Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Stefanie, szczerze? nie chce mi się :) (i to jest też kurcze najzupełniej poważnie)
natomiast nie jestem pewna innej kwestii, czy sie w niej dobrze zrozumieliśmy.
napisałam Panu, że jest nieregularność i ja się z tym zgadzam, takoż z nieuporządkowaniem struktury sylabicznej. to że napisałam, iże widzę ilości sylab i czuję rytmikę, nie oznacza, że jest uporządkowanie, czyż nie? "czuć rytmikę" to nie jest równoznaczne z istnieniem regularności rytmiki
zwłaszcza kiedy wcześniej przyznałam Panu co do braku owej regularności rację.
a nie jest tak, Panie Stefanie, że po prostu życzy Pan temu wierszu regularności, bo takie jest pańskie poczucie "piosenki", że winno być regularnie.
natomiast ja proponuję wyjście takiej natury, proszę zapomnieć o słowie piosenka w tytule i czytać jak zwykły wiersz do czasu, kiedy rozłożę na czynniki pierwsze to dziadostwo do nagrywania, wyrecytuję Panu i prześlę ów wiersz i wtedy porównany odczucia.
no chyba że wcześniej Panu rozrysuję ową nieregularną formułę na kartce, ale to najpewniej na kartce i skannę, nie będę liczyła ciapków na monitorze :) tylko zastanawiam sie po co rysować nieregularność, żebyu zobaczyć nieregularność. to nie ejst wiersz ani sylabiczny ani sylabotoniczny.

Puzderko :))

Proszę powiedzieć, że nie mam racji. Przecież nie jest
prawdziwa alternatywa rozlączna: albo ja mam rację,
albo nie mamy o czym dyskutować...
Przecież ten świat jest trochę bardziej skomplikowany.
Stefan

PS. Jeżeli tak jest, proszę sobie to samej śpiewać/recytować!

Panie Stefanie, nie powiem że nie ma Pan racji i nie powiedziałam że nie ma Pan racji.
proszę czytać co napisałam wyżej.
przecież Panu napisałam ze ma Pan rację i że mam dla tego wiersza swoje własne pomysły, które zrealizowałam. moje, a nie Pańskie. proszę sobie wystawić, że nie trzeba go śpiewać, a recytuję sobie samej ;)
jak Pan widzi rzecz rozbija sie w tym, że nie chcę realizować Pańskich wskazówek, bo mam jakieś swoje, nazwijmy to, muchy w nosie, widzimisie, daleko możemy to nazwać zamysłem autorskim (ale to bardzo cichutko, by nie drażnić)
phi, a ja myślałam, że świat jest bardzo prosty, ze to będzie tak rrraz i soledad! ;)))
pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tak. teraz to piosenka o Manuelu. Manuele są wlepniejsze od Antoniów :)
Manuel - *** wa mać - na miarę komfo_ kromki ;)
- niech i tak będzie - brzęczy mi - popchnę w razie co - z nonkomfo_ majonezem
a co mi tam :D
zdrówki i do siego piewu :)
kasia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




no to teraz nie pozostawiasz mi wyboru...;( i po co się tak od razzu zniechęcać... Cierpliwości trza się uczyć...cierpliwie...:D Czekam zatem na następny...

Pozdrowionka...:)

hih, ale gdzież tu mowa o zniechęcaniu, czy braku cierpliwości? :)
Pani Barbaro, proszę pochopnie nie wyrokować co do moich mechanizmów i pobudek :)

co do wyborów, przecież wiersz jest zacytowany w komentarzach, nie widzę problemu w związku z 'niewyborem' ;)
Opublikowano

ach, ahahaha już widzę. chodziło o tę kropkę. u mnie w pracy mówi się na to "dostać czerwonego ptaka", zawsze sobie żartujemy że cztery ptaki i wylot z pracy ;)
to i tak nie tak źle :) zrestzą w poezji początkującej też mu na początek może być świetnie :))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tak. teraz to piosenka o Manuelu. Manuele są wlepniejsze od Antoniów :)
Manuel - *** wa mać - na miarę komfo_ kromki ;)
- niech i tak będzie - brzęczy mi - popchnę w razie co - z nonkomfo_ majonezem
a co mi tam :D
zdrówki i do siego piewu :)
kasia.

