Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

potęga światła


Jacek_Suchowicz

Rekomendowane odpowiedzi

gdy przyszedł świt w promieniach słońca

obnażył zło schowane w mrokach

jasnością ciął wrzody piekące

przewrócił świat zda się na opak

 

wątpiącym klin pewności wbijał

rozdając to czego nie było

pytając wciąż rujnuje przyjaźń

skrzywdzonych los odwracał siłą

 

a wokół wrzaski Putin na czele

biada nam biada miserere miserere…

 

stoicki świt rozjaśniał twarze

przepisów plik przepychał ciężko

korzystał z luk wśród dawnych zdarzeń

szermował wciąż ripostą ciętą

 

ujawniał sens kolejnym blaskiem

w zegarku praw trybiki zmieniał

by szary lud żył trochę łatwiej

zrzucając strach wychodził z cienia

 

wciąż o Putinie wrzeszczy nie wiele

biada nam biada miserere miserere…

 

nareszcie kres wszelakich przemian

widać za dnia na horyzoncie

na niczym spełzł migracji temat

pozostać tu – jasne jak słońce

 

bo pracy w bród wysoki socjal

mieszkania są – pomarzyć szczerze

czy uda się mi kiedyś dotrwać

wyjawię coś bardzo w to wierzę

 

zatrze historia pamięć przemiele

nie będzie nigdy nikt wrzeszczał miserere

 

 

 

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"potęga światła"  to dla mnie moc/energia/aura otaczająca (wszystko) wszystkich, a ta,  może być pozytywna lub negatywna, zależnie od podejścia danego ludzika, w jaki sposób chce być/żyć pośród innych. Treść wiersza, to dłuuugi temat, który potrafi zasiedzieć się w człowieku tak, że odruchowo układa się pytanie... dokąd zmierzamy.? To przede wszystkim wyczuwam z treści, a to może być 'minorową' tonacją mijających dni.

Całość na tak, za temat, poza fragmentami o 'sąsiedzie' zza wschodniej granicy.

Dobre słowo w refrenie.. miserere.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

tu czytałam, rujnując, bo zakładam, że nie wszystkie przyjaźnie dały się zrujnować.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

no właśnie - dokąd zmierzamy idąc drogą, z której zejść nie wolno?

 

Na TYN 24 był kiedyś taki dobry program w którym się dość często obnażali politycy Kawa na coś tam - prowadził Kamil D. Warto było słuchać pomiędzy wierszami. Dziś zmieniono nazwę programu a poziom sięga dna. Właśnie w ostatnim programie dowiedziałem się, że w Polsce rządzi Putin i znalazł się w refrenie:)))

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jacku, Putin nie Putin, Rosja była i jest potęgą. Czy nam się to podoba, czy nie. Pewnie by nam szczęki ze zdziwienia poopadały gdybyśmy poznali prawdę jakie i gdzie Rosjanie mają w tej chwili wpływy na świecie. Jedyną siłą, która, na przestrzeni wieków, tak naprawdę, była w stanie zagrozić Rosji, byli... Polacy :). Myślę, że jest to powód, dla którego część Rosjan nas nie lubi. Wolą np. Francuzów, Hiszpanów czy nawet Niemców, ale myślę też, że działa to również w drugą stronę. Polska na arenie miedzynarodwej stała się w tej chwili, moim zdaniem, pionkiem w jakiejś większej rozgrywce. Mieszają u nas nie tylko Rosjanie. Co z tego wyniknie, czas pokaże. Prawdopodobnie dużo zależy od naszych polityków. Niestety, jak pokazuje historia, polityka nie jest naszą najmocniejszą stroną. Raczej wolimy rzucać butelkami z benzyną w czołgi. I znów niestety, zręcznie wykorzystują to lepsi od nas gracze.

Zdrowia życzę :)

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

      Ja wiem tylko jedno: jeśli w moim kraju zaczyna się dobrze dziać, ludzie dostali kasę na dzieci, zniknęło bezrobocie, kasta sędziów odejdzie w niepamięć, a zbrodnie na naszym narodzie zostały nazwane zbrodniami to zmierzamy w dobrą stronę. Jest jeszcze mnóstwo spraw do rozliczenia i mam nadzieję, że to wcześniej czy później nastąpi.

