Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

WDŻ


exit

Rekomendowane odpowiedzi

Mchy przyszły do mnie się narazić, czy już można.
Padało ostatnio i oni by byli chętni
wyjść już z framugi na przypodłogowe załomy.
Trochę się przewiewniej zrobiło, co nie służy.
Grawitacja jakoś przekonała do siebie kilka ceramicznych płytek.
Uzgodniono ze wszystkimi, że powoli.
Chyba im się nie śpieszy, zdaje się, że nie robią na akord.
Ta ekipa to obiboki. Śmieją się klaskają, zakurzą, naplują.
Ale bez narzekania robią swoje, jak ci którym kazano wynieść zwłoki.
Już nimi nie pachnie, już ich nie słychać i listu nie ma kto przysłać.
Z zewnątrz brzoza i bez rozpinają szumiącą pokrywę.
I obyś tu nigdy nie wszedł. Spragniony innego czasu.
I obyś nie ośmielił się ratować, mieszkać, żyć.
Na końcu zapłacę Mchom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...