Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Marcinie, nie mogę się z tobą zgodzić.
Ty wierzysz w to co piszesz?

Jeśli dla ciebie czarne wino to tylko "oryginalność", to wybacz, ale nie wiem, co robisz na tym forum.

Czarne wino, gorycz, żal, nawet podszywa się pod strach i śmierć.
Czarne wino to symbol.
Środek stylistyczny.

Łzy jak smoła. Łzy czarne, gęste, wyrażające tak gęsty, nieprzebrany żal.

Puenta ci nie pasuje.
TO jest puenta do tego wiersza.
To wszystko, co czuje podmiot. To nic. Nic? Jego zdaniem nic. Dochodzi do tego wniosku.


Marcinie.
Może cię to zaboli, ale nie jesteś poetą.
Myślisz jak matematyk, nie poeta.

Lepiej czytaj, zamiast komentować. Może się czegoś nauczysz.

Opublikowano

Anno, dla mnie ten wiersz i pointa są wstrząsające..."To nic" jest zdławionym żalem, goryczą, bólem, którego peelka nie chce ujawnić...nawet przed samą sobą; dla niej "to nic" ukrywa dramat serca...wyrazem tego są "czarne wino", "łzy jak smoła" jakby odwrotność rzeczywistości, przynajmniej dla mnie jest zrozumiałe, wiersz nosi w sobie ogromny ładunek cierpienia.
Może nainterpretowałam, ale tak to odbieram.

Serdecznie pozdrawiam :)
Krysia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Łatwo oskarżać, ale ja nie targuję się o gówno w kiblu.
Poezja musi mieć choć połowę twarzy w realnym świecie, jakiś punkt zaczepienia.
Łatwo jest pisać, trudniej tworzyć.
To złożony proces, który eliminuje grafomanów.

Jeżeli poeta pisze dla Ciebie coś takiego, to obcinasz sobie kawałek horyzontu.
Mógłbyś wejść na tą skałę, i zobaczyć, że poezja ma dużo więcej do zaoferowania, niż tylko zwykły bełkot.

Podniecaj się pięknem, nie normalnością
A jak chcesz normalnością, to w pięknej formie.
Opublikowano

P.s. Oryginalność to był sarkazm. Czysty śmiech w innej formie.
Nie wierze zazwyczaj w poezję, to fałszywka i stroszenie piór 'upadłych' ptaków.
Na przełomie lat, nikt nie pisał prawdy. Jest bardzo mało pisarzy-poetów, którzy na prawdę mieli coś do powiedzenia. To jest myśl górnolotna, więc możesz mieć problemy z jej zrozumieniem, ale nie chcę się rozdrabiać. Nie w rozmowie z Tobą.

Dla mnie puenta : 'To.. nic', to dla mnie nic. Autor pisze 'niby' tak przerażające, wytłoczone z getta uczuciowego obrazki, a kończy 'to.. nic'. Co to ma być?
Mam w to wierzyć? Nie w to. Na pewno nie w to.
Pozdrawiam i radzę uderzać do swojej 'klasy' myślowej. A nie do obiektywnie patrzących na sztukę ich zwolenników.
Nie kieruj się umysłem. On tutaj jest zbędny. A ja daję radę.

Opublikowano

Tereso, jest mi niezmiernie miło Cię gościć. Jeśli mój pożegnalny wierszyk Ci się spodobał choć trochę, fajnie mi! Ani trochę nie nadinterpretowałaś, po prostu czytasz moje wierszyki ze zrozumieniem. Puenta wiersza znaczy tyle co "nie szkodzi"! Masz więc rację! Ale to trzeba wiedzieć z doświadczenia i ...intelektu.Ps. Jeden z moich wierszydeł nosi tytuł "Czarne wino" i wiele wyjaśnia. Bardzo było miło Cię poznać, Para

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja nie atakuję Ciebie. Nie chodzi tutaj o zrozumienie, a o przekaz. Nie chcę Ciebie ranić. Nie mam takiego celu. Po prostu rygorystycznie podchodzę do pewnych spraw.
Kiedyś może mi podziękujesz za to. Bo leżą na dnie Twojego umysłu fajne pomysły, ale potrzebujesz czasu, aby je stamtąd wyskrobać. Tylko tyle.
Między nami peace?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


I wzajemnie. Powiem Ci z doświadczenia, że "bratnie dusze" rozpoznają się w oka mgnieniu nawet wirtualnie, bo coś wspólnego je łączy, a najczęściej są to życiowe doświadczenia.
Serdecznie pozdrawiam i życzę "hartu ducha" wobec niezrozumienia...wiesz, nie każdy potrafi wczuć się w to, co czuje bliźni, bo to trudne i wymaga ogromnej pokory.