             Póki idzie w dobrym kierunku, nie wnikam w intencje polityków.

             Jak usłyszałem w moim ulubionym TVN wrzaski, że rządzi nami Putin i zobaczyłem te tłumy (ok. 100 osób wczoraj może z 300) próbujące obalić legalnie wybraną władzę, to nie wiem czym mam się śmiać, czy płakać? Zwłaszcza jak przypomnę sobie, że za poprzedniej władzy: rozkradano państwo, pozbawiano ludzi mieszkań, likwidowano miejsca pracy, niewygodni ginęli w niewyjaśnionych wypadkach, policja bezradna, a sądy do dziś bronią złodziei (w tamtych czasach w oficjalnej debacie: do sądu nie chodzi się po sprawiedliwość, tylko po to aby wygrać sprawę) itd.

           Wybacz, ale nie mamy o czym rozmawiać.

           A Rosji nie musimy się bać – potężny słoń ale na drewnianych nogach.

Dużo zdrowia Jacek

PS. Po nakręcanej spirali prowokacji widać, że będzie próba sił. Co potwierdza tezę, że władzy i kasy nikt nigdy dobrowolnie nie oddał. Te atrybuty się zdobywa lub traci.

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, jakbym słyszał ministra Ziobro. On jeden wie najlepiej, a wszyscy inni wraz z Europą i Stanami nie mają pojęcia.

A pieniądze na dzieci ? Coś tam tych biednych je dostało i dobrze, ale biedni z jednym dzieckiem nie dostali, natomiast dostali też ci, dla których ta kwota to polowa ceny za obiad w luksusowym lokalu. Trochę dziwna to sprawiedliwość, ale przeciez nie chodzi o sprawiedliwość tylko o głosy w wyborach.

A w sądach - nawet najbardziej sprawiedliwych zawsze polowa jest niezadowolona.

Natomiast co do ginących w niewyjaśnionych okolicznościach to faktycznie jest teraz lepiej, bo jak giną, to najczęściej na policji.

A co do słonia na drewnianych nogach to daj nam Panie Boże, abyśmy nie musieli się o tym  przekonywać na własnej skórze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli w jakimś kraju "zaczyna się dobrze dziać" zawsze znajdzie się wiele opcji, którym będzie to nie na rękę. Dokładnie to teraz widać, słychać i czuć. Doskonale rozumiem tych, którzy już coś stracili albo mogą stracić, jeśli sprawy będą nadal toczyły się obecnym torem, ale poraża mnie imbecylizm znacznej cześci społeczeństwa, ktora ślepo podąża za nimi, zasadniczo bez żadnego logicznego powodu, praktycznie działając na własną  i większości społeczeństwa szkodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Może, bo ma do tego prawo i nikt jej tego prawa nie odbiera, chociaż wygląda na to, że bardzo by tego chciała. Znaczna, bo jest to ciągle prawdopodobnie kilkanaście procent. Mam na myśli tych, którzy raczej nie są świadomi do czego są popychani. Mam na myśli osoby, w rodzaju tej pani, która na forum publicznym napisała, że cieszy się, że Polska nie jest jakąś potęgą, bo w Polsce panuje taki faszyzm, że gdyby była, to nie wiadomo co by było. Tacy ludzie szkodzą nie tylko sobie, ale nam wszystkim, chociaż są w mnieszości. Co w tym niejasnego???

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Minister Ziobro - miły gostek, co by nie mówić przerasta poziomem poprzedników.

Co do dzieci to rzeczywiście rodziny o dochodach powyżej np 3000 na osobę nie powinny dostawać tej subwencji, ale mnóstwo rodzin skorzystało i całe rodziny znów na wakacjach.

Program w zamierzeniach super - trzeba dopracować

Sądy - za batonika poniżej 1 zł kara więzienia, a za kradzież 50 zł niewinny itd...

Do tej pory na policji zginął jeden. Poprzednio, fakt, nie ginęli na policji. Policja ich zgarniała a potem sami szli do lasu i umierali.

