Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W parku na ławce,
młodzieniec siedzi.
Rozmawia z drugim,
a raczej zrzędzi.

Nic go nie cieszy,
wszystko go nudzi.
Nie lubi zwierząt,
ani też ludzi.

Ciągle narzeka,
stale złorzeczy.
Jest malkontentem,
co wiecznie jęczy.

Po drugiej stronie,
staruszek siedzi.
I bacznym wzrokiem,
przyrodę śledzi.

Podobno chory,
lecz znosi bóle.
Dłoń starszej pani,
tuli wciąż czule.

Jest uśmiechnięty,
wszystko go cieszy.
Twierdzi, że zrzędząc
tylko by zgrzeszył.

Morał z tego,
prosty wychodzi.
Bywają młodzi starcy.
I starcy młodzi.

Opublikowano

aha, nie powinieneś nazywać wiersza morał, bo on nie jest o morale samym w sobie, on ma morał a to różnica. Bo co na przykład jak ci się zachce, znaczy weny urodziwe krągłości pchną do stworzenia kolejnego wiersza z morałem? Morał być może zawiedziony sam w sobie, obrazi się i cię nie odwiedzi razem następnym. A morał to przesłanie, a bez przesłania same piękno słowa nie jest niczym więcej niż krągłość cycka. Samo piękno nie jest jeszcze poezją, zatem apeluje, miej na względzie przyszłe twego umysłu twory i nie marnuj tytułów.

W dobrej wierze nie do końca trzeźwy napisał:
pafcio

Opublikowano

:)
Każdy wiersz powinien skłaniać do przemyśleń.
Moim zamysłem było takie przesłanie i tak też wiersz nazwałem.
Nie sądzę abym w ten sposób zmarnował tytuł. :)
Dziękuję za komentarz. Wszelkie uwagi mile widziane.
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...