Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Budzisz mnie delikatnym pocałunkiem każdego dnia,
każdej nocy w twoich ramionach skulona zasypiam;
drżę gdy mi do ucha szepczesz piękne słowa dwa,
równo serca nasze biją i równo z tobą oddycham.

Los postanowił spleść nasze stęsknione dusze
więc poddajmy się rozpalonej już miłości;
końca temu związkowi nigdy nie powróżę,
cały wszechświat będzie nam zazdrościł.

Idziemy objęci wspólnie wytyczoną drogą,
razem pokonamy losu przeciwności;
nasze dusze żyć bez siebie nie mogą,
musimy tylko niebiosa o zdrowie prosić.

Szczęście już mam – śpisz kolo mego boku,
razem spędzamy każdą wolną chwilę;
chcę być z tobą przez lata, przez wszystkie dni w roku,
umrzeć przy tobie… dość słów – łez dłużej nie ukryję…

Opublikowano

Odbieram to jak wpis do pamiętnika poprzedzielany enterami. Może zachwyić osobę, dla której jest pisany, ale zwyklego czytelnika niestety nie. Za mało w tym poezji, zbyt dosłowne, mało oryginalne
niestety

dygam ; )

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • czy wiesz że cisza krzyczeć może i jest głośniejsza jak tysiąc słów wszystkiego w miarę daj dobry Boże prowadź do siebie wśród krętych dróg :))
    • @Somalija siemasz, Aga. coś do nas pędzi, coś przemierza nasz układ słoneczny. to pewnie nic takiego. zwykła, najzwyklejsza na świecie (wszechświecie) kometa pozasłoneczna (ponoć odkryli już komę czyli warkocz pyłowy). ale gdyby jednak... gdyby coś... no wiesz. gdyby się okazało, że jednak to nie kometa, tylko, no wiesz... nasi kosmiczni (bracia) jakkolwiek by oni wyglądali, to... nie będziemy mieli z nimi żadnych szans, przenigdy. obiekt ma zbyt dużą prędkość przelotową, znacznie większą niż standardowa kometa czy asteroida (ok. 70 km na sekundę, to za dużo na dogonienie i zbadanie) nietypowa orbita względem ekliptyki (losowość takiej nietypowości wynosi ok 0,2%) rozmiar znacznie przewyższający inne znane komety (ok 20 km) czyli trochę jak Manhattan (dziesięciokilometrowa zgładziła niemalże życie ok 65 mln lat temu). tu mamy 20 km) wreszcie w peryhelium znajdzie się po przeciwnej stronie słońca (trochę to wygląda na celowe działanie, Boże, co ja plotę), nie pozwalając na jakiekolwiek zbadanie, a jeśli to jakaś technologia, to będzie ów obiekt miał  ku temu znakomitą okazję na wykonanie manewru takiego czy innego.... trochę mi to przypomina cykl powieściowy "Rama", a szczególnie "Spotkanie z Ramą" i "Rama II", Arthura C. Clarke`a. Ale pewnie to tylko zwykła kometa. ale gdyby jednak to był, no wiesz, gdyby to byli nasi kosmiczni bracia... to nie mielibyśmy z nimi żadnych szans. zdeptali by nas jak karaluchy. jak... a może to tylko kosmiczni turyści? a może zabrać się z nimi? chciałabyś?
    • @Migrena dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Robert Witold Gorzkowski smutny poemat o samotności słowa w świecie. A świat stracił na nie apetyt. Bunt przeciw hegemonii, zapisany krwią myśli i pyłem makulatury.   Przeżywanie życia bywa trudniejsze niż ono jest same.   Z pasją napisane. I smacznie się czyta.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...