Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
podsuwa puzzle myśli
czyta tłumione
przez łabędzi śpiew

nie daje za wygraną
jeszcze zaśpiewam
z syrenami


bardzo głęboka myśl i wewnętrzne zmaganie... wiersz budzi refleksje, szczególnie "groźny" ten "łabędzi śpiew" i tajemnicze zakończenie "jeszcze zaśpiewam z syrenami"

ładny wiersz Grażynko

serdecznie pozdrawiam :-)
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


witaj Judyt
dziękuję za wizytę i wpis
może z gór...
ale we mnie tak jakoś gra i śpiewa tylko że melodia gdzieś umyka
pozdrawiam

Witaj Grażynko(:
nie umyka nie umyka, tylko bardzo tam fantazyjnie
w wierszu, ale mnie sie akurat podoba, chociaż
kilka szczegółów bym zmieniła, zdaje się, że to
jest cichy szept, ten najjaśniejszy, J.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


witaj Judyt
dziękuję za wizytę i wpis
może z gór...
ale we mnie tak jakoś gra i śpiewa tylko że melodia gdzieś umyka
pozdrawiam

Witaj Grażynko(:
nie umyka nie umyka, tylko bardzo tam fantazyjnie
w wierszu, ale mnie sie akurat podoba, chociaż
kilka szczegółów bym zmieniła, zdaje się, że to
jest cichy szept, ten najjaśniejszy, J.
Judyt miło Cię ponownie gościć
dzięki że miłymi słowami rozjaśniłaś moją nadzieję co mi ostatnio przygasa

pozdrawiam
Grażyna
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


witaj Fly
nie wiem co z tymi syrenami?
piszesz raz za często to znów za rzadko...
a może zamknij na chwilę oczy i wyobraź sobie ich tyle ile sama sobie życzysz
jeśli ujrzysz przynajmniej jedną będę rada że mój wiersz pobudził Twoją wyobraźnię

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


grafomański tytuł i dalej: "bezgłośny szelest"(?), "toń oceanu, łabędzi śpiew, myśli czyta tłumione(?), nie daje za wygraną"- wtórności i niezręczne metafory - b. słabo tym razem, a pamiętam, że bywało u Ciebie ciekawiej.

pozdrawiam
kasia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


grafomański tytuł i dalej: "bezgłośny szelest"(?), "toń oceanu, łabędzi śpiew, myśli czyta tłumione(?), nie daje za wygraną"- wtórności i niezręczne metafory - b. słabo tym razem, a pamiętam, że bywało u Ciebie ciekawiej.

pozdrawiam
kasia
witaj Kasiu
jedni dają nadzieję drudzy odbierają ale rozważyć trzeba wszystko
i po... jestem przerażona Ty Kasiu masz rację bo ja właśnie w wierszu o swojej niemocy jaka mnie dopadła i obawiam się że to jednak jest "łabędzi śpiew"
skończyła mi się melodia
dziękuję za pamięć o poprzednich

pozdrawiam
Grażyna
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


witaj Fly
nie wiem co z tymi syrenami?
piszesz raz za często to znów za rzadko...
a może zamknij na chwilę oczy i wyobraź sobie ich tyle ile sama sobie życzysz
jeśli ujrzysz przynajmniej jedną będę rada że mój wiersz pobudził Twoją wyobraźnię

pozdrawiam


dobrze, to powtórzę komentarz jeszcze raz

Bardzo mi się podoba temat twojego wiersza.
Nie wnikam w niego jednak :)) za poważnie,
z powodu, że o Syrenach gdzieś mam i napisałam dużo ...
A wracając do wiersza
bo Syreny to temat wielkiej głębi więc głębią pływają
słychać głosy jak śpiewy Syren
a one tak rzadko się wynurzają ...
Co do wyobraźni, to raczej nie mam z nią kłopotów :))

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Grażynko(:
nie umyka nie umyka, tylko bardzo tam fantazyjnie
w wierszu, ale mnie sie akurat podoba, chociaż
kilka szczegółów bym zmieniła, zdaje się, że to
jest cichy szept, ten najjaśniejszy, J.
Judyt miło Cię ponownie gościć
dzięki że miłymi słowami rozjaśniłaś moją nadzieję co mi ostatnio przygasa

pozdrawiam
Grażyna

nie umiera..nie ma za co, jest trudno, ale już trudniej być
nie może, serdecznie J.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Judyt miło Cię ponownie gościć
dzięki że miłymi słowami rozjaśniłaś moją nadzieję co mi ostatnio przygasa

pozdrawiam
Grażyna

nie umiera..nie ma za co, jest trudno, ale już trudniej być
nie może, serdecznie J.
Judyt
dziękuję
Grażyna
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


witaj Fly
nie wiem co z tymi syrenami?
piszesz raz za często to znów za rzadko...
a może zamknij na chwilę oczy i wyobraź sobie ich tyle ile sama sobie życzysz
jeśli ujrzysz przynajmniej jedną będę rada że mój wiersz pobudził Twoją wyobraźnię

