Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Znowu nie wiem


beta_b

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tak Marcinie druhu wierny

nowy temat rozpoczęty:

ubezpieczyć od powodzi

warto z wartą

ale produkt niech wymyślą

to dam kasę na to czystą

chcę polisy na wypadek

od miłości.

Edytowane przez beta_bez_alfy (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba się wiersz.

Zastanawiam się jednak, czy ten człowiek w ostatnim wersie jest trafiony.

Skoro mowa o Tobie w pierwszym wersie, to niechby On został i w ostatnim,

bez uogólnienia.

Chociaż niekoniecznie, bo dobrze brzmi.

 

Ale jest i drugi aspekt;

Ubezpieczyć się można od drugiego człowieka, ale złego człowieka,

np. od złodzieja..?? 

Niezależnie od powyższego wiersz ma swój piękny, kobiecy wydźwięk.

Pozdrawiam

 

PS. To Podwiązuję - bym poprawił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Egzegeto, 

pisząc tekst, myślałam od szczegółu do ogółu.

Raczej znam swoje reakcje, emocje i dbam o nie, ale bywa, że inna osoba świat wywraca (w dobrym, ale i w złym), wprowadza chaos w myśli i uczucia. Burzy spokój. I to ten punkt w wierszyku chciałam pokazać. 

Literówkę poprawiłam, 

dzięki za koment i czytanie, 

bb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowna bb

teraz, po Twoim komentarzu,  z lekka czuję się zdeprymowany;

gdybym wpadł na to, że to wiersz o Tobie, to przenigdy nie śmiałbym

sugerować jakiekolwiek zmiany.:)

Byłem przekonany, że to o jakiejś anonimowej PL-ce.:)

i że można jej coś zasugerować.

A tak to WRÓĆ - wszystko OK.

 

I podtrzymuję pierwotne zdanie - wiersz dobry, zakochany.

Pozdrawiam serdecznie

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Szanowny egzegeto :D

przepraszam że swoim komentarzem wprawiłam Cię w zakłopotanie. Nie miałam takiej intencji.
Ba, jestem za tępa na towarzyskie i emocjonalne niuanse, i tu weź proszę poprawkę. 

Specjalizuję się w sobie, ale trudno wstawiać * pod tekstem.
Przeglądam ścieżki, które w danej chwili się utworzyły pod strzechą (włosów), i z tego powstaje tekst. Czasami chwilę później spojrzenie mi się zmienia, ale na udrękę odbiorcy - raczej owej chwili nie prostuję. 

Z racji że więcej nie wiem, niż wiem - chętnie przyjmuję sugestie i propozycje zmian. Różny jest tego efekt, ale zawsze przemyślę stosownie. 

Nadal tkwię w podziwie dla Twojego tekstu o jednie (mimo rozpadu).

bb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny wiersz, trochę humorystyczny i autoironiczny. :)

Bardzo dobra metafora ogródka z uczuciami.

Przypomniała mi się taka piosenka:

 

Kuba Sienkiewicz

 

Wytrąciłaś mnie z równowagi

 

Ra-ta-tam, ta-ta-tam, ta, ta-ta-ta-ta-tam
Ta-ra-ra-ra-ram, ta-ra-ram

Byłem jeden, okrągły, miałem wszystko na twarzy
Byłem chętny i czuły, miałem o czym pomarzyć
Byłem pełen równości, byłem górą powagi
Wytrąciłaś mnie z równowagi

REF.:Ra-ta-tam, ta-ta-tam, ta,ta-ta-ta-ta-tam
wytrąciłaś mnie z równowagi

Świat był piękny i pusty a ja w porównaniu
Byłem prosty, gotowy na każde spotkanie
Świat był drzwiami słabości i ścianą odwagi
Wytrąciłaś mnie z równowagi

REF.:RA-ta-tam...

Lampa stała na stole, włosy rosły na głowie
Buty spały na szafie, młodzi pili na zdrowie
Jedni mieli pretensje, drudzy mieli uwagi
Wytrąciłaś mnie z równowagi

REF.:RA-ta-tam...

Jedno życie w pamięci, drugie życie na zdjęciach
Czasem kropla na głowę, byle nigdy nie cegła
Z jednej strony coś głaszcze, z drugiej strony coś wali
A Ty mnie wytrąciłaś z równowagi

REF.:RA-ta-tam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Teraz ja będę marzył o posiadaniu takiego głosu, który robi bałagan w uczesanych myślach PL-ki, a Autorkę poproszę o zrobienie porządku z interpunkcją, bo są luki, a ma być look.

A jeśli chodzi o ubezpieczenie, to nie ma 100%-owych polis. Zawsze trzeba uwzględnić tzw. udział własny. W miłości też.

PL-ce nie grozi. Jeśli dzwoni, to kocha.  Chyba.  Też nie wiem.

W związku z powyższym, na tytułową niepewność zaordynowałbym M.

Grechutę, w załączeniu.

Pozdrawiam pewnie :)

s

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z leciutkim uśmiechem, ale i autodystansem do tego czego peelka nie jest w stanie do końca pojąć a zarazem i kontrolować.

