Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Poprawiony pierwszy wiersz :D


NER

Rekomendowane odpowiedzi

 Witam Państwa.Chwilę zajęło mi zabranie się do tego ale o to jest,mój poprawiony pierwszy wiersz.Wziąłem sobie Państwa rady do serca,a o to co mi z tego wszystkiego wyszło.

Oczywiście proszę o ocenę,ewentualnie jakieś wskazówki.Pozdrawiam oraz życzę miłego dnia.

                                                            

                                                   bez tytułu

                              Stoję wśród marmurowych wrót

                              stoję w towarzystwie ciszy

                              skąpany w niepokoju  gdyż

                              słychać krzyki

                              czy to jeszcze ludzie 

                              czy to tylko cienie

                              stoję tu sam zupełnie

                              choć wokół ich wiele

                              dokąd prowadzą te wrota

                              dowiedzieć mi dane będzie

                              niebawem   

                             

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Gdyż, iż i ponieważ - unikałabym w poezji :)

Wierszyk, moim zdaniem powinien trafić do warsztatu. Coś w nim jest i szkoda byłoby nie podrasować :)

Na przykład tak:

 

Stoję wśród marmurowych wrót

cisza mą towarzyszką.

Pojawiający się krzyk

zalewa falą niepokoju...

Ludzie to jeszcze

czy już ich  cienie tylko?

Wśród wielu sam

trwam w oczekiwaniu.

 

Dokąd prowadzą wrota?

- ta wiedza dana mi będzie

niebawem.

 

Pozdrawiam ciepło :)

 

                     

                    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest pomysł taka moja propozycja do skorzystania

 

pośród marmurowych wrót

cisza rozdziera serce

niepokój krzyk i chłód

czy tu są ludzie jeszcze

 

samotność przygniata mnie

a wrota - dokąd wiodą

czy ktoś mi pomóc chce

czy weźmie mnie ze sobą

 

ps. uprasza się o nie stawianie serduszek gdyż kot będzie miauczał

 

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

czytałam pierwszą wersję Twojego wiersza,

która też mi się podobała, ale tutaj przekaz chyba silniej we mnie uderza.

Jedyne, co mi zgrzyta, to:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

o ile mi wiadomo, żeby języka nie kaleczyć "dowiedzieć" powinno być tu połączone z zaimkiem zwrotnym "się".

Wiem, że skruszyłoby Ci to melodię wiersza, ale może warto coś pokombinować, użyć jakichś synonimów?

Nie zaproponuję Ci nic konkretnego, bo nie mam w tej chwili pomysłu.

Ale będę Ci szczerze kibicować :))

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Co o tym myślisz ?

                              Stoję wśród marmurowych wrót

                              stoję w towarzystwie ciszy

                              skąpany w niepokoju bo

                              słychać krzyki

                              czy to jeszcze ludzie

                              czy to tylko cienie

                              stoję tu sam zupełnie

                              choć wokół ich wiele

                              dokąd prowadzą te wrota

                              poznać mi dane będzie

                              niebawem   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Father Punguenty doceniam ironię:)super
    • Projekt Takamoya, 124   Taka jesteś mojmoj że warto w burzy Spragnione ciepła dłonie, Na chwilę choć, w aksamitny płomień  Z czułością zanurzyć    Zachwyt nad zmierzchem kładzie Się deszczem włosów w miłym bezładzie,  Gdy pieści je szeptów wieniec, Światłem w półcieniach tonący z drżeniem.    Śmiech plecie w zegarze  Warkocze półsennych marzeń Na śladach dawnych bitew, Tak czule, że nie warto już krzyczeć, Gdy góra staje się głazem.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzięki ci Kauflandzie za twe hojne dary, Za upusty, rabaty, którym nie masz miary. Za półki, witryny wypchane po brzegi, Za postój darmowy czy maj albo śniegi. Ogarnąć cię trudno, wszędy pełno ciebie: w gazetkach, reklamie, telewizji, web-ie. Pragniesz mych wizyt, otwierasz podwoje, By do skarbczyka wpadło to, co było moje. Tyś dom swój zbudował, tu na gołej ziemi I pokryłeś regały dobrami znacznemi. Wraz ze ściśniętym sercem napis - Witamy, By ofiarę złożyć, próg twój przekraczamy. Tyś panem jest czasu przez długie godziny, Gdy z nadzieją płoną na ceny patrzymy. Za twoim rozkazem towary znikają, A potem znienacka droższe się zjawiają. Lecz i one złożone w wielkiej mądrości, Upiększasz tańszymi, z oznaką starości. Tobie z twej woli rolnik plony zwozi, Których smak czasem w reklamie nas zwodzi. Wina przepyszne, mięsiwa rozmaite dawasz, Których kolorem sztuczno wzrok napawasz. Słowem, z rąk twych czeka wszelkiej żywności, Stworzenie z portfelem sporej wartości. Obdarzaj nas, póki raczysz, łaskami swemi, Póki Polak pokorny i pozbawion premii, Ze spuszczoną głową - czy Marian, czy Józek, Z Grunwaldu, z 'tej ziemi', niemiecki pcha wózek.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      (wersja udźwiękowiona)
    • Wolę się tobą modlić niż wdychać nagie jesienie Chociażby najpiękniejsze ... Czekasz za przepierzeniem - liliowej intymności i przyciasnego stanika Próbujesz podrywu ''na pośpiech'' - nowa strategia?  Znikam.  Olejne malowidła i zachwyt w Barcelonie Rozrzucam wokół peruki, zasypiam na peronie Śnią mi się płatki śniegu i kwadratury rozstania W kółko chcę tylko ... wszystkiego!  I niby nikt nie zabrania ... Ściągam z najwyższej półki atlas - MOJEGO świata Przeglądam go w lochach przeszłości, dziękując za wszystkie lata Cóż, sama nie mogę wydobyć - powietrza, światła i wody ''Mój świat'' chce mieć stolik w Piazza Duomo - choć jestem jak ziemniak z wody Życie jest moim życiem, niech nikt się do niego nie wtrąca Blok, pokój z ołtarzykiem, serce się parzy, gorące!  Czekamy na koniec świata i dobrych konfenansjerów Kompromis jasno wykazał:  "Podzielcie się cyfrą zero..."
    • mój ukochany potrafi się zbliżać do mnie na szerokość parasola smaży naleśniki tuż przed zakończeniem świata łagodnieje czasami i dostaje zbałamuconego kurwika w oczach nie rzuca wtedy przekleństwami na pożegnanie daje mi się pocałować w rękę  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...