Anno, słoneczka mimo wszystko :-)
Krysia
Opublikowano

stuknijmy się lampką---- tutaj bym zmienił na czarę, gdyz lampka wyraz wieloznaczny
czarnego wina-- ten homonim,, wina" jest ciekawym chwytem literackim
to jego wina
to sny---------------- ten sen

powinna to wiedzieć----,, to" jest zbędne
głupia dziewczyna
że to… była mina
do gry

to… jedźmy dalej
bo nikt nie woła
to łzy jak smoła---- tutaj też bym zrezygnował z ,,to" , można wstawić ,,a"

To… nic

Jednak ciekawe przesłanie i głęboka myśl, tak czytam i wglębiając się w peelki odczucie:):) podoba się

słonecznie

13

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ... różne pustynie. Różne zarówno w znaczeniu precyzyjnego położenia geograficznego. Różne w znaczeniu administracyjnej przynależności do danego państwa względnie państw. Wreszcie w sensie takim, że tylko część z nich jest piaszczysta. Przykładowo, Egipt przedzielony Nilem składa się praktycznie z dwóch pustyń - Arabskiej i Egipskiej właśnie.     Jednak na naszej - załóżmy, że można tak Ją określić - Ziemi istnieją dwie pustynie solne. Jedną jest słynne Salt Lake, leżące w Stanach Zjednoczonych, drugą, większą - Salar de Uyuni. Mające długość stu czterdziestu kilometrów i powierzchnię dwunastu i pół tysiąca tych ostatnich - kwadratowych, rzecz jasna.  Spod miejscami cienkiej warstwy soli wydostaje się woda, widoczna w postaci kałuż bądź możliwa do dotknięcia, znajdując się w przerwach solnej powierzchni. Przestrzeń ta przed długim czasem - naukowe dane są tu aważne - stanowiła część oceanu. Po wypiętrzeniu się Andów i odparowaniu wody została drugą z wymienionych solną pustynią, w odróżnieniu od pierwszej - z wyspą Incahuasi. Jednak łowo "wyspa" stanowi potoczne określenie, bowiem jest to po prostu dawna podmorska - dziś nadsolna - wyższa, skalista część dna. Obecnie w dużej mierze porośnięta kaktusami.     Opowiadam Wam o niej, drodzy WspółForumowicze, głównie z chęci podzielenia się pewnym osobistym doświadczeniem. Zdaję sobie sprawę, że z racji owej osobistości odbiór może być różny. Ale przecież nikt z Was zaprzeczy, że świat, w którym żyjemy - i którego część stanowimy - jest odmienny od przedstawianego nam obrazu.     Magia. To pojęcie doskonale Wam znane kojarzy się rozmaicie, w tym z legendami i bajkami oraz z serią filmów o Harry'm Potter'ze, jego przyjaciołach i o Hogwarcie. Ale też - po prostu - z energetycznym oddziaływaniem. Mówimy także o magicznych miejscach, prawda? Otóż oprócz wymienionych w poprzednim opowiadanianiu Machu Picchu i Saqsaywaman Solnisko de Uyuni jest - od dzisiaj również w moim przekonaniu - jednym z takowych. Komu z Was bowiem zdarzyło się, dwukrotnie  spojrzawszy na zegarek w conajmniej dziesięciominutowym odstępie czasu i zobaczyć tę samą godzinę? W dodatku tak zwaną anielską: osiemnastą osiemnaście?     Byłoby dobrze - i komfortowo, a może tylko wygodnie i prosto? - aby wszystkie podobne sytuacje dało się wytłumaczyć przywidzeniem lub samosugestią. Prawda?     I czy nie jest nią również, że skoro wszystko jest energią, to tym samym wszystko jest magią?       Hotel Pedresal, okolice Salar de Uyuni, 27 Września 2025 
    • @Natuskaa    Na to wygląda, że nie zrozumieliśmy się. Ale przedstawiłaś, o co Ci chodziło, teraz więc wszystko jest wiadomym.     Nie. Nie  miałabyś dopowiadać tekstu - jest on pełnym. Wraz z przestrzenią, oczywiście.     Dzięki Ci za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej nocy. *((;
    • O co; pazur, gruz, a po co?  
    • Ale anioł: zło, Ina, Ela.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...