pozdrawiam


dobrze, to powtórzę komentarz jeszcze raz

Bardzo mi się podoba temat twojego wiersza.
Nie wnikam w niego jednak :)) za poważnie,
z powodu, że o Syrenach gdzieś mam i napisałam dużo ...
A wracając do wiersza
bo Syreny to temat wielkiej głębi więc głębią pływają
słychać głosy jak śpiewy Syren
a one tak rzadko się wynurzają ...
Co do wyobraźni, to raczej nie mam z nią kłopotów :))

pozdrawiam
nie twierdzę że masz kłopoty z wyobraźnią może raczej z jej używaniem
radzę skromnie: nie nadużywaj
pozdrawiam
Opublikowano

powiedz od razu, że nie lubisz wchodzenia niektórych z większą wyobraźnią i ich komentarzy... a nie pouczaj mnie o skromności, ponieważ brzmi to niezbyt miło...
co chwile zmieniasz własne zdanie w komentarzu i wspominasz coś o Syrenach,
to sie wypowiadam otwarcie ...co z tą głębią.
Lepiej Ci wychodzą mniej głębsze tematy

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @ViennaPZadzwońmy do Elona Musk'a i wypożyczmy pasażerską rakietę balistyczną opracowaną na loty międzygwiezdne i w drogę. Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Szacunek do Żołnierzy Wyklętych... W sercu każdego Polaka się tli, Choć świat ułudą nowoczesności zaślepiony, Zdaje się na złamanie karku pędzić…   Gdy zbrodniczego komunizmu macki, Naszą ukochaną Ojczyznę oplotły, Oni niewzruszenie na posterunku trwali, Zawsze ideałom swym wierni…   Zimna rękojeść pistoletu, Ostatni kęs chleba podniesiony do ust, Przemoczony jesiennym deszczem mundur, W partyzanckiej ziemiance dotkliwy chłód,   Były często ich codziennością, Na którą niejedną księżycową nocą, W cichych pacierzach skarżyli się aniołom, Zwycięstwa nad komunizmem ufnie upraszając…   Lecz w tych strasznych czasach okrutnych, Najbliżsi których musieli pozostawić, Przenigdy o nich nie zapomnieli, W sercach ich na zawsze pozostali,   Przez matki i żony wyszeptywane modlitwy, W półmroku wielowiekowych kościołów gotyckich, Mroźnymi nocami synów ich strzegły, Przed strasznymi sowieckimi represjami…   Gdy mrok ziemię otulił, Roniąc ukradkiem żołnierskie łzy, Najbliższej przyszłości niepewni, Wyszeptywali gwiazdom swe myśli,                 Jedni marzyli o ucieczce na zachód, W demokratycznym kraju bezpiecznym życiu, Z dala od sowieckich mordów, rabunków, Zarobionym w pocie czoła własnym groszu,   Inni za krzywdy najbliższym zadane, Poprzysiągłszy komunistom krwawą zemstę, Znosząc przeciwności losu wszelakie, W uporze swym trwali niewzruszenie…   Zarówno na jednych i drugich, W komunistycznym Raju na Ziemi, Czekał szereg okrutnych represji, Z ciężkim swym losem musieli się pogodzić,   Często podstępne aresztowanie, Ponure ubeckie katownie, Sfingowane procesy sądowe, Dla wielu były śmierci wyrokiem…   Lecz przenigdy się nie poddali, Strzegąc tej małej cząstki wolności, Jaką był leśny obóz partyzancki, W nieprzystępnych kniejach i borach ukryty…   Gdy z wolna zarysowywał się świt, Wyruszali na kolejne zasadzki, Nękali przejeżdżające sowieckie kolumny, Toczyli z sowietami zażarte bitwy,   Z zdobycznych rkm-ów serie, Dziesiątkowały sowieckie patrole, Odłamkowych granatów eksplozje, W rozległych polach niosły się echem,   Przed sowieckimi szykanami Odważnie polskiej ludności bronili, Wymierzali kolaborantom kary chłosty, Pojmanych zakładników z rąk sowietów odbijali.   Płonęły Urzędy Bezpieczeństwa, Gdy pod osłoną nocy w świetle księżyca, Zajmowali niepostrzeżenie otulone mrokiem miasta, Zabarykadowanym ubekom nie dając szans,   Często z ubeckich katowni, Wydobywali wycieńczonych swych braci, Bez zawahania oddając strzał celny, Na okrutnych oprawcach wykonywali wyroki…   Wielu z nich zapłaciło najwyższą cenę, Mężnie ginąc w nierównej walce, W obronie Ojczyzny poświęcili swe życie, Od Miłosiernego Boga otrzymując zapłatę...   Dziś tak wielu z nich, Miejsc pochówku nawet nie znamy, Zalany wapnem dół głęboki Po wielu z nich zatarł ślad wszelki…   Lecz na zawsze w naszej pamięci, Pozostaną niezłomni Żołnierze Wyklęci, Pamięć o nich niewzruszenie się tli, W duszy każdego szczerego patrioty...   - Wiersz opublikowany 1 marca w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
    • @piąteprzezdziesiąte, @Rafael Marius i @Łukasz Jasiński dziękuję!
    • @Roma Pozdrawiam także i czekam na kolejne wiersze.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Wiesław J.K. to napawa optymizmem, dziękuję;)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...