Dekaos Dondi Opublikowano 13 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2019 (edytowane) rozetnij mnie ostrym nożem zaś powieś dokończ na haku nadziej by włożyć na rożen dopraw papryczką do smaku przetkany zębatą rureczką by ciało nie mogło się smykać nad ogniem będę wirować w tłuszczu pysia pyk pykać gorące twe pożądanie wnętrzności ogniem rozpala skwierczę w skórce chrupiącej płaszczyk miłości mnie scala oglądam twoje powaby nadziewasz się skórkę szykujesz warzywka tkasz w każdą dziurkę za chwilę ślicznie wirujesz rozkosznie tak razem dymić podroby są nasze gorące ozdobił nas kwiatuszkami wiosenną łąką pachnące syczę tobie komplement w bąbelkach jesteś cukierkiem ty mnie za to z czułością pieścisz spieczonym żeberkiem kapie tłuszczyk oj kapie nakapie więcej niż deczko oj duli duli śmigamy jak w tańcu miła dzieweczko raptownie jestem zdziwiony stałaś się mało widoczna cholera coś mi brakuje wyciekła mi gałka oczna nagle w rozpaczy się pocisz zwęglone serduszko mi trzaska zerkłem i wiem już dlaczego odpadła mi kiełbaska zaiste to problem palący wrócimy znowu w tygodniu taniej nam dwie pieczenie usmażyć na jednym ogniu gospodarz cierpliwie obraca zadbał o wszystko faktycznie najmilej w urlopie odwiedzić gospodarstwo agroturystyczne Edytowane 14 Grudnia 2019 przez Dekaos Dondi (wyświetl historię edycji) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się