Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

a kiedy już przypłyną białe
marmurowe senne chmury
chciałbym mówić
ślad na wodzie pozostawić
jasne dróżki

zieleń wokół wierzb bezlistnych
pochylonych nad bliznami
srebrnym puchem przyprószone
moje serce jak na dłoni
cisza

wiesz
tylko ona mnie tu wiodła
w świat kamienny za tym wzgórzem
zły i dobry czas maluje
biała suknia i jej włosy

nieustannie przecież kocham
wszystko inne mi wybaczysz

Opublikowano

Czytałam wiele razy. Wyczuwam klimat zadumy, wręcz jakby "rachunku sumienia" z życia a jednocześnie wiara w przebaczenie za nieudane; podoba mi się podkreślenie wagi miłości, jakby ukazanie jej jako "przeciwwagi" wobec niedoskonałości, gdy przyjdzie czas ostatecznego rozliczenia;
to tylko moje subiektywne odczucia, mogę się mylić, ale wiersz mi się podoba :):)

Serdecznie pozdrawiam Zbyszku
i życzę pogodnej niedzieli :-)
Krysia

Opublikowano

Jak dla mnie perełka. Subtelny, liryczny opis, który bary pod złamanym piórem rzadko serwują. (:
Zrezygnowałam z niektórych zwrotów. W ten sposób:

[quote]a kiedy już przypłyną białe
marmurowe senne chmury
chciałbym mówić
ślad na wodzie pozostawić
jasne dróżki

zieleń wokół wierzb bezlistnych
pochylonych nad bliznami
srebrnym puchem przyprószone
moje serce jak na dłoni


tylko ona mnie tu wiodła
w świat kamienny za tym wzgórzem
zły i dobry czas maluje
biała suknia i jej włosy

nieustannie przecież kocham
wszystko inne mi wybaczysz



To tylko dwa słowa, a czynią tak wiele :)
Pozdrawiam
Opublikowano

Do ostatniej chwili... nieustannie przecież kocham, wszystko inne mi wybaczysz...
i wszystko jasne...! Odbiór pozytywny.
Troszeczkę za bardzo rozpisana I- sza strofa i to serce jak na dłoni... może po "serca" myślnik i.. cisza...?
Ale wiersz Twój Zbyszku.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Witaj Monika
"Troszkę" z opóźnieniem
dziękuję za ciepły komentarz
Owszem dwa słowa czynią wiele
ale one akurat pokazuja dobitniej
ze to jest rozmowa
a oto mi chodziło między innymi

Serdecznie pozdrawiam i zyczę miłego wieczoru:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma   świetny obraz transformacji i oswojonej tęsknoty.   to oczekiwanie, które kwitnie w siłę, aby czekać rosą, a nie chłodem.   pięknie !!!    
    • @lena2_ przepiękny wiersz !!!!
    • Spotkali się po latach - tak długich, że ich imiona zdążyły się zetrzeć z ust świata. A jednak wystarczył jeden oddech, jedno spojrzenie - i wszystko wróciło, jak uderzenie krwi w skroniach. Nie było słów. Było głodne  ciało - stare i pamiętające. Ona pachniała tak jak kiedyś: nocą, grzechem i wolnoscią. On - jak deszcz po burzy i dym po miłości. Zderzyli się jak dwie płonące komety. Usta rozrywały czas, ręce błądziły po sobie jak po mapie, której nikt nie miał prawa znać. Palce liczyły nowe linie na jej twarzy - każda zmarszczka była datą, którą musiała przeżyć bez niego. Pod ich stopami chrzęściły pierścionki, które zdjęli, i kłamstwa, które spalili w pośpiechu. Ona drżała jak struna napięta latami ciszy. On rozplątywał jej włosy jak więzy, jakby chciał rozwiązać cały świat. Oddychali sobą, aż zabrakło powietrza. Pod palcami  blizny i pamięć. Pod językiem - ogień, którego nikt nie zdołał zgasić. Nie wypowiedzieli swoich imion - wiedzieli, że słowa są zbyt słabe dla tej chemii, która nie potrzebuje dowodu tożsamości. Miłość wróciła bez ostrzeżenia - dzika, brudna, piękna, jak huragan, który nie pyta, czy dom stoi, tylko burzy go do fundamentów. Ich ciała mówiły: pamiętam cię. Ich oddechy: nie skończyliśmy. Czas leżał martwy pod ich stopami - a oni jechali po wspomnieniach jak po rozgrzanym asfalcie, na ślepo, z zamkniętymi oczami, w stronę jedynego miejsca, gdzie można żyć - tam, gdzie kończy się rozsądek, a zaczyna płomień. Kiedy zasnęli, noc trzęsła się jeszcze długo - nie wierząc, że z tej ciszy nic nie ma prawa się odrodzić, nic oprócz nich samych.      
    • @Migrena Twoje słowa są dla mnie ogromnym prezentem.To, co piszesz o wilkach, o tym duchowym nasyceniu i inspiracji - czuję dokładnie to samo. Wilki uczą nas tego, czego świat próbuje nam odebrać: niezależności, lojalności, siły w byciu sobą. Dziękuję, że tak głęboko to odczułeś. Bardzo dziękuję!  To zdjęcie, które zostało zrobione na spacerze, (niedaleko mojego domu.) Wadera i trzy młode, niesforne wilczki. :)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Gerber Dziękuję za te słowa. Ja też mam ogromną nadzieję, że ta ustawa w końcu wejdzie w życie - to kwestia podstawowej przyzwoitości.  Ich lojalność wobec słabszych członków rodziny to lekcja, którą my, ludzie, powinniśmy wziąć sobie do serca. :) @Simon TracyBardzo dziękuję! Czasem siła jest właśnie w tej samotności, w niezależności, w tym że idziesz swoją ścieżką.  @Marek.zak1 Dziki po pasach! Pokazują klasę! A ten nieszczęsny wiersz... ile szkody może zrobić rymowanka. Dla wilków bajki! Co do duszy - zwierzęta mają coś lepszego: autentyczność i lojalność bez udawania. Pozdrawiam ciepło! @lena2_ Dziękuję! Tak, idziemy w złą stronę, ale może jeszcze zdążymy zawrócić. Pozdrawiam ciepło! 
    • @Robert Witold Gorzkowski Więc wiesz gdzie bomby nie spadają. O tym nie ma w oficjalnch info.  Pozdrawiam 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...