Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
z księżyca mi spadła

do dziś noszę ciarki na plecach o ten grudniowy poranek. choć, Dobry wie, któraż to była pora:
paliłaś mi się na rękach, ty, i zegarek też płonął. ptaki ćwierkały o nieistniejącym czasie,
czas - o nieistniejących czarach.

a jednak działy się, przez wymalowane na niebiesko oko
wyglądały sukienki, w niespokojnych dekoltach na całujący się chodnik.
nikt nie zapłakał pod prąd, gdy śmiałaś
nigdy więcej się nie śmiać z ostatniego wersu bloku -

na dowód, wysoki sądzie, mam o tym rysunek. tylko Dobrego już
nie narysowałem.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dla mnie trochę zapruszone ale klimat robi swoje, ciekawe metafory się ścielą i dobre przerzutnie...
Moja propozycja po otrzepaniu :

z księżyca mi spadła

do dziś noszę ciarki na plecach o ten grudniowy poranek. choć, Dobry wie, któraż to była pora:
paliłaś mi się na rękach. ptaki ćwierkały o nieistniejącym czasie,
czas - o nieistniejących czarach.

a jednak działy się, przez wymalowane na niebiesko oko
wyglądały sukienki, w niespokojnych dekoltach na chodnik.
nikt nie zapłakał gdy śmiałaś
nigdy się nie śmiać z ostatniego wersu

na dowód, wysoki sądzie, mam rysunek. tylko Dobrego już
nie narysowałem.

Zdecydowanie pierwsza i początek drugiej... in plus... :)

Sorki za bałagan pod wierszem...

Pozdrawiam...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jak nie ZETka? ;) (to chyba sic?)
dziękuję.

Powinnaś gębo wiedzieć, że wstawianie wierszy na zetkę ( bastion grafomanii ), powinno być czymś wstydliwym ( lepiej się nie przyznawać w towarzystwie ), jedynym usprawiedliwieniem może być tylko pozytywistyczne " rzucanie pereł między wieprze ". Ale nawet to czyniąc, powinnaś tęsknie spozierać na P i wspominać ( może być na kolanach i we łzach ) dawne, minione czasy intelektualnej i poetyckiej potęgi ZETKI. Tak, to było kiedyś Imperium Słowa...a teraz, same donkichoty i szeryfy w spódniczkach...
:(
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Powinnaś gębo wiedzieć, że wstawianie wierszy na zetkę ( bastion grafomanii ), powinno być czymś wstydliwym ( lepiej się nie przyznawać w towarzystwie ), jedynym usprawiedliwieniem może być tylko pozytywistyczne " rzucanie pereł między wieprze ". Ale nawet to czyniąc, powinnaś tęsknie spozierać na P i wspominać ( może być na kolanach i we łzach ) dawne, minione czasy intelektualnej i poetyckiej potęgi ZETKI. Tak, to było kiedyś Imperium Słowa...a teraz, same donkichoty i szeryfy w spódniczkach...
:(
a można mieć swoje zdanie? np. takie, ze większość wierszy w tym dziale jest słaba? bo jak nie można, to grzecznie skasuję poprzedni post.

Zastanawiam się jaka jest wartość merytoryczna takich wtrętów ?
Co one dają autorowi, zwłaszcza " młodemu " ?
To jakaś " polityka " w gminnym wydaniu, polegająca na szczypaniu i sikaniu do kawy...

P.S.
Można mieć swoje zdanie, nawet wtedy jak jest śmieszne...
To dotyczy również mojego zdania.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tylko twoja łaskawość mi na to pozwala przecież - to zaiste jakiś cud, ale o jego tajemnicę zapytaj raczej siebie; a właściwie to ja pytam: jakim?
;)


wrr, no to abrakadabra z Tobą i amenT ;P
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



hmm, Lecterku najdroższy, nie chcę straszyć, ale niedotyk to dopiero pierwszy ;)
buźka, dzięki :D

Najlepszy z " nie...cośtam ", Dobry wie z czego...
: )

och, daj spokój, przecież się nie czepiam ;)
ale nie spodziewałam się już pozytywu po Twojej notatce o zetce ;)
tym bardziej mi miło.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 "Z mamą miałem dobry kontakt  do momentu  przerwania pępowiny..."   Pozdrawiam. 
    • @KOBIETA Dla mnie King to tak naprawdę tylko cztery powieści."Lśnienie","Carrie","Christine" i "Smętarz dla zwierzaków". Choć i tak wolę ich ekranizację niż czytanie. Z Mastertona nie wrócę nigdy przenigdy do jednej tylko powieści -"Dziedzictwa". Miałem traumę po niej która trwa do dziś i będzie ze mną już na zawsze. A mnie naprawdę bardzo mało rzeczy rusza.
    • @Simon Tracy   no ja uwielbiam się bać :)))
    • @Tectosmith Prowincjonalny kolaż z wszelakiej maści fraz... Dziękuję za komentarz, pozdrawiam. 
    • Mój pan, człowiek o błękicie w oku, troczy juki do mych boków. Obciąża mnie namiotem i koszami precjozów: srebrnych zastaw, złotych świeczników i wielu innych ozdobników.   Po drodze napotykamy gromady pobitych wojaków i uchodźców. Wszyscy podążają do „Karawanseraju” na drodze do Dwóch Mostów. Nie ma na tych drogach miłosierdzia. Bez grosza przy duszy nic nie zjesz ani nie napijesz się. Umarłemu nawet koszulę zabiorą. Leżą na drogach młodzi, dawno za nami starzy. Dogorywają mężni. Radę dają tylko zawodowi żebracy – zawsze syci, nigdy nieogoleni, brudni, zaśmierdli i wiary w życie pełni. Tak, oni nie do zdarcia. Na końcu pochodu kroczą, zabierając trupom to, co się ostało. Jednak to nie oni najpodlejszą cechą swe człowieczeństwo zakrywają, a ci, co za nami na oślep gnają. Ci, którzy miecz przy boku podnoszą tylko do rabunku, a nie w obronie chłopów. Ci, którzy naszych pobili – zimni, zawistni, zapalczywi, dobrze uzbrojeni, liczni i bezwstydni. Najgorsi z najgorszych. Śmierć im panem, złoto matką, a miecz bratem.   Kolejnego dnia, wlokąc się gościńcem, natrafiliśmy na oazę mieniącą się czerwienią krwi mas ludzi ubitych. Ja się nie napiłem, jednak ludzie padali na kolana, całowali piach, chwaląc Pana. Bez najmniejszego wstrętu pili, choć to nic dziwnego – wycisnęliby wodę nawet z ekskrementów.   Wtem na wydmie, nieopodal Zagrzmiał róg, a za nim pieśń bojowa. Mamelucy ruszyli w pogoń, Nikt się nie uratował. Mój pan, co złoto miał na wykup, Szabli dobył i bronił swych dóbr oraz wygód, Lecz z czasem i on padł, Przygnieciony przez końskich kopyt szał.   Po paru minutach tylko ja się ostałem, W krwi ubroczony  Cienia się bałem  Martwy mój pan ,martwi podróży przyjaciele Zostałem tylko ja ,koń zdala od ludzkich spraw
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...