Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Oda do flaszki


Rekomendowane odpowiedzi

Flaszeczko kochana,

gdy Cię nie widzę,

to ręce mi się trzęsą,

już od samego rana.


W głowie mi szumi

i serce me dygoce,

a ciało moje,

pogrążone jest

w siódmym pocie.


Gdy Cię otwieram,

to czekam tylko na chwilę,

kiedy Twoja zawartość

zrobi mi w żołądku idyllę.


Bogowie mają swoją ambrozję

czy tam inny nektar,

a ja bym Cię nie zamieniła,

nawet na działki hektar.


Powala mnie Twoje piękno,

Twa cudna oprawa,

a gdy Cię za dużo skosztuje,

to nadmiar mogę wyspawać.


Najlepsza jest dla mnie ta chwila,

kiedy z zamrażarki wyciągam dwie flaszeczek siatki,

i mogę godzinami podziwiać,

jakie to mróz wymalował na Twej powierzchni kwiatki.


Kiedy przyjdą do mnie kompani,

to dużą mają na Ciebie chętkę,

i choć są już dobrze zalani,

to ja z namaszczeniem

odkręcam Twoją nakrętkę.


Aromat się z Ciebie unosi,

po całym dużym pokoju,

i po chwili wszyscy goście,

nabierają szampańskiego nastroju.


Nie potrzeba mi narzeczonego,

nie potrzeba też chłopaka,

bo z Tobą to zawsze flaszeczko,

jest najlepsza ze wszystkich draka.


Tyś jak cudowny afrodyzjak,

moja chwila zbawienia,

tyś mą trucizną i manną,

cudowną chwilą spełnienia.


Chciałabym nigdy nie wyjść,

z alkoholowego upojenia,

aby mój świat tak pięknie wyglądał,

jak w mych pijackich wejrzeniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...