viva la mort

[Pan_Biały]

zarumieniły się z nadmiaru
rumu w menażce

twarze wychodzą z luster
koślawe i krzywe na odstrzał
maski na miski
do konsumpcji dla ludojadów

oblizała palce i twierdzi
że miłość czuje

woń się panoszy po łące
krucjata na młodość nadciąga
w sidłach ukryte pragnienia

jeśli spadnie deszcz
utonie by się przepoczwarzyć
motyl połknięty przez kruka
w satynie da się pochować

[marta zuzia]

o kurka...

[BEa.tUS]

jakby dwie części, jedna do lustra taka belzebubia, druga bardziej lotna z tym pożartym motylem. w sumie obie fajne :)

beatuski ;)

PS
wywaliłabym tylko ten wers z pragnieniami.

[HAYQ]

nic nie rozumiem, :)
ale słowa układają się w interesujące
coś
czym nas karmią
Jeszcze zajrzę, pozdrawiam.

[JacekSojan]

"LUDOJADY", "KRUCJATY", "SIDŁA" - chciałeś nas rozśmieszyć?
- wiersz i tego nie potrafi, bo przegadujesz, przerysowujesz;
to groteska, niby straszy, niby śmieszy - dlatego nudzi...
trzeba się zdecydować...
J.S

[Jola Kawalek]

Pojedynczo, prawie każdy wers ma w sobie "coś", szczególnie ta woń panosząca się po łące. Jednak razem nie podchodzą mi one.
A mogło być tak pięknie:)
Pozdrawiam

[Somewhat Damaged]

Kto oblizał palce i stwierdził, że miłość czuje? (ludojad?)

Jak motyl połknięty przez kruka może utonąć, gdy spadnie deszcz? No chyba, że kruk napije się deszczówki ;)

Podstawowe pytanie: "kto"? i "co"?

Niezwykle intrygujące skojarzenia słów, brawa! Problem z tym, że momentami dla mnie niezrozumiałe.

Pozdrawiam.

[Pan_Biały]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

wodna
pozdrowienia

[Pan_Biały]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

dziękuję za czytanie beatusie
pozdrowienia

[Pan_Biały]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

nie zajrzałeś. trudno
pozdrowienia za wniknięcie
r

[Pan_Biały]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

nie rozśmieszam, nie straszę panie Jacek a jak nudzi to nie czytać
pozdrowienia

[Pan_Biały]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

kto? co? - śmierć
pozdrowienia
i dobrze że choć intryguje

[Pan_Biały]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

"jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie" się postaram
pozdrowienia Jolu
dzięki za "coś"

[Somewhat Damaged]

kto? co? - śmierć
pozdrowienia

Po poprawce na "oblizała" i po wyjaśnieniu, że mamy tu do czynienia z tytułową la mort, Twój wiersz stał się dla mnie bardziej zrozumiały.

Nadal jednak mam wątpliwości jak odczytać ostatnią strofę.
Jeśli spadnie deszcz (śmierć) utonie, by się przepoczwarzyć (w) motyla?
Następnie zostanie połknięta przez kruka i w satynie da się pochować?
Po Twoich wyjaśnieniach i ponownym przeczytaniu, taki oto wyłowiłam sens. Jeśli trafiłam, jeśli taki właśnie był Twój zamysł, to już się nie czepiam, jestem jak najbardziej na tak. Jeśli jednak chodziło o coś zupełnie innego, to znowu nic nie rozumiem i jestem "gupia" :/

[Pan_Biały]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

jeśli (jest istotne) młodość utonie się przepoczwarzy (w niebyt)
motyl (ponownie młodość) zostaje połknięta przez kruka (śmierć)
rzekł autor
pozdrowienia
i dzięki za zainteresowanie