Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 każdy ma swoje miejsce - ja wolę psy. Mój Plaster ma ponad 13 lat - pozdrawiam serdecznie 
    • @iwonaroma nowe-puste miejsca - pozdrawiam 
    • On mu zakłada nową kaniulę, pokrętnie w żyłę się wżyna, a pacjęt pojąć tego nie może, jak się zmieniła dziewczyna.  
    • Wyszliśmy na regularnego papierosa, a nawet na ich kilka. Przekroczyliśmy tym samym bezwzględny piętnastominutowy reżim przerwy z prawa pracy. Czipowe karty upiły się naszym spóźnieniem i puściły wyżej jakiś komputerowy donos. Potem, już wieczorem, lampki wina, zresztą ich kilka notabene, zresztą nawet nie francuskiego. Za powyższe zapłaciliśmy odłożoną gotówką na czarną godzinę, nie bacząc jednak na napiwek. Ona opowiedziała mi z najdrobniejszymi szczegółami o byłych, w dodatku prawdopodobnie o wszystkich jakich miała, a także oczywiście o obecnym. Śmieszno – straszne historie. Opowiedziałem jej o górze, a także wytłumaczyłem jej kto to tak naprawdę jest ten jej kierownik. Śmieszno – straszne historie. Oficjalnie była w podróży służbowej, więc wymieniliśmy się na seksy gdzieś blisko północy. Śmieszna historia. Uczyniliśmy tak z dala od telefonów komórkowych, bez twittera ani facebooka. Śmieszno – straszne czasy. Nagrała nas tylko wspólna pamięć w pożyczonym mieszkaniu od przyjaciela. Przyjaźń też jakaś taka była na bakier, bo chociażby mocno niestandardowa. Nagrała nas i zaraz wyrzuciła z pamięci. Nie potrzebowaliśmy do powyższego żadnych książek, ani z prozą, ani z poezją, ani kryminałów nawet. Ach, nieoczytanie. Uczyniliśmy tak wbrew. Wbrew wyższej inżynierii społecznej, która jakaś taka zapętlona chce na siłę wchodzić w nasze buty. Skądinąd te buty też były nie aż takie (jednym słowem wcale nie najdroższe), ale to już historia na inną, bardziej materialną opowieść. A na końcu całkowicie wymazaliśmy się z pamięci, no bo przecież oddaliśmy się zapomnieniu, rzecz jasna im, którzy są, na przekór. I tylko powyższy tekst jest małym zaprzeczeniem, słabością taką, powszechnej w tu i teraz teorii i praktyki zostawiania śladów.   Warszawa – Stegny, 19.08.2024r.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...