Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

ƤęեҽƖƙɑ  Ɠմzíƙ  í  Jɑ


Rekomendowane odpowiedzi

 

Na kotka wołam Pętelka, a na pieska Guzik. To są moi przyjaciele. Śnię o nich w każdą noc. Bawię się z nimi w różne zabawy. Kotkowi wiewam kłębkiem nici. Fajnie łapką popycha a nawet mruknie czasem. Pieskowi daje kawałek drewienka, a on myśli, że to kość i śmiesznie obgryza. Pętelka i Guzik są jeszcze bardzo młode. Takie nawet młode, jak ja jestem mała.

 

Kochałam tak bardzo, lecz mi dzisiaj umarły. Najpierw kotek a później piesek. Mama do mnie przyszła. Powiedziałam w czasie płaczu, dlaczego jestem smutna. Obiecała, że przyszyje do mojej sukienki wyjątkowy guzik, skoro tamten zgubiłam na wciąż i będzie znów jak dawniej. Ścisnęłam ją za szyję, mówiąc dziękuję. Ona też płakała, ale sądzę, że z radości, że przestanę się martwić.

 

Mam już na sukience ślicznie przyszyty. Dałam takie same imiona. Na kotka wołam Pętelka, a na pieska Guzik. Mama jednak nie płakała z radości. Dzisiaj słyszałam, bo natężyłam ucho, że niedługo chyba umrę. Tak powiedziała pani doktor. Później przyszła i pochwaliła za ładny guzik. Pogłaskała mnie po głowie i spojrzała tak jakoś, a ja przecież wiedziałam, dlaczego. Głupia nie jestem.

 

Dzisiaj pomyślałam, że po co mam być smutna. Prędzej umrę ja niż oni. Chociaż rodziców jest mi żal i wszystkich, co mnie pokochali, nie wiedząc, że na krótko.

 

Tak sobie kombinuję, że może znowu się spotkamy, kiedy już będę w ładnym świecie, gdzie nawet Pętelka i Guzik będę prawdziwie żywi i pozostali na których będę czekać. Powiem im, nie musicie się bać, tu nie ma śmierci, umarła na wciąż. Nie powiedziałam mamie o podsłuchanej rozmowie. Jeszcze bardziej bym ją zamartwiła. Niech myśli, że nie wiem.

 

Dzisiaj znowu o nich śniłam. O Pętelce i Guziku. Odżyli na nowo. Póki co w moim śnie. Znowu kotek popychał kłębek a piesek gryzł drewnianą kość. Może ostatni raz, byłam z nimi w czasie snu w szpitalu. Nie wiem sama. Jestem za mała, żeby wiedzieć na pewno. Dzisiaj im powiedziałam, nie martwcie się, nie zostaniecie sami. Obiecuję, że zabiorę was do nieba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...