A słoń ma swoje problemy - niech pilnuje tyłka na wschodzie bo mu zażółcą.

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dzięki ci Kauflandzie za twe hojne dary, Za upusty, rabaty, którym nie masz miary. Za półki, witryny wypchane po brzegi, Za postój darmowy czy maj albo śniegi. Ogarnąć cię trudno, wszędy pełno ciebie: w gazetkach, reklamie, telewizji, web-ie. Pragniesz mych wizyt, otwierasz podwoje, By do skarbczyka wpadło to, co było moje. Tyś dom swój zbudował, tu na gołej ziemi I pokryłeś regały dobrami znacznemi. Wraz ze ściśniętym sercem napis - Witamy, By ofiarę złożyć, próg twój przekraczamy. Tyś panem jest czasu przez długie godziny, Gdy z nadzieją płoną na ceny patrzymy. Za twoim rozkazem towary znikają, A potem znienacka droższe się zjawiają. Lecz i one złożone w wielkiej mądrości, Upiększasz tańszymi, z oznaką starości. Tobie z twej woli rolnik plony zwozi, Których smak czasem w reklamie nas zwodzi. Wina przepyszne, mięsiwa rozmaite dawasz, Których kolorem sztuczno wzrok napawasz. Słowem, z rąk twych czeka wszelkiej żywności, Stworzenie z portfelem sporej wartości. Obdarzaj nas, póki raczysz, łaskami swemi, Póki Polak pokorny i pozbawion premii, Ze spuszczoną głową - czy Marian, czy Józek, Z Grunwaldu, z 'tej ziemi', niemiecki pcha wózek.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      (wersja udźwiękowiona)
    • Wolę się tobą modlić niż wdychać nagie jesienie Chociażby najpiękniejsze ... Czekasz za przepierzeniem - liliowej intymności i przyciasnego stanika Próbujesz podrywu ''na pośpiech'' - nowa strategia?  Znikam.  Olejne malowidła i zachwyt w Barcelonie Rozrzucam wokół peruki, zasypiam na peronie Śnią mi się płatki śniegu i kwadratury rozstania W kółko chcę tylko ... wszystkiego!  I niby nikt nie zabrania ... Ściągam z najwyższej półki atlas - MOJEGO świata Przeglądam go w lochach przeszłości, dziękując za wszystkie lata Cóż, sama nie mogę wydobyć - powietrza, światła i wody ''Mój świat'' chce mieć stolik w Piazza Duomo - choć jestem jak ziemniak z wody Życie jest moim życiem, niech nikt się do niego nie wtrąca Blok, pokój z ołtarzykiem, serce się parzy, gorące!  Czekamy na koniec świata i dobrych konfenansjerów Kompromis jasno wykazał:  "Podzielcie się cyfrą zero..."
    • mój ukochany potrafi się zbliżać do mnie na szerokość parasola smaży naleśniki tuż przed zakończeniem świata łagodnieje czasami i dostaje zbałamuconego kurwika w oczach nie rzuca wtedy przekleństwami na pożegnanie daje mi się pocałować w rękę  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Niestałości trzeba rzucić gałąź do pyska Ocean przelotnych chwil przecumować ... w przystań I na tym rym się kończy... Melodia roznosi się głuchym echem Obija się o ściany, które trąbią fanfarą klaksonów: "uważaj! Tu nie skręcaj! To nie! Tamto też nie! Chybione!''   Potrzebuję dziś w łóżku mężczyzny. Ten, którego znam, jedyny, który też mnie tam potrzebował, ocucił się moją szpetnością.   Chrystus w złoconej ramie ...   Teraz chodzę samotnie po alejach w wielkim mieście i nawet do głowy mi nie przyjdzie, że jest jakieś łóżko.  I że w ogóle był jakiś mężczyzna.  Znalazł sobie kogoś? A, to nie szkodzi. Ja obojętnością  ... już nie rozpaczam. Otwieram garść ... Wezmę się.    
    • Człowiek ... Kontury, kąty, osie I na umieraniu ten żal się nie kończy ...     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...