na miarę Konfucjusza, chciałaś rzec, Kaś...? ;))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Manuel - *** wa mać - na miarę komfo_ kromki ;)
- niech i tak będzie - brzęczy mi - popchnę w razie co - z nonkomfo_ majonezem
a co mi tam :D
zdrówki i do siego piewu :)
kasia.

na miarę Konfucjusza, chciałaś rzec, Kaś...? ;))
być może... ;)

pozdrawiam.
kasia :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • pochichoczmy. opowiem historię biednego weneryka, który za opłatą udostępnia krasnoludkom pokryte szankrami ciało, robi za żywą ścianę wspinaczkową. postarajmy się nie pamiętać o grozach typu instynkt samozachowawczy, co sprawia, że nieraz czuję się jak zamknięte w klatce zwierzątko albo jak człowiek, w którego podczas sumy wlazł demon, kazał wyciągnąć z kieszeni noszoną od czasów harcerstwa finkę, wbiec na ołtarz i przyłożyć ją do szyi odprawiającego nabożeństwo księdza, po czym opuścił ciało opętanego (i co teraz? ocykasz się, biedaku, w samym środku szamba-tornada, nie chciałeś, nie ty zrobiłeś, nie wiesz, co jest grane, a tu nagle rzucają się na ciebie jakieś chłopy, obezwładniają). że bywa się rozkraczonym jak przejechana żaba, próbując złapać, spoić rozjeżdżające się wymiary. oj tam, jest dobrze. wiesz, przyśniło mi się słowo "wypoliczkowany". i nozdrza pełne krakersów. nie wiem, czyje. pośmiejmy się z tego.
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję serdecznie. @Roma Również dziękuję, najserdeczniej!
    • @Marek.zak1 No wiesz... :)
    • ani kolorowa cerata ani biały obrus ba nawet bukiet polnych kwiatów   nie upiększy tak kuchennego  stołu jak najzwyklejsza kromka chleba   pachnąca polem wiatrem słońcem która nie mówiąc  do nas przemawia  
    • @Robert Witold Gorzkowski, @Jacek_Suchowicz,@Naram-sin,@Roma   Moja odpowiedź – z szacunkiem i sercem dla poezji (i poetów):   Dziękuję Wam wszystkim za ten głos w dyskusji - czytam z uwagą i sercem, bo każdy z nas przychodzi do poezji z innej strony, ale z tą samą wrażliwością. Nie piszę tego, by kogokolwiek pouczać czy oceniać. Wręcz przeciwnie - to, co mnie cieszy najbardziej, to że w ogóle rozmawiamy o warsztacie, o formie, o treści - bo poezja nie jest przecież tylko "czuciem", ale i "sztuką słowa". A jedno nie wyklucza drugiego. To, że dzielę się wiedzą o rymach, rytmie, akcentach - nie znaczy, że mówię komuś: "piszesz źle". Mówię raczej: "Zobacz - możesz pisać jeszcze lepiej, pełniej, świadomiej. Masz już serce - teraz daj mu język, który uniesie je wyżej." Rozumiem dobrze głos Roberta - czasem czytam tekst, który formalnie jest "nieskładny", a mimo to porusza - i nie chcę mu tego uroku odbierać. Ale to, że coś mnie porusza, nie zawsze oznacza, że jest poezją w sensie literackim - czasem to po prostu emocjonalna wypowiedź, poetycka impresja. I to też jest cenne, tylko... warto mieć świadomość, gdzie kończy się "słowo intuicyjne", a zaczyna "słowo świadome".   Bo świadomość to nie kaganiec. To światło.   Nie każdy musi pisać według reguł - ale warto je znać, choćby po to, by łamać je z premedytacją, a nie przez przypadek. Tak samo jak w muzyce: można zagrać ze słuchu, ale jeśli znasz nuty - grasz odważniej. Dlatego - dziękuję, że mnie słuchacie (tu kładę rękę na sercu i kłaniam się z wdzięcznością).   Ja Was słucham też. I choć jestem trochę taką „ciocią od rymów”, nie chcę być ani strażnikiem poprawności, ani recenzentem dusz. Chcę być tylko osobą, która pomoże słowom chodzić prosto - wtedy, gdy się potykają. Reszta należy do serca - i do poezji. Z serdecznością, Ala
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...