Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przy rozchwianym stole
zgorzkniała szczerość nie ma
odwagi wyjść z przeciwka
na spotkanie bez retuszu

prawda odtworzonych zdarzeń
może nie smakować w afekcie
gdy złośliwość i fałsz z winą
głupoty po obu stronach

wychylmy jednym haustem
by w kielichu przebaczenia
móc od nowa degustować
najwspanialsze smaki

bez poczucia winy

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


miło Cię gościć Judyt,
bystre oko dostrzegło "tematykę",
no cóż? w końcu to bardzo ważne w życiu,
więc warto powracać,

dziękuję i ciepło pozdrawiam :-)
Opublikowano

Tereso, to takie idealistyczne podejście. Tak naprawdę nigdy nie wiadomo, co jest głupotą a co mądrością. Czym się trzeba delektować żeby było lepiej, a o czym zapomnieć, żeby nie było gorzej. Poczucie winy? Zawsze jest deprymujące. Ten wiersz to jakby jedna zasadnicza myśl rozłożona na części prostsze. Pozdrawiam:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak jak życie, składa się z mnogości równań z niewiadomymi. Idealistyczne? Może niezupełnie tak, ponieważ jeśli dwoje ludzi wyjaśni sobie to, co powodowało konflikty, może być znowu dobrze, przecież nikt z nas nie jest wolny od pomyłek i błędów, więc w świetle własnych łatwiej wybaczyć drugiemu. No, można "iść w zaparte", ale to nie prowadzi do niczego dobrego.

Dziękuję i cieplutko pozdrawiam Stokrotki :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


miło Cię gościć Judyt,
bystre oko dostrzegło "tematykę",
no cóż? w końcu to bardzo ważne w życiu,
więc warto powracać,

dziękuję i ciepło pozdrawiam :-)

no bystre, oby ttylko się nadało do wyższych celów
J. serdecznie i płoniaście a jakże(:
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


miło Cię gościć Judyt,
bystre oko dostrzegło "tematykę",
no cóż? w końcu to bardzo ważne w życiu,
więc warto powracać,

dziękuję i ciepło pozdrawiam :-)

no bystre, oby ttylko się nadało do wyższych celów
J. serdecznie i płoniaście a jakże(:
do wyższych celów! trzeba nam dążyć Judyt!
choćby i nieudolnie, bo cóż my? ziarenka piasku zaledwie...
:)))))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dziesięć lat już mija jak zamilkły  klawiatury twoich syntezatorów choć tylko na chwilę bowiem powrócą zaraz na płytach i na kasetach teraz też przecież grasz  lecz w innej nieznanej krainie o muzyce teraz piszę jak o poetach delikatnie i wrażliwie i zawsze tyle ile w sercu jeszcze masz aby podarować coś komuś w darze spośród własnych utworów to już cała dekada jak w pamięci znajome nuty gram mój zegar godziny wciąż wybija a czas przecież szybko leci niczym spadająca gwiazda mknie nie ma tutaj ciebie wielki Edgarze nowy tekst wkładam do myśli koperty opowiem tobie kiedyś wszystko w liście dziś Chorus odmierza ten czas twoje nowe życie muzyka  wyrzeźbiona  ale nie z marmuru czy innego kamienia bo to nie jest nieczuły zimny głaz* umilkła w pamiętnej godzinie na chwilę tylko rzeczywiście   teraz znów grasz odczarowujesz na nowo anioł partytury ci ukaże zabrzmią znów magiczne koncerty nuty nowe na chmurze zapisane w nieśmiertelnym mandarynkowym śnie      ------------------------------------------------------------ * Edgar Froese w młodości studiował na wydziale rzeżby  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dziękuje uśmiechem za kolejne czytanie  - uśmiech milszy niż łzy                to prawda -                                                               Pzdr.słonecznie. Witam - miło że czytasz - dziękuje -                                                                     Pzdr.uśmiechem. @huzarc - dziękuje - 
    • ostatnie kwiaty  szukają wzrokiem ciebie abyś je przyjęła  swoim spojrzeniem    drzewa  patrzą z podziwem  chcą ci przekazać  siły natury   w osnutym  jesienią mgłą poranku  trawa pieści twoje stopy  słońce szuka spotkania    ostatnie motyle spoglądają na krople rosy mieniące się w słońcu na twojej  białej bluzce   i ty swoją delikatną dłonią                odgarniająca kosmyk  wymykających się włosów sięgasz po kiść winogron   wczoraj jeszcze lato dziś dotyka cię jesień   to nie jest sen      9.2025 andrew   
    • Witaj - przyjemny wiersz -                                                 Pzdr.serdecznie.
    • @Rafael Marius - @Leszczym - dziękuje - 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...