Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Justyna Adamczewska

Rekomendowane odpowiedzi

Tempo

 

Życie nabiera tempa, nabiera i choć niedziela, to i tak się zapierdziela. 

Wstać trzeba, ubrać, no szlafrok wcześniej nałożyć, albo i nie.

Zależy od ciepełka, każdy to wie. 

 

Później prysznic rzecz sprawdzona, bo inaczej może ktoś skona od twojego zapachu spod "pachu". 

Śniadanko, kawka z pianką - no i wspominanko. 

Uśmiechy, podszczypanki, radosne kwilenie i do poduszeczki przytulenie.

 

Znowu piżamka, a tam, na co ona? 

Ciałko oglądać - wszak to niedziela powtarzam, niedowiarkom.

 

Obiadek pyszny z dnia poprzedniego, fakt odgrzewany, ale co z tego? 

Brzuszek już pełny, taki niedzielny... prawie weselny.

 

I podwieczorek - skromny, lekkostrawny, by gazy nie poszły w eter, a może jednak niech pójdą? - Co tam, wszak to niedziela.

 

Obowiązkowy też jest telefon do przyjaciela – nic, że kamrat ogląda mecz, przerwie, bo mu trzeba powiedzieć ważną rzecz - 

o planach na wieczór i nockę, opisać nową pościel w fiołki, i zamiar zabawy w koziołki. 

 

- A kolacja? – zapytacie.

No cóż zęby już umyte, w poniedziałek zjem posiłek, by mieć siłę na poniedzielny leciutki wysiłek.

 

J. A.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...