Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

List do Dziadka


Rekomendowane odpowiedzi

Co do rybaka
droga połowu zazwyczaj wszelaka
wesołym delfinom popuściły wodze wyobrazni
zatopione w oceanie człowieczeństwa nabyły rozdwojenia jazni
gdy młode wróble nadlatują
zazwyczaj jednej ideii hołdują
a gdy anakonda ma skórę złotą
wita się z porażek naszych słotą
te co chronią się przed deszczu kroplami
upadły w sidła niewoli wraz z konsekwecjami
ten wtłaczacz tegoż płynu znad brzegu trawnika
powstał z drogi kłamstwa-czysta już psychika
handlarz płodów ziemi przycupnął nad swym zbiorem
w czasach królów pieniądza policzył się ze zbiorem
pożółkła galera wśród brzękotu skrzypliwego
przedstawia mistycyzm autora dzieła tego
tąpnięcia piorunów nadejdą w imię Boga
Panie?
trwoga?
dopóki piasek pustyni piętrzy się skaliście
dopóty oświecenie umysłu doświadcza nas strzeliście
il volo del calabrone,Ave Rosa Mistica
przyjaciele z italii-si norberto..romantica
skarb najdroższszy rodziców,zbiór miłości plonów
róż bezbronności wstępem do władania tronów
Ja?
Wierzę!
łącząc czerwone warzywa w sieć wzrostu przez tyki
wyznaję z głębi duszy-Ty ministrem liryki

nieunikniona zagłada,koniec dróg jasności
pokolenie człowieka dąży ku nicośći




Czesławowi Miłoszowi



P.S. I tylko pszczoła zostanie zbawiona...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • w świetle neonów połyskuje pustka przykładam dłonie do gładkiej struktury szukam odbicia  idę przez lustrzany labirynt zagubiona chcę odnaleźć siebie   nagle widzę go czarne oczy przeszywają  jak zardzewiała pinezka papier gdy śmieje się szkło pęka    biegnę  jest tuż za mną  nie ucieknę  ślepa uliczka sprowadza na manowce ściany napierają z każdej strony gdzie jest powietrze?   błysk ostrych zębów przegryza ciemność  ręce miażdżą szyję chcę oddychać  chcę tylko oddychać  mdleję    gdy otwieram oczy znowu widzę lustra mój krzyk rozdziera je na kawałki rozpadają się jak  zraniona męska duma   skrawki przecinają skórę  krew ścina z nóg ostatnie co pamiętam to śmiech diabelski śmiech    otwieram oczy czarna tkanina zasłania tafle on stoi z boku więzi mnie wściekłym spojrzeniem nie odwracam wzroku   im wyższy puls tym on jest większy zachowuję spokój  podchodzę bliżej  uśmiecham się a on maleje   wyciągam rękę  jest coraz mniejszy przytulam go  zrywam zasłony   patrzę na swoje odbicie
    • czekamy na niebo  w kształcie wieka trumny  robimy wszystko  aby się pojawiło    gdy się pochyli nad nami  będzie za późno  aby znaleźć  … siebie lub cokolwiek   2.2025 andrew 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      O tym, co napisałem wyżej. Wciąż dobieranie się w pary jest oparte na prymitywnych instynktach, zamiast na inteligencji. Fizyczność jest ważna, fakt, ale to nie ona, a inteligencja powinna być podstawowym podniecającym czynnikiem.   Owszem, ale mnie chodzi o czynnik, na który zwraca się uwagę w pierwszej kolejności.  
    • @Alicja_Wysocka Nie ma co ukrywać iż jest to jeden z moich mniej udanych wierszy... Polecam za to  szczególnej uwadze mój długi wiersz zatytułowany „Niesłyszalna kołysanka i sny z dzieciństwa”     @andreas  Nie ma co ukrywać iż jest to jeden z moich mniej udanych wierszy, ale otrzymał także i pozytywne opinie... Pozdrawiam!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...