Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

a kiedy już będę przechodził przez swoją ostatnią miedzę
i wchodził w Twoje pola czy pozwolisz mi zabrać z sobą
wiązankę kaczeńców i kosę ostrzoną przez skowronka

w zgrzebnym węzełku kłosa smak chleba i kilim malowany
przedwiośniem gdy odchodzą śniegi w stągwie
pełne zapachów na krańcach pszczelego nieba

czy pozwolisz mi zabrać do Ciebie kilka kropel rosy
budzącego się niepokoju po ciszy która wypełnia
pejzaż przelotu nietoperza drżącego ciepłem wieczoru

czy pozwolisz mi zabrać świeczkę świętojańskiego anioła
bym kiedy prądu u Ciebie zabraknie oświetlić mógł mroku komnatę
a kiedy niebo ciszą się zamknie śmiech perlisty dzwonów
wrośniętych w jutrzenkę z modlitewną twarzą przywołać

czy pozwolisz mi zabrać z sobą talerz z łąki smaków
o których już zapomniałem bym kiedy będziesz głodny
nakarmić mógł Cię miodem a potem na koncert świerszczy zaprosić

tylko mi pozwól je zabrać a ja w wolnym czasie
zaorzę całą wieczność obsieję Twoje pola
pszenicą owsem i jęczmieniem
utkam chabrem makiem i kąkolem
nad rzeką uwolnię kaczeńce
potem chwilkę odpocznę
by nabrać sił do żniwa

jeszcze tylko na miedzy żywopłot posadzę
by nie tęsknić w tył patrząc nie wrócić

Opublikowano

kiedy już będę przechodził przez swoją ostatnią miedzę
i wchodził w Twoje pola pozwól mi zabrać ze sobą
wiązankę kaczeńców i kosę ostrzoną przez skowronka

w zgrzebnym węzełku kłosa smak chleba i kilim malowany
przedwiośniem gdy odchodzą śniegi w stągwie
pełne zapachów na krańcach pszczelego nieba

pozwól mi zabrać do Ciebie kilka kropel rosy
budzącego się niepokoju po ciszy która wypełnia
pejzaż przelotu nietoperza drżącego ciepłem wieczoru

świeczkę świętojańskiego anioła
bym kiedy prądu u Ciebie zabraknie oświetlić mógł mroku komnatę
a kiedy niebo ciszą się zamknie śmiech perlisty dzwonów
wrośniętych w jutrzenkę z modlitewną twarzą przywołać

pozwól mi zabrać także talerz z łąki smaków
bym mógł nakarmić Cię miodem a potem na koncert świerszczy zaprosić

w wolnym czasie
zaorzę całą wieczność obsieję Twoje pola
pszenicą owsem i jęczmieniem
utkam chabrem makiem
nad rzeką chwilkę odpocznę
by nabrać sił do żniwa

i nie tęsknić olądając się wstecz


Tym razem "musiałam" pomyszkować ;) między wersami.
W tej formie zabieram :)
Dobrze wrócić z urlopu i zastać Twój wiersz pracusiu :))
Pozdrawiam.

Opublikowano

Czysto retoryczne pytania, bo On mówi: 'Nie. Wszystko co przywiązuje cię do tego świata oddala cię ode mnie'.
Doceniam pomysł na wiersz, który, w moim odczuciu, miał ukazać piękno świata, a właściwie urok życia w zgodzie z przyrodą (to byłby dla mnie największy atut), ale wykonanie szwankuje. Najbardziej poraził mnie pomysł obsiania Nieba (z dużej) kąkolami. Proszę sprawdzić, roślina ta jest bardzo silnie trująca. Jedna roślina potrafi skazić całą partię mąki. Dawniej bywało to częstym powodem poważnych zatruć. Roślina została tak skutecznie wytępiona, że dziś trudno ją spotkać.

Pozdrawiam
Do poczytania.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...