Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

nawet nie próbowałeś zrozumieć


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj, Krysiu.

wyboldowałam słowa, które nadają wierszowi za dużo teatralności i zaznaczyłam wersy, nad którymi warto jeszcze pomyśleć.
będę zaglądać - pozdrawiam :)
kasia
Kasiu, Twój odbiór jest taki i bardzo dobrze, jednak uwierz, że wg mnie nie ma tu nic teatralnego, miałam to szczęście czy nieszczęście osobiście "wypróbować", także szlochanie z tłumionym (za wszelką cenę) żalem i odwrotnie...jest trudne i bardzo nieprzyjemne, ale jak najbardziej prawdziwe, więc sorki ;)
dziękuję za wnikliwe czytanie i sugestie...oczywiście zanim zdecyduję ostateczną formę, przemyślę

miło, że wpadłaś i zapraszam na zaś :)

serdecznie pozdrawiam :)
Krysia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Judytko, w życiu jest miejsce i na uśmiech i na łzy,
po prostu wyrażanie uczuć jest normalne, gorzej
gdy "kamienieje" wrażliwość...
dziękuję

serdecznie pozdrawiam :-)

to prawda, tylko że zastanawia mnie może
na ile tutaj
wrażliwość swoistą domeną
człowieka,
pewnie niektórzy mogą powiedzieć
wiersz dla nadwrażliwych- już jacyś tam poeci
poezja śpiewana- dział -J. Wasik zdaje się
pisali o tym, proszę bardzo
J. wzajemnie (: podpisano wrażliwiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Eliko, miło, że jednak zajrzałaś :) tłumik dla każdego może być inaczej przydatny, czasem lepiej w pierwszej chwili, gdy ogromny żal, zmilczeć, by nie rzucić słowa, którego już nigdy nie da się cofnąć; po stłumieniu już bez "afektu" można wiele wyjaśnić i naprawiać; moja śp. mama mawiała: "nabierz wody w usta i przeczekaj chwilę, potem dopiero mów" i przekonałam się, że to nadal działa :-) tylko tyle...
dziękuję i cieszę się, że "ładnie zapisane pro..."

serdecznie pozdrawiam :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Judytko, w życiu jest miejsce i na uśmiech i na łzy,
po prostu wyrażanie uczuć jest normalne, gorzej
gdy "kamienieje" wrażliwość...
dziękuję

serdecznie pozdrawiam :-)

to prawda, tylko że zastanawia mnie może
na ile tutaj
wrażliwość swoistą domeną
człowieka,
pewnie niektórzy mogą powiedzieć
wiersz dla nadwrażliwych- już jacyś tam poeci
poezja śpiewana- dział -J. Wasik zdaje się
pisali o tym, proszę bardzo
J. wzajemnie (: podpisano wrażliwiec
wrażliwcy nadal są na świecie i najczęściej chorują na nadciśnienie z powodu "tłumików", ale taką mają osowobość jak owa peelka...a może i po części autorka? być może...
pozdrówki serdeczne od także wrażliwca :)))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz tereso masz tak, zgodzę się ... jednak jak można się nie poznać nad kimś kto
dał tyle zaufania i ..brak mi słów tłumiki kosztują , mogą wiele naprawdę wiele, ale bez tłumików opary i zapach mogą podtruć ... ani jedno ani drugie, nie najlepsze, i zależy od czasu, jakby nie było trudnego i jednego życia...bo nie mamy dwóch ...i szkoda bo te rzeczy były oczywiste od dawna, że kocioł kompletny i ufff ...
a tu jedno słowo poparcia i byłoby ok :) i ten kawałek życia bez brudnych felg,
ja nie mam je czyste bo tak i już....

zdrówko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


trochę zawiły Twój komentarz, ale wyrzucony prosto z serca, tak to odbieram i bardzo cenię tak szczerą wypowiedź... każdy ma tak jak ma, ale trzeba wszystko robić, by nie zatruwać życia, raz tłumik innym razem co innego, bo przecież mamy życie tylko jedno i szkoda go zatruwać...jednak czasami mimo wszystko "felgi się pobrudzą", ech, tak bywa...
dziękuję

życzę kawałka cudownego życia bez zachlapań :-)
serdecznie pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


trochę zawiły Twój komentarz, ale wyrzucony prosto z serca, tak to odbieram i bardzo cenię tak szczerą wypowiedź... każdy ma tak jak ma, ale trzeba wszystko robić, by nie zatruwać życia, raz tłumik innym razem co innego, bo przecież mamy życie tylko jedno i szkoda go zatruwać...jednak czasami mimo wszystko "felgi się pobrudzą", ech, tak bywa...
dziękuję

życzę kawałka cudownego życia bez zachlapań :-)
serdecznie pozdrawiam

pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj, Krysiu.

wyboldowałam słowa, które nadają wierszowi za dużo teatralności i zaznaczyłam wersy, nad którymi warto jeszcze pomyśleć.
będę zaglądać - pozdrawiam :)
kasia
Kasiu, Twój odbiór jest taki i bardzo dobrze, jednak uwierz, że wg mnie nie ma tu nic teatralnego, miałam to szczęście czy nieszczęście osobiście "wypróbować", także szlochanie z tłumionym (za wszelką cenę) żalem i odwrotnie...jest trudne i bardzo nieprzyjemne, ale jak najbardziej prawdziwe, więc sorki ;)
dziękuję za wnikliwe czytanie i sugestie...oczywiście zanim zdecyduję ostateczną formę, przemyślę

miło, że wpadłaś i zapraszam na zaś :)

serdecznie pozdrawiam :)
Krysia


nie, Krysiu; pomimo całej sympatii do Ciebie i Twojej lirycznej poezji, a może właśnie dlatego - ja Cię nie mogę oszukiwać.
ten wiersz niesie ładunek, ale jednocześnie wybija z rytmu przerysowaniem i teatralnością.
Krysiu, no wyobraź sobie przez moment tego wirującego peela/bączka - można go traktować poważnie?
albo zatrzepotane zdumienie? tak trzepoce się rzęsami w baaardzo teatralnym tiku - co ma taki obrazek przekazać czytelnikowi?
nad czym się tu zastanawiać, co poczuć?

szloch jest wyrazem min. żalu, więc jeśli mamy szloch, to stopniowanane i konkretnie wyrażane emocje/uczucia, absolutnie nie skrywane, nie duszone, nie tłumione, bo za głośne, cichy szloch? ale nie - u Ciebie jest nawet rozszlochany - dlatego mijamy się w logice, kiedy dalej czytamy o tłumionym żalu.

kwilenie, łkanie - owszem - emocje w fazie jakiejś blokady, ale nie szloch.


tłumik dusił żal - Krysiu, a za moment ten sam tłumik śle sygnały niewinności - niby jak?
dymem, iskrami, smogiem spalin? ja rozumiem metaforę, ale ta jest zwyczajnie paradna i nietrafiona i niech Ci oczu nie mydlą pozytywkami, bo nie wyszło - uwierz mi - a ja wiem, że kto, jak kto, ale Ty potrafisz targnąć nawet tak zimnym serduchem, jak moje - a tu jest dużo do poprawy, niemal wszystko.

pozdrawiam Cię bardzo serdecznie, wdzięczna, że zawsze o sobie pamiętamy i w nadziei, że we właściwy sposób odczytasz ten komentarz.
kasia :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...