Nie jesteśmy maszyną liczącą i nie wszystko da się kontrolować czy zaprogramować. W świecie komputerów, ten głos zostałby okrzyknięty wirusem.
Metafora z ogródkiem hormonalno-uczuciowym fajna.
Pozdrawiam, BBA :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oxywio, Kocie i inni moi mili, 

trochę mi wstyd, ale się przyznam. 

Przeczytałam tekst, i mimo różnych ocen i polubień - przestał mi się podobać.

Może to być odebrane jako brak szacunku czy zawracanie głowy.  Ale tak nie jest. I wszystkich przepraszam.

Z grubsza się zgadzam, że metafora fajna, i ocena PL trafna, ale sam wierszyk jest hmm... kanciasty. Nie chcę go kasować i nie chcę się odwracać bokiem. 
Rozwałkuję ciasto i ulepię jeszcze raz. 

 

Trochę dziś mała dziewczynka / z wy/rzutem hormonalnym ;)

 

PS Amoże ktoś pomysł wykorzysta i napisze po swojemu wg założeń? 

 

Oglaszam konkurs: w nagrodę butelka domowego wina (moje domowe, nie dla smakoszy bo średnio udane ale zdrowe: tylko winogrona i cukier) 

Edytowane przez beta_bez_alfy (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak jest kapitanie, zmiany zaszły, ale całość lepiej do kosza. 

Dokładnie jak ja. Ale tu miłość się pojawiła w komencie, a wierszyk myślałam szerzej.

Czasami jak ludzie Ci zajdą za skórę 

hormony strzelają nie tylko w górę
i nie wiem czy tylko z miłości... ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Father Punguenty doceniam ironię:)super
    • Projekt Takamoya, 124   Taka jesteś mojmoj że warto w burzy Spragnione ciepła dłonie, Na chwilę choć, w aksamitny płomień  Z czułością zanurzyć    Zachwyt nad zmierzchem kładzie Się deszczem włosów w miłym bezładzie,  Gdy pieści je szeptów wieniec, Światłem w półcieniach tonący z drżeniem.    Śmiech plecie w zegarze  Warkocze półsennych marzeń Na śladach dawnych bitew, Tak czule, że nie warto już krzyczeć, Gdy góra staje się głazem.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzięki ci Kauflandzie za twe hojne dary, Za upusty, rabaty, którym nie masz miary. Za półki, witryny wypchane po brzegi, Za postój darmowy czy maj albo śniegi. Ogarnąć cię trudno, wszędy pełno ciebie: w gazetkach, reklamie, telewizji, web-ie. Pragniesz mych wizyt, otwierasz podwoje, By do skarbczyka wpadło to, co było moje. Tyś dom swój zbudował, tu na gołej ziemi I pokryłeś regały dobrami znacznemi. Wraz ze ściśniętym sercem napis - Witamy, By ofiarę złożyć, próg twój przekraczamy. Tyś panem jest czasu przez długie godziny, Gdy z nadzieją płoną na ceny patrzymy. Za twoim rozkazem towary znikają, A potem znienacka droższe się zjawiają. Lecz i one złożone w wielkiej mądrości, Upiększasz tańszymi, z oznaką starości. Tobie z twej woli rolnik plony zwozi, Których smak czasem w reklamie nas zwodzi. Wina przepyszne, mięsiwa rozmaite dawasz, Których kolorem sztuczno wzrok napawasz. Słowem, z rąk twych czeka wszelkiej żywności, Stworzenie z portfelem sporej wartości. Obdarzaj nas, póki raczysz, łaskami swemi, Póki Polak pokorny i pozbawion premii, Ze spuszczoną głową - czy Marian, czy Józek, Z Grunwaldu, z 'tej ziemi', niemiecki pcha wózek.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      (wersja udźwiękowiona)
    • Wolę się tobą modlić niż wdychać nagie jesienie Chociażby najpiękniejsze ... Czekasz za przepierzeniem - liliowej intymności i przyciasnego stanika Próbujesz podrywu ''na pośpiech'' - nowa strategia?  Znikam.  Olejne malowidła i zachwyt w Barcelonie Rozrzucam wokół peruki, zasypiam na peronie Śnią mi się płatki śniegu i kwadratury rozstania W kółko chcę tylko ... wszystkiego!  I niby nikt nie zabrania ... Ściągam z najwyższej półki atlas - MOJEGO świata Przeglądam go w lochach przeszłości, dziękując za wszystkie lata Cóż, sama nie mogę wydobyć - powietrza, światła i wody ''Mój świat'' chce mieć stolik w Piazza Duomo - choć jestem jak ziemniak z wody Życie jest moim życiem, niech nikt się do niego nie wtrąca Blok, pokój z ołtarzykiem, serce się parzy, gorące!  Czekamy na koniec świata i dobrych konfenansjerów Kompromis jasno wykazał:  "Podzielcie się cyfrą zero..."
    • mój ukochany potrafi się zbliżać do mnie na szerokość parasola smaży naleśniki tuż przed zakończeniem świata łagodnieje czasami i dostaje zbałamuconego kurwika w oczach nie rzuca wtedy przekleństwami na pożegnanie daje mi się pocałować w rękę  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...