaniu za serce tą niezwykle liryczną i romantyczną poezją (z resztą nie tylko tą). Mam wrażenie, że jesteś dyrygentem - dyrygujesz słowami a emocje grają i tańczą w takt.    Przepiękny pożegnalny wiersz.          
    • W świetle lampy się huśta trup Turp z kokardką przy szyi Spoglądam na niego On spogląda na mnie Mijam go idąc chodnikiem   Zaciska sine spierzchnięte wargi A wyłupiasto-pustymi oczyma Podąża, za każdym mym ruchem I czegoś weń szuka-może sensu?   Kto by to wiedział, poza nim Ja zaś spoglądam jak on Poddany pod rządzę wiatru Się rzuca na wszystkie strony Wcale ciekawy przypadek   Jaki miał cel tak sie wieszać Sam czyn - ja rozumiem Ale że tak publicznie? Co on artysta, turpista, Szokować przechodniów pragnie Czyż mu nikt nie powiedział Że to tak niezbyt ładnie   Z tej katatonii myśli wyrywa mnie Coraz to widok dziwniejszy Może spazmami, może celowo Macha mi artysta nieboszczyk A twarz mu uśmiech rozjaśnia   Wlepiam weń wzrok i szukam Co go w ten stan wprowadziło Toż tak szczęśliwego człowieka Mi chyba nie było widzieć dane Zazdrość, aż człowieka chwyta No w ten ponury poranek Tak byś szczęśliwym - wręcz zbrodnia   Z czego sie cieszyć? Po jego twarzy Nie widzę nic, lecz lina mu sie Rozrywa i spada niezgrabnie Lądując w kałuży, po czym znika   Ja zmieniam kierunek podróży Podchodzę gdzie on się rozpłynął I po raz pierwszy od dawna zdziwiony Kwestionuje czy umysł mam zdrowy   Ostatnio dość ciężko mi było o sen A tym bardziej o spokój, Może przez pogodę, może zmęczenie Moje podsuwa pijackie paranoje?   Nie wiem, to chyba szaleństwo By widzieć szczęśliwego trupa Niepokój mnie chwyta za duszę   Ale bardziej niż zdrowie Przeraża pytanie - czy kiedykolwiek Będę tak wolny, wolny i szczeliwy jak on w tej kałuży?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...