Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano



Pójdę sobie do jesieni,
do czerwonej wzgórz zieleni,
do liliowej wrzosów gracji.
Pójdę... zaraz po kolacji.

Będę smętny, jak gitara,
bo już idzie zima stara,
siwobroda, szaroczarna,
śnieżnopłodna, mroźnogwarna.

Srebrnym śniegiem nas przysypie,
mrozem będzie w butach skrzypieć,
upstrzy pola w czarne wrony,
porozwiesza sopli szpony...

Wtedy stanę się radosny,
pójdę szukać nowej wiosny...
W ustach kwiatów, w oczach dziewczyn,
nad strumieniem, pośród leszczyn.

Aż zielenią świat wybuchnie,
motylami w niebo gruchnie,
lampki chabrów pozaświeca.
Wyjdzie lato z swego pieca,

zamiesza w słonecznym garnku,
uplecie mleczowych wianków,
radość życia w pot przemieni,
więc znów pójdę do jesieni...
Opublikowano

Proszę się nie przejmować ową "częstochowszczyzną". Czyta się świetnie, są "nowinki" w wierszu.

"Wtedy stanę się radosny,
pójdę szukać nowej wiosny...
W ustach kwiatów, w oczach dziewczyn,
nad strumieniem, pośród leszczyn."

Kolorowo, z temperaturą.

Umie Pan pisać.

Czaruś



Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...