Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zapalenie


Rekomendowane odpowiedzi

boję się odkaszlnięcia
co urasta zawsze nową krtanią
nagromadzonej przerwy
w niemych słowach

odkąd wylazłem z wytrawnej pępowiny
jak lekko zatruty wenflon
destyluję siebie na nowo

w przezroczystym tunelu
co się zaciemniać będzie
jadem i krwią
mojego odżywiania

eutanazja i ekshumacja
razem chowane
pod jednym dachem

żyją jak dwie półkule jednego tworu
co się zrasta w szereg blizn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku, wiersz w Twoim stylu. Czytałam go już kilka razy. Z trudem próbuję wczuć się w przeżycia peela. Wydaje mi się, że chodzi tu o zmianę życia, o samodzielność i wszystkie z tym związane konsekwencje. "wylazłem z wytrawnej pępowiny" może znaczyć opuszczenie domu rodzicielskiego i poznawanie siebie "na nowo", "eutanazja i ekshumacja chowane razem" to jakby grzebanie przeszłości z jednoczesnym odkrywaniem przyszłości;
a gdyby tak puścić wodze fantazji, to można by pójść dalej... może tu chodzi o porażki życiowe, które w człowieku się zabliźniają i powodują zrosty?
Ech, pewnie "kulą kole płota"... ale zapewniam, starałam się :)

Bardzo ciepło pozdrawiam :-)
Krystyna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...